nie bardzo rozumiem? inna wzorcowa edycja? zapraszam
Wersja do druku
Już tłumaczę:
Jest tu kilka osób mających pojęcie o retuszu i obróbce, czasem jak pojawi się fota fajna
ale obróbka średnia chętnie taką poprawiają i jeżeli właściciel się nie spina pokazują swoje
wersje.
A że są i tacy którzy po prostu sobie tego nie życzą - wolę spytać.
Nie widzę przeszkód, zawsze się coś można nauczyć, Ja też czasem wykonuję 2 i 3-cie podejście do swoich fotek......właściwie używam tylko GIMPA, może w PS można cosik lepiej?
tyle ze forumowych fotek 800x500 niewiele się da wycisnąć, a większych wklejać raczej nie będę.
np. zawsze miałem ochotę na spróbowanie wyostrzania LAB
Przecież Ci napisałem, że się na fotografii nie znam :D Czy Kielce są "mocne" w te klocki, czy nie, nie będę się spierał, bo nie mam o tym pojęcia. Nie zmienia to mojego podejścia do tematu, to że czyjeś zdjęcie pojawiło się na mniej lub bardziej prestiżowej wystawie, jeszcze o niczym nie świadczy. Cieszę się, że zostałeś tam doceniony i chcesz być na naszym forum, ale i tak będę patrzył i oceniał Cię nie przez pryzmat wystawy w Kielcach i związków z mocnym kieleckim środowiskiem fotograficznym, tylko na podstawie Twoich wypowiedzi i zdjęć zamieszczonych na forum.
---------- Post dodany o 23:37 ---------- Poprzedni post był o 23:36 ----------
Dlaczego?
I o to bardzo wszystkich proszę. Oczekuję rzetelnej oceny. Ja sam dosyć rzadko oceniam inne zdjęcia, bo cóż, czasem nie ma co pisać....a jak już oceniam, to rozwijam temat. Taki już jestem A tutaj jak widzę tylko pochwały i klaka....
P.S. Nigdzie nie mówiłem o swoich związkach z kielecką szkołą krajobrazu, ale nie mam się czego wstydzić w kontekście konkursów tam organizowanych. Zdobycie wyróżnienia na konkursie z tematyką kielecką i obstawionego przez miejscowych, podczas gdy ja miałem dosłownie parę fotek z tego rejonu było miłe. I do tego nie robię zdjęć w stylu "szkoły kieleckiej, żeby juz zakończyć ten watek.....
To ja może sobie pozwolę - skoro Ci to nie przeszkadza - wrzucić Twoje dwa "podrasowane" zdjęcia, które najbardziej mi przypadły do gustu. Delikatnie tylko podciągnąłem kontrast i zdjąłem szarą mgiełkę. Dodałem też troszkę żółtego w żółciach i w czerwieniach. Starałem się nie przesadzić. Zmiany raczej kosmetyczne, ale chyba nie ma pogorszki. Szumu też się pozbyłem bo zawsze przeszkadza jeśli chodzi o tego typu fotografię. Pozdrawiam
1,5
Bardzo ciewkawe wersje.
Wiesz to trochę tak jak z Velvią - wszyscy kochali ją do fotografi przyrodniczej, ale naturalnych kolorów to ona nie oddawała. Za to na podświetlarce w redakcji zestaw 25 ramkowanych fotek w folii aż krzyczał do redaktora :-)
Ciekawe że wcześniej miałem trochę podobną do twojej wersję kamilli, ale uznałem ją za zbyt kontrastową, ciemną i nienaturalną - spód motyla ma delikatne kolory. Dlatego też obniżyłem kontrast, moze zbyt prymitywnie, zamiast suwaczkiem może trzeba było krzywą.....Tak więc podsumowując - zdjęcie zyskało wizualnie kosztem odstępstwa od natury. Zasadniczo każdego motyla można trochę podbić w kontraście i wyostrzyć, przez co będzie sie "bardziej podobała" ale nie o to mi chodzi. Zależy mi na wierności w takim wypadku.
ver.1
Ciekawy jestem so sądzisz o oświetlenu tego zdjęcia? Moim zdaniem zarzut o płaskim świetle jest od czapy, bo jak się przyjrzeć, to mimo płasko rozłożonego motyla widac fakturę skrzydła i wystających żyłek, a jednocześnie jest trochę efektu trójwymiarowości w kontakcie poczwarki z liściem.....Nie było by tych niuansów przy płaskim oświetleniu. do tego zdjęcie musiało być nieco niedoświetlone zeby nie przepalić bieli...stąd moze wiecej szumów wyłazi z tła
Przy Aurinii mam mieszane uczucia. Z jednej strony fotka zyskała optycznie, ładnie wyostrzyłeś i usunąłeś to ziarno, ale nie jestem przekonany czy nie odeszliśmy od naturalnych kolorów. W tle są łubiny które dokonały inwazji na białowieskie nieużywane już właściwie torowiska. I w twojej wersji łubiny są bardziej fioletowe niż lila, mam wrażenie że one jednak wpadaja w lila. cała fotka jest zimniejsza coś jednak z kolorami tła zrobiłeś. No ale poza mną nikt tej różnicy nie zauważy :-) Tak więc w sumie fotka zyskuje.
