-
[OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Tego testu nie planowałem - ba - nawet jakoś szczególnie nie chciałem. Ale zbiegi okoliczności się zdarzają ;)
Najpierw pierwszy - spotkanie z Jackiem w Złotych Tarasach (Pozdrawiam! :) ) na stanowisku Olka przy elektromarkecie i przyłożenie wizjera E-M1 do oka - pomyślałem sobie - jest całkiem nieźle. Potem drugi - uszkodzenie matówki w mojej już byłej E-5 podczas próby pozbycia się z niej paprochów. A że miało to miejsce na tydzień przed ślubem kolegi na którym zobowiązałem się robić za gościa i fotografa, to zaczął się lekki stresik (brak serwisu Olympusa w PL = ~3 tygodnie czekania na sprzęt, a wypożyczenie 5D z dwoma L-kami i flashem na dwa dni może i strasznie kosztowne nie jest, ale kaucja za taki secik była masakryczna). Na szczęście wtedy z pomocą przy chórach śpiewających aniołów pojawił się Saboor, który w tempie ekspresowym tuż po ostatnim zlocie załatwił dla mnie E-M1 z gripem, MMF-3 i M.ZD 12-40. Nie wiem jak Ci się za to odwdzięczę :D
Gdy tylko otrzymałem wiadomość od Pani Eweliny, to w te pędy pojechałem do siedziby - a był to piątek ... szybka akcja, wspaniały kontakt i już z powrotem pędziłem z OMD :)
Gdy już po całym dniu w pracy na spokojnie wyjąłem aparat z pudełka i zacząłem się mu bacznie przyglądać, to pomyślałem sobie - kurcze, z gripem to się naprawdę fajnie trzyma. Dłoń komfortowa spoczywa na uchwycie, przyciski są dobrze dostępne, a korpus w porównaniu do tradycyjnych plastykowych lustrzanek prezentuje się naprawdę świetnie. Gdyby zastosować "psie" porównanie - mniej więcej tak jakby nabity i zwarty bokser przy rozlazłym mopsie. Doskonale zaprojektowany, nieskurczony na siłę ale też nienapompowany - taki w sam raz. Może nie ma tego uczucia, że jest pancerny niczym E-5, ale naprawdę niczego mu nie brakuje (przynajmniej dopóki jest dołączony grip - w przeciwnym razie mały palec ląduje pod korpusem i robi za "stabilizator"). Rolki, przyciski, przełączniki, ta śmieszna wajcha przełączająca tryby przycisków - to wszystko widać, że ma jakiś sens i zostało dobrze przemyślane. Menu - klasyka Olympusa - człowiek od razu czuje się jak w domu :)
LCD - zdecydowanie bardzo dobry, na solidnym uchwycie, ale fajnie by było mieć taką samą swobodę ruchu jak w E-5 - do słit foci z rąsi średnio się nadaje ;). To co mi się podobało, to to, że jest dotykowy - ale nie do robienia zdjęć tylko do ich oglądania - zoom, przesuwanie jest o niebo bardziej efektywne i intuicyjne niż rolki w lustrzance. Do pełni szczęścia zabrakło mi tylko obsługi dwupalcowych gestów jak w smartfone'ach - pewnie dodadzą to w następnym korpusie ;)
Czas na EVF - ten element od początku najbardziej mnie interesował. Marketing zrobił z niego prawie ósmy cud świata. Czy słusznie? To zależy - pierwsze wrażenie było pozytwne. Smużenie na dworze akceptowalne, możliwość włączenia peakingu przy manualnym ostrzeniu zdecydowanie na +, to co widziałem w dużej mierze było tym co zapisywało się na karcie. So far so good pomyślałem i odłożyłem aparat - trzeba było się trochę zdrzemnąć - mniej więcej tak samo jak teraz ;)
ciąg dalszy nastąpi (pewnie jutro o tej samej porze ;) )
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
No to jestem ciekaw. Ja swojego miałem na 3 ślubach i o ile dom, kościół i plener, spokojnie można ogranąć (aczkolwiek zdarzały się jednostkowe wpadki w warunkach meeeeega sprzyjających), o tyle na weselu poległ :(
-
Czekam na ciąg dalszy,ponieważ też jestem trochę zaniepokojony tą szybkością Af-u na tego typu imprezach(o ile ludzie na chwilę się zatrzymają i zapozują podczas tańczenia to ostrość ustawiana jest szybko,gorzej jak trzeba coś złapać w ruchu),pamiętam,że raz na połowinkach używałem zwykłego Nikona d5100 plus 18-105 i SB900 to ostrość była ustawiana błyskawicznie,sama przyjemność z robienia zdjęć, jak poszedłem z Olympusem to nie było już tak kolorowo(chociaż nie mam lampy ze wspomaganiem ale o ile na razie wiem,to taka do m4/3 nie istnieje a te wspomaganie z fl600r jest mało warte...).
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Z taką lampą to chyba większość nikonów dostała by skrzydeł nie zależnie od warunków ; )
Gdyby była lampa która sensownie wspomaga autofokus u Olka, taka jak u Canona czy też Nikona, to nasz system też dostałby skrzydeł ; )
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Porównujemy AF ze wspomaganiem lampą z E-M1 bez wspomagania (bo brak dobrych lamp). To po pierwsze.
Po drugie trzeba sobie zdawać sprawę jak działa AF po kontraście. Ludzie tańczący w półmroku zazwyczaj nie są zbyt kontrastowi.
