W zasadzie tym postem - imho - powinniśmy zakończyć dyskusję nt. sprzętu Fuji.
Wersja do druku
Chmosky, jakie to ma znaczenie. Sample mowia za siebie.
Dla mnie najbardziej wiarygodnym testem jest Seane'a Reid'a. On rowniez ocenia ten aparat pozytywnie, jako poczatek drogi. Ale tylu bugow i niedorobek nie widzial on jeszcze w zadnym aparacie w ostatnim dziesiecioleciu. A wydawalo sie, ze Leica M8 w tym krolowala.
Szczegolnie w kontekscie takiego szumu, ze konsultowali z fotografami, ze matryca dostosowywana, itd...
Innymi slowy - kierunek dobry. Na plus w kontekscie Canona, Nikona, Sony, Leici i innych. Ale wykonanie - oj daleko jeszcze...
Tak naprawde test na Optycznych W OGOLE nie dotknal tego, o czym pisze Sean, czyli co realnie wplywa na proces fotografowania. To mial byc aparat idealny do street'u, a jedynie nadaje sie do streetu, tak samo jak GF1 + 20mm f/1.7.
Kurcze, bardzo mi się podoba ten aparacik.
Miałem ostatnio okazję się nim chwilkę pobawić w MM.
Co mnie zaskoczyło to dość sprawnie działający AF.
I fajnie też, że jest OVF, bo na EVF mam uczulenie i nie mogę zdzierżyć :(
Łamie się coraz bardziej i chyba się na niego skuszę. Fajnie gdyby poniżej 3,5k spadł do września :)
Kiedy ja się nim bawiłem w MM, odniosłem trochę inne wrażenie. Obraz w wizjerze elektronicznym irytująco skakał w czasie przesuwania kadru, a przysłona ciągle "cykała" (domyślam się, że to była przysłona, choć może to był AF pracujący w trybie ciągłym). Problem znikał po przełączeniu na wizjer hybrydowy. Tutaj do obrazu już nie mam zastrzeżeń, ale do ramki korygującej błąd paralaksy już niestety tak. Z bliskich odległości ta ramka jednak niedokładnie pokazuje granice kadru. Sfotografowałem swoją dłoń na wyciągniętej ręce, odległość jakieś 40-50 cm. W wizjerze dłoń była w samym środku kadru, mieściła się w nim cała, jednak na wykonanym zdjęciu była już ucięta w połowie.
Ponoć instrukcja głosi, że aparat ma minimalną odległość ostrzenia 80 cm (albo 60 cm, już nie pamiętam dokładnie) i niżej można zejść tylko w trybie makro, a ten z kolei działa jedynie przy wizjerze elektronicznym. W rzeczywistości jednak AF w wizjerze hybrydowym bez problemu działa z dużo mniejszych odległości, tyle tylko, że błąd paralaksy jest tak duży, że punkt AF oraz ramka kadru w wizjerze nie pokrywa się z rzeczywistością, więc nigdy do końca nie wiesz, na co ostrzysz i co będziesz miał w kadrze.
Jednak pomijając tę wadę (no i ten zbyt długi minimalny czas otwarcia migawki i konieczność wspomagania się wbudowanym filtrem ND), aparat jest świetny. Wygląd, wykonanie, guzikologia - genialne. Ja bym nie wstydził się go kupić dla samej przyjemności patrzenia na niego i trzymania w łapie, nawet jeśli racjonalnych argumentów za takim zakupem nie znajduję zbyt wiele ;)
Jakości zdjęć nie miałem okazji sprawdzić, ale z tego co widzę na podstawie materiałów z sieci, jest bardzo dobrze.