Ostre światło mi nie przeszkadza. Wszystko jest ok. Dawaj dalej
Wersja do druku
Ostre światło mi nie przeszkadza. Wszystko jest ok. Dawaj dalej
Sielska wieś. Ładnie.
Fajne, ogląda się z rozrzewnieniem. Nie byłem na Mazurach dzieści lat. Więcej !!!
Dzięki za odwiedziny. Jeśli macie ochotę zajrzeć i Was to nie nudzi to pociągnę wątek , oczywiście w dalszym ciągu wspierając się świetnym przewodnikiem Pana W.M.Darskiego
---------------
Ukta - mała osada puszczańskich drwali swą nazwę zawdzięcza osiadłym tutaj w 1832r rosyjskim staroobrzędowcom zwanym też "starowiercami" lub "filiponami".
W pobliskim Wojnowie znajduje się zespół klasztorny, chyba jedyny w Polsce żeński klasztor starowierców.Nie uznali oni w XVII w reform w kościele prawosławnym i prześladowani za trwanie przy surowych zasadach starego obrządku zostali zmuszeni do emigracji.
Klasztor obecnie jest w rękach prywatnych ( ponoć fotograf z Warszawy ) i jest w fazie odbudowy. Całe sklepienie pokrywają freski odsłonięte w małych fragmentach. Koszt odsłonięcia całości wg. właściciela oscyluje w granicach 350-400 tys zł.
51
Załącznik 100445
Na bramie wejściowej dziedzińca znajduj się rzadka ikona bramna Chrystusa Pantokratora.,pozwoliłem sobie pomieszać w kolorkach
52
Załącznik 100444
Na małym cmentarzu spoczywają staroobrzędowe zakonnice z krzyżami ustawionymi w stopach zmarłego zwróconych na wschód.
53
Załącznik 100446
Nowa cerkiew prawosławna powstała w Wojnowie z 1927r i większość mieszkańców powróciła na łono oficjalnego kościoła prawosławnego.
54
Załącznik 100447
55
Załącznik 100448
56
Załącznik 100449
Obecnie w tej cerkwi jest mniej niż dziesięciu wiernych.
cerkiew co ma niecałe 10 wiernych, a tak zadbana, perełka.
zdjęcie bramy z mieszanymi kolorami bardzo mi się podoba, takie staaare:)
oglądając tę wrzutkę zdjęć mam jakieś (nie wiem czy prawidłowe) skojarzenia z innym wątkiem innego wyjadacza, na literę By:mrgreen:
Ho, ho, cerkiewki z drugiego krańca Polski. Fajna. Podoba się.
Brama wejsciowa swietna.
Kilka lat temu byłam w Wojnowie - miło zobaczyć tę cerkiew jeszcze raz na Twoich zdjęciach. :)
Fajnie się ogląda i czyta, ciekawe czy dojedziesz w moje rodzinne strony - jesteś coraz bliżej.
Dziękuję za odwiedziny, warto te tereny odwiedzać co jakiś czas. Cerkiew w Wojnowie już odwiedziłem parę lat temu, ale klasztor starowierców widziałem po raz pierwszy.
W Wojnowie i najbliższej okolicy jest kilka innych ciekawostek.
57 - przydomowa kapliczka
Załącznik 100672
Ciekawa chata mazurska w której obecnie znajduje się galeria
58
Załącznik 100671
59
Załącznik 100670
60
Załącznik 100669
61
Załącznik 100673
62
Załącznik 100668
63Załącznik 100685
64 - ówczesny tynk , w ścianę wbijało się drewniane kołki które trzymały nakładaną glinę (fota dokumentacyjna )Załącznik 100679
ciekawy folklor, rzadko mam przyjemność obcować z nim.
najczęściej na kaszubach
Ciekawe miejsca i historie. Mazury to naprawdę Polska perełka.:grin:
Dawaj dalej.
Chcemy więcej ! MAzury są piękne, ale dopiero w tym roku byłam pierwszy raz, wstyd się przyznać :D
yac czyli byłeś blisko mnie:wink: pochodzę z Rucianego-Nidy. Znam tamte tereny jak własną kieszeń, do tego stopnia, że nie mam takich zdjęć:grin:
piasbog wiem, że mieszkasz w Łomży /ja od 15 lat w Ostrołęce/ ale napisałeś o rodzinnych stronach, też pochodzisz z mazur?
Fotki super, miło się ogląda...
Następny zlot na Mazurach zorganizujecie moi panowie :mrgreen:
i będę na pewno
Dzięki za odwiedziny, wrócę jeszcze do wątku.
marek7001 - byłem faktycznie nie daleko , lecz do Rucianego nie zajeżdżałem tym razem,
piasborg - do Łomzy nie dojechałem, popijałem tylko "łomżyńskie" :wink:
Cześć Yac, sąsiedzie ;) Fajny wątek. Wstyd się przyznać, że dopiero teraz go odkopałam :???: Ale obiecuję poprawę i napewno będę tu wracać :grin:
Następny zlot na Mazurach zorganizujecie moi panowie :mrgreen:
i będę na pewno.