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Nie no ja to rozumiem,szkoda tylko,że w m43 nie ma właśnie takiej lampki która by tak wspomogła AF w ciężkich warunkach,co mnie bardzo smuci bo w sumie nie chciałbym zmieniać systemu w przyszłości jak coś. Może napiszemy jakąś petycję o taką lampę do Olympusa ? :D
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
A nie dziala wspomaganie w lampie blyskowej na sankach?
Podsumuje moze, zdjecia, to trzeba umic robic, wtedy nie przeszkadza nawet, ze jest AF.
pozdroofka
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
Matick7
Gdyby była lampa która sensownie wspomaga autofokus u Olka, taka jak u Canona czy też Nikona, to nasz system też dostałby skrzydeł ; )
Nie sądzę. To nie rodzaj wspomagania odgrywa tutaj kluczową rolę...
Cytat:
Zamieszczone przez
Janeczek
A nie dziala wspomaganie w lampie blyskowej na sankach?
Piszesz o FL600r :?:
Jasne, że działa, jest do tego wyjątkowo "dyskretne" :lol:
Poza tym to słaba lampa, raczej do amatorskiego błyskania.
Cytat:
Podsumuje moze, zdjecia, to trzeba umic robic, wtedy nie przeszkadza nawet, ze jest AF.
...toć, ba :!: Ongiś, końmi jeżdżono, a jeszcze "chwilę wcześniej", jak człowiek był głodny, to sobie szedł na sarnę/dzika zapolować. A dziś :?: Jak markjet mają zamknąć na jeden dzień z tytułu święta, to ludzie się w kolejkach ustawiają jakby wojna miała przyjść... cytując klasyka "w du*ach się poprzewracało" :mrgreen: :lol: :twisted:
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Widze, ze Fatman jest, to jego podpytajcie, on tam trzepie jeszcze dzoby:)
Z tego co pamietam, to ktorys tam mikrus dawal rade momentami lepiej do D3, jesli sie myle, to przepraszam...
Wiecie to jest tak, wszystko kwestia podejscia, kiedys G1 robilem sluba i weselicho, jakos nie przypominam sobie zeby mi AF przeszkadzal ale rozumiem, to nie NIKONNNNN
pozdroofka
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Ale ja się nikogo pytać nie muszę. Ja już przetestowałem. Romans z Oly'm EM-1 miałem krótki, to nie sprzęt dla mnie, ale sam system urzekł mnie na tyle, że zostawiam sobie 45/1.8 i dokupię do niego EM-10 + tego fajnego zooma naleśnika. Do rodzinnego/wakacyjnego pstrykania będzie jak znalazł.
-
3 załącznik(ów)
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Raptem parę akapitów, a dyskusja już ożyła - to lubię :)
No to lecimy dalej z opowiadaniem :)
Więc tak oto nastał następny dzień - dzień wesela na którym miałem używać aparatu, którego w zasadzie nie znałem - ani jak się zachowa w tak specyficznym zadaniu a już tym bardziej jak będzie współpracował z moją starą szklarnią 4/3. Miałem tylko ustawione przyciski i pokrętła pod kątem potrzebnych funkcji.
Na szczęście z pomocą przyszło mi wydarzenie na które już od wielu tygodni się cieszyłem - Pixel Heaven - stare, ciemne pomieszczenia, tłok ludzi - prawie jak sala weselna ;) Specjalnie zabrałem ze sobą 12-60, który wybrałem jako główny obiektyw na wieczór. Tak, wiem - miałem jeszcze 12-40, ale uznałem, że dodatkowy zakres zaoszczędzi mi żonglerki z 50-200. Poza tym .... E-M1 ma czujniki fazowe, prawda?
Test wypadł naprawdę nieźle - wprawdzie EVF zaczął niedomagać i smużenie było widoczne, ale dało się z tym żyć. Najważniejsze, że AF funkcjonował akceptowalnie. Nie był wprawdzie tak samo szybki jak z E-5 - ale przynajmniej celny. Poza tym zauważyłem dobrą cechę - z gripem jest bardzo dobrze wyważony - nawet z zapiętym tak "ciężkim szkłem" obiektyw nie ciągnął w dół, aparat nie wyślizgiwał się z ręki - duży plus.
Przyjechałem do domu, wrzuciłem fotki do komputera i od razu przyjemne doświadczenie - matryca daje radę! ISO 1600 w pełni użyteczne, 3200 daję radę.
Kilka sampli w ORFach:
Załącznik 120565
Załącznik 120566
Załącznik 120567
Pokrzepiony tym doświadczeniem trochę się uspokoiłem - w końcu to flagowiec ...
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
RobertW3D
Pixel Heaven
Tak trzymać. W tym roku nie byłem, ale w zeszłym wygrałem zapro ;)
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Przydałyby się jpegi, bo nie chce mi się grzebać w rawach, mówiąc szczerze.
-
1 załącznik(ów)
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
I tak oto doszliśmy do punktu kulminacyjnego dla którego w ogóle postanowiłem skorzystać z OlyTestu ...
