Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
A może jest jakaś granica obróbki gdzie zdjęcie przestaje być "prawdziwym" ?
Granice wyznaczamy sami. Jeśli będziemy chcieli oszukiwać i modyfikować obraz to nikt nas nie powstrzyma. Ale możemy od razu przyjąć, że wpadniemy na oszustwie w najmniej spodziewanym momencie.
W obróbce najlepiej zastosować zdrowy rozsądek. Chcemy i lubimy oglądać rzeczywiste sytuacje, więc dlaczego mielibyśmy dostarczać innym "zatruty" obraz. Zdjęcia zwykle wymagają obróbki bo jesteśmy niedoskonali, bo sprzęt ma ograniczenia, bo fotografowane sytuacje są przypadkowe, a nie są przygotowanymi scenami. Czasami trzeba skorygować ekspozycje, kontrast, kolorystykę, bo zawiodło nas wyczucie w ustawieniach, czy automatyka sprzętu. Ale kiedy zaczynamy kopiować fragmenty obrazu i przenosić je w inne miejsce lub usuwamy coś co jest integralną częścią zdjęcia, to dokonujemy świadomej manipulacji. Jeśli dzieje się to w ramach artystycznego przetworzenia, stworzenia nowej rzeczywistości, która ma przede wszystkim oddziaływać formą i kolorem, a w najmniejszym stopniu oddawać rzeczywistość i przekazywać treści z nią związane, to zaczynamy iść w niebezpieczną stronę budowania wydarzeń, które nie miały miejsca. Na nasze prywatne potrzeby mogą one być nieprawdziwe, ale trudno będzie nam bronić ich kiedy zapomnimy o okolicznościach ich powstania i modyfikacjach jakich dokonaliśmy.
Zdjęcie z aparatu samo w sobie jest już obróbką. Przecież jest tam światło poddawane obróbce, przetwarzane na sygnał lub rzutowane na materiał światłoczuły. Prawdziwych zdjęć nie ma. Są tylko mniej lub bardziej udane próby oddania rzeczywistości.
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Obróbka zdjęć*i sama fotografia podlega takim samym zmianom cywilizacyjnym, jak i inne formy sztuki, w których widz ma się*zastanawiać*nad bezkresem nijakości istnienia reprezentowanej przez dwa patyki wbite*w ziemię*przez autora rzeźby. Stąd też, jeżeli ktoś*za formę*przekazu uzna jałowy obraz z matrycy - to też*jakaś*sztuka. Niemniej, RAW'a można potraktować*jako płótno ze szkicem, a resztę*dorobić*samodzielnie. Dorabianie treści, lub bardziej - teoria uwypuklania przekazu fotografii ma co najmniej trzy obozy - minimalistyczny (poprawiam kolory, kontrast), umiarkowany (poprawiam kolory, wyostrzam, odszumiam, poprawiam estetykę*tonalną, cienie/światła) i bezpruderyjny*(na ten łące pasuje mi wieża Eiffla, to sobie przekopiuję*z innego zdjęcia, a chmury wykręcę a'la armaggedon). Każda z form będzie miała swoich odbiorców i kwestią*pozostaje tylko odnaleźć*grupę*'podobnie czujących' jak my.
Czy któraś*z form ma prawo do pretendowania do miana jedynej i słusznej formy fotografii? Jeżeli uznać, że wszystko zaczyna się*na początku, to powinniśmy trwać*przy metodach, środkach i sprzęcie które przyczyniły się*do powstania fotografii jako takiej.
ps. przepraszam za te gwiazdki, same się*wstawiają, a tym samym watermarkują*moje posty :)
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Kto by się przejmował regulaminami konkursów fotograficznych? Większość najlepszych muzyków pewnie nawet nie spełniłoby kryteriów konkursu Eurowizji. Robić swoje i nie być łasym na nagrody...
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
epicure
Kto by się przejmował regulaminami konkursów fotograficznych? Większość najlepszych muzyków pewnie nawet nie spełniłoby kryteriów konkursu Eurowizji. Robić swoje i nie być łasym na nagrody...
Przykładem może być Vivian Maier, o której ostatnio dość głośno, która doszła do takiego momentu, ze nawet nie wywoływała swoich negatywów.