Czym odszumiałeś zdjęcia? Po całości czy z maską, bo łuseczki na skrzydle nie ucierpiały.....
pozdrawiam i dziękuję.Niewątpliwie w obróbce mam jeszcze sporo do zrobienia.......
Na szybko wrzuciłem autocontrast z PSa by usunąć tą mgiełkę o której wspomniałem a potem podbiłem żółty. Faktycznie troszkę ruszył się przy tym niebieski, ale tak jak sam wspomniałeś na ekranie zdjęcie zyskało dla zwykłego śmiertelnika. Plików nie wyostrzałem, zostawiłem je takie jakie wrzuciłeś. Do szumu używam Neat Image, który ma fajny algorytm i nie zabija detalu. Polecam najlepsza aplikacja jaka jest dostępna, zarówno jako program i jako wtyczka, ale nie jestem pewien czy do Gimpa.
he he też nocny marek z ciebie, pewnie coś obrabiasz w kompie:-)
Miło spotkać kogoś rzeczowego i chętnego do wymiany wiedzy. Ja Neatimage nawet mam, ale wersję demo z 2009 z jakiejś płyty z FOTOVIDEO, ma ograniczenie wielkości obrabianego pliku, a wiec do oryginałów sie nie nadaje, ale do netowych zdjęć chyba da sie uruchomić.....myślałem ze to już staroć, niesłusznie zarzuciłem......muszę do tego wrócić bo tu pełna szumofobia :-). Na dużych odbitkach normalnie oglądanych to wszystko znika, a wiec się nie przejmowałem. Generalnie rozmytego tła prawie nie tykam, wyostrzam sam motyw główny korzystając z gimpowego lassa.
Używasz Neat przed ostrzeniem czy po?
Zawsze przed, na samym starcie. Ostrzenie daję tylko do miniatury na forum i to całego kadru lassem się nie bawię a jeśli już to potem element ostrożny kopiuję do nowej warstwy i delikatnie go wtapiam.
Jestem nocny marek, ale tacy są u nas wszyscy w rodzinie. Praca dodatkowo umożliwia mi późne wstawanie a czasem wręcz zmusza do kładzenie się o nieprzyzwoite porze. Nikt w firmie nie patrzy na start a liczy się tylko koniec. Terminy, terminy, terminy ;)
1,5 rzeczywiście inne fajne kadry. Ciekawi mnie też Twoje poszukiwanie nowej drogi. Co do technicznych aspektów nie będę komentował. Czasem utrwalenie czegoś jest ważniejsze niż to że patyk/ liść jest taki czy siaki. Zwłaszcza w makro ominięcie sztampy jest trudne, bo zawsze motyl/ robal na czymś siedzi/ wisi. Dlatego wolę kadry ciekawsze, choć może mniej doskonałe. Z przyjemnością obejrzę kolejne Twoje zdjęcia
Wiosna idzie, można reaktywować mój stary wątek. Wtedy zaczęły mi się problemy z Imageshack, z którego korzystałem do wstawiania zdjęć. W pewnym momencie stał się płatny, a z czasem uniemożliwił dostęp, a zdjęcia poznikały z wszystkich starych forów, co dosyć zniechęciło mnie i poprzestałem na wstawianiu fotek tylko do galerii, które to są na miejscowym serwerze. Ponieważ nie widzę sensu "odtwarzania" fotek w starych postach, nie dokońca pamiętam które to były, a i edycja postów sprzed lat mogła by je wypaczyć (o ile w ogóle można by je edytować). W końcu założyłem konto na Imgurze, miejmy nadzieję że nie zrobią mnie znowu w jajo, jak poprzedni..... Dlatego zacznę od nowa wstawianie i numerowanie.
Może trochę wywołam wiosnę moimi motylami. Na początek parę modraszków
1) Zacznę od fotki z mojego awatara. Parka modraszków argiadesów.
2) "Wspólna micha". (nie będę pisał co jest tym posiłkiem :-) Modraszek wieszczek, jeden z najwcześniej pojawiających się motyli, nawet od połowy kwietnia
3) Modraszek koridon
4) Modrogończyk wędrowiec. W Polsce znaleziony 2 razy w XX wieku, a wiec może zalecieć. Moja fotka z Hiszpanii, gdzie jest dosyć pospolity, nawet w okresie jesiennym
Zapowiada się kolejny wątek z motylami o znacznych walorach dydaktycznych - będzie gdzie zajrzeć, gdy zechcę zidentyfikować motylka:-)
Ale okazy..., świetne kadry. Super, że zdecydowałeś się na reaktywację :).
