Piękna ta panorama.
Czy są już mapy Tatr z naniesionymi szlakami do Garmina lub tableta ?
Pozdrawiam
Wersja do druku
Są. Na tych typowych mapach coś tam znalazłem i tak na oko nie wyglądało to najgorzej w przypadku znakowanych szlaków (gorzej te pozostałe). Nie sprawdzałem w praktyce i ciężko mi coś powiedzieć. Zaczynam szukać lepszych map, z tego co wiem są także takie z naniesionymi dodatkowo śladami dróg wspinaczkowych oraz tych łatwych, po których prowadzą przewodnicy. Gdyby ktoś coś wiedział więcej proszę o info.
Na początek się przywitam bo to pierwsza moja wypowiedź.
Wydawnictwo Sygnatura/CartoMedia (lub jeszcze pod jakąś inną nazwą bo to grupa kilku wydawnictw) sprzedaje na Androida odpowiedniki map papierowych, więc bardzo szczegółowych. Sprzedaje również w formie samej bitmapy PNG do wykorzystania w dowolnym programie (po dosyć łatwym skalibrowaniu).
Kiedyś korzystałem z OpenHikingMap (część projektu OpenStreetMap) w programach MyTrails/Orux, ale to zupełnie inna liga. Obecnie albo kupuję wersje rastrowe lub (gdy nie ma sensownej opcji zakupu) po prostu sam sobie skanuję, dodaję koordynaty współrzędnych i działają mi idealnie w każdym miejscu na świecie bo często jest opcja kupna wersji cyfrowej, a gdy jej nie ma to i tak zawsze są dostępne profesjonalne, szczegółowe mapy papierowe w bardzo dobrej skali — czasem nawet 1:10 000. Papierowa mi wtedy służy do ogólnego zaplanowania trasy i „ogarnięcia” okolicy a do tego mam pod ręką na ekranie telefonu lub tableta idealnie wskazane swoje położenie na dokładnie tej samej mapie. W praktyce jest o wiele szybciej i wygodniej zerknąć w kilka sek na ekran telefonu niż szukać swojej pozycji na mapie.
Uzyskany efekt mniej więcej taki:
Zeskanowana i skalibrowana najbardziej dokładna papierowa mapa 1:50 000 tego rejonu w programie Orux. Krzywa siatka współrzędnych na tym zrzucie ekranu to tylko efekt obrócenia mapy na ekranie. Po kalibracji mapy wszystko jest bardzo dokładnie i jak widać niebieski ślad pokrywa się z drogą, którą jechałem na rowerze. Lekkie odchylenia to niedokładność GPS lub minimalne przesunięcia przy składaniu fragmentów mapy.
Pozostało mi jeszcze ożenić swoje mapy z programem MyTrails bo dla mnie jest bardziej wygodny :)
Generalnie do nawigacji zwykłe mapy papierowe (używam w skali 1:25000 WIT) są słabiutkie i przypuszczam, że tak samo będzie z ich elektronicznymi odpowiednikami. Typowy przykład - szlak idzie po zboczu zakosami a na mapie ich nie ma. Wszystko jest OK dopóki widzimy dokąd idziemy (w zasadzie to wtedy i tak mapy nie używam wystarczy wiedzieć jakiego koloru szlakiem mam iść), gorzej jeśli jest taka mgła, że niewiele widzimy. W takim przypadku mapa nieraz poprowadzi prosto w przepaść. Tu trzeba dobrych i mapy wektorowej i urządzenia GPS (glonass?). Pytanie też na ile urządzenie będzie dokładne, wiadomo że trzeba kierować się zasadą ograniczonego/braku zaufania. Jednak z dobrej mapy przynajmniej mamy większą wiedzę jak szlak faktycznie przebiega a nie tylko jego zgrubne przybliżenie.
Tak na szybko sprawdziłem mapę PL TOPO i jeśli chodzi o tatrzańskie szlaki to jest słabiutko - podobnie jak na papierowej albo i gorzej. Znacznie lepsza (d. bardziej szczegółowa) wydaje się być mapa standardowo dodawana do urządzeń Garmina, są tam nawet szlaki nieznakowane aczkolwiek pytanie na ile to jest dokładne.
Jakoś nie wierzę by mapy w GPS były dokładniejsze niż papierowe.
Inna sprawa, że nie ma takiej mapy, na której by wszystko było. Chyba, że sobie sam to wszystko stworzysz w OSM.
Ja zawsze patrzę na wersję papierową. Jeżeli jest ok to kupuję. Dopiero później myślę nad wersją elektroniczną konkretnie tej mapy.
W nocy nie widzę problemu (poza tym że nie wolno :roll:) - mając dobrą latarkę widać niewiele gorzej niż w dzień, szlak znajdziesz. Zakładam tu szlaki jak w Tatrach Zachodnich czy typu Sławkowski (tam to nawet w dzień GPS się przyda :wink:), Beskidy, Bieszczady a nie np. Orlą Perć.
Co innego mgła wtedy też bym się nie wybrał ale czasem mgła sama sobie Ciebie wybierze i wtedy wolałbym mieć GPSa niż nic. Dwa lata temu miałem taką sytuację (pierwsze foty w wątku) kiedy byłem na Świnicy a pode mną zrobiło się gęsto. Widać było tylko kupę kamieni w zasięgu dwóch... trzech metrów. Na szczęście się przejaśniło bo już czarno to widziałem. Myślę, że GPS i powrót po śladzie mógłby w jakimś stopniu pomóc w szukaniu szlaku.
---------- Post dodany o 22:40 ---------- Poprzedni post był o 22:31 ----------
Jak porównałem mapę papierową w skali 1:25000 z wektorową mapą elektroniczną to odzwierciedlenie/szczegółowość szlaku w wersji elektronicznej jest dużo lepsze (oczywiście zależy to od mapy). Tak na marginesie to mapy elektroniczne są często tworzone/modyfikowane przez alpinistów, etc. na podstawie śladów zapisanych w urządzeniu.
Smartfony mają kilka programów, które rysują ślad on-line i fajnie się po nim wraca. Przetestowałem.
Znakowanie szlaków to różnie jest. U mnie w Beskidzie to są takie że rewelacja, a są też hmmm "zapomniane".
U Słowaków znowu to taki luzik chyba mają, bo jak na Rysy szedłem to miejscami zonk w oczach. I szło się tam gdzie wydeptane. Od Chatki to mniej więcej ... -> o tam są Rysy :mrgreen:
śliczne góry
brawo za panoramkę
alnico - piękne zdjęcia Tatr podajesz.
Próbowałem używać map Garmina Topo: Poland, Austria, Spain. Najczęściej brakuje na nich ścieżek, które są na mapach rastrowych. Najczęściej przygotowuje wcześniej tracka jeśli mi nie żaden nie odpowiada z http://www.wikiloc.com/ - widać je też na Google Earth. Tracki ostatnio przygotowuję w Google Earth to tylko parę klików.
Głównie używam w Polsce map rastrowych do Garmina z Compassu ale próbowałem też innych tam gdzie Compass nie sięga i nie narzekam. Dla Austrii są niezłe mapy rastrowe BirdsEye Alp.
Z Hiszpanią nie mogę sobie poradzić, trudno dostać dobrą mapę w necie, Topo Garmina jest beznadziejna, oznaczenie szlaków takie sobie, po pożarach zmieniają się szlaki, polegam tylko na trackach. Zaletą w stosunku do Polski to absolutny brak ludzi :-)