Zapakowawszy do torby korpus, naładowane na maxa dwa akumulatory, 12-60, 50-200 i FL50 ruszyłem do boju ;)
Szczęście mi sprzyjało - zamiast biegać i klękać po kościele, ślub był cywilny, w ogrodzie przy restauracji przy popołudniowym świetle. E-M1 pracował jak oczekiwałem - sprawny (ale nie zachwycający) AF (zdarzyło się kilka wpadek z ostrością ustawioną za osobą jeżeli pole AF było na skraju osoby i tła), EVF wystarczający szybki aż ... zobaczyłem pierwszą poważna wpadkę. Przesuwając kadr z garnituru Pana Młodego na ręce gdy zakładali obrączki zobaczyłem jak powoli odświeżał się wyświetlacz - a co gorsza podąża za nim "światłomierz": Załącznik 120579 W przypadku lustrzanki coś takiego byłoby nie do pomyślenia... Ale reportaż trwał dalej - tryb seryjny - miodzio - karta zapełniała się z prędkością jakiej jeszcze nie widziałem. Duży plus.
Z czasem zaczęło się robić coraz ciemniej, goście przenieśli się do sali weselnej, ale przy zastanym świetle i ISO 1600 jeszcze spokojnie dało się uzyskać zadowalające efekty. Pierwszy poważny "strzał" przyszedł nieco później - przy pierwszym tańcu. Gdy chwilę wcześniej dowiedziałem się, że Para Młoda będzie tańczyła pierwszy taniec bez chwili wahania założyłem FL50. I wtedy, gdy EVF coraz mocniej się rozmywał okazało się, że E-M1 nie wspiera doświetlania diodami w lampie - szok! Setup, którym potrafiłem robić ostre zdjęcia praktycznie w ciemnościach nie daje sobie rady przy zmierzchu. Dalej już niestety było tylko gorzej - wirujący przy sztucznym oświetleniu goście zrobili EVF w zasadzie nieużytecznym. Peaking, który na dworze tak bardzo mi się podobał tylko jeszcze bardziej spowalniał obraz (stawał się wręcz animacją poklatkową). Koniec końców jak przysłowiowy kapitan na (tonącym) statku przejąłem kontrolę i przeszedłem na tryb manualny - ISO1600-3200, przesłona w okolicach 5.6-7.1, manualna kontrola siły błysku .... i staroświecka skala na obiektywie, która okazała się nieoceniona. Tak oto stare nawyki wygrały z nowoczesną technologią i marketingową papką o cudach jakich to nie ma ten korpus ....
Na koniec kilka słów o różnych drobiazgach:
1. Baterie - na komplecie dwóch akumulatorów udało mi się zrobić jakieś 1300 zdjęć - szału nie, ale rozpaczy też. Minus natomiast za to, że w gripie nie ma dwóch baterii i żeby się dostać do tej w korpusie trzeba go odkręcać.
2. Przy włączonym automatycznym przełączaniu EVF/LCD i tak cały czas działa podświetlenie LCD - bez sensu zwiększa to pobór mocy i świeci w ciemnościach.
3. Wifi, aplikacje na komórki i takie tam - nie wiem jak to działa, nie potrzebowałem, nie testowałem - dla mnie to zbędne gadżety.
Podsumowanie ....
... nie będzie proste ...
E-M1 to aparat inny, niecodzienny, taki który wywołuje emocje i prowokuje pytania. W szczególności jedno - lustro czy mikrus? Jest on dla mnie swego rodzaju przeciwstawnością tego czym był E-M5, który najpierw mi się podobał na zdjęciach a potem rozczarowałem się w działaniu. E-M1 na zdjęciach nie jest urodziwy (przynajmniej dla mnie), ale po wzięciu do ręki wizerunek obraca się o 180 stopni. Fantastyczna jakość wykonania, ergonomia, lekkość. Przyłożenie go do oka może wywołać bardzo mieszane uczucia - od bardzo pozytywnych do skrajnie negatywnych - kwestia w jakich warunkach to zrobimy. 12-40 pobawiłem się w typowo spacerowych warunkach - bardzo dobre optycznie i fantastycznie wykonane szkiełko - szkoda tylko, że takie krótkie. AF - największy zawód. Fotografując idącego powoli w moimi kierunku psiaka przy zachodzącym świetle (za moimi plecami) E-M1 nie był w stanie wykonać ani jednego naprawdę ostrego zdjęcia (najczęściej ostrość była za obiektem). Do zdjęć pejzażowych, spacerowych - ok, ale cudów nie oczekujcie. Marketing Wam prawdy nie powie. I na koniec matryca - żałuję, że nie wypuszczono z nią E-7 - naprawdę. ISO 1600 można używać w ciemno, a 3200 jest jeszcze użyteczne. Jeżeli chcemy co nieco powyciągać z cieni i świateł, to radziłbym pozostać przy 800. Po takich operacjach na RAWach z ISO 1600 i odszumieniu ze szczegółów robi się papka.
