Dzięki z podpowiedzi.
Pozdrawiam
Wersja do druku
Dzięki z podpowiedzi.
Pozdrawiam
A ja z innej beczki !! ;) Ostatnio w drodze do domu złapała mnie snieżyca, ale taka poważna jedna z największych jakie przeżyłem ;) Na szyi wisiał E-3 z podpiętym 50-200:)
Tak przemarzłem,że nawet nie chciało mi się chować sprzętu do torby, tylko jak najszybciej szedłem do domu :/
Kiedy dotarłem wreszcie aparat przypominał coś na kształt śnieżnej wydłużonej kuli :) Oczywiście nie było mi do śmiechu (miałem pewne obawy). Jak tylko śnieg stopniał i woda wyparowała aparat wyczyściłem szmatką i...........
i nic-Działa i wygląda jak dawniej :) Piszę to aby inni użytkownicy zanadto się nie stresowali w podobnych okolicznościach :)
Pozdrawiam !!
P.S. Co do fotografowania tym sprzętem, jestem jak dotąd bardzo zadowolony !!
Co do RAWów, ja używam Adobe Elements 5.0 + wtyczka. Jak na moje potrzeby w zupełności wystarczy.
Peter - jednak uszczelniany korpus to będzie zawsze uszczelniany korpus. :grin: To takie fajne uczucie, że już nie trzeba latać z foliówkami, bo może jedna mała kropla gdzieś wpadnie. :twisted:
Szczególnie, ze foliówka, a nawet dedykowane pokrowce na sprzęt foto nie ochronią przed wilgocią. Jak bardzo jest ona zabójcza można poczytać np. tu:http://www.luminous-landscape.com/es...9-worked.shtml
Stado nadzianych facetów popłynęło na Antarktydę na fotosafari (o ile na Antarktydzie może być safari:grin:). Mimo, że sprzęt był pozawijany w pokrowce, 5D MKII masowo odmawiały posłuszeństwa (jedna czwarta trafionych). A więc :esystem2:
[QUOTE=Peter1976;294114]A ja z innej beczki !! ;) Ostatnio w drodze do domu złapała mnie snieżyca, ale taka poważna jedna z największych jakie przeżyłem ;) Na szyi wisiał E-3 z podpiętym 50-200:)
Tak przemarzłem,że nawet nie chciało mi się chować sprzętu do torby, tylko jak najszybciej szedłem do domu :/
Kiedy dotarłem wreszcie aparat przypominał coś na kształt śnieżnej wydłużonej kuli :) Oczywiście nie było mi do śmiechu (miałem pewne obawy). Jak tylko śnieg stopniał i woda wyparowała aparat wyczyściłem szmatką i...........
i nic-Działa i wygląda jak dawniej :) Piszę to aby inni użytkownicy zanadto się nie stresowali w podobnych okolicznościach :)
Pozdrawiam !!
Witam
Moje e-trójka ostatnio przeżyła test podczas opadów śniegu w dodatniej temperaturze .
Śnieg topniał na body i obiektywie . Trwało to ok 1,5 godziny i wszystko działa . Chociaż niepowiem miałem mieszane uczucia co do sensu fotografowania w czasie takiej pogody . Teraz już wiem po co są uszczelnienia w body i pewnie nie jeden raz z nich skorzystam.
pozdrawiam
Nie jestem wielkim sympatykiem fotografowania w deszczowych warunkach ale zdarzyło misie robić zdjęcia na silnym wietrze gdzie z wiatrem chlapało morską wodą i drobnym piaskiem. Ale obiektyw poszedłem wymienić już do samochodu. Uszczelniony korpus i obiektyw poza ochroną przed wilgocią powoduje na pewno też ochronę przed kurzem dostającym się na matrycę.
Jak były mrozy zdrowo poniżej minus 10 stopni zostawiłem aparat w plecaku w bagażniku na dobrą godzinę. Po wyjęciu był powiedzmy „lekko” zimny. Jak się trochę zagrzał ( akumulator zagrzewał się wyjęty) to go włączyłem i pomimo, że pokazywał, że jest rozładowany zrobiłem zdjęcia. Baterie alkaiczne w lampie padły nieodwracalnie pomimo, że były nowe.
Powiem jedno. Od roku jestem użytkownikiem E-3 i naprawdę jeśli chodzi o uszczelnienia, to po teście w Kazimierzu Dolnym, przekonałem się do niego w zupełności. Dodam, że lało, jak trzeba. Nie odmówił mi posłuszeństwa w mrozach do -15. Więcej nie miałem. Jedyne co mnie wkurza, to nie do końca dopracowana współpraca boby z gripem. Ostatnio mimo, że nie sygnalizował, że baterie są na wyczerpaniu, z podpiętą FL-50-R, robi ł zwiechy że szkoda gadać. Problem ustąpił natychmiast po wymianie baterii w aparacie i lampie. Tylko miło by mi było, gdyby mój profesjonalny przyjaciel szybciej mi ten problem sygnalizował, a nie zwieszał kinola, bo to stres jest ogromny. Myślałem sobie, że coś się p#@&^^%, a tu tylko zasilanie. Lubię go, to z podpiętym gripem, EC-1,4 plus 50-200 naprawdę trzyma się świetnie, jest godzien zaufania i budzi zdziwienie wielu ludzi, co to jest. Ale, znam doskonale jego ograniczenia i nie płaczę z tego powodu. Jeśli zainwestowałem trochę pieniędzy w szkła, które posiadam, to uważam, że dla mnie, totalnego amatora, jest to sprzęt, o którym śniłem czytając zachwyty nad E-1. Wtedy jeszcze E-1 na oczy nie widziałem. Mam w głębokim poważaniu rozważanie nad DR i innymi sratytatami. Dla mnie ten aparat w chwili obecnej spełnia wszystko o czym marzyłem. Za rok, albo i dwa, wiele się pewnie zmieni, ale mam nadzieję, że obiektywy, które posiadam, będą nadal tym, o czym wielu w innych systemach marzy. Myślę, że jednak warto inwestować w obiektywy, puszki gwałtownie tanieją i nic, że się do nich przyzwyczajamy. Zachowałem sobie E-300 i mając wybór obiektywów, chętnie wieszam go na kark razem z E-3. Stawarza to w wielu sytuacjach znakomitą możliwość korzystania z różnych obiektywów. Wyjdzie następca E-3, to pewnie sobie kupię, ale czy mój kark wytrzyma?
Wódki mu!!!
Piotrek, tylko nie chodź obwieszony jak choinka. :wink: A poważnie - na pewno dużo racji w tym co piszesz. Do + wynikających z uszczelnienia, ja dodam jeszcze + wynikające z pracy w wysokim... ISO. Tak. To co jest tak... hmm... krytykowane, dla mnie - amatorki - w zupełności starczy. ISO 800 jest na prawdę bardzo dobre, a przy zacienionych lasach czy bardzo pochmurnym dniu więcej nie potrzebuję. I o ile zastanawiałabym się czy warto się było przesiadać z e-500 na e-510 kosztem tylko stabilizacji (ja tak uważam, z perspektywy czasu), to między e-510 a e-3 widzę jednak przepaść (jeśli mowa o tym, czego JA POTRZEBUJĘ).
Mało tego, dodam jeszcze, że takich ludzi jak na tym forum, na innych nie znajdziesz i to także jest to, w co warto inwestować. Vide - odszczepieńcy od systemu, którzy są ciągle z nami.