ok, bez AF, bez AF czasami można się obejść, a ja lubię (skoki przez przeszkody fotografowane treningowo) mieć serię 8-12 (w zależności od konstrukcji) klatek na sekundę zamias 6-ciu
http://www.optyczne.pl/porownaj.php?...1845&add4=1859
Wersja do druku
ok, bez AF, bez AF czasami można się obejść, a ja lubię (skoki przez przeszkody fotografowane treningowo) mieć serię 8-12 (w zależności od konstrukcji) klatek na sekundę zamias 6-ciu
http://www.optyczne.pl/porownaj.php?...1845&add4=1859
Jest - za zestaw dający mi zbliżone ogniskowe (D610+Tokina 16-28 F2.8 + Nikkor 35F1.8 + Nikkor 50F1.4 + Nikkor 85F1.8) zmieszczę się w 12000, a jak strasznie będę chciał sobie kupić jakiegoś zooma na wakacje, to na pewno znajdę coś w Nikkorach, Tamronie, Tokinie czy Sigmie ... zarówno na rynku pierwotnym jak i wtórnym - na taki wybór póki co w Fuji nie mam co liczyć.
No ale znowu odjechaliśmy zbyt mocno od Naszego bohatera - E-M1 ;)
---------- Post dodany o 10:44 ---------- Poprzedni post był o 10:41 ----------
Dla mnie po powrocie do domu i zgraniu całej karty wybieranie najlepszego ujęcia z 6 było już mordęgą - z 10 bym już nie zdzierżył ;)
No chyba właśnie nie, bo w swojej klasie jakościowej cenowo wypadają dość rozsądnie (poza m.in. XF 10-24, który cenę ma z czapy, moim zdaniem, ale niestety konkurencja m4/3 mu nie ustępuje). Za X-E1, Samyanga 12 mm, XF 23 i 56 zapłacisz mniej więcej tyle samo, ile za 6D, 17-40, 35 f/2 i 85 f/1,8. Masz tę samą "zdolność noktowizyjną" ;) w dużo mniejszej formie. Rozumiem, że każdy z nas chciałby zapłacić jeszcze mniej, ale o cenie należałoby się wypowiadać w odniesieniu do całej oferty rynkowej, a nie subiektywnego przekonania o tym, ile to jest drogo, a ile tanio.
ja nie o tym - tylko o robieniu zdjęć żeby mieć dokumentację po treningu - przy 8 lub 12 klatkach na sekundę masz większą szansę złapania kluczowych faz skoku niż gdy klatek jest tylko 6. A focus ustawiasz stały i finito, nie chodzi o artyzm a dokument, który zostanie pewnie obejrzany raz i po wyciągnięciu wniosków skasowany.
Ale sie zaczal temat, sluby, mniam, mniam, pozywka dla trolli:)
Szczerze? dobrze, ze zaden prawdziwy artysta raczej nie zajrzy do tego watku, pewnie mialby ubaw:)
Z tym iso 6400 na slubie i lampie, to tez pierwsze slysze, to juz dajhardy robio na kitach.
Chyba wlacze sledzenie watka, ciekawie sie zapowiada, pewnie dowiem sie paru fajnych rzeczy, jaki jest najlepszy sprzet, w najlepszej cenie, a zdjecia i tak sie zrobi w szopie.
pozdroofka
Hej,
Na szczęście Olki nie są stworzone do sportu i ślubów, więc nie spodziewałbym się dyskusji o wyższości gruszek nad jabłkami czy czegoś w tym stylu :D
A dyskusja o cenach musiała się pojawić - na tym forum to jest jak księżyc w pełni - nie unikniesz :D
Wieczorem postaram się wrzucić trochę sampli, to może jeszcze coś ciekawego wyjdzie ;)
Nie 6400, tylko 1600 - ktoś nie doczytał, a potem już poszło w eter... Jak masz takie warunki, że np. na iso pierdyliard bez lampy nie da się uzyskać odpowiednio krótkich czasów, to nie schodzisz do iso 100 i nie walisz lampą z pełną mocą, tylko do iso 1600 a lampa ledwo co błyska, żeby tylko zamrozić ruch, ale żeby nie zdominować szczątkowego oświetlenia zastanego. A czym się różni zdjęcie na niskim iso z lampą od tego na wysokim iso z lampą, to już fotograf ślubny pracujący w warunkach, w którym jest jakieś światło zastane budujące klimat (choćby stroboskopy dyskotekowe), powinien wiedzieć.