Mój stosunek do mikrusów już nie raz wyrażałem na tym forum (nie był najlepszy). Czy tych kilka dni z nową 1ką coś zmieniło? I tak i nie. Tak - bo widać, że coś idzie do przodu, nie - bo marketing wyprzedza technologię o przynajmniej dwie długości. Na szczęście nie żyję z fotografii i nie patrzyłem na niego z wielką nadzieją jako następcę E-5 (czasy luster w Olku już raczej nie wrócą). Tak więc czy kupiłbym go? Nie - to po prostu nie jest aparat dla mnie, a dodatkowo cały system jest moim zdaniem mocno przesadzony cenowo. Poprzednie puszki tanie nie były, ale z E-M1 to już "pojechali ostro po bandzie". Rozumiem - tytuł flagowca zobowiązuje, a na załatanie dziury ba koncie po dawnych skandalach potrzeba jeszcze sporo zielonych. Ale tyle samo kosztuje pełna klatka ... Tak samo obiektywy - mniejsze, tańsze w produkcji (dodatkowo korygowane software'owo żeby R&D nie musiało dopieszczać ich optycznie za niemałe pieniądze), a kosztują więcej niż do APS-C. Do tego serwis w Pradze - dobry (bardzo dobry byłby gdyby w E-5 trochę bardziej się wysilili manualnie i wymienili tylko niezbędne elementy a nie cały moduł wizjera z pryzmatem - bo łatwo i szybko) ale czas naprawy jest bardzo długi. Ok, może być krótszy, ale trzeba zapłacić ... za bycie PRO.
Jak dla mnie OMD E-M1 to aparat, który w codziennych zastosowaniach jest APS-C killerem, ale nie za tą cenę. Poza tym ma naprawdę godnego konkurenta - Fuji X-T1 z jeszcze lepszym EVFem i matrycą. No i jeszcze pozostaje polityka - nigdy nie wiadomo czy przypadkiem komuś na szczycie wieżowca w Japonii coś się odwidzi i nie wprowadzi ... nano-4/3 z bagnetem mniejszym o 5 mm?
Na koniec przesyłam jeszcze raz ogromne podziękowania dla Saboora i Pani Eweliny za uratowanie mojej przyjaźni - do tej pory Młodzi widzieli tylko kilka zdjęć, ale byli bardzo zadowoleni. Nie wiem jakie są limity na umieszczanie załączników, ale jakbyście chcieli, to mam na dysku jeszcze kilka sampli z 12-40, 12-60, 50-200, Sigmy 50 :)
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Spojrzałem na te ORF-y, wywołałem w ACR i ... nie można się "przyczepić", są bardzo dobre.
Ciekaw jestem jak "to wyszło" i jak sprawował się z 12-60 i 50-200.
Jak możesz - wrzuć przykłady.
Pozdrawiam.
-
9 załącznik(ów)
Epicure, witia - mówicie i macie :)
Tylko niestety uploader zmniejsza wielkość :(
Sample z różnych szkieł:
Załącznik 120606 Załącznik 120607 Załącznik 120608 Załącznik 120609 Załącznik 120610 Załącznik 120611 Załącznik 120612 Załącznik 120613 Załącznik 120614
Cytat:
Zamieszczone przez
witia
Ciekaw jestem jak "to wyszło" i jak sprawował się z 12-60 i 50-200.
Praca ze szkłami bardzo poprawna - nie było zanadto jeżdżenia po zakresie i poza poruszającymi się obiektami praktycznie zawsze w punkt.
Ale cudów bym nie oczekiwał.... do poziomu E-5 jeszcze sporo brakuje. Do statycznych i wycieczkowych zdjęć jak najbardziej się nadają, tym bardziej, że ostrość zdjęć jest naprawdę na bardzo dobrym poziomie. Jeżeli ktoś nie ma potrzeby by kupować 12-40, to spokojnie może zostać / oszczędzić kupując używany 12-60.
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
RobertW3D
Przesuwając kadr z garnituru Pana Młodego na ręce gdy zakładali obrączki zobaczyłem jak powoli odświeżał się wyświetlacz - a co gorsza podąża za nim "światłomierz"
O tym piszesz?
https://www.youtube.com/watch?v=QA-r2Kde9eg
Cytat:
Zamieszczone przez
RobertW3D
2. Przy włączonym automatycznym przełączaniu EVF/LCD i tak cały czas działa podświetlenie LCD - bez sensu zwiększa to pobór mocy i świeci w ciemnościach.
To samo zauważyłem w E-M10.
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
epicure
O tym piszesz?
To samo zauważyłem w E-M10.
Dokładnie - lag w EVF jeszcze jakoś da się przeżyć, ale to, że ma on wpływ na naświetlenie zdjęcia to już gorzej.
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
RobertW3D
Dokładnie - lag w EVF jeszcze jakoś da się przeżyć, ale to, że ma on wpływ na naświetlenie zdjęcia to już gorzej.
Czyli przejechałeś z ciemnego na jasne? Jak szybko? Pytam poważnie, bo znajomość własnego aparatu to podstawa w unikaniu problemów. A chciałbym ten efekt przetestować.
-
1 załącznik(ów)
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
RobertW3D
Przesuwając kadr z garnituru Pana Młodego na ręce gdy zakładali obrączki zobaczyłem jak powoli odświeżał się wyświetlacz - a co gorsza podąża za nim "światłomierz":
Załącznik 120579 W przypadku lustrzanki coś takiego byłoby nie do pomyślenia...
Wywołałem sobie ten kadr. Faktycznie wygląda tak jakby światłomierz pozostał w tyle i pozostawił parametry z garnituru.
Ale nie jest źle. Zapas jest na tyle duży, że dłonie nie są przepalone.
Załącznik 120661
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
banc
Czyli przejechałeś z ciemnego na jasne? Jak szybko? Pytam poważnie, bo znajomość własnego aparatu to podstawa w unikaniu problemów. A chciałbym ten efekt przetestować.
