Przedostatnia pozycja menu "A" - czyli AF/MF
Wersja do druku
Przedostatnia pozycja menu "A" - czyli AF/MF
Dzięki panowie. Permanentnie szukałem w ustawieniach lampy.
Nowa matryca - bije na głowę wszystko co było wcześniej w Olympusach, w szczególności DR, HI-ISO, szczegół też będzie lepszy od EP-2 zarówno za sprawą słabszego filtra AA, jak i większej ilości pikseli.
Stabilizacja - chyba najlepszy IBIS jaki powstał, własnie przeglądam zdjęcia, 1/6s. z 45/1.8 - ostre! Nawet z E-3+ZD50 nie było tak dobrze.
Wbudowany wizjer - można bez niego żyć, ale są sytuacje gdzie bardzo się przydaje.
Jest jeszcze trochę "szczegółów". Poza tym aparacik to majstersztyk jeżeli chodzi o wykonanie, dobrze się go obsługuje i nim fotografuje.
Czy warto go kupić jeżeli z dotychczasowego aparatu jesteś "przeszczęśliwy" - tego za Ciebie nikt nie zdecyduje. Na pewno warto poobrabiać pliki z niego i się nim pobawić jak jest taka możliwość. Jeżeli jesteś zadowolony z Pena możesz też rozważyć opcję econo ;-) - kupić nowego Pena na matrycy takiej jak w OM-D.
- lepszy obrazek (ISO, DR, rozdzielczość)
- dużo lepszy autofocus
- lepsza stabilizacja obrazu
- wbudowany wizjer (a nie jak w PENach doczepiany za dodatkowe xxx zł i wykluczający jednoczesne podpięcie lampy zewnętrznej)
- lepszy i ruchomy LCD
- lepsze filmy
- i inne mniej ważne dla amatora jak opcjonalny grip, 9 fps,
Hmm, czy warto... może ta lista pomoże - wg mnie zdecydowanie tak. Ten aparat to zupełnie inna liga.
ja bym się wstrzymał z wizjerem.
po pierwsze w OMD też trzeba za niego dopłacić. aparat jest dużo droższy od np. rywala EPL5 (który go nie posiada).
no i stały wizjer powiększa parat w tym przypadku... więc obiektywnie patrząc punkt 4y nie jest dobrym argumentem.
dla innych gabaryty są bardzo ważne czy to te duże, czy to te właśnie najmniejsze.
wykluczający lampę to akurat wada!
Niestety również inna liga cenowa.
Jeśli człowiek już fotografuje E-P2 i jest bardzo zadowolony to albo ma już wizjer albo go nie potrzebuje. Jeśli chodzi o obrazek to E-PL5 też da ten skok jakości. Podobnie z ruchomym LCD, stabilizacją, AF, filmami.
To co osobiście daje mi dużo radości w OM-D (a w E-PL5 nie dostanę) to:
1) dwa kułka do nastaw
2) dobrze umieszczony przycisk funkcyjny (przy spuści migawki). Ja mam w tym miejscu podłączony AF.
3) wspomniany tryb 9 fps,
4) wpomniany grip.
Tak więc jeśli ktoś chce "tylko" poprawić sobie obrazek E-PL5. Jeśli chce o wiele lepszej ergonomii OM-D.
na tle E-P2 wygląda rzeczywiście imponująco,
ale już na tle GH2 taki wybitny przecież nie jest. No, ma stabilizację. Ale za różnicę w cenie można już kupić lepszy obiektyw od Panasa, a stabilizacja w obiektywie jest chyba skuteczniejsza.
Tyle że nie każdy obiektyw Panasonica stabilizację posiada vide 14mm i 20mm, nie mówiąc o Olkowych.
Poza tym ta z OM-D jak już wspomniano jest naprawdę dobra.
W świetle aktualnej akcji z 45mm 1,8 za 1zł do OM-D nie powiedziałbym że dużo droższy.
To już każdy musi sam sobie odpowiedzieć, czy lepiej kupić e-pm2/e-pl5 z tym samym/podobnym AF i matrycą,
czy dopłacić i mieć dodatkowo wizjer, lepszą stabilizację, solidniejszą obudowę, oraz możliwość rozbudowy o gripa.
Nie zgadzam się z taką argumentacją. Wizjer - jeżeli jest ważnym kryterium wyboru aparatu - to tylko wbudowany. Potrzebujesz, spoglądasz, widzisz. W Penach ten doczepiany jest jednak nieco kłopotliwy. Włożony w sanki na stałe czyni aparat trochę pokracznym, kłopotliwym przy wkładaniu do pokrowca itp. - przerabiałem temat. Trzymanie go gdzieś na podorędziu i wpinanie kiedy trzeba - albo nie chciało mi się tego robić albo nie było czasu. Podobne "ale" można mieć też do wpinanych lampek - jak ktoś chce ich stale używać, rozwiązanie z tych Penów, które mają wbudowany flash, będzie wygodniejsze.