Obrabiać czy nie obrabiać?
Witam,
jestem tu zupełnie nowy, jestem również nowy jeżeli chodzi o fotografię... Mam takie pytanie, na które nie udało mi się znaleźć odpowiedzi. Więc albo jest zbyt infantylne albo nie ma tzw. "złotego środka". Zaryzykuję...
Powiedzcie mi jak to jest z tą obróbką. Czy można robić dobre zdjęcia, tak całkowicie bez żadnej obróbki?
Moje podejście jest następujące: Chce robić jak najlepsze fotki, takie by nie wymagały obróbki. Jeżeli gdzieś muszę wyostrzyć, przyciąć, rozjaśnić etc. To kwestia mojego błędu przy robieniu zdjęcia. Czy bardzo się mylę? Co innego jeżeli robię jakiś fotomontaż, tworzę efekt "nie naturalny". Ale jak jest ze standardowymi zdjęciami? Czy każda "dobra" fotka przed jakąkolwiek publikacją jest poddawana mniejszej lub większej obróbce?
Być może poruszając ten temat totalnie się zbłaźniłem, być może umieściłem go w złym miejscu ale jest to dla mnie istotna wiadomość na początku przygody z fotografią. :-P A może jeszcze za wcześnie się tym przejmuję? Może powinienem najpierw nauczyć się robić "dobre" zdjęcia?
Mam nadzieję, że nie zanudziłem Was swoimi wątpliwościami :wink:
Obrabiać czy nie obrabiać?
Dzięki wszystkim za uświadomienie. :wink: Mam podobny problem - obrabiać czy nie obrabiać. Widzę róznicę pomiędzy zdjeciami prezentowanymi w galerii a moimi, które staram się od pewnego czasu zaprezentować. Do tej pory dokonywałam minimalnych obróbek w Picasie lub w programie Olympus Master. Jeśli dobrze rozumiem - powinnam zdjęcia robić w Rawie a następnie dokonywać ich obróbkli (mniejszej lub większej w zależności od planów zwiazanych ze zdjęciem). W dziedzinie fotografii "lustrzankowej" jestem totalnym amatorem. Fotografuję lustrzanką od lipca. Zauważam różne niedociągnięcia w moich zdjęciach - nie wiem czy to z mojej winy, czy z winy sprzętu. Mam nadzieję wiele się od was nauczyć. Dziękuję za wszystkie opinie i za wskazówki co jest nie tak. :roll: