I tak jest najbardziej logicznie i slusznie.Cale zycie wyciagam karte i wkladam do czytnika wbudowanego w kompa.Nigdy nie uszkodzilem zadnej karty,zadnego gniazda.
Na zasadzie Jak ty sprzetu(sprzetowi) to tak sprzet Tobie.
Wersja do druku
Lepiej, szybciej i bezpieczniej jest wyjmowac karte i zgrywac zdjecia przez czytnik- tak jak to robisz do tej pory.
(Mirek mnie uprzedzil :) )
No ja właśnie też dla większej wygody zawsze używałem czytnika. Ostatnio odszukałem kabel z myślą żeby z niego korzystać. Bo na tym forum w temacie https://forum.olympusclub.pl/threads...507#post775507 ktoś tam radził żeby lepiej używać kabla.
Poszukam kogoś kto ma czytnik takich kart i wtedy będzie można coś więcej powiedzieć na temat tego problemu.
edycja: w sumie już znalazłem tylko teraz będzie trzeba się wybrać do znajomego i sprawdzić myślę że na dniach uda się to zrobić to napiszę co udało się zaobserwować :)
No niestety ja nie jestem ekspertem w tego typu sprawach. Dlatego też postanowiłem kolejny raz poradzić się Was na tym forum :)
Osobę z czytnikiem w laptopie już mam jak dobrze pójdzie jutro to sprawdzę. Jak nie to mam inną osobę z czytnikiem ale takim przenośnym.
Mam nadzieję że już jutro coś więcej się wyjaśni :)
Oby tylko nic nie uszkodzić bo na sobotę potrzebuje tej karty, a potem najwyżej odda się ją na reklamację.
Poszukałem i znalazłemZałącznik 62736Na jeden problem mamy wyjaśnienieZałącznik 62735Jest opisane tylko za pomocą kabla, a o karcie nie ma nic. wniosek - czytać instrukcję .Sam jej nie czytałem, jedynie wydrukowałem i na tym się skończyło :wink:
No to jedna rzecz się wyjaśniła zdjęcia przerobione na kompie działać już w aparacie nie będą. Zostaje kwestia czemu działy/dzieją się takie czary przy ich usuwaniu i wgrywaniu.
Miałem podobne 'czary' gdy usuwałem część zdjęć z karty używając czytnika kart. Otóż karta cudownie zmniejszyła pojemność, zamiast kilkuset zdjęć zmieściło mi się kilkadziesiąt. Sformatowanie karty w aparacie (nie w czytniku poprzez formatowanie pecetowe, lecz w aparacie) z powrotem przywróciło poprzednią pojemność.
Tłumaczę sobie to tym, że po 'pecetowym' skasowaniu plików pozostały one w systemowym 'koszu' umiejscowionym, gdzieżby inaczej, na tej właśnie karcie. Tak czy inaczej, od tego czasu zawsze mam przy sobie inną, czystą kartę pamięci. Ta duża, CF 8GB, siedzi w aparacie (E-620), druga, xD M+ 2GB w drugim slocie, a ta awaryjna CF 4GB (na wszelki wypadek) w kieszonce w torbie.
Wcześniej nie zwróciłem uwagi czy pojemność karty się zmniejszyła. Obecnie jest jak być powinno całkowita pojemność 1,95 GB.
Formatowanie robiłem w aparacie bo w laptopie nie doszło ono do skutku niestety. Pojawił się komunitak o ile dobrze pamiętam "System Windows nie może dokończyć formatowania" czy jakoś tak.
Edycja:
Kolejny raz sprawdziłem. Dalej to samo. Na moje oko albo czytnik kart w laptopie żyje własnym życiem lub ta karta jest już dla niego za dużym wymaganiem (bo jest to trochę bardziej rozbudowany model niż poprzednia xD którą miałem) o ile to ma znaczenie :) albo coś jest nie tak z samą kartą.
Jak włożę kartę do innego czytnika coś się już wyjaśni. Z dwojga złego oby to była wina karty ona przynajmniej jest na gwarancji a z czytnikiem w laptopie już nic nie zadziałam :(
Weż instrukcję i czytaj, a reszty się dowiesz. Ona została napisana przez producenta twojego aparatu, a nie przez ludzi co tam coś robią metodą prób i błędów i jak im się coś uda to myślą że tak powinno być.