W pełni się z Tobą zgadzam - niestety nie miałem zbyt dużo czasu na zapoznanie się z nim. Ale z drugiej strony specyfika sytuacji też była niecodzienna - trwający może 15 min ślub wymagał szybkiego aparatu i oka. Kadrowanie było raczej energiczne niż powolne (ale nie szaleńcze ;) )
---------- Post dodany o 09:15 ---------- Poprzedni post był o 09:13 ----------
Cytat:
Zamieszczone przez
Bodzip
Wywołałem sobie ten kadr. Faktycznie wygląda tak jakby światłomierz pozostał w tyle i pozostawił parametry z garnituru.
Ale nie jest źle. Zapas jest na tyle duży, że dłonie nie są przepalone.
Dlatego mi się spodobała matryca - jest taka mało olkowa ;)
/EDIT
Szkoda że nie można edytować starszych postów, bo przypomniało mi się jeszcze, że:
1. Irytował mnie dosyć głośno działający stabilizator obrazu
2. Migawka - przydałby się jakiś tryb cichy 3-4fps/s, bo w jest zdecydowanie zbyt mocno słyszalna ;)
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
No i czar prysł. Jak ktoś słusznie zauważył "biżuteria foto". Zerknąłem sobie na ceny obiektywów i jeszcze bardziej się wkurzyłem. Biednemu wiatr w oczy.
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
szamaniec
No i czar prysł. Jak ktoś słusznie zauważył "biżuteria foto". Zerknąłem sobie na ceny obiektywów i jeszcze bardziej się wkurzyłem. Biednemu wiatr w oczy.
A w jakim innym systemie "biednemu wiatr" w oczy nie wieje ? :lol: Żeby nie "było", to ja głównie z nikona korzystam :) , ale czasami i z sony albo canona :lol: . Jakoś nie zauważyłem żeby tam było TANIO, dobrze i profesjonalnie :) .
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Robert pisze powyżej, że wyciąganie z cieni przy ISO 1600 i wyższych daje papkę. Niestety matryca Panasonica może nadal buty całować matrycy Sony jaka jest choćby w E-PL5.
Wprawdzie z tą papką to taki kolokwializm trochę :mrgreen: bo zauważyłem (pewnie nie ja jeden) że jakość końcowa mocno zależy od programu wywołującego, jak też i od światła w konkretnym przypadku.
Szkoda, wielka szkoda, że we flagowcu powrócono do Panasonica, tym bardziej, że Sony też robi matryce z czujnikami fazowymi.
Jeszcze słowo o oprogramowaniu.
Wracam czasami do starych zdjęć zrobionych jeszcze E-400. ISO powyżej 800 praktycznie tam nie istniało. Teraz, z nowym oprogramowaniem jestem w stanie wywołać na akceptowalny, poziomie ISO 1200.
Z E-30 wyniki są jeszcze lepsze.
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
robtor
A w jakim innym systemie "biednemu wiatr" w oczy nie wieje ? :lol: Żeby nie "było", to ja głównie z nikona korzystam :) , ale czasami i z sony albo canona :lol: . Jakoś nie zauważyłem żeby tam było TANIO, dobrze i profesjonalnie :) .
w sumie to w żadnym,jednak Samsung ma chyba najbardziej przystępne cenowo obiektywy ;).
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Z zainteresowaniem przeczytałem wątek. E-M1 został poddany bardzo ciężkiej próbie. Dla mnie są ciekawe wnioski, jakie z tej próby wyciągnął Robert. Pierwszy najbardziej zasadniczy - bezlusterkowiec E-M1 nie dorównuje lustrzankom, nie dorasta do takiej E-5 np. pod względem szybkości autofokusa i nieraz celności (często zdarza się łapanie ostrości na obiekt poza, jeśli ten obiekt jest lubiany przez AF w E-M1). Także autor testu stwierdził nienadążanie AE oraz smużenie EVF (bardzo dobrego EVF) przy szybkiej zmianie kadru w warunkach mniejszego światła.
Mam pytanie - czy ta konkretna próba i doświadczenia jakie Autor miał z lustrzankami, nie potwierdzają, że lustrzanki pod pewnymi względami nadal górują nad bezlusterkowcami? To nie jest prośba o stronniczość, tylko pytanie zadane w aspekcie technicznym.
Z przeprowadzonej próby z E-M1 wynika, ze aparat daje sobie świetnie radę w olbrzymiej większości sytuacji, jakie zdarzyć się mogą amatorom (dla olbrzymiej większości fotoamatorów jest to 100 % sytuacji), jest doskonałym narzędziem foto. Tylko w pewnych wyżyłowanych sytuacjach ujawniają się niedostatki i aparat zostaje w tyle za lustrzankami. Czy tak?
Pzdr, TJ
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
RobertW3D
Tak oto stare nawyki wygrały z nowoczesną technologią i marketingową papką o cudach jakich to nie ma ten korpus ....
/.../
3. Wifi, aplikacje na komórki i takie tam - nie wiem jak to działa, nie potrzebowałem, nie testowałem - dla mnie to zbędne gadżety.
/.../
AF - największy zawód. Fotografując idącego powoli w moimi kierunku psiaka przy zachodzącym świetle (za moimi plecami) E-M1 nie był w stanie wykonać ani jednego naprawdę ostrego zdjęcia (najczęściej ostrość była za obiektem). Do zdjęć pejzażowych, spacerowych - ok, ale cudów nie oczekujcie.
