Odp: Maroko okiem Marka86
Takie odległości dziennie w górskich i pustynnych warunkach, to potężny wysiłek. Latem, to sobie kompletnie nie wyobrażamtakiej wycieczki. Choć rowerzystów też widywałem.
Ale podziwiam ludzi którzy decydują się na taką formę wypoczynku, bo ja też lubię się zmęczyć. A w hotelu, to ja mogę najwięcej jeden dzień spędzić. Potem mnie nosi.
Są tacy którzy jadą tylko po pogodę i brąz nawet nie wychylając głowy poza basen:-P Nie neguję tego, ale też nie pochwalam:grin:
Odp: Maroko okiem Marka86
Ja też się lubię zmęczyć, najlepiej jak pot cieknie za uszami :mrgreen:
Najlepiej góry, góry i jeszcze góry, ale wędrówka. Rower to ja wysiadam, choć po mieście jeżdżę jakimś szmelcem.
Gratuluję wyprawy, kondycji i naprawdę dobrych zdjęć :)
Odp: Maroko okiem Marka86
Co kto lubi, ja Maroko akurat przejechałem wypożyczonym samochodem (jazda tam to też pewnego rodzaju sport ekstremalny ;) ), ale też nie wyobrażam sobie leżenia plackiem dłużej, jak 1 dzień. Z drugiej strony, z wiekiem coraz bardziej rozumiem ludzi, którzy tak wolą odpoczywać.
Odp: Maroko okiem Marka86
Ciekawy sposób spędzenia urlopu, podziwiam :) , fotki fajne :)
Odp: Maroko okiem Marka86
Cytat:
Kupuje wycieczke do Maroko.Wypoczywam dwa tygodnie.Podaja drinki do lezaka.Pogoda sliczna,Caly rok ciezko pracowalem i oszczedzalem.Teraz odpoczywam.Czy moze inaczej Caly rok sie bycze aby dwa tygodnie popedalowac
A u mnie to tak wygląda: cały rok ciężko siedziałem za biurkiem przy kompie, telefony, social media itd. Drinkowałem cały rok w weekendy, aby się odstresować i pożegnać jakoś tydzień. Myśl o urlopie spędzonym na leżaku przy drinkach które piłem cały rok skutecznie mnie zniechęca do odpoczywania w hotelach all inclusive. Nie mówię, że na takich wyjazdach nie pije się w ogóle. Co w tym wszystkim sprawia mi radochę? To że jestem ubity jak koń pokonując kilometry i w tym stanie piękne widoki i bycie tam jest o wiele bardziej intensywne niż po przejechaniu 100 km klimatyzowanym samochodem.
---------- Post dodany o 22:52 ---------- Poprzedni post był o 22:45 ----------
Cytat:
Z ciekawości, co robi organizator, jak ktoś kondycyjnie przestaje dawać radę, albo złapie kontuzję? W obcym kraju często np. można się czymś zatruć i to potrafi rozłożyć największego twardziela.
Organizator ma taką włócznię i dobija tych co padną po drodze żeby się nie męczyli ;D
Odp: Maroko okiem Marka86
Odp: Maroko okiem Marka86
Każdy z uczestników powinien mieć podstawowe leki, biegunka, gorączka itd. Ja dodatkowo szczepiłem się dodatkowo na dur brzuszny polio i inne choroby. Podczas tej wyprawy nikt nie miał jakiś wielkich problemów ze zdrowiem. Jadąc na taką wyprawę podpisujesz umowę w której są punkty jedziesz na własną odpowiedzialność itd.
Jeśli padniesz po drodze na pewno nikt nikogo nie zostawi na środku pustyni. Grupa doprowadzi Cię do najbliższej miejscowości. Zameldujesz się w jakimś hoteliku i jak będzie lepiej dogonisz grupę lokalnym transportem.
Ogólnie wyjazdy z tą grupą nie są dla osób, które przestaną jechać bo zrobiły kupę o 3 razy za dużo niż normalnie, albo muszą zjeść 5 ciepłych posiłków w ciągu dnia.
Pewnego ranka zajrzałem do sakwy a tam puszeczka tuńczyka jakieś 100 g i pół czekolady... do najbliższego miasta 80 km przez 2 nieduże przełęcze po kamienistej drodze. No musisz dojechać i tyle ;)
Odp: Maroko okiem Marka86
relacja - rowerkowa rewelacja :)
Odp: Maroko okiem Marka86
Cytat:
Zamieszczone przez
Mirek54
Z drugiej strony.100 km dziennie na rowerze.O 22. lub kolo tego jestem u celu.To urlop czy jakos inaczej to nazwac.Ja rozumiem,ze mozna tak lub inaczej ,ale czy trzeba az tak????
Kupuje wycieczke do Maroko.Wypoczywam dwa tygodnie.Podaja drinki do lezaka.Pogoda sliczna,Caly rok ciezko pracowalem i oszczedzalem.Teraz odpoczywam.Czy moze inaczej Caly rok sie bycze aby dwa tygodnie popedalowac.Sam nie wiem co lepsze .
Osobiscie wqole sie pobyczyc i pozwiedzacza swoje pieniadze niz pedalowac.Ale kazdy ma swoje kolko obok glowy.
Po raz kolejny fascynuje mnie Twój kompletny brak zrozumienia dla upodobań odmiennych od Twoich, który tak chętnie manifestujesz na każdym kroku. Proponuję poćwiczyć nad otwartością umysłu. A jeśli chodzi o wątek aktywnego wypoczynku, to może być on świetną odskocznią od pracy umysłowej przez cały rok, sama preferuję taki rodzaj wakacji.
A jeszcze do autora: ogromny szacunek dla wytrwałości - sama jeżdżę sporo rowerem, ale ilość kilometrów, o jakiej piszesz, wprawia mnie w osłupienie, szczególnie w tak trudnych warunkach. Jednocześnie trochę zazdroszczę takiej przygody ;) Fantastycznie, że opisałeś ją na Forum.
Odp: Maroko okiem Marka86
Cytat:
Zamieszczone przez
Marek86
A u mnie to tak wygląda: cały rok ciężko siedziałem za biurkiem przy kompie, telefony, social media itd. Drinkowałem cały rok w weekendy, aby się odstresować i pożegnać jakoś tydzień.
Straszna to musi byc praca jak w kazda sobote i niedziele musisz chlac aby zapomniec tydzien.Nie kombinujesz aby prace zmienic na mniej wymagajaca picia po tygodniu??