Z pewnością wyceni tak, jakby wizjer tam był ;)
Wersja do druku
Pełna specyfikacja:
http://www.43rumors.com/ft5-the-full-e-p5-specs/
każdy na coś czeka, generalnie specyfikacja E-P5 wydaje się OK. Widzę w niej wszakże dwa słabe punkty:
- brak wizjera
- data premiery która jest co najmniej o rok spóźniona. Teraz to się już i Fuji zdążył na rynku zaczepić i Sony Nex 6 zdążył stanieć na tyle że może być konkurencją...
zobaczymy jak cenowo będzie się prezentował ale powiem szczerze, szału się nie spodziewam patrząc na ceny E-PM2 i E-PL5
Przyznaję że po cichu liczyłem że jednak będzie detekcja fazy.
Cóż najwyżej się okaże że E-P5 jednak nie jest na tyle atrakcyjny żeby wymieniać e-pl5 na niego.
Olympus i tak na mnie nie straci, bo kasa z "funduszu" foto pójdzie na obiektywy, a korpus wymieni się na E-P6.
Mi się podoba, niewykluczone, że po wielu latach ponownie nabędę coś Olkowego ... o ile zadowoli mnie współpraca ze szkłami 4/3 w trybie MF (peaking). No i oczywiście nie przegną za ceną.
iso100 wraca wg tej specyfikacji
pozdr
Nazwali ten tryb LOW (około 100). Może będzie to tak samo działało jak w E-PL1.
Podoba mi się że dane GPS będą brane z smartfona. Plus możliwość zdalnego sterowania aparatem "Wireless Shooting ”Live View, Rec view, Wireless touch AF shutter*"
migawka 60 – 1/8000 sec
Stabilizacja do 5 EV
ISO od 100
Bracketing do 5 klatek po 0.3/0.7/1.0 EV
Wbudowana lampka z LP 7, WIFI... itd
O ile taki E-p5 wyjdzie z ww. specyfikacją to stawiam go wyżej niż om-d e-m5.
W sumie zestaw marzeń gdyby miał wizjer, LCD ruchomy w dwóch osiach i lepszą współpracą z ZD.
Do lepszej współpracy z ZD to obawiam się że bez czujników fazowych się nie obędzie.
Nie widzę w tym aparacie niczego co by przebijało OM-D. Funkcjonalność pod każdym względem gorsza, dodatkowe bajery nie mają większego znaczenia dla jakości zdjęć, zestaw z 17/1.8 też nie jest aż taką atrakcją, biorąc pod uwagę przeciętne walory tego szkła i jego duże wymiary(w porównaniu do 20/1.7 czy konkurencyjnych naleśników Samsunga) - w dodatku cena startowa będzie niewiele niższa od OM-D a pewnie wyższa od takiego NX-300, a nawet od NEX-6.
Ale zadaniem E-P5 nie jest przebijanie OMD - to poniekąd inne segmenty rynku - ale walka o globalną pozycję Olympusowego m4/3 na rynku foto. I tu masz rację. Zaproponowane nowe parametry, choć pożądane (pamiętacie ile było rozczarowań że OMD nie ma ani ISO 100 ani migawki 1/8000) nie są jakimś spektakularnym przełomem. Obiektyw 17/1,8 też nie jest rewelacją... I takiemu zestawowi przyjdzie walczyć z najnowszymi wynalazkami od Sony, Samsunga czy Fuji.
I to nie będzie łatwa walka. Owszem, ktoś kto w m4/3 już siedzi a na nowe "piątki" się jeszcze nie załapał może być nowym PENem zainteresowany. Ale ktoś kto rozważa dopiero wybór systemu, czy zmianę lustrzanki na bezlusterkowca będzie skutecznie kuszony przez konkurencję.
Przede wszystkim cena - na razie jej jeszcze nie znamy ale patrząc na ceny E-PL5 czy E-PM2 zapowiada się że tanio nie będzie. A za 3 czy 4 tysiące już można na rynku trochę ciekawych aparatów wyrwać. Tak, m4/3 broni się listą obiektywów ale czy to będzie argument koronny? tzw. kity w każdym systemie są podobnej jakości, a w stałkach w każdym systemie są ciekawe, warte uwagi pozycje jak i gnioty...
