-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
Saboor
A nie Sądzisz Mr.Ti że o wadze tych "racji" świadczy portfolio ich głoszących?
Ale jakie portfolio? Ogólne, czy portretowe?
Bo jak patrzeć na Twoje czy Mirka, to w ogóle Was w tym wątku być nie powinno jeśli mowa o portretach ;-)
To akurat piszę z przymrużeniem oka oczywiście. A po prawdzie to.. nie wiem..
Znów chcemy wyznaczyć jakąś granicę, linię, rację ogólną, pogląd ogółu.. to nie działa. Jeden lubi brunetki inny blondynki.. takie tam różnice.
A w ogóle mój charakter wg AD&D to chaotczny-neutralny.. i chyba w życiu też taki jestem więc nie będę zajmował konkretnego stanowiska w tej dyskuzji.
Zreszta chyba już za dużo napisałem.. :roll:
T.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
Thomasso
Ale jakie portfolio? Ogólne, czy portretowe?
Bo jak patrzeć na Twoje czy Mirka, to w ogóle Was w tym wątku być nie powinno jeśli mowa o portretach ;-)
To akurat piszę z przymrużeniem oka oczywiście. A po prawdzie to.. nie wiem..
Ja też nie, ale pytać warto. ;-)
Szukam różnych odpowiedzi - może znajdę, a może kilka osób skorzysta z tych postów... nie głupio się rozwija.
Cytat:
Zamieszczone przez
Thomasso
Znów chcemy wyznaczyć jakąś granicę, linię, rację ogólną, pogląd ogółu.. to nie działa. Jeden lubi brunetki inny blondynki.. takie tam różnice.
A w ogóle mój charakter wg AD&D to chaotczny-neutralny.. i chyba w życiu też taki jestem więc nie będę zajmował konkretnego stanowiska w tej dyskuzji.
Zreszta chyba już za dużo napisałem.. :roll:
T.
Pisz pisz może co z tego będzie? :-D
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
Saboor
Ja też nie, ale pytać warto. ;-)
Szukam różnych odpowiedzi - może znajdę, a może kilka osób skorzysta z tych postów... nie głupio się rozwija.
Pisz pisz może co z tego będzie? :-D
Chyba kolejny minus "za poglądy" :-P
T.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Tak czytam kolejne wpisy i w mojej ocenie, to i Romek i diabolique mają rację, tylko trzeba by wyciągnąć po kawałku z tego i z tego. IMHO portret powinien przedstawiać daną osobę taką jaka jest, nawet z jej niedoskonałościami. Pewnie, każdy chce żeby osoba na zdjęciu wyszła jak najlepiej, szczególnie ta portretowana, ale czy zawsze chodzi tylko o to żeby pokazać kogoś jak najbardziej super? Nawet gdy to super jest nieprawdziwe? To od razu przypominają mi się portrety jakie kiedyś książętom malowano - malarz miał prikaz, że książę ma być piękny na portrecie i to była chyba ówczesna forma dzisiejszego podrasowywania w PSie.
Jak spojrzałem na podrzucone przykłady to zaraz nasunęło mi się pytanie czy ten problem dotyczy tylko zdjęć kobiet? No bo wyobraźmy sobie portret starego człowieka, nieważne kobiety czy mężczyzny. W takim przypadku o obróbka w formie magicznego wygładzania mija się z celem i właśnie przy takich portretach główny nacisk kładziemy na "duszę" fotografowanej osoby. I tu zgadzam się z diabolique, że nawiązanie relacji jest istotne. W przypadku fotografowania pięknej dziewczyny w 99.99% przypadku będziemy się skupiać na jej walorach zewnętrznych a mniej na budowaniu "intymnej relacji". Aczkolwiek pozytywny kontakt z fotografowaną osobą trzeba nawiązać.
No i wracamy do "plastiku". Jak spojrzeć to będzie on głównie wiódł prym w przypadku zdjęć kobiet. A cele tego mogą być dwa. Pierwszy to ukrycie niedoskonałości urody, których nie udało się zniwelować makijażem lub oświetleniem. Drugi, bo tak jest modnie i takie zdjęcia są cool - jak z magazynu modowego i lud to kupi.
PS.