To byłby genialny pomysł.:grin:
Hmmmmm... Ja malemu ahhucie obiecalam, że zrobię u siebie na Lubelszczyźnie...
No sam bym pojechał np. na Roztocze Lubelskie . Mam tam nawet znajomą w Suścu , która prowadzi tam i w Majdanie Sopockim agroturystykę...
Mam plana do Majdanu w przyszłym roku na wakacje pojechać......:-P
Załącznik 101334
Zalew na Majdanie Sopockim.
Co by nie zbaczać z tematu głównego tegoż wątku dorzucę jeszcze parę zdań
Mniej więcej pośrodku trójkąta między Mikołajkami, Orzyszem a Giżyckiem pomiędzy jeziorami Jagodne i Boczne znajduje się sztucznie przekopany Kanał Kula (długość - 110m szerokość 25m i głębokość max 2m). Zwany "Mazurskim Równikiem" między dorzeczami Wisły i Pregoły. Tradycja nakazuje przepływającym pierwszy raz przez kanał urządzić "równikowy" chrzest. Do wybudowania sieci kanałów łączących kompleks Mamer z Niegocinem i Tałtami wydatnie przyczynili się Polacy - Józef Naroński oraz Samuel Suchodolski i jego syn Jan. Byli to arianie, którzy w wyniku prześladowań religijnych uciekli z kraju, chroniąc się pod berłem króla pruskiego. Naroński był pierwszym kartografem, który wykreślił dokładne mapy rejonu Wielkich Jezior. Na podstawie jego pomiarów w 1687 r. sformułowano pomysł budowy kanałów. Po śmierci Narońskiego prace kontynuowali Suchodolscy. W 1744 r. Jan, specjalista w dziedzinie hydrotechniki, ukończył dokładny plan budowy. Na jego realizację trzeba było jednak poczekać kolejnych dwadzieścia lat. Natomiast kiedy już rozpoczęto prace, przebiegały one w tempie nawet dzisiaj budzącym podziw. Już po roku nowa droga wodna była otwarta. Pierwotnie służyła przede wszystkim do transportu drewna, dzisiaj korzystają z niej turyści. (dane ze strony;Polska niezwykła)
65 - widok na jezioro Boczne
Załącznik 101358
66 - "równik"
Załącznik 101357
Znajdują się tam też umocnienia budowane od 1899r. do obrony mostu drogowego na kanale Kula.(nie zwiedzałem resztek bunkrów)
Jadąc 4-5 km dalej w kierunku zachodnim trafimy do wsi Paprotki, małej wsi położonej na uboczu turystycznych szlaków w niecce jeziora Paproteckiego. Znajdziemy tam "mazurskie Stonehenge" stworzone przez właściciela gospodarstwa, pana Henryka Sawkę. Jak pisze Pan M.Darski , Henryka Sawkę nawiedził poetycki duch tej krainy.Pisze wiersze i zajmuje się metaloplastyką przyozdabiając nią ściany swojego gospodarstwa.
67
Załącznik 101356
68
Załącznik 101355
69
Załącznik 101354
W starej kuźni dawnego majątku rodziny Grossmann`ów w Przykopie jest obecnie karczma z pyszną kuchnią. Można też kupić smakowite przetwory z owoców.
70
Załącznik 101351
71
Załącznik 101352
72 - przedsionek karczmy
Załącznik 101350
73 - za kołnierz się tu nie wylewa :wink:
Załącznik 101353
Wrzucę tu kilka moich przemyśleń i spostrzeżeń.
Prawie całą Polskę mam zjeżdżoną, a Mazury jakoś tak na boku zostały. Nie liczę odwiedzin w Gołdapi jakieś 30 lat temu.
Zawsze, zawsze wyobrażałem sobie, że Mazury są porośnięte lasami, a w środku utopione oczka wodne. Że te jeziora otoczone są lasami, jest cisza i dzikość. Coś jak jeziorka Duszatyńskie koło Komańczy.
Po zlocie, pojechaliśmy z Marysią do Kętrzyna i Gierłoży. I powiem, że byłem trochę rozczarowany. Pola, komercja, cywilizacja. Wiem, że ci ludzie, tam mieszkający też chcą używać kuchni indukcyjnych, a nie palić pod płytą :)
He, moje wyobrażenia takie jakieś mało z życia wzięte. Pewnie dlatego, że sam na zadupiu mieszkam :mrgreen:
Natomiast drogi to tragedia. Porównując z drogami okolic Gorlic, powiem szerzej - Podkarpacia i Małopolski - czyli Polski B lub nawet C - to u nas jest miód malina.
W Olsztynie jak się jedzie przez miasto, nawet przelotowymi, to nie wolno rozmawiać, bo język można stracić :D
Kilometrami się jedzie i nie ma zajazdu. Znaczy są, ale zamknięte bo po sezonie :shock:. Podobnie z noclegiem.
