Odp: ABIR - zdjęcia wszelakie
Odp: ABIR - zdjęcia wszelakie
Niesamowita historia. Niestety natura jest okrutna.
Odp: ABIR - zdjęcia wszelakie
Abir, wpadłeś widzę po uszy w fotografię przyrodniczą. Świetną choć okrutną historię przedstawiłeś.
Odp: ABIR - zdjęcia wszelakie
Fajnie pokazana smutna opowieść.
Odp: ABIR - zdjęcia wszelakie
Odp: ABIR - zdjęcia wszelakie
Hej,
to z perkozami - niesamowita sytuacja!
Dzięki, za opis sytuacji również.
Co zaś do zdjęć - to kormoran (50) świetny.
pozdrawiam,
Odp: ABIR - zdjęcia wszelakie
Spodobał mi się kormoran na 52. - wygląda jakby z przerażeniem obserwował swoje pokrzywione odbicie w wodzie :) Choć pewniej inaczej bym to kadrowała.
A historia z perkozami świetnie zilustrowana.
Odp: ABIR - zdjęcia wszelakie
Cytat:
Zamieszczone przez
abir
wiem, że zdjęcia nie są rewelacyjne ale chciałbym pokazać wam sytuację, która wywarła na mnie ogromne wrażenie (pewnie długo nic podobnego nie zobaczę). Przekonałem się że dzika natura nie wybacza błędów żadnym zwierzętom, jest bezwzględna. parę tygodni temu wybrałem się rano nad staw aby posiedzieć z aparatem nad brzegiem. siadłem sobie w trzcinach niedaleko gniazda perkozów (akurat tę parę podpatrywałem już kilka razy) i patrzyłem na ich zachowanie, byli w trakcie wysiadywania jaja. dla ochrony gniazda zawsze jeden z pekozów siedział na jaju, drugi w tym czasie sobie gdzieś odpływał. tak zmieniali się klikukrotnie.
54.
nagle perkozowi zachciało się "wyprostować nogi" i zszedł z gniazda, pływając blisko niego. nad stawem nic się nie działo
55.
nie minęły 2 minuty, a nie wiem skąd (nie widziałem go wcześniej) nadleciał błotniak, wykorzystał nieuwagę perkoza i wpadł do niego na śniadanie. sam nalot trwał kilka sekund i był zaskoczeniem zarówno dla mnie jak i dla perkoza.
56.
perkoz próbował jak umiał odpędzić ptaka, krzyczal i stroszył się, lecz niewiele to dało.
57.
58.
59.
błotniak na oczach rodzica wyjadł jajo i odleciał.
60.
perkoz o dziwo nie wszedł do gniazda do czasu przybycia drugiego. gdy ten przypłynął ptaki rozpoczęły coś w stylun tańca żałobnego, może to była forma wzajemnego pocieszenia. zaczęły stroszyć się do siebie, klekotać dziobami i piszczeć
61.
możliwość obserwowania z kilkunastu metrów jak instynkt jednych zawodzi (niweczy pracę kilku tygodni wysiadywania jaj) a innym pozwala się nakarmić jest bardzo ekscytujące. miałem nawet ochotę poderwać się i spłoszyć błotniaka, uratować to jajo - jednak zrezygnowałem, doszedłem do wniosku że tak działa przyroda i nie mogę jej przeszkadzać.
niesamowita historia...aż się wzruszyłam :|
Odp: ABIR - zdjęcia wszelakie
Brawo Abirze. Kormorany supr. Trochę ci zazdroszczę tej historii z perkozami i błotniakiem. Pomimo że była dość okrutna to być świadkiem takich scen i jeszcze mieć możliwość ich sfotografowania to musiało być bardzo ekscytujące.
Odp: ABIR - zdjęcia wszelakie
bardzo dziękuję wszystkim za odwiedziny i miłe wpisy (co nie znaczy że nie akceptuję krytycznych opinii)
forumowiczom, którzy dyskretnie wyrazili aprobatę dla moich zdjęć również bardzo dziękuję
---------- Post dodany o 20:56 ---------- Poprzedni post był o 20:51 ----------
Cytat:
Zamieszczone przez
yac
Abir, wpadłeś widzę po uszy w fotografię przyrodniczą. Świetną choć okrutną historię przedstawiłeś.
wpadłem mocno. czasem żałuję bo brak mi czasu na krajobrazy i macro. tego lata nie byłem ani razu.
:cry:
to wszystko zawdzięczam naszym kolegom z forum, którzy chętnie podzielili się ze mną swoją wiedzą w tym temacie:grin:
---------- Post dodany o 21:02 ---------- Poprzedni post był o 20:56 ----------
Cytat:
Zamieszczone przez
kris70
Brawo Abirze. Kormorany supr. Trochę ci zazdroszczę tej historii z perkozami i błotniakiem. Pomimo że była dość okrutna to być świadkiem takich scen i jeszcze mieć możliwość ich sfotografowania to musiało być bardzo ekscytujące.
mogę tylko Tobie, muminkowi, nynemu podziękować za wszystkie rady.
na mnie osobie, która jeszcze mało wie o przyrodzie zrobiło ogromne wrażenie. myślę że fachowcy, którzy widzieli już wiele (myślę tu o Tobie) też odczuliby gęsią skórkę na karku