Z pewnością trzeba pedałowac ;)
Wersja do druku
Wbrew pozorom Rodos nie jest dużą wyspą, a drogi są całkiem dobre. Śmiało można się na taką przejażdżkę wybrać. Tylko gdy autem można sobie pozwolić na wypad w jakieś miejsce i powrót tam, gdzie ma się nocleg, to na rowerze trzeba sobie dodatkowe noclegi zaplanować.
Mam nadzieję, że również pod górę ;)Cytat:
Z pewnością trzeba pedałowac
Przeważnie podróżuję tak, że nie spędzam więcej niż 1 nocy w 1 miejscu. A spanie na dziko ?;)Cytat:
to na rowerze trzeba sobie dodatkowe noclegi zaplanować
Rodos jest dość górzystą wyspą i poruszanie się tam rowerem wymaga dobrej kondycji. Są spore przewyższenia a podjazdy chwilami są bardzo strome- o 8 km zjeździe na plażę już wspominałem.
Do tego dochodzi kombinacja wysokich temperatur i wiatru
Wróćmy do miasta Rodos.
Mury obronne otaczające Pałac Wielkich Mistrzów i Stare Miasto, zachowane w większości w stanie oryginalnym, robią wielkie wrażenie. Ich grubość osiąga nawet 12 metrów.W świetle zachodzącego słońca wyglądały jeszce bardziej potężnie.
Przez głowne uliczki starego miasta przewala się tłum turystów i zrobienie atrakcyjnych zdjęć w najbardziej uczęszczanych miejscach było bardzo trudne. Natomiast labirynt bocznych uliczek, gdzie w domach ciągle żyją mieszkańcy i w których bardzo łatwo się zgubić- serdezcnie polecam wszystkim którrzy trafią na Rodos.
Pałac Wielkich Mistrzów to ..atrapa- po wybuchu amunicji niczym z pana Wołodyjowskiego w roku bodajże 1864, został odbudowany przez Włochów ku większej chwale Duce, w latach 30 XX wieku.
Przejście przez sale pałacu jest nudne jak flaki z olejem, gospodarzom nie chciało się nawet postawić tabliczek z podstawowymi informacjami o przeznaczeniu poszczególnych sal.
Bardzo ładne ujęcia, a w szczególności wpadło w oko to z niebieskim murem i kolejne... oba z tymi łuczkami kamiennymi. Świetne są :)
Juz prawie przygotowałem następny odcinek relacji- ale moje oczy mówią nie.
Trafimy na Akropol w Lindos :)
Akropol w Lindos to jeden z tzw żelaznych punktów programu podczas pobytu na Rodos.
Położony jest na malowniczym wzgórzu, U stóp Akropolu leży wioska Lindos z typowymi białymi domami oraz luksusowymi rezydencjami.
Drogę na szczyt wzgórza można odbyć na własnych nogach (IMG 3300, dzięki uprzejmości mojego przyjaciela Marka) , lub wspinając się tam na grzbietach osłów. Zwierzaki nie mają lekko w tym upale, jednak niewprawnym jeźdźcom wcale nie jest łatwiej. początkowo podróż przebiega wąskimi ocienionymi uliczkami Lindos, potem jednak wyjeżdżamy na odkrytą przestrzeń ( 639, 649) Przy wejściu pozostaje podziękować dzielnym zwierzakom.
Bądźmy szczerzy- jak wiele innych zabytków kultury antycznej, Akropol najbardziej przypomina kupę kamieni. Oczywiście oglądamy różne pozostałości starożytnej Grecji, ale tu bronią się przede wszystkim fantastyczne widoki rozciągające się ze wzgórza.
685 i 687 to widziana z góry Zatoka Św Pawła - jedna z najbardziej malowniczych plaż na wyspie, ze wspaniałą wodą, łatwo dostepnymi atrakcjami podwodnymi- wystarczy, stojąc w wodzie po pas, zanurzyć głowę i już bogactwo ryb cieszy nasze oczy.
Niestety, jest to także jedna z najbardziej zatłoczonych plaż, leżaki i parasole rozmieszczone są bardzo gęsto; w porze obiadowej o stoliku w jedynej restauracji możemy zapomnieć- mimo, że ceny są bardziej słone niż woda.
Jednak widoki i woda rekompensują wszystkie te niedogodności.
Droga w dół wcale nie jest łatwiejsza, ( 705), ale doświadczone amazonki (708) odbyły ją z uśmiechem na ustach.
Na koniec jeszcze raz zatoczka Św Pawła, wzgórze akropolu widać w tle.
resztę dnia spędziliśmy na rozkoszowaniu się słońcem i wodą , co wszystkim polecam.