Tyle okiem laika w temacie portretu.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Ja to bym rozdzielił modelkę (modela) od zdjęcia tego modela (modelki) bo jeśli model ma sporo mankamentów i trzeba je ukrywać Ps-em czy oświetleniem , czy makijażem... to znaczy , że model kiepski.... :grin:
Robimy zdjęcie kiepskiego modela bez korekty (a przecież retusz był już znany w zaraniu fotografii) to i zdjęcie jest do niczego choćby nie wiem ile duszy pokazało...
Oglądacze nie oglądają duszy tylko wizerunek. Dusza jest dla artystów... A tych mało... :|
Poza nielicznymi wyjątkami to się sprawdza...
Bo jak w fotografii pokazać wnętrze człowieka, to co niewidoczne........ Będąc realistą - jak niewidoczne to nie widać... :roll:
Znaczy jak nie widzi to już nie można być fotografem..?
Ja nie mam tych problemów, bo przyroda, którą fotografuję wybacza mi moje korekty.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
ahutta
Pewnie, każdy chce żeby osoba na zdjęciu wyszła jak najlepiej, szczególnie ta portretowana, ale czy zawsze chodzi tylko o to żeby pokazać kogoś jak najbardziej super? Nawet gdy to super jest nieprawdziwe?
Cytat:
Zamieszczone przez
Krakman
Robimy zdjęcie kiepskiego modela bez korekty (a przecież retusz był już znany w zaraniu fotografii) to i zdjęcie jest do niczego choćby nie wiem ile duszy pokazało...
Odpowiem wam obydwu. Istotą dobrego portretu nie jest jak najwierniejsze odwzorowanie czyjegoś WYGLĄDU tylko jak najwierniejsze oddanie WRAŻENIA jakie wywołuje dana osoba. Przykład: fotografując np. Pudziana chodzi o oddanie wrażenia siły fizycznej, a pokazanie lub retuszowanie pryszczy na jego twarzy to sprawa naprawdę drugorzędna do dobrego fotografa.
A mankamenty można ukryć oświetleniem, kadrowaniem, głębią ostrości itp.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
diabolique
Odpowiem wam obydwu. Istotą dobrego portretu nie jest jak najwierniejsze odwzorowanie czyjegoś WYGLĄDU tylko jak najwierniejsze oddanie WRAŻENIA jakie wywołuje dana osoba. Przykład: fotografując np. Pudziana chodzi o oddanie wrażenia siły fizycznej
I tak i nie. Jakbyś tego Pudziana sfotografował w momencie, gdy płacze to przekaz miałbyś zupełnie inny. Raczej chodzi o oddanie tego CO CHCESZ pokazać.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
ahutta
I tak i nie. Jakbyś tego Pudziana sfotografował w momencie, gdy płacze to przekaz miałbyś zupełnie inny. Raczej chodzi o oddanie tego CO CHCESZ pokazać.
Posłużyłem się tym przykładem do zobrazowania pewnej tezy. Twoim sposobem argumentacji można wykoleić każdą dyskusję...
To był tylko PRZYKŁAD, by moje stanowisko stało się bardziej zrozumiałe. Tak czy owak przy portrecie płaczącego Pudziana retuszowanie pryszczy również nie ma sensu, a tego dotyczył mój wpis. Wrażenia, a nie wyglądu.
Tylko proszę, niech nikt nie pisze, że Pudzian bierze sterydy czy cotamkolwiek więc nie ma pryszczy...
Boszzzzzzz
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Diabolique wyłożył wszystko tak konkretnie i ładnie, że w zasadzie nie da się tutaj już nic więcej dodać.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
diabolique
Posłużyłem się tym przykładem do zobrazowania pewnej tezy. Twoim sposobem argumentacji można wykoleić każdą dyskusję...
To był tylko PRZYKŁAD, by moje stanowisko stało się bardziej zrozumiałe. Tak czy owak przy portrecie płaczącego Pudziana retuszowanie pryszczy również nie ma sensu, a tego dotyczył mój wpis. Wrażenia, a nie wyglądu.
Tylko proszę, niech nikt nie pisze, że Pudzian bierze sterydy czy cotamkolwiek więc nie ma pryszczy...