Dobrym przykładem konkurenta jest Fuji X-E1, gdzie na szalkach wagi z jednej strony jest odchylany ekranik a z drugiej wizjer elektroniczny. Gdzie standard (ekw. 50mm) jest u Fuji o 3-4 stówki tańszy niż Leica od Panasonica a do tego oferuje nieco lepsze rozmycie tła dla tych co rozmycie tła lubią. Gdzie aparat możemy kupić z "kitem" zaczynającym się od f2,8 fakt, któremu trochę brakuje szerokości, ale w m4/3 jako alternatywę mamy albo ciemne i raczej liche kity albo świetny Panasonic 12-35/2,8 ale niestety dosyć kosztowny.
Fuji rzeczywiście jest tani w kicie(widziałem już w MM ofertę za 4599 zł) - ale poza tym na razie zanosi się na to, że kolejne szkła będą droższe niż tańsze. Jest to spójne w tym systemie - ale jak kogoś nie stać to tej bariery nie przeskoczy. W m 4/3, przy różnych wadach i zastrzeżeniach, jednak ceny są bardziej zróżnicowane. 12-35/2.8 ma bardzo uczciwą cenę - tym bardziej, że progres po przesiadce z dobrze ocenianego 14-45 jest - nie ma co ukrywać - znaczący, a na upartego to można na tym jednym szkle poprzestać.
Słabością wcześniejszych modeli Olympusa (seria 3) była kiepska matryca, odbiegająca jakością od konkurencji.
W modelach serii 5 znacząco poprawiła się matryca, praktycznie nie odbiegająca od tego co daje konkurencja, więc nie się co dziwić cenom. A ceny są jakie są, gdyby nikt nie kupował serii 5 to pewnie cena musiała by spaść ...
PS
Ja tam sporo gratów od Olympusa kupiłem, wszystkie działają, nic się psuje, więc nie ma co psioczyć na cenę.
PPS
A tak swoją drogą, to szanowny Olympus mógłby dać informację czy i na kiedy przewidują fazowy AF do obsługi szkieł ZD w swoim mirrorless'ie. AF nie musi być rakieta, szybkość z E-1/300 mi wystarczy, byle ze wszystkimi szkłami.
14 stron gdybania. A za kilka dni premiera. Nie lepiej poczekać?
A ja sobie tak myślę, że jeśli cena będzie znacząco niższa niż OM-D, do tego stary wizjer VF-2 mocno stanieje, bo będzie nowy, to może E-P5 + wizjer będzie atrakcyjną alternatywą dla OM-D. No ale poczekamy, zobaczamy.
ano szkoda :) ciekawe czy kiedyś powrócą?
----
A że to tylko mgliste wspomnienie? ano tak, ale OMD (a raczej jego możliwości) to było być albo nie być dla Olympusa na rynku bezlusterkowców czyli de facto w ogóle na rynku foto... E-P5 aż takiej roli do spełnienia nie ma, jego zadaniem jest umocnienie się pozycjach które wywalczył E-M5
OMD swoją misję wypełnił całkiem nieźle, zwłaszcza gdy pod koniec roku funkcjonowała całkiem fajna promocja... czy E-P5 też spełni pokładane w nim nadzieje? gdyby miał wbudowany wizjer i to najlepiej odchylany to chyba sam bym się na niego skusił, w obecnej specyfikacji to pewnie poczekam na E-P6 albo kupię x100s bo ten aparacić okrutnie mnie kusi
Teraz to już jedynym przedmiotem "gdybania" może być polska cena.
