Odp: Zakup aparatu Nikon, z którego nic nie wyszło
Cytat:
Zamieszczone przez
osiem1984
Auto też dla ludzi ale poco kupować sprzęt za gazylion złotych obiektyw za kolejny gazylon lub nawet dwa i tłuc na auto. Swoją drogą zastanawiam się, z czego to wynika? Czy z przekonania, że super drogi aparat sam załatwi za kogoś resztę czy z jakiegoś totalnego lenistwa i braku zainteresowania w kierunku " a może by tak sprawdzić po co mam te inne tryby i jak je wykorzystać" :)
Ale przecież w większości przypadków to użytkownicy entry-leveli z kitem, więc jakie znowu gazyliony? Dla nich lustrzanka ma zrobić zdjęcie po wciśnięciu przycisku, tak jak dla mnie mikrofalówka ma podgrzać jedzenie i nie wnikam w jej dodatkowe funkcje. A że mają nieporęcznego klocka dyndającego na szyi, zamiast prostego kompakta w kieszeni, wynika tylko z tego, że dali się podpuścić - czy to znajomym, czy reklamom, sprzedawcy czy może obiegowej opinii, że lustrzanki dobre zdjęcia robią. I tyle.
Odp: Zakup aparatu Nikon, z którego nic nie wyszło
Cytat:
Zamieszczone przez
epicure
Ale przecież w większości przypadków to użytkownicy entry-leveli z kitem, więc jakie znowu gazyliony? Dla nich lustrzanka ma zrobić zdjęcie po wciśnięciu przycisku, tak jak dla mnie mikrofalówka ma podgrzać jedzenie i nie wnikam w jej dodatkowe funkcje. A że mają nieporęcznego klocka dyndającego na szyi, zamiast prostego kompakta w kieszeni, wynika tylko z tego, że dali się podpuścić - czy to znajomym, czy reklamom, sprzedawcy czy może obiegowej opinii, że lustrzanki dobre zdjęcia robią. I tyle.
Zgadzam się, ale często jest też tak, że dają się podpuścić na dość drogi sprzęt.
Odp: Zakup aparatu Nikon, z którego nic nie wyszło
Odp: Zakup aparatu Nikon, z którego nic nie wyszło
Cytat:
Zamieszczone przez
epicure
Ale przecież w większości przypadków to użytkownicy entry-leveli z kitem, więc jakie znowu gazyliony? Dla nich lustrzanka ma zrobić zdjęcie po wciśnięciu przycisku, tak jak dla mnie mikrofalówka ma podgrzać jedzenie i nie wnikam w jej dodatkowe funkcje. A że mają nieporęcznego klocka dyndającego na szyi, zamiast prostego kompakta w kieszeni, wynika tylko z tego, że dali się podpuścić - czy to znajomym, czy reklamom, sprzedawcy czy może obiegowej opinii, że lustrzanki dobre zdjęcia robią. I tyle.
Dali sie podpuscic,albo uwazaja,ze do dobrego tonu nalezy miec kamien na szyi bywajac w danym srodowisku.
Moze jak linie lotnicze zmniejsza wage dopuszczalna podrecznego to wiecej kompaktow zacznie sie sprzedawac.Chyba,ze przez rok wiecej od ust sie zacznie odejmowac aby na nadanie sprzetu starczylo.:mrgreen:
Odp: Zakup aparatu Nikon, z którego nic nie wyszło
No dobra, teraz czas dorwać 45 1.8 i przemyśleć zakup 75-300 (gdyby nie to słabsze światełko to nie miałbym żadnych zahamowań..).
---------- Post dodany o 10:07 ---------- Poprzedni post był o 10:06 ----------
Cytat:
Zamieszczone przez
Mirek54
Dali sie podpuscic,albo uwazaja,ze do dobrego tonu nalezy miec kamien na szyi bywajac w danym srodowisku.
Moze jak linie lotnicze zmniejsza wage dopuszczalna podrecznego to wiecej kompaktow zacznie sie sprzedawac.Chyba,ze przez rok wiecej od ust sie zacznie odejmowac aby na nadanie sprzetu starczylo.:mrgreen:
A Ty Mirku widziałeś, żeby większość z nich z aparatami na szyi lub torbami w samolocie leciała? "Sruuu" do zwykłego bagażu bez zbędnych pieszczot.
Odp: Zakup aparatu Nikon, z którego nic nie wyszło
Pomijając aspekt "dyndalności klocka" oraz finansowy (jednych stać innych nie), to który aparat zrobi lepsze zdjęcie na "auto"? Lustro z szybkim AF, dużą matrycą, szybkim, dobrym szkłem czy kompakt z matrycą 1/2.3"? Szczególnie w gorszych warunkach oświetleniowych :)
osiem1984 - niektóre zdjęcia lekko walą po oczach jasnością, ale tak to chyba wyglądało? Białe budynki w ostrym słońcu raczej nie będą wyglądać inaczej. OM-D daje tutaj radę, widać sporą rozpiętość tonalną, biel nie zlewa się w jedną białą plamę.