/.../
Jak dla mnie OMD E-M1 to aparat, który w codziennych zastosowaniach jest APS-C killerem, ale nie za tą cenę. Poza tym ma naprawdę godnego konkurenta - Fuji X-T1 z jeszcze lepszym EVFem i matrycą.
Wszystko się zgadza :)
Co ciekawe, zauważyłem, że AF-S w dobrych warunkach działa sprawniej i pewniej niż AF-C/AF-C+TR
Fuji X-T1, może i ma lepszy wizjer oraz matrycę, jednak tam ponoć AF jest jeszcze bardziej zawodny od tego w EM-1...
Co do wi-fi, to w sobotę tydzień temu akurat mi się przydało :)
Młodzi mieli zaplanowaną niespodziankę-album dla rodziców i zależało im, aby wysłać do labu jedno ze zdjęć z błogosławieństwa. Ponieważ nie zgodził bym się wyciągać karty i wsadzać do jakiegoś "obcego" kompa, wi-fi w tym momencie rozwiązało problem :)
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Trzeba trochę zmienić styl pracy, używając bezlusterkowca. Lustrzanką na ślubach się napierdziela fotki serią, żonglując kartami pamięci, a potem sprawdza się co wyszło z 2000+ zdjęć. W bezlusterkowcach trzeba korzystać z histogramu na żywo, automatycznego podkładu zdjęcia w wizjerze - nie trzeba powtarzać zdjęć o nieudanej ekspozycji, bo takich po prostu nie ma, a poza tym od razu po zrobieniu zdjęcia widać, czy ostrość i kadr jest ok, więc nie trzeba powtarzać na zapas. W ten sposób produkuje się mniej zdjęć z wyższym odsetkiem tych udanych i z mniejszym odsetkiem niepotrzebnych. To daje więcej czasu na myślenie w trakcie fotografowania i należy z tej okazji po prostu skorzystać.
A tak swoją drogą to zoomy f/2,8 do m4/3 to ja bym sobie zostawił na kościół i fotki kotletowe, a na ciemną salę taneczną w ogóle był ich nie brał (a zoomy z E-Systemu to w ogóle zostawiłbym w domu). Nie da się nimi uzyskać sensownych czasów do zamrożenia ludzi w ruchu, a i użyteczność iso w zasadzie kończy się na 1600 - to nie fulfrejm, gdzie włączasz iso 6400 i z lampą na drugą kurtynę zapominasz o świecie. Tu trzeba używać stałek, i to szerokokątnych, bo łatwiej nimi złapać ostrość. Teleobiektywy zostawić na plener. Używać nóg, zwiększyć obszar AF, doostrzać ręcznie, czasem ostrzyć strefowo. Da się, tylko trzeba sobie wyrobić inne nawyki.
Inna sprawa, że w Olku nie zwiększysz w sensowny sposób obszaru AF, a focus peaking rzeczywiście staje się bezużyteczny po ciemku. Wizjer też nie pomaga, bo za bardzo szaleje w nim ekspozycja, a widoczność w słabym świetle jest ograniczona - poprawiają to "nocne kadry", ale uniemożliwiają przy tym sensowne korzystanie z histogramu. Wady te nie są jednak typowe dla całej kategorii bezlusterkowców, więc to problem dotyczący konkretnych modeli czy producentów, a nie rozwiązań systemowych.
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Bardzo dziękuję za komentarze - cieszę się, że mój amatorski test się podoba i wywołuje dyskusję :)
Tadeusz, pomimo tego, że E-M1 to naprawdę doskonały aparat, to jak na flagowca jest w niektórych sytuacjach po prostu niewystarczająco dobry - gdy olek sprzedawał go powiedzmy za 50-60% ceny i jasno mówił, że jest dla entuzjastów, to tak. Lustrzanki tak samo jak średni format są w pewnych sytuacjach po prostu niezastąpione. Fakt, że E-M1 zmniejsza dystans do nich nie oznacza, że jest na tej samej linii - a już na pewno nie w stosunku do tych, które są porównywalne cenowo. Fakt, że przez większość życia używałem luster i np mi EVF z natury mi nie leży. Poza tym E-5 pomimo, że przez wielu ignorowanym mocno mnie "rozpieścił" - bardzo dobry AF (same krzyżowe punkty), LCD, który można całkowicie zamknąć i korzystając z wizjera i górnego wyświetlacza używać go niczym analoga. Ale mogę sobie wyobrazić, że w bardzo wielu zastosowaniach (fotografia podróżnicza, makro) może być wychwalany pod niebiosa - i za dużo przesady w tym nie będzie.
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
Boa
Co ciekawe, zauważyłem, że AF-S w dobrych warunkach działa sprawniej i pewniej niż AF-C/AF-C+TR Fuji X-T1...
To wynika z tego, że AF-C jest nadużywane i wykorzystane najczęściej wtedy, gdy jest niepotrzebne. Jak chcesz mieć jego dobre zdjęcie, a nie całą serię, to używaj AF-S, nawet do obiektów w ruchu. Ustaw sobie wcześnie punkt AF wm odpowiednim miejscu i jak już znajdziesz kadr, wciskaj spust migawki do końca - pół sekundy i masz zdjęcie. Wymaga to tylko pomyślenia z półsekundowym wyprzedzeniem. To nie jest trudne ;-)
A Fuji nie ma AF-C+TR.
