:) No tak. Fajna ta elektronika :P
T.
Wersja do druku
apropo ilości błysków - wygooglaj sobie jak działa tryb FP/HSS
W starych lampach układ całkował (zliczał) energię światła padającego na czujnik w czasie błysku i - kiedy doszedł do wniosku że wystarczy - przerywał błysk. W now(sz)ych rozwiązaniach idea jest ta sama, wykonanie nieco inne (takie by barwa światła nie była zależna od długości błysku).
A to mnie dziwi - lampa w trybie automatycznym mierzy (pośrednio) oświetlenie sceny. Ekspozycja jest zależna od odległości źródła światła od sceny - ale nie od odległości aparatu od sceny! Zatem, jeśli zrobimy zdjęcie z lampą na aparacie, a następnie zostawimy lampę gdzie była, a z aparatem oddalimy się x metrów i wyzwolimy lampę zdalnie - powinniśmy uzyskać tą samą ekspozycję.
Pisząc o zdjęciu lampy z sanek miałem na myśli takie ustawienia jak w strobingu - np. lampa na statywie ustawiona z boku pod kątem np. 90 stopni od aparatu. Wtedy czujnik ogarnia zupełnie inną scenę niż widzi obiektyw i taki pomiar jest bezużyteczny. Z TTLem teoretycznie nie ma to znaczenia gdzie jest ustawiona lampa bo i tak pomiar odbywa się przez obiektyw aparatu.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Szczerze mówiąc to nie mam pojęcia czy to się całkuje, różniczkuje, potęguje czy kosinusuje. Ważne, że działa. ;-)
Ja to wiem, Ty to wiesz, czy lampa wie?
Podążając za artykułem, który podlinkowałem, lampa dostaje informacje o sile błysku właściwego po błysku pomiarowym. Ten odbijany jest od fotografowanego obiektu, czujnik w aparacie odbicie wychwytuje, następuje przeliczenie tego całego bajzlu i do lampy idzie konkretna informacja. Tak jest na pewno, gdy palnik ustawiony jest w stronę fotografowanego obiektu, bez znaczenia - z boku, z przodu czy od pleców strony.
Prawdopodobnie inaczej całość jest czytana, gdy lampa idzie w sufit. Błysk nie pada bezpośrednio na fotografowany obiekt. Światło odbija się od płaszczyzny, zostaje rozproszone, równomiernie rozkłada się w pomieszczeniu. Stąd mogą wynikać teoretycznie błędne pomiary w trybie TTL.
Oczywiście nic prostszego jak zrobić kilka testów samodzielnie i po prostu się przekonać jak to działa.
Jestem jak człowiek renesansu - krawaty wiążę, usuwam ciąże. Golę, p...lę. :wink:
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Nie muszę robić testów, bo wiem że z Olkiem to źle działa (TTL z odbijaniem od ścian czy sufitów). Miałem zarówno FL-36 jak i FL-50. TTL powinien dobrze działać nawet wtedy, kiedy założysz na lampę np. softbox. Coś się Olkowi nie udało.