Kolejny weekend w czatowni. Pogoda nie rozpieszczała. Z mojej przynęty same żeberka zostały ale jeszcze ciekawe rzeczy zobaczyłem.
Kruki w liczbie dochodzącej do 26 sztuk zrobiły swoje ale zdjęcie takiej zgrai to jedna wielka czarna plama więc daję jednego
19
W sumie naliczyłem 6 różnych osobników bielika. 3szt dorosłe i 3 młodociane.
Młody bielik nie ma lekkiego życia, podobno bardzo mało ich przeżywa pierwszą zimę. Teraz wiem dlaczego. Dorosła para która prawdopodobnie jest na swoim terenie nie pozwalała nawet usiąść intruzom koło mięcha.
Kilka razy jednemu młodzianowi się udało ale zestresowany był strasznie: łykał w pośpiechu i ciągle patrzył w niebo (jak mój synek kiedy zbliża się burza:grin:)
Kruki wcale się nie boją młodziaków, które nie mają wyglądu "orła" a szczególnie w czasie mżawki :wink: Ale na widok dorosłego ptaka z żółtym dziobem i białym ogonem kruki dostają kosmicznego przyspieszenia i odlatują do najbliższych drzew.
20
21
Młody przyleciał dość wcześnie rano, około 8ej. On wie że stare wapniaki przylatują później. Bieliki nie są "rannymi ptaszkami", często zaczynają dzień około 10-11 rano.
Jednak tym razem tubylcy pilnowali swojej stołówki. Chwila nieuwagi i po młodym ptaku nie było śladu a w dziobie pogromcy zostały tylko puszki. Walki nie było. Usłyszałem tylko świst skrzydeł i skrzek odskakującego młodego bielika. Nie było co fotografować, za szybka akcja jak na człowiecze zmysły i za bliska odległość. Obiektyw stało ogniskowy nie rozpieszcza, ale czasami można pokazać i takie zbliżenie
22 Pogromca
Nie daje mi spokoju jedno spostrzeżenie. Już drugi raz zauważyłem, że Bielik jakby widział podświetlanie pól AF. Wiem, że dorosłe ptaki są bardzo nieufne więc kiedy po usłyszeniu lustrzanki bielik patrzy w obiektyw ja nie robię zdjęć i czekam aż się zajmie czym innym. Ale drugi raz zdarzyło się, że tylko wcisnąłem spust do połowy aby skorygować ostrość a bielik natychmiast się poderwał. Podejrzewam, że to może być widoczne podświetlanie punktów AF, oczywiście wyłączyłem i przy następnej okazji sprawdzę. Może się komuś przyda taka uwaga.
To na tyle. Przynęta zjedzona.
Do następnego.....dzika.