"Gdybania" jako takie mają kilka fundamentalnych zalet:
- można gdybać o aparacie idealnym, który nigdy nie powstanie - ale dzięki temu można przypisywać mu najrozmaitsze, często wzajemnie się wykluczające cechy(np. wysoka jakość/funkcjonalność i niska cena);
- można "gdybać" jakie to super foty można by zrobić tym nieistniejącym aparatem, w dodatku w amoku "gdybania" jasne staje się, że winę za to, że takie foty nigdy nie powstaną, ponoszą producenci, którym nie chcę się stworzyć naszego wyśnionego aparatu.
Jaka będzie cena? To wie na razie Olympus. Mają swoje schematy potwierdzone statystykami.
Patrząc na historię, to raczej nigdy się nie zdarzyło aby "schemat" Olympusa przewidywał słowo "tanio" :wink: (np. coś w stylu NX100/300 Samsunga).
Seria E-Px zawsze była droga, tak więc na wejściu E-P5 będzie mniej więcej w aktualnej cenie OMD E-M5, niestety ...
I nie przewiduję też szybkiego spadku jego ceny w czasie. Co zresztą będzie korygowane na podstawie aktualnej sprzedaży.
Jedyna nadzieja w promocji w około 6 miesiącu po premierze (sezon powakacyjny - zastój w sprzedaży).
PS
Pojawi się wysyp E-P3 na rynku wtórnym, wielu wymieni na E-P5, szczególnie Ci co mają VF-2/3
Niestety E-PM2, E-PL5, OMD i E-P5 będą trzymały cenę, dopóki na rynku nie pojawi się aparat o zdecydowanie lepszej matrycy niż ta co mają wcześniej wymienione Olki.
Nie czekaj, jak tak bardzo Cię kusi to kup :-) Nawet jak E-P6 lub E-P10 będzie miał wizjer to stwierdzisz na przykład, że przydałoby się jeszcze takie pokrętło do ekspozycji jakie ma Fuji ;-) Pisze to oczywiście z przymrużeniem oka ale prawda jest taka, że jak już sobie coś upatrzymy co nam odpowiada to nie ma się co zastanawiać.
Mnie się ten nowy Olympus podoba. Jeżeli sprawdzi się to o czym piszecie to będzie fajna alternatywa dla OMD. Migawka 1/8000 przy jasnej optyce bardzo może się przydać. Odchylany wizjer jeżeli będzie dopracowany też może być bardzo przydatny.
Sa chwile, że za fotografowanie w pozycji "na zombie" obcinał bym łapki :)) W stawie łokciowym :P
oj tak, Fuji jest genialne w swoich kilku rozwiązaniach... i x100s jest na mojej liście marzeń :) jeśli tylko zdrowie i szczęście w pracy zawodowej pozwolą to go sobie kupię :) może nie teraz, bo przecież niecałe pół roku temu kupiłem OMD i szkoda by go tak na półkę odkładać... nie teraz bo fujik jeszcze ciągle drogi... ale gdy cena trochę spadnie, ot do poziomu obecnego x100 to nie będzie się nad czym zastanawiać :)
no chyba że Olympus, albo Sony lub Samsung zaprezentują jakiegoś godnego konkurenta - czyli nie za mały i nie za duży korpus w stylu dalmierzowca, z wizjerem i obiektyw w ekwiwalencie GO 35/2,8.
A w czym Ci przeszkadza kadrowanie na zombi?
Jak dla mnie kadrowanie na LCD jest równie dobre jak przez wizjer.
Po zakupieniu aparatu bez wizjera myślałem, że pierwszą rzeczą jaką kupię będzie zewnętrzny EVF, ale jakoś od trzech lat nie kupiłem i mi to nie przeszkadza.
Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że lepiej mieć "gibany" LCD niż wizjer.[COLOR="Silver"]
A jaki problem dokupić do OMD coś w okolicy 17mm? No chyba, ze musi być wodotrysk w postaci designu dalmierzowca ... a ktoś tu niedawno pisał, że wygląd to nie wodotrysk.
