Zamieszczone przez
Morley
Ja rozumiem, że taka funkcja umożliwia wymalowanie sobie na LCD dokładnie tego co ma być na zdjęciu zanim zdjęcie powstanie. Tylko po co mi to skoro osiąga się to samo jedynie przekładając pragnienia na konkretne ustawienia aparatu?
Jak z podejściem kolegi zrobić zatem fotkę np. dziadkiem E1, który podglądu nijakiego nie posiada? Pytam retorycznie, odpowiedzi nie wymagam - naprawdę szczerze się dziwię... Tym bardziej, że skoro kolega ma to w Canonie to po cóż wzdychać, że G1 nie ma? Przecież ta dyskusja właśnie w związku z rozbieżnością potrzeb do niczego nie doprowadzi, jedynie tylko do stwierdzenia już stwierdzonego faktu, że nie ma aparatu idealnego dla wszystkich...