No i jest kolejny fajny wątek do podziwiania. Subskrybowałem.
Fajnie się ogląda Twoje prace. Będę tu zaglądał. pozdrawiam
Dzięki wszystkim za zachętę.
Mój ulubiony rodzaj makrofotografii to reportaż (bądź fotostory). Tak więc przedstawiam historię Wietka ......Jej złożenie zajęło mi kilka lat.....
5) Pewnego majowego dnia, kiedy już zrobiło się ciepło, z poczwarki przyczepionej do zeszłorocznych ździebełek wylągł się Wietek gorycznik. Nazwijmy go Witek :-)
6) Po rozprostowaniu i wzmocnieniu skrzydełek Witek radośnie poleciał na swój pierwszy lot ku słońcu.
8 ) Jako dorodny samczyk Witek miał na przednich skrzydłach czarne plamki. Niewtajemniczonym wyda się zwykłym "bielinkiem kapustnikiem", ale jest od niego dużo mniejszy i smuklejszy, a jego lot jest bardziej przyziemny i "trzepoczący". Dzięki temu udaje sie zrobić fotki w locie.....
9) W jednym z lotów miał ogromne szczęście. Zauważył coś białego i udał się w pogoń. Napotkany motyl okazał się bardzo podobny do niego, ale nie miał ciemnych plam na górze skrzydeł. Znalazł wiec piękną dziewczynę! Mocniej zabiło mu serce i ruszył w pogoń. A dziewczyna, jak to bywa, pokazała że na bliższej znajomości jej nie zależy. Rzuciła się do ucieczki. Nie było łatwo ! Musiał nadążać za jej spiralnym lotem i pokazać, ze jest cwanym gościem, który umie latać i nie zgubi się po drodze, nie wpadnie w żadną pajęczynę. i cały czas będzie o krok. Po prostu musi być IDEALNY. Gwarancja odpowiedniego genotypu :-)
10) Loty i pościgi trwały aż do momentu gdy zmęczona samiczka uznała, że jest silny, zręczny i jednym słowem - nadaje się na jej narzeczonego. Wówczas usiadła na liściu i pozwoliła się dogonić. Wituś usiadł na przeciwko niej i delikatnie ją ucałował....
11) Narzeczona jeszcze podlatywała jeszcze kilka razy o parę krzaczków, ale wyraźnie wpadała w miłosne uniesienie, co poznawał po tym, że odpowiadała skrzydłami na jego zabiegi,
Jak się wietki całują, widać dopiero na filmie
https://www.youtube.com/watch?v=zkI-7-7pgVw
Siedzą "face to face", czasem machają skrzydłami, a samiec rozwiniętą trąbką "całuje" na przemian czułki samicy. Może to trwać nawet kilkanaście minut. Zupełnie unikalne zachowanie godowe.
12) Kiedy już uznał, że wycałowana wybranka nie ucieknie, zabrał się do poważniejszych zalotów..........
13) Wesele trwało aż do wieczora. Oto "ślubniaczek" Witka
C......D......N
I Ty tak za nimi ganiałeś cały dzień ???:shock:
Podoba się :-)
Historia z wiekiem gorycznikiem świetna! Mam wrażenie, że to nie cały dzień ganiania, a co najmniej kilka dni - być może nawet w ciągu kilku lat. Gratuluję zdjęć w locie - to wyższa szkoła jazdy:-)
Kapitalna seria z Witkiem :)
Cz 2 . Dzieci Witka...
14) Wkrótce potem samiczka bardzo zaczęła się interesować roślinami motylkowymi - komonicami, wykami i groszkami. Wybrała najbardziej soczystą roślinkę rosnącą w dobrze nasłonecznionym miejscu
15)I złożyła tam malutkie , podłużne jajeczko, niewiele dłuższe niż 1 mm
16) Po tygodniu wylęgła się z niego malutka i delikatna larwa
17) Jej jasnożółty kolor szybko zaczął się zmieniać na zielony po rozpoczęciu żerowania - tu widzimy pierwszy posiłek prześwitujący przez ciało.
18. Gąsienica objadając się bez ustanku liści szybko rosła, ale trudno ją było wypatrzeć na liści
C.....D............N........
Już się ręce składają do oklasków, a tu... c.d.n :mrgreen:
Druga część o9powieści również bardzo piękna. Czekamy na trzecią!
Oprócz zdjęć jestem pełen podziwu dla Twojej cierpliwości podczas długiej i trudnej sesji. Gratulacje!
Część druga też bardzo dobra, super.
Super się ogląda ten makro reportaż.