Odp: Zakup aparatu Nikon, z którego nic nie wyszło
Byłem ostatnio w Regietowie, na konikach - przez dwa dni.
W pierwszym dniu byłem z eplem trzecim i 14-150. W drugim wziąłem E-30 plus 14-35.
W pierwszym dniu reakcji żadnej. W drugim "ale ma pan fajny aparat".
Jeju, czułem się taki podbudowany, a jaka mnie wena wzięła ... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Odp: Zakup aparatu Nikon, z którego nic nie wyszło
Cytat:
Zamieszczone przez
osiem1984
Auto też dla ludzi ale poco kupować sprzęt za gazylion złotych obiektyw za kolejny gazylon lub nawet dwa i tłuc na auto. Swoją drogą zastanawiam się, z czego to wynika? Czy z przekonania, że super drogi aparat sam załatwi za kogoś resztę czy z jakiegoś totalnego lenistwa i braku zainteresowania w kierunku " a może by tak sprawdzić po co mam te inne tryby i jak je wykorzystać" :)
A jak brzmi pytanie wielu znajomych oglądających zdjęcia? Przeważnie pytają "czym robiłeś te zdjęcia" :).
Obiegowa opinia głosi, że do dobrych efektów pracy jest potrzebny dobry sprzęt. Generalnie jest to prawda. Tyle, że mając dobre narzędzia człowiek w tym momencie nie widzi już potrzeby upgrade'u swoich umiejętności. Oczywiście zakładam, że chce otrzymywać dobre rezultaty, a nie tylko mieć drogą "biżuterię" na szyi.
Ostatnio poznałem przypadek, kiedy fotografujący zrobił 22 portrety na białej ścianie w pomieszczeniu oświetlonym dobrym światłem z dużych okien. Wszystkie zdjęcia były ciemne, nieostre, wręcz rozmyte. Nie pomogło, że był to Nikon D5000, tryb auto, auto ISO, tryb LiveView, podgląd zrobionych zdjęć po wykonaniu i... AF z rozpoznawaniem twarzy. Po prostu jak ktoś się uprze i nie będzie chciał to nie zrobi przyzwoitych zdjęć.
Dopóki aparat nie trafia w ręce człowieka choćby takiego który przeczytał i zrozumiał instrukcje, nawet nie papierową, ale z ekranu aparatu (teraz aparaty w trybie auto naprawdę potrafią poprawić człowieka za rękę), to udane zdjęcia są jedynie serią szczęśliwych zbiegów okoliczności. Jeśli ktoś ma kartę napchaną takimi "szczęśliwymi zbiegami okoliczności" powinien zagrać w totka.
Odp: Zakup aparatu Nikon, z którego nic nie wyszło
Cytat:
Zamieszczone przez
osiem1984
A Ty Mirku widziałeś, żeby większość z nich z aparatami na szyi lub torbami w samolocie leciała? "Sruuu" do zwykłego bagażu bez zbędnych pieszczot.
Ale ja o tych co nie "sruuu" tylko o takich co miast to do knajpy na obiad bardziej w strone konserwy rybnej na kolanach i chlebka z woreczka foliowego,ale z kamieniem u szyi:mrgreen:mieszczacym sie w limicie:mrgreen:
Odp: Zakup aparatu Nikon, z którego nic nie wyszło
Cytat:
Zamieszczone przez
epicure
Ale przecież w większości przypadków to użytkownicy entry-leveli z kitem, więc jakie znowu gazyliony? Dla nich lustrzanka ma zrobić zdjęcie po wciśnięciu przycisku, tak jak dla mnie mikrofalówka ma podgrzać jedzenie i nie wnikam w jej dodatkowe funkcje. A że mają nieporęcznego klocka dyndającego na szyi, zamiast prostego kompakta w kieszeni, wynika tylko z tego, że dali się podpuścić - czy to znajomym, czy reklamom, sprzedawcy czy może obiegowej opinii, że lustrzanki dobre zdjęcia robią. I tyle.
Witam !
Nie ocenialbym tak surowo ludzi, ktorzy kupuja lustrzanki.
Widzialem wiele delikatnych i subtelnych dziewczyn co nosza swoje lustrzanki i zadna z nich nie
plakala z tego powodu.
Grunt, ze aparat daje zadowolenie i radosc rejestrowania fot a... tak naprawde czym kto foci to kazdego indywidualna sprawa.
Pozdrawiam