To post kolegi odnosnie zastosowania TV jako monitora wiem, ze dlugo drazyl temat:
http://pentax.org.pl/viewtopic.php?p...hlight=#912353
pozdrawiam serdecznie
Janek
Wersja do druku
To post kolegi odnosnie zastosowania TV jako monitora wiem, ze dlugo drazyl temat:
http://pentax.org.pl/viewtopic.php?p...hlight=#912353
pozdrawiam serdecznie
Janek
Jakby ktoś ciągle nie był zdecydowany jaki monitor kupić, to w listopadowym numerze Digital Foto Video jest właśnie test monitorów "dla fotografa".
Niestety zawiera on zaledwie kilka firm a sporo zupełnie pomija np właśnie Della, Iiyame itp.
To mnie nie pocieszyłeś:???:
Czytałem też o 2209WA ale ma przekątną 22 cale a ja będę chciał czasem jakiś film zaliczyć i rozdzielczość jest mniejsza - z tego co się orientuję to jest monitor przeznaczony raczej dla gracza i zwykłego wymagającego użytkownika.
Wypatrzyłem jeszcze taki monitor Asus PA238Q - IPS, kolor 10-bit, wstępnie skalibrowany obraz?
Są laptopy z dobrymi matrycami, ale też kosztują trochę, np Dell XPS L502X, który jest chyba najtańszym laptopem z dobrej jakości matrycą (prawie pokrywa Adobe RGB)
http://www.notebookcheck.pl/Recenzja...M.51149.0.html
Tak czytając te wszystkie porady odnośnie monitora, może warto wspomnieć o jednej dość istotnej cze... czechie... Czeszce (?) paneli LCD - mianowicie ostrość obrazu nie powinna być głównym kryterium, a odwzorowanie barw.
Przy super ostrym i z podkręconym kontrastem LCD dostaniecie palpitacji serca przy przeglądaniu swoich wypocin. Następnie, cały dzień spędzicie, aby doprowadzić jedno zdjęcie do jako takiego wyglądu na tak szczegółowym LCD - będziecie walczyli z szumem, kontrastami, itp itd. Na koniec okaże się, że ci co oglądają to na innych monitorach i tak widzą co innego.
Nie zrozumcie mnie źle, bo nie chodzi mi o to, aby LCD blurowały obraz. Tylko nie ma się co napalać. Barwy najważniejsze - i późniejsze zgranie się z kolorystką w labie.
ps. Używam Eizo S2243W
I co potem z tym aRGB? Jeśli będziemy robić tylko odbitki (i skalibrujemy się z labem) - ok. Jednak nie radzę tego wrzucać w sieć bez konwersji (czytaj - powtórnego przeglądnięcia każdego zdjęcia).
Nie ma czegoś takiego jak problem ostrości, oczywiście jeśli tylko monitor pracuje w rozdzielczości natywnej, nie analogowo (choć możemy spokojnie przyjąć, że w większości analogowych połączeń, tzn. przez D-SUB, także problemu nie ma) i nie włączy się jakiś wyostrzający automagik z menu monitora.
Każdy piksel z osobna przyjmuje sygnał generowany dla niego i po prostu rozważania, że któryś tam monitor ''ma ostrzej'' nie mają sensu.
Nie aż tak trudno, tu:
http://www.x-kom.pl/p/42919-monitor-...wa-czarny.html
ponoć jeszcze mają (patrz - dostępność) :-)
Oczywiście dla ludzi którym nie jest potrzebne fullHD (mi nie jest - filmy to nie moja specjalność ;-)).
PS. Strasznie mnie kusi kliknąć w "kup", ale nawet tak dość małej kasy (w porównaniu z ceną wszelkiego rodzaju Eizo) brak :/
No właśnie, to jak automatyczne zmniejszanie zdjęć. A bywają ujęcia, które bardzo na tym stracą (np. kwiaty o mocnych barwach). I tak, jak ostrzenie po zmniejszeniu powinno się przeprowadzać indywidualnie (w części ujęć mocno, a w części wręcz należałoby ujęcie rozmiękczyć przed konwersją), tak samo, w przypadku silnych barw, które automat może wyprać bądź pozbawić kontrastu luminancji, można zyskać na zmianie dynamiki, nasycenia bądź - w skrajnych wpadkach - przesunąć część widma.
Nie piszę tego po to, żeby się mądrzyć, a uświadomić, że wybór drogich, profesjonalnych rozwiązań czasem może przynieść dokładnie odwrotne rezultaty do oczekiwanych. A kto naprawdę nie rozumie do końca problemów przestrzeni barwnych, niech zostanie w sRGB - od początku do końca.
Popracuj dzień na fullHD, potem życzę powodzenia przy pracy na niższej rozdzielczości :)
Naprawdę, nie trzeba obrabiać filmów, żeby zrobić pożytek z dużej rozdzielczości. A tak na marginesie, obrabiającym filmy bardzo przydaje się większa rozdzielczość.