Nie prowadzę statystyk, ilość trafień to po prostu loteria. Użyłem tych punktów parę razy, zobaczyłem, że jest słabo i od tamtej pory się z nimi nie męczę. Podkreślam jednak, że chodzi o specyficzne warunki: mało światła (iso 6400, f/2.8, około 1/100 s) i poruszające się niezbyt szybko obiekty (chodzący ludzie), a więc i ciągły autofocus. Problemu nie ma na środkowym, krzyżowym punkcie oraz na bocznych w przypadku obiektów statycznych lub w dobry oświetleniu. Obiektyw 50-tka f/1,4 USM.
Warto przy okazji dodać, że w takich warunkach nawet nie próbowałbym użyć E-30 ze względu na niewystarczająco krótkie czasy naświetlania przy maksymalnym iso, jakie odważałbym się użyć. Mimo, że boczne punkty działały w nim lepiej, chociaż środkowy jest szybszy w Canonie.