Boszzzzzzz
Oj, nie o to mi chodziło :) Aleś się obruszył :)
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
ahutta
Oj, nie o to mi chodziło :) Aleś się obruszył :)
Nie obruszyłem, tylko po prostu często wątek schodzi na manowce gdy zaczynamy rozkminiać jakieś mało istotne sprawy zamiast zostać w głównym nurcie dyskusji.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Diabolique pieknie opisal te dyskretne roznice o ktorych wspominalem wczesniej piszac o portrecie i ujeciu portretowym,fotografowaniu muzyki na koncercie i muzykow na scenie.
Jak to bedziemy miec jasno wbite to temat ilosci plastiku czy zmarszczek bedzie srodkiem wyrazu a nie.....
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Jak na razie to widzę tutaj tylko osoby, które nie przepadają za "plastikiem". A ja chciałbym zobaczyć jeszcze argumenty drugiej strony, tzn. osób, które retuszują na maksa. Może za tym też się kryje jakaś głębsza filozofia ...
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
banc
Jak na razie to widzę tutaj tylko osoby, które nie przepadają za "plastikiem". A ja chciałbym zobaczyć jeszcze argumenty drugiej strony, tzn. osób, które retuszują na maksa. Może za tym też się kryje jakaś głębsza filozofia ...
Juz mnie zaszufladkowales.Ja nie jestem z tych co lubia lub nie "plastik" w portrecie.Jesli obrobka i styl pracy wymaga duzej ilosci tego plastiku to on tam ma byc.
Wszystko powinno miec swoja ilosc i miejsce.
To tak jak Zdjecie dziewczyny na ulicy zatytuujesz _Modelka Kasia na ulicy w Bydgoszczy.
To to wiekszej wiochy nie ma,nawet jak i ta Kasia niczego sobie.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
banc
Jak na razie to widzę tutaj tylko osoby, które nie przepadają za "plastikiem". A ja chciałbym zobaczyć jeszcze argumenty drugiej strony, tzn. osób, które retuszują na maksa. Może za tym też się kryje jakaś głębsza filozofia ...
------
Czy opinie wyrażające "pośrednie" poglądy też Cię interesują? --Jeśli tak, to napiszę ... :)
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
banc
Jak na razie to widzę tutaj tylko osoby, które nie przepadają za "plastikiem". A ja chciałbym zobaczyć jeszcze argumenty drugiej strony, tzn. osób, które retuszują na maksa. Może za tym też się kryje jakaś głębsza filozofia ...
Ależ upraszczasz. Nie napisałem, że nie przepadam za plastikiem. Napisałem, że sposób obróbki ma podkreślić zamiary. Jeśli to ma iść do Playboya to plastik i retusz jest wskazany. Albo pójście w stronę artyzmu, tak jak na załączonej wcześniej w tym wątku fotografii PanaKacprzaka. Dość duża obróbka tylko dodała tej pracy smaku, ale autor wiedział dokąd zmierza a obróbka nie miała na celu ratowania zdjęcia.
-
1 załącznik(ów)
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Najlepiej robić zdjęcia w podczerwieni. Skóra będzie od razu doskonała ;)
Autoportretowo klikacz pozdrawia
https://forum.olympusclub.pl/attachm...7&d=1364462628
Załącznik 84697
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
banc
Jak na razie to widzę tutaj tylko osoby, które nie przepadają za "plastikiem". A ja chciałbym zobaczyć jeszcze argumenty drugiej strony, tzn. osób, które retuszują na maksa. Może za tym też się kryje jakaś głębsza filozofia ...
Wstałem rześki, więc mogę Was pomęczyć :
banc to co Diabeł pisał to określiłbym(na użytek własny) portretem reporterskim, tu Masz rys oblicza, którym przekazana jest, niemal dusza osoby portretowanej.
Przed tobą pisał Miron
Cytat:
Jak to bedziemy miec jasno wbite to temat ilosci plastiku czy zmarszczek bedzie srodkiem wyrazu a nie.....
i to jasno określa wg mne, kiedy i po co "miziać skórę", Wiesz ja to odebrałem tak: jeżeli wiesz co robisz i co w ten sposób chcesz przekazać - rób, ale
To musi mieć sens.
Portret foto ma pięknych przodków: rzeźby popiersi, czy portrety, które wyszły spod pędzli Mistrzów. Te miały za zadanie pokazać portretowanego(ną)
jak najkorzystniej(często odbiegając od realiów), jednakże każdy z owych twórców kładł nacisk, na podkreślenie cechy, podnoszącej rangę postaci modela.
