Kolejna porcja - jakiś pająk którego gatunku nie zidentyfikowałem:
242.
- oprzędzik:
243.
- i uwodzicielskie spojrzenie ćmy:
244.
Wersja do druku
Kolejna porcja - jakiś pająk którego gatunku nie zidentyfikowałem:
242.
- oprzędzik:
243.
- i uwodzicielskie spojrzenie ćmy:
244.
Ciem super :)
o! superowe ujęcie, wygląda, że to ten sam ciem co mój w galerii ( https://galeria.olympusclub.pl/album...3D20_S%3D4.jpg )
Dzięki za miłe opinie!
Skoro ćma się spodobała - druga podobna - nieco mniej zarumieniona i... ma w sobie coś z nosorożca:-)
245.
- pluskwiak (lednica zbożowa?) posilający się na kłosie trawy:
246.
- i rudy trzmiel:
247.
Wyszomir ile czasu poświęcasz na fotografię? Ile na plener, ile potem na obróbkę?
No i nadrobilem zaleglosci, calkiem przyjemnie spedzone chwile;)
p.s. Tez chyba musze szuflady przejzec, ale nie mam jakos weny...
pozdro
Brak mi słów :shock: Zdjęcia pierwsza klasa :!:
Ciesze się, że zdjęcia się podobają.
W sezonie prawie nie obrabiam zdjęć (i rzadko wtedy pokazuję jakieś nowości - chyba, ze trafi się zrobić zdjęcie które w jakiś sposób się wyróżnia - wtedy ciekawość, jak zostanie przyjęte powoduje, ze pokazuję bardzo szybko). Traktuję natomiast wtedy włóczenie się po łąkach i chaszczach z aparatem jako ulubioną formę spędzania czasu i jeśli tylko pogoda i inne obowiązki pozwalają staram się na godzinę czy dwie wyjść w teren - udaje mis ie to zazwyczaj tak ze 2-3x w tygodniu, w czasie urlopów jeśli tylko pogoda dopisuje wychodzę na zdjęcia codziennie. W odróżnieniu od większości fotografujących przyrodę nie wychodzę na zdjęcia o świcie - bardziej od dopieszczonych pod każdym względem zdjęć śpiących, pokrytych rosą motylków pociąga mnie fotografowanie owadów gdy są aktywne - i moja ulubiona pora robienia zdjęć to godziny okołopołudniowe (niestety możliwe tylko w weekendy lub podczas urlopów) lub popołudniowe. Światła jest wtedy pod dostatkiem, co pozwala na zdjęcia przy świetle zastanym bez użycia statywu. W sezonie robię bardzo dużo zdjęć - gdy spotkam ciekawą sytuację staram się ich zrobić nawet kilkadziesiąt by mieć później możliwość wyboru (równoczesne zapanowanie nad ostrością, kątem podejścia do modela i jego pozycją, kadrem, światłem i tłem w przypadku poruszającego się owada jest zadaniem karkołomnym i trzeba się pogodzić z tym, ze tylko niewielki procent zdjęć będzie się nadawał do pokazania. Zdjęć zatem powstaje w sezonie bardzo dużo (ostatnio ok. 30 000) i bezpośrednio po zrobieniu dokonuję jedynie zgrubnej selekcji po której pozostaje ok. 1/3 wykonanych zdjęć. Dalsza selekcja i obróbka to już zadanie na długie jesienne i zimowe wieczory - staram się wtedy codziennie przygotować do pokazania 2-3 zdjęcia. Jeśli nie skopie się czegoś podczas robienia zdjęć w terenie ich obróbka jest już prosta - zazwyczaj wystarcza kilka prostych operacji na pliku jpg z aparatu (robię zwykle jpg+raw, przy dobzre dostrojonym aparacie zazwyczaj jpg jako materiał źródłowy wystarcza, a raw ląduje w szufladzie).