Przyznam, że czytając różne fora głównie Nikoniarzy bardziej w D600 martwi mnie AF :)
Wersja do druku
Przyznam, że czytając różne fora głównie Nikoniarzy bardziej w D600 martwi mnie AF :)
Załączam fotkę... miejsca z zlokalizowanymi syfami zaznaczone pędzlem(pewnie sporo pominięte):roll:
Tak jako ciekawostkę: to u mnie tych syfów nie da się zdmuchnąć gruszką:cry:, jedynie czyszczenie na mokro(Vswab) mnie to nie przeszkadza aż tak, żeby z tego zadymę robić i na forach płakać, ale faktem jest, że z żadną inną puszką, takiego ficzera:wink: nie zanotowałem.
rafrr - to powyżej to D800?
sprawdzałem właśnie swoje "stare" (czyt. ponad 3letnie) E-P1. Może ze 3 ciapki słabo na f22 nawet widoczne można znaleźć. A aparat nie oszczędzany - zdjęcia przy koniach, w kamieniołomie...
No przeca napisal ze z D800 ;)
Na kazdym z moich nikonow (poki co na d7k jeszcze o dziwo nie pojawil sie zaden), ktore mam i mialem, to w mniejszym lub wiekszym stopniu paprochy sie osadzaly.
Coprawda wg mnie, i jak widac innych rowniez problem to zaden, trzeba jednak pamietac ze czyscic tez wypada sprzet raz na jakis czas, ale jakos nie utrudnia to fotografowania.
Fakt, faktem ze u Nikona czyszczalka to farsa.
Osobiscie oddaje do czyszczenia dwa razy w roku, przed wiosna i po jesieni profilaktycznie, nawet jak mi nic nie wylazi na zdjeciach, a robie foty w roznych warunkach i jak trzeba to zmieniam obiektywy bez zbednego onanizowania sie i szukania laboratoryjnych warunkow.
Co jak co ale czyszczalka wukowi Olkowi wyszla, i zyczylbym sobie u innych producentow rownie skuteczna.
pozdro
D800 f32:grin: więc miało prawo coś tam wyjść...ale na f9 już wyraźnie było widać te większe. Nawet po iluś tam krotnym użyciu czyszczałki i gruszki, te dziadostwo dalej tam było(prawdopodobnie olej), ale tak jak nyny pisze...czyszczałka Nikonowska jest tylko z nazwy.
w Epl1 żony, pomimo, że matryca niczym nie zasłonięta i blisko, takich jajec nie ma.
Tak mi się wydaje że Olympus ma "czyszczarkę" lepiej pomyślaną. To dodatkowa membrana przed filtrem low-pass , jest ona pewnie cienka i ma większą amplitudę drgań. Być może to jest wytłumaczenie dlaczego tak skutecznie działa.
W innych rozwiązaniach do drgań pobudzany jest sam filtr który jest grubszy i pewnie dlatego amplituda drgań jest mniejsza. Stąd i skuteczność mniejsza.
No chyba że to nie działa tak jak myślę.
Dobrze kombinujesz. Dodatkowo ta "membrana" olympusowa jest większa powierzniowo więc łatwiej ją w drgania wprowadzić.
http://digital-photography.pl/wp-con...2/04/img_9.jpg
To okrągłe szkiełko odchylone na prawo to filtr ultradzwiękowy.
T.
Albo oleją sprawe...