Niejednokrotnie były delikatnie przerysowywane, ale nie fałszowały obrazu obiektu.
Teraz zamiast dłuta czy pędzla, mamy aparat i ciemnię bądź PS'a i wykluło się portretowanie światłem. Myślę, że jeżeli będziemy się oglądali na przodków
dojdziemy do wniosku, że wiele mądrych wskazówek znaleźć można tak w popiersiach jak i obrazach a fałszowanie do bólu wizerunku to po prostu maskowanie
braku własnych umiejętności.
Diabeł albo Eddie wspomnieli o Draganie, świetny przykład: on przerysowując twarz do groteski, uwydatniał cechy ducha, osoby portretowanej.
Teraz pojawiło się mnóstwo Draganowskich stylizacji, wręcz obrzydliwych. Dlaczego? Ano bo "artysta" pomyślał "wow zaje***y" i zrobił stylicaję wg
tutka z netu nie kumając o co biega, w efekcie wyszedł potworek, zachwycający szczenięta a nic nie niosący.
kurde.
Miało być o plastiku, przepraszam,:oops: ale mnie poniosło.:lol:
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
irek50
------
Czy opinie wyrażające "pośrednie" poglądy też Cię interesują? --Jeśli tak, to napiszę ... :)
Oczywiście, pisz. Ja po prostu mam wrażenie, że za większością retuszów kryje się powiedzenie "bo tak się robi". Bez żadnego innego uzasadnienia.
Na wydziałach malarstwa ASP studenci rysują obowiązkową martwą naturę. Wszyscy podobnie. Po prostu trzeba zaliczyć.
W Playboyu zdarzały się czasami (rzadko) zdjęcia mało retuszowane. Ale też nie wiem dlaczego muszą być. Bo co, taka tradycja?
---------- Post dodany o 10:50 ---------- Poprzedni post był o 10:36 ----------
Saboor. Jak dasz ludziom narzędzie to będą go używać. Niekoniecznie z sensem. Obróbka komputerowa stała się powszechnie dostępna to ludziska używają.
Zazwyczaj wychodzą z tego potworki. Przegiąć jest łatwo, zbyt łatwo.
A jeśli chodzi o malarstwo. Wielu, nawet uznanych artystów odwalało chałturę. Portrety malowało się na zamówienie za grubą kasę. Wybitne dzieła, rzadko są portretami.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
banc
Saboor. Jak dasz ludziom narzędzie to będą go używać. Niekoniecznie z sensem. Obróbka komputerowa stała się powszechnie dostępna to ludziska używają.
Zazwyczaj wychodzą z tego potworki. Przegiąć jest łatwo, zbyt łatwo.
Wiem ale mi właśnie chodzi o granicę, która nas broni przed: "dać małpie brzytwę"
Cytat:
Zamieszczone przez
banc
A jeśli chodzi o malarstwo. Wielu, nawet uznanych artystów odwalało chałturę. Portrety malowało się na zamówienie za grubą kasę. Wybitne dzieła, rzadko są portretami.
Nie większość a prawie wszystkie, dlatego przedstawiają możnych tamtego świata. :-D Ale: Ludwik XIV to Ludwik XIV a nie Sizar,
a Katarzyna Wielka też nie Afrodyta. Nawet portret lekarza van Hel.. Gogha przedstawia lekarza jak na Gogha przystało mocno odjechany przedstawia
Doktora Gachet'a, a na jego twarzy smutek, rezygnację i melancholię.
Ja w pierwszym poście zastanawiałem się gdzie jest granica między partactwem(lateksową skórą) a wygładzaniem, i chyba powoli wykluwa się odpowiedź.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
banc
Jak na razie to widzę tutaj tylko osoby, które nie przepadają za "plastikiem". A ja chciałbym zobaczyć jeszcze argumenty drugiej strony, tzn. osób, które retuszują na maksa. Może za tym też się kryje jakaś głębsza filozofia ...
Filozofia? Hmm.. Może.. bo klient tak chce i oczekuje takiego rezultatu??? :roll:
T.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
Thomasso
Filozofia? Hmm.. Może.. bo klient tak chce i oczekuje takiego rezultatu??? :roll:
T.