Wygląd dalmierzowca (nie wiem czy wiesz, ale jedyną charakterystyczną cechą dalmierzowca jest podwójne okienko wizjera, którego nie ma żaden bezlusterkowiec) jest takim samym "wodotryskiem", jak wygląd lustrzanki czy wygląd kompakta.
tak, wiem, ale chodziło mi skrót myślowy - żeby aparat miał wizjer z boku a nie centralnie jak w niby-lustrzance a tym samym żeby był pozbawiony wystających kominków pseudopryzmatów etc...
a dlaczego miałoby nie być wbudowanego gibanego wizjera? w końcu na drodze elektronicznej to żaden problem. Często, zwłaszcza robiąc zdjęcia dzieci obniżam aparat - odchylany ekranik fajnie ułatwia kadrowanie w tej pozycji. Ale w plenerze, zazwyczaj się nie sprawdza. Mając odchylany wizjer można by ciągle w miarę wygodnie kadrować
no taki, że jak na razie takiego obiektywu nie ma. Są niby dwie siedemnastki od Olympusa ale obie stosunkowo słabe i nie tak jasne jak ja bym oczekiwał. Dla m4/3 chciałbym mieć 17/1,4. I wiem że taki obiektyw się prędzej czy później pojawi! gdyby miało być inaczej obecny 17/1,8 miałby zdecydowanie lepszą jakość. Uważam że Olympus celowo zostawił sobie w zakresie osiągów trochę miejsca dla jakiegoś topowego szkła.
Nie przesadzaj, NEX-3 ma tak podły LCD do pracy w plenerze, a mi jakoś nie sprawia problemu. Dokupiłem jedynie taka osłonkę co po otwarciu z trzech stron przysłania LCD, coś a'la kominek w Mamiya RZ 67 lub jakimś innym 6x6.
1. Obawiam się, że 17mm1.8 i tak jest lepszy niż ten co jest w X100. A jeśli nie on to Panasonic 20mm/1.7 na pewno.
2. Zawsze możesz kupić Wojtka 17mm/0.95 (nawet jaśniej niż 1.4). No i wyjdzie taniej niż X100s bo korpus już masz :wink:
Lubię filmy o zombie ale raczej utożsamiam się z tymi postaciami, które nadal pozostają ludźmi. :wink: Mam aparat i z wizjerem i bez i ten drugi traktuje jako zło konieczne. Poziom koncentracji na kadrze jaki oferuje wizjer jest nie do przecenienia. Pewnie ideałem byłoby rozwinięcie rozwiązania z ramką - czyli, że w kadrze widać więcej, niż obejmuje obiektyw.
Każdy porządny aparat powinien mięć i możliwość kadrowania na zombie, i z wizjerem przy oku. Oba sposoby mają swoje zalety i w niektórych sytuacjach są niezastąpione.
Nawet w pełnym słońcu, jeśli ma się pomyślunek, można spokojnie wykadrować .... a tak zresztą na marginesie, jaki prawdziwy fotograf robi w pełnym słońcu :wink: Natomiast jest wiele, wiele sytuacji gdzie bez "gibanego" LCD nie zrobimy upragnionej fotki ....
PS
Jakiegoś problemu w skupieniu się nad kadrem - kadrowaniem LCD nie stwierdziłem u siebie. Wręcz jest nawet lepiej niż z wizjerem, bo patrząc się na LCD widzimy również to co dzieje się poza LCD. I w przeciwieństwie do wizjera, mniej niepożądanych obiektów wpada mi w kadr z poza kadru, bo widzę na bieżąco co jest poza kadrem (mam nadzieję, że sens wypowiedzi jest do zrozumienia).
Jeszcze nigdy nie pragnąłem zrobić takiej fotki, której nie udało się wykonać bez gibanego LCD. Normalnie aż strach pomyśleć, jak wiele genialnych zdjęć nie może powstać tylko dlatego, że większość aparatów fotograficznych nie jest wyposażonych w ten wodotrysk (o, i tutaj to jest odpowiednie słowo). I żeby nie było, miałem i bardzo chwaliłem sobie obrotowy ekran, ale bardziej jako wygodne rozwiązanie dla leniwego człowieka, jakim jestem, a nie rzecz, bez której nie da się robić zdjęć.