Nie zgadzam się, jak E-450 będzie ultra tani, to klient kupi go zamiast kompaktu...dla większości liczy się tylko cena.
Wersja do druku
Ja widzę to tak - trzeba wykorzystać naprodukowanych matryc 10 mpix.. bo zostało ich trochę na magazynie, to damy już nowy procek, którego nazwa mówi ze jest przejściowa, bo wraz z micro wejdzie 4 generacja, kodująca video..
a skoro zostało części ubierzmy to i sprzedajmy --- nowy procek daje większą szybkość, i może lepszy obraz być trochę :) jakieś 0,2 EV:D
Sądzisz, że może być tańszy od schodzącego z rynku E-420? Będzie droższy bo jest nowszy, być może będzie cenowo w okolicach E-520. Tu klient myślący w kategoriach cena/możliwości wybierze któryś ze starszych modeli. Nowy aparat to nie nowe wydanie gazety, starsze modele nie idą na przemiał tylko jeszcze dość długo będą obecne na rynku.
Seria E-4XX ma sens. Mimo braku stabilizacji dostajemy mały i lekki korpus, do tego tani, z jakością obrazu porównywalną z resztą E Systemu. Gorzej sprawa wygląda z serią E-5XX po wprowadzeniu E-620.
Sprawa jest prosta... mają linie dla e420, a nie zamawiają już starych trupików, to zmienili literkę na body, i wsadzili ten nowy procesor. Mogli oczywiście skończyć z tą linią, ale nie kończą, czyli pewnie się sprzedaje.
A produkcja nowego trupika prawdopodobnie jest tańsza niż starego.
Jak wypuszczali na rynek E-400, to brak stabilizacji obrazu był jeszcze normą. Ale E-450 już czwartą generacją tej serii, a stabilizacji dalej w nim nie ma. Trochę wstyd...
Olek mówi otwarcie ze jest problem z miniutaryzacją stabilizacji,.,, i pracuje nad tym.. aby w m 4/3 była stablizacja
wow!
nigdy nie sądziłem że do zrobienia fotki potrzeba aż tyle wiedzy ekonomiczno-marketingowo-socjologicznej.
Półki, segmenty rynku, pozycjonowanie, linie produkcyjne, klienci docelowi, odświerzanie oferty, zamienniki/odpowiedniki, wypełnianie luk, promocje i wstrzeliwanie się w nisze rynkowe, docieranie do "świadomego" odbiorcy..., telepatia, telekineza i aura energetyczna.
Ta "fotografia" to bardzo ciekawa dyscyplina -coś jak polityka z domieszką voodoo.
Proszę kontynuujcie!!!
PS.
Ralph Gibson stwierdził kiedyś że "cyfrowa fotografia" nie istnieje.
Coraz trudniej z tym się nie zgodzić...
Zawsze można się jeszcze czegoś w życiu nauczyć.
Również tego, że to wszystko co napisałeś z lekką ironią nie jest potrzebne do zrobienia fotki. Raczej do tego, abyś swoje fotki robił właśnie tym a nie innym aparatem/obiektywem.