Moje spostrzeżenia są zupełnie inne. Jeszcze nigdy stabilizacja obrazu nie zepsuła mi zdjęć na krótkich czasach.
Wersja do druku
Czym sie tu dziwic? Stabilizacja zapobiega poruszeniu aparatu a nie obiekty fotografowanego. Przy lecacych ptakach to tylko wysokie iso, krotkie czasy i jasne szklo. Ja stabilizacje najczesciej do makro wlaczam, bo przy f/10 i wiecej i niskiej czulosci utrzymac sie nie da sensownie.
nie wiem jak w lustrzankach, ale kompakty canona nie mają takiej czujki, w a720 is gdzie jest stabilizacja optyczna w obiektywie nie ma szans aby wyszło zdjęcie ze statywu przy długim czasie naświetlania i włączonej stabilizacji, początkowo nie wiedziałem o co chodzi, że każde zdjęcie wychodziło poruszone, po wyłączeniu stabilizacji jest ok, nie wiem jak w olku bo jeszcze nic ze statywem nie robiłem
Witam !
Kupilem niedawno kamere Canon HG-20, ktora ma dosc zaawansowany
system stabilizacji i jak z reki krece to faktycznie widac jak ladnie
sobie ona radzi.
Zamontowalem kamere na statywie i ustawilem na goscia (taki pomnik)
przechodzacego po linie przez Brde i zapomnialem wylaczyc
stabilizacje to... na materiale MTS bylo widac, ze drga
(krotkie szarpane drgania) na postaci tej figurce po
mimo, ze sie tylko lagodnie bujala w obie strony.
Pozniej wylaczylem stabilizacje i tych drgan na materiale nie bylo.
Widac tez, ze i system stabilizacji dla niektorych kamer
przy trywialnych zastosowaniach powoduja ze zamiast stabilnego obrazu mamy krotkie drgania.
Niedawno rozmawialem z kolega co ma Nikona D300 i on
twierdzil, ze stabilizacja oparta na szkle jest lepsza i
skuteczniejsza oraz, ze uzyte mechanizmy ich redukcji
znacznie lepiej radza sobie dla trywialnych zastosowan.
Pozdrawiam.
Może to kwestia zakresu ogniskowych, których używasz. To, co nie jest zauważalne przy krótszych może wychodzić przy długich obiektywach.
_______________________ (automatyczne scalenie)_____________________
Nie oczekiwałem stabilizacji lecącego ptaka:grin:.
Monopod służy czasom znacznie krótszym niż statyw i tu włączona stabilizacja na pewno nie zaszkodzi, mało tego - teoria głosi, że zysk ze stabilizacji i monopodu sumuje się. Zakładając skuteczność stabilizacji na 3 EV i tyle samo zysku z monopodu teoretycznie uzyskujemy imponujące 6 EV. Moje próby z E-3 + ZD 70-300 + dobry, solidny monopod potwierdzają tą teorię, chociaż miałem ten monopod tylko 1 dzień. W każdym razie przy 300 mm (eqv. 600) czasy rzędu 1/50 a nawet 1/30 przy ostrych zdjęciach robią wrażenie.
Hmmm, zrobiłeś mi "smaka"...
szkoda, że nie spotkałem wbijanych w glebę monopodów - jak statyw byłby sztywny.
BTW krótkie pytanie - Olympus e-3 daje ponoć 5ev a e-510 3ev poziom stabilizacji, czy to prawda i czy ktoś poczuł różnicę?
Wtedy zakładanie e-3 do 70-300mm miałoby sens nie tylko dla AF i wizjera...
Skopanie swego czasu paru fotek nauczyło mnie żeby zapomnieć o przycisku IS. Po prostu nie wyłączam stabilizacji i wszystko jest OK. Czasem przechodzę tylko w tryb 2.
Zdarzyło mi się też robić nocne z IS ze statywu i wszystko gra. Fotkom niczego nie brakuje.