Dobra, kończę z narzekaniem :)
Cudowne lasy, dużo grzyba, moczary, a bezcenne jak piękny jeleń z olbrzymim porożem biegł równolegle z nami przez kilkaset metrów. My drogą, on lasem. Piękne zwierzę :)
Załącznik 101370
Na 68 taka namiastka Stonehenge :)
To i ja dorzucę swoje dwa grosze, po kilku wizytach w latach 90-tych i dwutysięcznych - apteka w Piszu była w sobotę dostępna do 13, żadnego dyżuru, kolejna w Giżycku; w sezonie pływanie jest możliwe i bezpieczne tylko na Mamrach wraz z odnogami, wszędzie komercja, i motorowodniacy, hałas i fala. Mam stamtąd inne doświadczenia, znacznie wcześniejsze, moja noga raczej na Szlaku Wielkich Jezior już nie stanie.
Natomiast chętnie spłynąłbym raz jeszcze Pisą i Narwią od Piszu do Ostrołęki.
zaciekawiło mnie zdjęcie nr 65.
czy to normalne pływać skuterem tam gdzie łowią ryby. albo odwrotnie, czy ma sens łapać ryby tam gdzie pływają skuterami??
Co prawda postaliśmy w tym miejscu trochę i nie słyszałem by gość szalał tym skuterem, niemniej jednak pewnie dlatego że przepływał blisko brzegu i wędkarzy.
Pewnie za dużo stref ciszy tam nie ma, gdyż właściciele tego Pipera -Załącznik 101533- niemieccy emeryci wolą spędzać urlop w Polsce. W Niemczech jest chyba zakaz wodowania na jeziorach.
Nadrobiłem zaległości.
Świetny wątek, opisy i zdjęcia. Super, że mogę dzięki Tobie poznać kolejny, interesujący kawałek naszego kraju.
Pozdrawiam i czekam na więcej.
Dzięki Muminek, mobilizujesz mnie do nadrobienia zaległości :wink:. Trochę zapuściłem wątek :???:
Jezioro Łuknajno niedaleko Mikołajek jest jednym z największych w Europie lęgowisk łabędzia niemego . (w 1984r naliczono ich tu ponad 2 tysiące)
Zajechaliśmy dość późno na parking . dziewczyny zostały w samochodzie a ja uparłem się pobiec na wieżę ok. 2 km przez łąki i chaszcze. Zanim wdrapałem się na górę, to słońce już zachodziło.
74
Załącznik 104643
75
Załącznik 104644
W strategicznym miejscu między jeziorami Śniardwy i Tyrkło na wąskim przesmyku mieściło się grodzisko Galindów. Około 1343r zostało zdobyte przez Krzyżaków i spalone. Dzisiaj w tym miejscu jest wieś Okartowo. Na ruinach Krzyżackiej warowni w miejscu pierwszego grodziska w XVIII wieku zbudowany został barokowy kościółek . Za budulec posłużyły kamienie polne. Drewnianą wieżę przykryto hełmem.
76
Załącznik 104645
77
Załącznik 104646
Przepiękna, bogata polichromia zdobi wnętrze kościoła.
78
Załącznik 104647
79
Załącznik 104648
80
Załącznik 104649
81
Załącznik 104650
82
Załącznik 104651
I wojna światowa była przyczyną znacznych zniszczeń kościoła. Michał Kajka (mazurski poeta ludowy, artysta i działacz ) pracował jako cieśla przy jego remoncie w 1920 roku.
Pojawił się wtedy na deskach stropowych na chórze obraz konia i napis w języku niemieckim ; "Ja koń - Jakub większą część kamieni na odbudowę tego kościoła przybliżyłem".
Jak pisze Pan W.M.Darski związana z tym jest ciekawa anegdotyczna historia; " Okartowski kowal wymigał się od pracy społecznej przy odbudowie kościoła, ofiarowując za to swojego konia Jakuba. koń dzielnie dźwigał kamienie i wszelaki budulec, a kiedy w 1923r zorganizowano pierwszą uroczystą mszę dla budowniczych, nie mogło go zabraknąć. Podczas ceremonii stał spokojnie w kruchcie a wierni oglądali się na niego i szeptali zgorszeni między sobą. Po nabożeństwie pastor wskazał konia Jakuba jako wzorowego parafianina, który pokornie i w ciszy wysłuchał Słowa Bożego"
Jak napisał Muminek "świetny wątek, opisy i zdjęcia". Jestem bogatszy.
Pozdrawiam
Taki niepozorny, a zdjęcia z wnętrza robią wrażenie.
przepiękny kościół i jaka postawa konia Jakuba:grin:. fajna historia
kościół perełka, z ogniem trzeba uważać w tym miejscu
Wnętrze robi niesamowite wrażenie, a Jakub - pełen szacunek :D