Polecam tlenek fosforu (V) do dostania w każdej aptece ;).
A tak serio kiedyś na laborkach próbowaliśmy otworzyć eksykator z P2O5 i tak wyssało całą wilgoć, że trzeba było niestety użyć młotka.
Wersja do druku
Polecam tlenek fosforu (V) do dostania w każdej aptece ;).
A tak serio kiedyś na laborkach próbowaliśmy otworzyć eksykator z P2O5 i tak wyssało całą wilgoć, że trzeba było niestety użyć młotka.
No niestety tak kolorowo nie jest. Pracowałem w serwisie telefonów GSM i rzeczywiście są tam powłoki, ale one działają jedynie na lekkie zawilgocenia np. wejście w zimie do domu ze spaceru i lekkie osadzenie się pary wodnej. Nawet lekko większa większa wiglotność potrafi był zabójcza.
Moja komórka wytrzymała kilka godzin w śniegu, a potem zaparowanie jak ją wniosłem z powrotem do środka. Nawet nie wyciągałem baterii (bo mi na niej jakoś specjalnie nie zależało). Także pewnie zależy od modelu jak są zabezpieczone.
Zaparowanie ogólnie jest groźniejsze niż zalanie wodą, bo parze łatwiej dostać się do środka niż wodzie w stanie płynnym.
Jeszcze jedno pytanie:
gdzie wlozyc sprzet z tymi woreczkami zelowymi, do jakiegos kartonowego pudelka czy do worka foliowego szczelnie zamknietego?
do worka foliowego szczelnie zamkniętego
oczywiście jeśli woreczki były już używane powinieneś je wyprażyć w temperaturze przynajmniej 80-90 stopni.
wszystko OK ale co jeśli kropla wody popłynęła po matrycy? Nie zostawi śladu?
No nie wiem, może je rozwali (jak jajko albo kiełbasę)? Wsadziłbym jednak do piekarnika.
Kilka lat temu, komórka mi wpadła do wody. Była bez żadnego pokrowca. Po wysuszeniu, działała dalej. Musiałem tylko naprawić akumulator. Zeżarło połączenie ogniw (dobrze, że obudowa aku była klejona silikonem a nie porządnym klejem :))