Zakładam, że ktoś wstawiający takie dzieło do galerii chce się pochwalić, bądź zaprezentować coś ciekawego.
Więc może warto się dowiedzieć co artysta miał na myśli.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
banc
Zakładam, że ktoś wstawiający takie dzieło do galerii chce się pochwalić, bądź zaprezentować coś ciekawego.
Więc może warto się dowiedzieć co artysta miał na myśli.
Aa Widzisz! Dla tego jak ze zdjęcia nie rozumiem zamysłu, to pytam: po co użyłeś(łaś), tego a tego?
No i, jeżeli ów jest świadom(bo chciał coś pokazać) to odpisuje, a niestety większość odpowiedzi,
jest taka: "bo tak miało być, nie znasz się" a na czym kurka mam się znać?? Albo trafia do widza albo nie, albo
działanie w szopie czy "dziwnym światłem" jest świadome,
albo kompletnie bez świadomości/celowości efektu "bo w necie tak robili"
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
Saboor
Aa Widzisz! Dla tego jak ze zdjęcia nie rozumiem zamysłu, to pytam: po co użyłeś(łaś), tego a tego?
No i, jeżeli ów jest świadom(bo chciał coś pokazać) to odpisuje, a niestety większość odpowiedzi,
jest taka: "bo tak miało być, nie znasz się" a na czym kurka mam się znać??
Aaaa... jak jeszcze napisze, że "tak miało być" to jest to OK odpowiedź. Bo taki ktoś mial zamysł.. choćby estetyczny.
Ale bez tego "nie znasz się" ;-)
Cytat:
Zamieszczone przez
Saboor
Albo trafia do widza albo nie, albo
działanie w szopie czy "dziwnym światłem" jest świadome,
albo kompletnie bez świadomości/celowości efektu "bo w necie tak robili"
I znów :) Jak w "necie tak robili" to jest to celowe działanie. Bo taki trend, bo taka moda, bo tak się ludziom podoba, bo takie są oczekiwania rynku.
To trochę jak z modą. Dlaczego chodza/chodzili w trampkach z czerwonymi sznurówkami? Bo taka była moda.
W fotografi jest tak samo. Był szał na HDR, na mydełka, przydymianie, bliki, flary itp.
Thomasso
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
Thomasso
Aaaa... jak jeszcze napisze, że "tak miało być" to jest to OK odpowiedź. Bo taki ktoś mial zamysł.. choćby estetyczny.
Ale bez tego "nie znasz się" ;-)
------------
I znów :) Jak w "necie tak robili" to jest to celowe działanie. Bo taki trend, bo taka moda, bo tak się ludziom podoba, bo takie są oczekiwania rynku.
To trochę jak z modą. Dlaczego chodza/chodzili w trampkach z czerwonymi sznurówkami? Bo taka była moda.
W fotografi jest tak samo. Był szał na HDR, na mydełka, przydymianie, bliki, flary itp.
Thomasso
Moja wina Mr.Ti nie sprecyzowałem: cały wywód w moim poście dotyczył "efektu Dragana" i bezmyślnego jego używania, nie mówię: nie róbcie tego!
Bo stylizacja jest miodna.... tylko może najpierw poczytać o tym, który to wydumał i po co(w jakim celu) tego używał, to tak żeby nie wyjść na
kmiotka i mieć fajną pracę a nie gniota, z którego spoziera paszczur jaki.
Jest cała masa przedziwnych ogólnonutnych stylizacji: ot High key, low key, dragan etc. etc.. .
Tylko jedna uwaga: zrozumieć po co, widzieć co ma dać i działać z umiarem,
a na pewno będzie grać, jak Wielka Berlińska Orkiestra po batutą von Karajana.
A co do tych szałów: no były i było dużo fajnych prac, ale też całe stado gniotów. ;-)
Ale ja się nie znam, tak sobie dywaguję(co za choleryczne słowo).
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
Thomasso
Aaaa... jak jeszcze napisze, że "tak miało być" to jest to OK odpowiedź. Bo taki ktoś mial zamysł.. choćby estetyczny.
Moja wrodzona ciekawskość nakazuje spytać "dlaczego tak miało być?" ;)
btw - te "oczekiwania rynku" o których wspomniałeś to nie przypadkiem oczekiwania MM?
