Dla mnie będzie to skok w inną epokę z moim E-510 i 95%wym pokryciem kadru.
Wersja do druku
Dla mnie będzie to skok w inną epokę z moim E-510 i 95%wym pokryciem kadru.
To nie takie oczywiste, mnie olek faktycznie na mrozie mnie tez nie zawiódł (co najwyżej to ja po 1,5h na -20 się poddałem), aku też faktycznie trzyma. Natomiast przeżyłem niedawno małego stresa po półgodzinnej zabawie na -17-tu z N-D700 znajomego. W zasadzie nie tyle korpus co obiektyw zaniemógł, po powrocie. Na szczęście po kilku minutach znów było wszystko ok, ale żebyście widzieli reakcję żony znajomego :D ... obiektyw miał pożyczony od kogoś innego.
To tak na pokrzepienie serc ;)
Irku poziomica w wizjerze dla pionu też działa.
Ostatnio łaziłem z E-30 nocą przy -17 stopniach. Zdjęcia robiłem przez 2 godziny (wyszło w sumie coś około 160 zdjęć, wszystkie w trybie LV, bo ze statywu) i dopiero ikonka poziomu naładowania akumulatora błysnęła na czerwono. Jeszcze pewnie dałoby się zrobić kilkadziesiąt zdjęć, ale już nie dawałem rady, nawet w kalesonach ;)
To wcale nie chodzi o mrozy. Turlałem się z moimi "wydmuszkami" w różnych okolicznościach przyrody i nic się nie stało - ani im, ani mnie.
Najgorsze jest w tym wszystkim TO, że chyba straciłem chęci? - oko?- pojęcia nie mam co, ale "nie zauważam tematów do sfocenia".
A tak po mojemu - obraźliwe jest sformułowanie - "wydmuszka".
Z TYM co miałem i mam pstryknąłem parę fajnych fotek i nie wydaje mi się istotne czy była to plastikowa czy inna puszka.
A co do E-30 - jest zgrabny, poręczny, leży w reku świetnie, wizjer jasny i wystarczająco duży, bardziej tolerancyjny na małe błędy ekspozycji, szybszy system AF (zauważanie szybszy z moimi szkiełkami), poziomnica sprawdza się świetnie .... itd itp - dla mnie świetna maszynka.
Dużo jeszcze jednak wody w Łabuńce upłynie zanim GO wykorzystam "do imentu".
Na razie szukam Weny - i nie ma takich co by za mnie JĄ znaleźli - niestety.
Puszeczkę polecam i ...
Pozdrówka.
mi się przez rok nie udało.
Wyklikane z mobilka