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
RobertW3D
/.../
Na koniec przesyłam jeszcze raz ogromne podziękowania dla Saboora i Pani Eweliny za uratowanie mojej przyjaźni - do tej pory Młodzi widzieli tylko kilka zdjęć, ale byli bardzo zadowoleni. Nie wiem jakie są limity na umieszczanie załączników, ale jakbyście chcieli, to mam na dysku jeszcze kilka sampli z 12-40, 12-60, 50-200, Sigmy 50 :)
Dziękuję i przekażę, Ewelina na pewno bardzo się ucieszy, co do limitu... wrzucaj dokładnie opisane ile się da.
Byle nie naraz :-D
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Epicure - masz bardzo wiele racji w tym co piszesz, ale histogram na żywo staje się całkowicie nieprzydatny gdy masz założoną lampę i walisz w sufit - nie jest w stanie przewidzieć jak wtedy będzie wyglądało zdjęcie. Fakt, gdybym miał ze sobą torbę jasnych mikro-stałek, to na pewno mógłbym sobie na więcej pozwolić. Poza tym tak jak powiedziałem - przy mega krótkim czasie całej uroczystości nie ma kiedy bawić się w dopieszczanie kadrów i sprawdzanie czy zdjęcie jest ostre - przy dużej ilości szczegółów i stosunkowo niedużej odległości osoby od tła (jakieś 2-3m) na szerokim kącie nie jesteś w stanie ocenić w EVFie co jest naprawdę ostre a co nie. To jest właśnie wada matryc 4/3 w stosunku do ff.
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
robtor
A w jakim innym systemie "biednemu wiatr" w oczy nie wieje ? :lol: Żeby nie "było", to ja głównie z nikona korzystam :) , ale czasami i z sony albo canona :lol: . Jakoś nie zauważyłem żeby tam było TANIO, dobrze i profesjonalnie :) .
Nawet w dużym 4/3 było macro dla biedaków, duże tele tesz :) W micro bardzo ciemne 300mm jest droższe niż 200mm Lki - to jakieś jaja. 45 f1,8 droższe od canonowskich i nikonowskich 1,8. . Gdzie nie spojrzę tam jubilerka rżondzi :)
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
Tadeusz Jankowski
Z zainteresowaniem przeczytałem wątek. E-M1 został poddany bardzo ciężkiej próbie. Dla mnie są ciekawe wnioski, jakie z tej próby wyciągnął Robert. Pierwszy najbardziej zasadniczy - bezlusterkowiec E-M1 nie dorównuje lustrzankom, nie dorasta do takiej E-5 np. pod względem szybkości autofokusa i nieraz celności (często zdarza się łapanie ostrości na obiekt poza, jeśli ten obiekt jest lubiany przez AF w E-M1). Także autor testu stwierdził nienadążanie AE oraz smużenie EVF (bardzo dobrego EVF) przy szybkiej zmianie kadru w warunkach mniejszego światła.
Mam pytanie - czy ta konkretna próba i doświadczenia jakie Autor miał z lustrzankami, nie potwierdzają, że lustrzanki pod pewnymi względami nadal górują nad bezlusterkowcami? To nie jest prośba o stronniczość, tylko pytanie zadane w aspekcie technicznym.
Z przeprowadzonej próby z E-M1 wynika, ze aparat daje sobie świetnie radę w olbrzymiej większości sytuacji, jakie zdarzyć się mogą amatorom (dla olbrzymiej większości fotoamatorów jest to 100 % sytuacji), jest doskonałym narzędziem foto. Tylko w pewnych wyżyłowanych sytuacjach ujawniają się niedostatki i aparat zostaje w tyle za lustrzankami. Czy tak?
Pzdr, TJ
Nie ma aparatów nadających się do wszystkiego.
To co pisałem kilka postów wyżej. Porównujemy AF fazowy ze wspomaganiem z AF kontrastowym bez wspomagania. Większość lustrzanek bez wspomagania też polegnie.
Co do niecelności. Ostatnio miałem nieprzyjemność poużywać D5000, gdzie w środku dnia AF potrafił nie trafić w nosorożca. O mniejszych zwierzętach i AF wielopunktowym nie będę nawet wspominał. To też jest lustrzanka. Akurat E-5 z 12-60 to był jeden z najszybszych AF, więc można powiedzieć, że fotograf był rozpieszczany przez ostatnie lata.
Jako użytkownik E-M1 mogę napisać, że użycie 12-60 z AF było błędem.
Owszem jest to puszka, która obsługuje jakoś stare obiektywy, ale mając panasa 12-35 i 35-100 wiem, że z 12-60 prędkość jest o klasę niżej, niż z obiektywami mikro (pomijam fakt, że po ciemku i na f/4). Ja swoje 12-60 sprzedałem.
Smużenie, skakanie EVF. Jest cała tona ustawień, co aparat robi, a czego nie w LV, czy jest boost, czy są dodatkowe pomiary, odświeżanie wizjera itp. Ja mam np. włączoną stabilizację przy połowicznym naciśnięciu spustu. Ten sam ruch ze stabilizacją i bez daje zupełnie inne odczucie co do obrazu w wizjerze.
Przez pierwsze dwa tygodnie posiadania tego aparatu dostosowywałem ustawienia pod siebie. Owszem podstawowe rzeczy robi się szybko, ale tutaj wchodzimy w niuanse, które później mogą się odbijać w takich sytuacjach.
