No to powiem ci opowiesc przerazajaca, pewnie takich wydarzen bylo sporo.
Wersja do druku
No to powiem ci opowiesc przerazajaca, pewnie takich wydarzen bylo sporo.
Z tego co wiem, tak ale ja mogę tylko o tym jednym się wypowiedzieć, ponieważ byłem jednym z przesłuchiwanych dzieciaków, widziałem jak kolega
odszedł z "wujkiem". Jak napisałem w poprzednim poście te tłumoki powiedziały nam, co się z nim stało, pomijając fakt, że samo wejście do Pałacu Mostowskich było stresujące (wtedy bano się milicji), mimo to większość chłopaków chciała być a to kapitanem Żbikiem(starsi Sową), a to później Borewiczem:grin:.
Tym bardziej poteguje to co zostalo w pamieci , ja w kazdym razie te opowiesc doskonale pamietam i strach .
W twoim przypadku jak bym to przezyl co ty , to brak slow u mnie to bylo w sferze podswiadomosci nigdy takiego zdarzenia nie pamietam by ktos ze znajomych mial lub w ogole w obrebie mojego swiata dzieciecego nic podobnego sie nie dzialo., ale nie zmienia to faktu ze to byla jedna z tych opowisci ktora mrozila krew w zylach.
Wspaniała praca - rodem z sin city .
Gratuluję i pozdrawiam .
Fajny klimacik z tą wołgą, podoba się.
Lisiajamka, Muminek - witajscie , pozdrawiam was , milo mi ze Wolga chodz straszna to sie spodobala.:lol:
Fota ma niesamowitą siłę ilustracyjną (dla mnie). Obłędne światło, ostry deszcz, przyczajony pojazd snuje się wolno, złowieszcze chlap-chlap kół, postać za szybą to tysiąc domysłów, świetna konwencja.
Pzdr, TJ
Ta czarna wolga przypomniala mi moje szkolne czasy, kiedy to czesto nas ja straszono...
Klimat zdjecia makabryczny jak nalezy.