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
romek1967
Moja wrodzona ciekawskość nakazuje spytać "dlaczego tak miało być?" ;)
btw - te "oczekiwania rynku" o których wspomniałeś to nie przypadkiem oczekiwania MM?
Myslę, że to bezmyślność rynku, "bo tak sie przyjęło robić", "bo takie są oczekiwania modeli" itd itp.
Leje sie ten plastik z monitorów, gazet, magazynów kolorowych od lat i potem nie sposób się dziwić , że są oczekiwania co do upiększania fotografii.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Ale z tym rynkiem niektórzy dają sobie jakoś radę. Zarówno w portrecie w ślubach itp.
Często wystarczy, że są w stanie pokazać ciekawy pomysł. Inna rzecz, że nie każde zlecenie trzeba przyjmować. Taka inwestycja w swoją reputacje.
Saboor wspominał właśnie o wielkich malarzach, którzy umieli pokazać siebie w pracach bardzo komercyjnych.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Tłumaczenie "bo taki jest rynek", "bo klient tak chciał" jest do bani tak samo jak "bo zupa była za słona". Zalew badziewia na rynku w postaci szmatławych tygodników nie stanowi o jego faktycznej kondycji. Kto jeszcze nie miał okazji, ten niech przejrzy na stoisku z prasą najpierw kilka tygodników, potem kilka miesięczników (nie biorę pod uwagę CKM). Różnica jest zauważalna. Na przykład "ekskluzywne" sesje gwiazd miesięcznikach, te najczęściej ogląda się z przyjemnością. Oczywiście, zdjęcia są upiększane, ale jednak nie tak często człowieka odrzuca od nich tak jak w przypadku tygodników. Tamte mają jednak trochę innego odbiorcę i wydawca dobrze zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego obrazki wyglądają w nich tak a nie inaczej - niby ma być piękne, ale w rzeczywistości to straszne g.wno.
Tak więc bardzo dużo zależy od nas samych. Jeśli oddajemy klientowi takie mydło w przeświadczeniu, że taki jest rynek, bo podobne rzeczy robi CKM i kilkanaście tygodników, to znaczy że nie mamy pojęcia o rynku a dodatkowo jeszcze nie wiemy czego tak naprawdę oczekiwał klient. A klient, żeby było śmieszniej, rzadko kiedy wie czego oczekuje. On chce najczęściej dobrego zdjęcia i to my musimy wiedzieć jak to dobre zdjęcie wygląda.
Zmierzam do tego, że jednak trzeba trochę myśleć, gdy się coś robi i nie iść na łatwiznę tylko dlatego, że Krysi, Joli czy innej Basi z dyskoteki takie zdjęcia się podobają a babcia jak otwiera Show to z zachwytu pieje, że ten Ibisz z roku na rok coraz młodszy.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
Eddie
/.../
Zmierzam do tego, że jednak trzeba trochę myśleć, gdy się coś robi i nie iść na łatwiznę tylko dlatego, że Krysi, Joli czy innej Basi z dyskoteki takie zdjęcia się podobają a babcia jak otwiera Show to z zachwytu pieje, że ten Ibisz z roku na rok coraz młodszy.
No właśnie i tu dochodzimy do zjawiska, że tak powiem: transferu tandety, z tygodnika do umysłu fotografa, a co za tym idzie jego prac,
oraz motywacji: tak jest i ma być, bo: Mietka, wujka, szwagra syn powiedział, że to jest dobre, a poza tym "na moim rynku zbytu...."
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
ale NIESTETY TAKI JEST NASZ RYNEK MASOWY !!! - "wybieramy", to co chce marketing i również w takim przypadku konsument, kaseta magnetofonowa dawał gorszą jakość od taśmy, beta była lepsza od vhs, kineskop daje bardziej naturalny obraz niż lcd, diesel był do ciągników, zwykła żarówka zdrowsza itp, itp, możesz robić cudo dla 0,5% odbiorcy, ale 95,5% to "użytkownicy" ckm i tym podobnych światów seriali, oni są podstawą klientów :(, możesz robić pięknie dla własnego siebie i ja tak robię :)
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
bogdi
możesz robić pięknie dla własnego siebie i ja tak robię :)
I nadal tak rob.
