1.
2.
3.
4.
Wersja do druku
Fajne foty, dobre technicznie. Moja uwaga: niewiele na nich akcji, ot, chopaki sobie stoją z markerami...
A najbardziej podoba mi się ostatnie, ciekawie skadrowane.
Trochę brakuje świstu kul, ale mi się podoba. Mam pytanie nie bałeś się że dostaniesz w sprzęt? Nie wiem jaką to ma siłę ale na pewno nie było by miło.
Dziekuję za komentarze. Faktycznie zdjęcia są statyczne ale chłopaki siedzieli po krzakach i za bardzo nie chcieli biegać :grin:
Co do kulek, to parę razy mnie trafili i czuć nawet przez kurtkę, trafienie w sprzęt mogłoby drogo kosztować.
Wrzucam jeszcze cztery.
5.
6.
7.
8.
Za Smerfem, 7mka też nie jest zła. :)
Mi się zdjęcia podobają...
A co do zabawy... bez drącego gęby sierżanta nad głową to nie to samo :)
To nie są markery, tylko repliki ASG. Super sprawa, jeśli ma się tylko sporo wolnego czasu ;-)
Jeśli chodzi o robienie fotek, to jest to dość problematyczne. W trakcie przerwy, przed/po akcji nie ma problemu, ale fotki wychodzą takie sobie: ot, kilku chłopaków z karabinami... Najlepsze zdjęcia można by zrobić w samym kotle ale to już duże ryzyko. Przy dzisiejszym podkręcaniu giwer, kiedy przy małym dystansie nikt się nie uśmiecha żeby nie stracić zęba, to wystawianie się z lustrzanką jest słabym pomysłem ;-) Kiedyś na strzelanie przyjechał chłopak z lustrzanką i miał nawet pomarańczową kamizelkę, ale też się bał, bo jak się chłopcy rozkręcali to czasem w ferworze walki nie patrzyli gdzie walą ;-) a o zabłąkaną kulkę nie jest trudno.
Dla zainteresowanych więcej informacji jest tutaj: www.wmasg.pl
Pozdrawiam
Mariusz
Sam się w to bawię i polecam, co do sprzętu to dobra UVka wytrzyma ale raczej nada się do wymiany. Kulki w body dziur zazwyczaj nie robią. Dużo zależy od tego czy fotograf jest widoczny i czy jest "młyn" w czasie walki.
...a mi sie podoba 8ka, takie filozoficzne troche. do gantow pasuje :)
w pozostalych agresywna saturacja. jeszcze nie wiem, czy za mocna. sie przygladam
Eric Harris i Dylan Klebold zaczynali podobnie. Ja tam wolę inne zabawy "duzochłopięce"
no i wykrakałem:
http://wiadomosci.onet.pl/1931837,12,item.html
ja raz wjechałem do Pieczysk w czasie paintballu. dostałem w tylną szybę takim żółtym ale lepsze były miny "zawodników" jak przecinałem linię "frontu" około 50 km/h. raczej goście uciekali. Zresztą my akurat mieliśmy upoważnienie burmistrza a oni byli na lewo...