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
szamaniec
Nawet w dużym 4/3 było macro dla biedaków, duże tele tesz :) W micro bardzo ciemne 300mm jest droższe niż 200mm Lki - to jakieś jaja. 45 f1,8 droższe od canonowskich i nikonowskich 1,8. . Gdzie nie spojrzę tam jubilerka rżondzi :)
Nie wiem czy tak dla żartu pytasz, hehe... ale jaką to masz 60mm 1.8 (x1,5) albo 90mm 1.8 z af w nikonie, czy canonie? 85-tki ewentualnie 1500-1900zł a olek koło 1000zł bodajże, to co jest tańsze???
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
epicure
Trzeba trochę zmienić styl pracy, używając bezlusterkowca. Lustrzanką na ślubach się napierdziela fotki serią, żonglując kartami pamięci, a potem sprawdza się co wyszło z 2000+ zdjęć. W bezlusterkowcach trzeba korzystać z histogramu na żywo, automatycznego podkładu zdjęcia w wizjerze - nie trzeba powtarzać zdjęć o nieudanej ekspozycji, bo takich po prostu nie ma, a poza tym od razu po zrobieniu zdjęcia widać, czy ostrość i kadr jest ok, więc nie trzeba powtarzać na zapas. W ten sposób produkuje się mniej zdjęć z wyższym odsetkiem tych udanych i z mniejszym odsetkiem niepotrzebnych. To daje więcej czasu na myślenie w trakcie fotografowania i należy z tej okazji po prostu skorzystać.
Wszystko się zgadza.
Ale o tym, nie trzeba pisać, do tego dochodzi się samemu (jeśli ma się doświadczenie w temacie) po kilku minutach pracy w boju.
Owszem, z EM-1 zacząłem wykonywać zdecydowanie mniej zdjęć. Szkoda, że mimo wszystko nie zmienia to faktu który stwierdził RobertW3D.
Cytat:
Zamieszczone przez
epicure
To wynika z tego, że AF-C jest nadużywane i wykorzystane najczęściej wtedy, gdy jest niepotrzebne. Jak chcesz mieć jego dobre zdjęcie, a nie całą serię, to używaj AF-S, nawet do obiektów w ruchu. Ustaw sobie wcześnie punkt AF wm odpowiednim miejscu i jak już znajdziesz kadr, wciskaj spust migawki do końca - pół sekundy i masz zdjęcie. Wymaga to tylko pomyślenia z półsekundowym wyprzedzeniem. To nie jest trudne
https://forum.olympusclub.pl/images/.../icon_wink.gif
A Fuji nie ma AF-C+TR.
Nie wiesz o jakich sytuacjach w ogóle piszę.
Poza tym, cóż to zmienia :?: Nie powinna mieć miejsce taka sytuacja, że w jednej puszce AF-C jest o kilka klas gorszy od AF-S.
Cytat:
Zamieszczone przez
szamaniec
45 f1,8 droższe od canonowskich i nikonowskich 1,8. . Gdzie nie spojrzę tam jubilerka rżondzi :)
Rozumiem, że piszesz nowy 45/1.8 vs używane C/N 85/1.8 :?:
To faktycznie, masz rację, pierścionek w lombardzie zawsze będzie tańszy od tego kupionego w salonie jubilerskim ;)
-
1 załącznik(ów)
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
Bodzip
Wywołałem sobie ten kadr. Faktycznie wygląda tak jakby światłomierz pozostał w tyle i pozostawił parametry z garnituru.
Ale nie jest źle. Zapas jest na tyle duży, że dłonie nie są przepalone.
Załącznik 120661
Fakt, matryca w E-M1 pozwala na sporo w obróbce RAW-a. Można by jeszcze pokusić się o wyciągnięcie szczegółów na sukience panny młodej.
Załącznik 120705
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
Boa
Nie powinna mieć miejsce taka sytuacja, że w jednej puszce AF-C jest o kilka klas gorszy od AF-S.
Nie wiem dlaczego uważasz, że nie powinna? AF-S póki co zawsze jest lepszy niż AF-C, choćby dlatego, że wykorzystuje mózg fotografa, którego nie przebije żaden kolejnej generacji chip o wymyślnej nazwie.
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Miałem na myśli obiektywy o f1,8 . Nikona 35 za 726 pln/ nikona 50mm za 725pln i 490 pln, sony 35 za 700, pentaxa 50 za 690, sony 50 za 545, samsunga 45 za 998 pln, - ceny wg skąpiec.pl. Wiem, biedota ma zmienić system albo to co lubi najbardziej kupować używane, raz na jakiś czas Olek robi super promocję, kończy system i wtedy tłuszcza może coś dla siebie wybrać.
Piszę to bo jestem uzależniony od Olka ( to przez OM30) - ale może wreszcie się wyleczę.
-
Odp: [OlyTest] Olek na ślubie czyli nieplanowany test E-M1
Cytat:
Zamieszczone przez
szamaniec
Miałem na myśli obiektywy o f1,8 . Nikona 35 za 726 pln/
DX faktycznie jest tani bo ma dawać tanią 50-kę na cropach. Za wersję dla ff trzeba już znacznie więcej zapłacić ....
A co do wyleczenia się z Olka to jak widać na moim przykładzie da się ...
BTW - kolejna rzecz której mi w E-M1 zabrakło - dwóch slotów na karty pamięci. IMHO we flagowcu aspirującym do miana pro powinny być.