Bo my tu o portrecie a nie o biznesie.Biznes ma swoje prawa.Chyba,ze 95% uzytkownikow to handlowi fotografowie.Tylko,ze wtedy bysmy sie siebie pytali jak najtaniej zrobic i najdrozej sprzedac,a nie jak najlepiej.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
bogdi
ale NIESTETY TAKI JEST NASZ RYNEK MASOWY !!! - "wybieramy", to co chce marketing i również w takim przypadku konsument, kaseta magnetofonowa dawał gorszą jakość od taśmy, beta była lepsza od vhs, kineskop daje bardziej naturalny obraz niż lcd, diesel był do ciągników, zwykła żarówka zdrowsza itp, itp, możesz robić cudo dla 0,5% odbiorcy, ale 95,5% to "użytkownicy" ckm i tym podobnych światów seriali, oni są podstawą klientów :(, możesz robić pięknie dla własnego siebie i ja tak robię :)
Zeszliśmy na komercję, którą zresztą w dużej mierze my kształtujemy, a nie tylko odbiorca.
Pytałem na początku gdzie jest granica między "plastikiem" a gładką skórą na portrecie.
Teraz ponowię pytanie: na co zwrócić uwagę przy obróbce w cyfrowej ciemni, żeby nie zniszczyć skóry?
Czego nie robić i czego się wystrzegać?
Panowie i Panie portret-spece wnieście tu oświaty kaganek.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
Saboor
Zeszliśmy na komercję, którą zresztą w dużej mierze my kształtujemy, a nie tylko odbiorca.
Pytałem na początku gdzie jest granica między "plastikiem" a gładką skórą na portrecie.
Teraz ponowię pytanie: na co zwrócić uwagę przy obróbce w cyfrowej ciemni, żeby nie zniszczyć skóry?
Czego nie robić i czego się wystrzegać?
Panowie i Panie portret-spece wnieście tu oświaty kaganek.
Całkowitego usuwania zmarszczek unikać, dbać o zachowanie rysów twarzy; pilnować, żeby skóra nie straciła faktury i nie zamieniła się w gładką gumę. Zwracać uwagę na cechy charakterystyczne twarzy. Na przykład, osoby często się śmiejące (tak dla przykładu) mają wyraziste zmarszczki mimiczne, retuszowanie ich w nadmiernym stopniu nie jest wskazane.
Tak samo jak nie należy zbyt nachalnie retuszować obszarów bezpośrednio pod oczami - poprawić, ale nie likwidować istniejących tam zmarszczek. Ogólnie trzeba zwracać uwagę na to,
że twarz nie straciła naturalności. I tyle.
A jeśli chodzi o recepty, to ja powiem bardzo nie po koleżeńsku: EMPiK, Google.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
Saboor
...
Panowie i Panie portret-spece wnieście tu oświaty kaganek.
Nie lepiej wysałć imienne zaproszenia? Z tego co widzę, to z zasługujących na to miano, na portalu został jeden pan i jedna pani. Reszta jakoś się rozpłynęła w pomroce dziejów i krytyki, a nowi spece od 75/1,8 jeszcze się nie ujawnili.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Fret, chodzi o portrety a nie portretówki :)
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
Eddie
Fret, chodzi o portrety a nie portretówki :)
Kurde-dwa slowa i nastala jasnosc.
I jak tu nie dac plusa:mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
Mirek54
Kurde-dwa slowa i nastala jasnosc.
I jak tu nie dac plusa:mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:
Nie mam pojęcia. :-D
Ponieważ bardzo mi się podoba, że ten wątek się rozwija
komu mogłem - podziękowałem
Oby dalej do przodu.
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
Saboor
Nie mam pojęcia. :-D
Ponieważ bardzo mi się podoba, że ten wątek się rozwija
komu mogłem - posłodziłem.
Oby dalej do przodu.
Prywatę popełniasz, słodzisz powiadasz... Nazwij to innymi słowy.
A wątek? Wątek niech się dalej rozwija...
-
Odp: Portret: Plastik a skóra i gdzie jest granica?
Cytat:
Zamieszczone przez
apz
Prywatę popełniasz, słodzisz powiadasz... Nazwij to innymi słowy.
A wątek? Wątek niech się dalej rozwija...
Już teraz Ty :-D