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
diabolique
... (znane wystemplowanie kawałka papierka na ziemi - dokładnie między palcami ...
To nie papierek tylko obuwie tego gostka w niebieskiej kurtce. Autor wystemplował bo ten but w kadrze wyglądał jak 6 palec w dłoni (a w b&w tu już zupełnie kiepsko by było) - niestety w sumie pechowo nieudane zdjęcie. Decyzja jury jak najbardziej słuszna.
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
hades, a z tym oszukiwaniem i pokazywaniem rzeczywistej sytuacji tak się zastanawiam...
są sobie 2 zdjęcia jpg prosto z aparatu (od razu zaznaczę że zdaję sobie sprawę z ich jakości i wykonania :P - robione z łapki, nie miałam nic lepszegożeby pokazać o co mi chodzi)
jedno przedstawia to co mógł zobaczyć aparat (przy pobawieniu się balansem bieli drzewo może być fantastycznie czerwone (co mi się podoba) dzięki temu światłu latarni co pada z boku - w rzeczywistości było szaro i ciemno jak na zdjęciu 2. Czy to pierwsze jest oszustwem pod względem klorystycznym?
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
w realu wyglądało to bardziej tak:
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
hades, a z tym oszukiwaniem i pokazywaniem rzeczywistej sytuacji tak się zastanawiam...
są sobie 2 zdjęcia jpg prosto z aparatu (od razu zaznaczę że zdaję sobie sprawę z ich jakości i wykonania :P - robione z łapki, nie miałam nic lepszegożeby pokazać o co mi chodzi)
jedno przedstawia to co mógł zobaczyć aparat (przy pobawieniu się balansem bieli drzewo może być fantastycznie czerwone (co mi się podoba) dzięki temu światłu latarni co pada z boku - w rzeczywistości było szaro i ciemno jak na zdjęciu 2. Czy to pierwsze jest oszustwem pod względem klorystycznym?
Wg mnie nie (problem w tym, czy innym będzie się podobać:)), bo wszystkie fotografie czarno-białe byłyby "oszustwem".
Prawie wszystkie.
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Zazwyczaj to naszymi oczami widzimy tak jak jest na pierwszej fotce, a aparat serwuje nam wersję z drugiej fotki :wink:
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
Czy to pierwsze jest oszustwem pod względem klorystycznym?
Moim zdaniem nie jest. Można jedynie mówić o mniej lub bardziej udanej obróbce. Tu raczej mniej.
Cytat:
Zamieszczone przez
zosia
...przy pobawieniu się balansem bieli drzewo może być fantastycznie czerwone (co mi się podoba) dzięki temu światłu latarni co pada z boku...
To właśnie Twoja wizja, wersja obróbki (nie oszustwo) Mi podoba się mniej. Zbyt czerwono jak dla mnie. Nie znaczy, ze balans bieli ma być idealny i wszystko ma mieć właściwe kolory jak w dzień. Byłaby wtedy przesada w drugą stronę:)
Piszesz: ..."w realu wyglądało to bardziej tak":... Sądzę, że jednak było nieco jaśniej. Przy takiej ciemnicy robiąc zdjęcie z ręki byłoby raczej poruszone. Te latarnie też chyba nieco bardziej oświetlają drogę niż tu ("w realu") pokazane.
Wydaje mi się, ze niepotrzebnie stwarzasz sobie problem z tym "oszukiwaniem" i "prawdziwością" zdjęcia. Co powiedzieć o zdjęciach nocnych naświetlanych przez kilka czy kilkanaście minut lub ruch wody z czasem kilku sekund. "Oszustwo" bo tak w rzeczywistości nie wyglądało?:), czy celowy zamierzony efekt, wizja, autora? Zdjęcie ma się przede wszystkim podobać:)
Odp: obróbka a "wartość" zdjęcia
Aaaale... ja ich nie obrabiałam (czy wb w aparacie to też obrabianie?) - takie "wychodziły". Pierwsze bez lampy drugie z lampą. Było ciemno, koło 21.
A ja nie stwarzam sobie problemu i tylko tak się luźno zastanawiam i patrzę jak myślą inni ... estetyka wszak jest częścią filozofii :) (i jak widać może się nawet ocierać o etykę;P)
Ciekawe są te wasze przemyślenia - zwłaszcza w tym właśnie czym się różnią...