Witaj Ogoniasty!
Znowu urocza dawka pierzaków, za którą z serca dziękuję!
Co do zaskrońca to u Ciebie jego nazwa "zwyczajny" traci sens - tak pięknie podany.
Uściskaj Migotkę.
Ja.
Wersja do druku
Witaj Ogoniasty!
Znowu urocza dawka pierzaków, za którą z serca dziękuję!
Co do zaskrońca to u Ciebie jego nazwa "zwyczajny" traci sens - tak pięknie podany.
Uściskaj Migotkę.
Ja.
Super są, zauszniki bywają u mnie na Żabich dołach, mam nawet kilka fot robione jeszcze Canonem. Dwuczube siedzą do teraz, nawet ostatnio fociłem je ale z 40 - 150 kitowym słabo to wygląda szczególnie przy 90-250 :). Piękne zdjęcia Marcinie. Czekam na kolejne, niecierpliwie.
Seria z perkozami podoba się mi bardzo, żałuję, że częściowo było pod światło.
Zaskroniec świetny, ale perkozy to ekstraklasa :-)
Zaskroniec przerywnik imponująco wygląda, a rodzinka zauszników przepięknie pokazana :)
Ptactwo przednie, gadzina też niczego sobie :)
mnie najbardziej się podoba zaskroniec i zdjęcie 218.
Zaskrońce super...pierze też bardzo ładne
Chętnie zaglądam do Twego ogródka i chyba nawet fajniej online, bo 8 zaskrońców bym spotkać nie chciała na żywo :)
Ptasie foto - świetne.
Pozdrawiam.
Bardzo mi miło, że zaglądacie.
Przyjdzie czas, że i Ciebie zauszniki odwiedzą. Gniazdują już prawie w całym kraju, no może na północy jest ich troszkę mniej, ale z roku na rok stopniowo zwiększają swój zasięg. Mamy to szczęście, że w naszej okolicy są kolonie lęgowe i nawet na niewielkim stawie potrafi ich być całkiem sporo.
Wyściskana:-P. Dziękuję
Co do ilości zaskrońców, w tym roku jest ich wyjątkowo dużo, myślę, że to zasługa łagodnej zimy, no i nie mają tutaj wrogów naturalnych, czują się bezpiecznie:grin:.
Można je próbować wabić dźwiękiem, ale bardzo ostrożnie i nie przy gniazdach. Recepta na udane zdjęcia jest jedna, odpowiednia pora, odpowiednie miejsce z dobrą perspektywą, światłem, maskowaniem, plus wcześniejsza obserwacja, by poznać zachowanie ptaka i właściwie ogniskowa nie ma już takiego znaczenia. W czasie, kiedy robiłem te zdjęcia, zauszniki często pływały bardzo blisko, czyli 1 do 3 metrów przed obiektywem, wtedy 40-150 też by się sprawdził. Dużym atutem 90-250 jest jego jasność, bo często w gorszych warunkach oświetleniowych można zrobić w miarę dobre zdjęcie.
Też tego żałuję i jeszcze perspektywa mogła być jeszcze niższa, ale będą kolejne próby w przyszłym roku o ile woda w stawach się utrzyma.
Kiedy robiłem zdjęcia zausznikom i kiedy światło było najlepsze, niestety nie chciały podpływać zbyt blisko, dopiero po trzech godzinach nabrały odwagi, ale światełko się niestety skończyło, to najlepsze oczywiście, a możliwości zmiany miejsca już niestety nie ma. Podczas zasiadki najlepsze światło jest zaraz przed i do godziny po wschodzie słońca, dodatkowo jak na niebie jest troszkę białych chmur to jest już idealnie, wtedy chmurek zabrakło.
To było moje pierwsze podejście do tego gatunku, zasiadka trwała trochę ponad 4 godziny, w tym czasie w przeciągu 15 minut udało mi się zrobić tych kilka w miarę udanych zdjęć.
Podczas zasiadki zdarzają się różne ciekawe sytuacje. Stojąc w wodzie, kiedy czekałem na światło i zauszniki, metr nad moją głową, na złamanej trzcinie usiadł bączek, to było niesamowite przeżycie móc oglądać tego ptaka z takiej odległości.
Kolejna sytuacja, płynący w moją stronę bóbr, kiedy wyczuł moją obecność, odbił się od moich nóg pod wodą i odpłynął w przeciwnym kierunku, już o śpiewających nad głową trzciniakach nie wspomnę:grin:, ich śpiew z bliskiej odległości może być ciężki do zniesienia.
Jeszcze taka mała uwaga, jak ktoś się wybierze na zasiadkę do stawu, kiedy wchodziłem do stawu woda sięgała mi do kroku, wydawało mi się, że stoję w bardzo stabilnym miejscu, po czterech godzinach byłem 30 cm głębiej, to było takie moje nowe doświadczenie:wink:.
Właśnie ten smrodek pozwala im przeżyć u mnie w ogrodzie, bo inaczej na 100% zostałyby zjedzone przez moje psy, niestety:).
