Pod względem przekazywania informacji o stanie baterii. Maja pojecie o przenosnych urzadzeniach rejestrujacych obraz. Taka kamere na kasete to chyba kazdy zna:)
Wersja do druku
Gadki o stanie baterii wydają mi się zabawne... To nie zabawka dla dzieci i każdy kto myśli poważniej o foceniu już dawno ma przynajmniej 2-3 zapasowe ogniwa. Pomijacie jedną rzecz: lepsze wskazania stanu akumulatora mogłyby się wiązać z odejściem od BLM-1 lub jego modyfikacją przez producenta a dopiero wtedy byłby lament, żeby nie powiedzieć rozwolnienie.
nowy soft w E-3 powinien zmienić na lepsze oszczędzanie energii podczas pracy z gripem
Ja używam oryginalnych akumulatorków w zapasie mam dwa. Zdarzały się krótkie wyjazdy podczas to których robiłem przez cały dzień zdjęcia i w momencie kiedy wkładałem rano świeżo co naładowane aku, nie zdarzyło mi się żebym musiał je wymieniać.:cool:
A tak w ogóle polecam oryginalne aku, droższe ale się opłaca i nie będziecie narzekać. Bo w końcu to oryginalne są dedykowane do tego aparatu. Więc zarzuty powinny być kierowane w stosunku do akumulatorów innych firm, a nie E-3.
Apropos zasilania i ogniw - mam w sumie 4 ogniwa BLM-1 (E-510, niestety nie E-3) z gripem Ownusera. Wczoraj robiłem impreze i tylko na 2 załadowanych akku w grip, zrobiłem 2500 zdjęc i praktycznie nie są rozładowane - podejrzewam ze kolejny tysiąc zrobią. Na razie ich nie bede ładował, poleżą, popstrykam jeszcze - zobaczę kiedy będą mieć dość. Owszem, nie uzywam LCD praktycznie do kadrowania (LV) lub przegladania fotek, poza zmianami ustawień ISO,przesłony, migawki itp., a lampę mam zewnętrzną.
Co oryginał to oryginał. Mam gdzies też akku podróbę z tych lepszych, ale kiedyś jak sprawdzałem bez gripa to 400 zdjęc było dla niego max. Dlatego podziekowałem mu i teraz sobie gdzies tam lezy. Ale nie wśród sprzetu którego uzywam.
Czy wyłączasz gripa kiedy tak "leżakuje"? W instrukcji do niego jest napisane żeby wyłączać podczerwień bo czerpie trochę prądu na czuwaniu. Ja wyłączam też drugim przełącznikiem sterowanie, a mimo to po tygodniu akumulator (oryginał Olympus) się rozładował. Może lepiej go wyjmować, a może mam jakiegoś "prądożercę" ?
Jesli chodzi o podczerwień, to mam ją wyłaczoną. Ale grip jest zawsze w pozycji ON. Lezakował juz tydzień z akku i nie zauwazyłem by akumulatory sie rozładowały. Chyba masz faktycznie jakiegoś "prądożdecę". Moze kontakt z serwisem załatwiłby sprawę ? Tym bardziej ze Ty masz oryginał grip, a nie jak ja, taiwańską podróbę :twisted:
W/g mnie czy akku w aparacie, czy akku w gripie powinien trzymac tyle samo na wyłączonym urządzeniu, niezaleznie od 1 czy 2 akku w gripie, zwazywszy na to ze jeszcze jego też wyłaczasz gdy nie uzywasz.
Ja w temacie E-trójki siedzię krótko, bo raptem kilka dni :) ale już na pierwszy rzut oka i pierwsze macanie powiedziedzieć mogę, że jeśli ktoś kiedyś, w zamierzchłych latach 90 trzymał bardziej zaawansowaną lustrzankę (typu Eos 5 czy F90), to bez problemu "łyknie" guzikologię tego aparatu. Nawet instrukcja obsługi wtedy niepotrzebna. Ale jeśli ktoś zaczynał od kompaktowej cyfry i teraz się przesiadł na wyższe modele - może mieć nielada problem. Jest on jednak szybko do opanowania. Resztę dopowiem, jak się z nim obędę - w Bieszczady go zabieram niebawem:)
Tydzien temu oddalem moje baby do serwisu. Dluzy mi sie jak cholera, z domu nawet sie nie chce wyjsc. Jeszcze dwa, trzy tygodnie wegetacjiw swiecie nieutrwalanych obrazow:(
Londonpeter, współczuję problemów z babami Twoimi. Ja swoich na szczęście nie muszę do serwisu oddawać. Jak trzeba to stawiam do pionu zdrowym huknięciem i obydwie chodzą jak szwajcarskie zegarki.