Bardzo się cieszę, że tutaj zaglądasz, a za zaskrońcami też nie przepadam, jak mam być szczery.
Pozdrawiam
Tym razem dwa gatunki ogrodowe i jeden przypadkowy z zasiadki na stawach.
Kos stał się już w Polsce gatunkiem osiadłym. Upodobał sobie tereny miejskie, już mu się znudziły jesienne wędrówki na południe.
Samica kosa
223.
Kolejny ptak to rudzik, uroczy pieśniarz w naszym ogrodzie, od wiosny do jesieni śpiewa bardzo miłe melodie, zwłaszcza o zachodzie słońca. On również coraz częściej zostaje w kraju na zimowanie.
Pomiędzy samcem i samicą, nie ma specjalnych różnic w wyglądzie.
Rudzik w świetle zachodzącego słońca.
224.
Poniżej podróżniczek - samiec, pięknie wybarwiony bagienny śpiewak, bliski krewny słowika.
Ten gatunek pierwszy raz spotkałem przypadkowo podczas zasiadki na piskliwca. Wcześniej tylko słyszałem, że można go spotkać na tym terenie podczas przelotów, teraz okazuje się, że może gniazdować w tym miejscu.
225.
Zdjęcie zrobiłem po wschodzie słońca, niestety pojawiła się mgła i zabrakło promieni słonecznych, które mocno podkreślają jego wspaniałe ubarwienie.
226.
Pozdrawiam
Super foto, ale podróżniczek - znakomity.
Pozdrawiam.
Bardzo lubie tutaj zagladac, zawsze jest na czym oko zawiesic :)
Ogrodu to zazdroszcze szczerze :)
Dla mnie swiatlo na podrozniczku jest idealne, ja wlasnie lubie takiego typu, no i chyba wlasnie dlatego wybieram jako najlepsze z ostatnich tutaj zaprezentowanych a rowniez trzymajacych poziom zdjec :)
Gratuluje :)
pozdro
piękne ptaszorki :) 225, 226 znakomite :)
Uwielbiam Twoje ptaszki. :grin:
Pięknie, szczególnie dwa ostatnie :)
Piękne zdjęcia, wszystkie cztery, podróżniczek w tym świetle wyszedł super, nie zawsze ciepłe światło jest najlepsze.
podróżniczek - przecudny - pierwszy raz widzę i słyszę o tym maleństwie ;)
ale rudzik też się podoba
Kapitalne zdjęcia :)
Dołączam do przedmówców. :)
wszystkie ptaszki i zaskrońce mi się podobają, a jeszcze bardziej podobają mi się opisy. Nie muszę nigdzie szukać wiedzy, uczę się przy okazji przyjemności, a pamiętam ile czasu mi zajęło szukanie informacji o gąsienicy jaką znalazłam w koperku i żal mi było biedaczki więc chciałam ją wyhodować na motylka. Nawet konto na portalu entomologicznym założyłam.... ale udało się. Wyhodowałam pazia królowej :grin:
Piękna wrzuta. W mojej ocenie najładniejsze jest pierwsze samicy kosa.
Pierzaki piękne, na ogrodzie ciekawa fauna pełza... :)
bardzo dobre i zróżnicowane gatunkowo. Podróżniczek przepiękny :) pozdr
Eeeech, mieć taki ogród :roll: :wink:
Twój wątek traktuję jak atlas, przewodnik z ciekawym komentarzem
brawo Muminku
Dziękuję,
to może dzisiaj tylko jeden kolorowy gatunek - mandarynka.
W Polsce jest gatunkiem obcym, chętnie hodowanym jako ptak ozdobny. Osobniki zbiegłe z hodowli zaczynają tworzyć osiadłe populacje i stale wzrasta ich liczebność.
Na zdjęciu samiec mandarynki.
227.
Ptaki sfotografowałem w okolicy Ustronia na Wiśle, tutaj rzeka wygląda jeszcze jak duży strumień górski.
W tym rejonie mandarynki obserwowane są już od kilku lat.
228.
Z ciekawostek: podobnie jak gągoły, mogą zakładać gniazda w dziuplach, wysoko na drzewach.
229.
Często żyją w stadach razem z krzyżówkami.
Z zaciekawieniem oglądałem zaloty samców krzyżówek z samcami mandarynek, zawsze kończyło się to przegraną krzyżówek.
230.
Pozdrawiam
Śliczny ten "mandaryn" na 228.
A co do "zalotów" - dziwię się - taka przystojna krzyżówka przecie jest :)
Pozdrawiam.
Fajne kolorowe kaczki,kolegi tata je hoduje...na żywo robią wrażenie
Fajne kolorowe zwierzaki :)
Ciekaw jestem co by wyszło z krzyżówki krzyżówki z mandarynką, i czy to w ogóle jest genetycznie możliwe ?
Na 230. to tak wygląda jakby te ptaki brały udział w regatach :-). Świetne fotki.