Nie ma potrzeby.
Wystarczy tylko, ze kotletowi artysci beda kontynuowali juz istniejace watki a nie w podnieceniu po kazdym weselu zakladali nowy.
Wersja do druku
Swojego czasu na Canon desce - byl wielostronicowy watek, traktowany bardzo serio - na temat wyodrebnienia podforum - na tematy slubne.
Rozpoczelo sie od tego, ze gdzie nie wdepniesz - tam gadki o slubach. "Normalnych" uzytkownikow zaczelo to irytowac.
Chcieli sie pozbyc slubniakow, gdyz proporcje zostaly bardzo mocno zachwiane. U nas na forum, stosunkowo malo watkow o tematyce slubnej.
* * *
Zrobilem kilka slubow w zyciu. Zostalem o to poproszony, za zaden nie wzialem pieniedzy. Po doslownie KAZDYM moje umiejetnosci byly wieksze, kazdy byl nowym doswiadczeniem, czesto i zaskoczeniem. Przez to nabralem duzo pokory. Kazdy w rozumieniu Janeczka mi sie udal, Mlodzi zadowoleni, najwazniejsze momenty uchwycone, zdjecia do ramek sa. Ale dla mnie to za malo.
W miedzyczasie - widzialem wiele prac ludzi, ktorych prace mi sie bardzo podobaja. Od tej pory - nic mnie nie cisnie, zeby to powtorzyc, dlatego, iz wiem, ze ludzie ktorzy sie glownie tym zajmuja - robia duuuzo lepsze zdjecia, niz ja bym zrobil, i ze tak powiem gwarantuja te kadry. Mam na mysli Fatmana, Mariusha, Rafroga i in.
Owszem - niejeden kadr wiem, ze bym uzyskal nawet nawet, ale przeciez tu chodzi o pamiatke z calego przebiegu. A to wymaga ogromnej koncentracji, czesto powstrzymania jezyka, bycia czujnym. Odpowiedzialne podejscie, a tego wymaga wg mnie sytuacja - wymaga co najmniej dwoch korpusow, lamp, dobrych, skalibrowanych, znanych sobie szkiel, moze asystenta.
Mialem moment w zyciu kiedy sam siebie zapytalem, albo zaczac sie parac zawodowo slubami, doskonalic, uczyc - albo odpuscic, a fotografia zajmowac sie dalej jako hobby, pasja, ale nie zrodlem utrzymania. Wybralem to drugie.
* * *
Kiedys slyszalem takie zdanie: nie zal Ci, ze Mlodzi (w rozumieni znajomi, rodzina), ktorym masz szanse "zrobic slub" - wezma fotoziutka, co da rezultat duzo gorszy, niz gdybys Ty zrobil?
Moja odpowiedz jest taka - kiedys tak myslalem, dzis nie.
Albo mlodzi maja naprawde szacunek co do formy upamietnienia tego momentu, maja swiadomosc swoich potrzeb co do zdjec i chca za to zaplacic - wtedy wezma kogos kto zrobi nie za duzo zdjec, ale pokazujacych ten moment w sposob, ktorego czesto nie dostrzegamy, w sposob, dzieki ktoremu kazdy kadr zapada w pamieci, czuc emocje, estetyke, planowanie a nie reagowanie!
Albo...? Znaczy, ze im nie zalezy, albo zalezy moze ciut bardziej, niz na zdjeciach wujka z kompaktem. Kiedys nie moglem uwierzyc, ze sa tacy. Ale sa!
Ich zadowoli kilkaset zdjec! Zdjec, ktore prawie, ze zrobi malpa, ktora ustawimy obok Mlodych i powiemy zeby kadrowala i naciskala spust co chwile.
I juz.
Oczywiscie, ze Ci drudzy nie sa "gorszym" gatunkiem. Po prostu maja inne potrzeby, a ja nie bede wychodzil przed szereg.
A tym bardziej odbieral chleb innym.
Na koniec wazna uwaga:
ktos moze jeszcze powiedziec, ze mlodzi chcieliby miec dobre, mocne, zapadajace w pamieci zdjecia ale ich nie stac.
Uwierze, ale tylko pod jednym warunkiem!!! I wtedy moze nie odmowilbym takim znajomym zrobienia im zdjec - nie robia zadnej bzdurnej popisowwy w postaci weselicha dla gawiedzi, super hiper samochodow i itp. W przeciwnym wypadku - przepraszam - wszystko jest kwestia priorytetow.
No coz, chyba juz wszystko zostalo powiedziane...
Sa na forum (jak kazdym) ludzie, ktorzy udaja imbecyli lub po prostu nimi sa, sa ludzie, ktorzy unosza sie ponad to, choc mysli gornolotne to nie sa, a po prawdzie, prawdy proste jak drut. Zawsze jest tak, ze Ci co duzo maja do powiedzenia, nie czynia zbyt wiele, parafrazujac, szybki, ladny woz jest przedluzeniem przyrodzenia.
kaczy,
nie jestem twoja pania przedszkolanka, zeby ciebie, starego chlopa za raczke prowadzic,
kocham wszelkie TWA, bo gdyby nie one nie moglbym byc w ABCDEFG.
meczcie sie chlopaki:)
Janeczek! Poza TWA są tu chyba jeszcze "niezrzeszeni"? Czuje się jednym z nich. Czekam na kolejne fotki, Twoje i innych "Kotletowych Fachowców" Napewno nie jestem w tym czekaniu osamotniony. Dawajcie śmiało!
Pozdrawiam!
A wiadomo ... przyszłość ukaże
Jak nie jak tak.
A to obowiązek?
Żeby nacieszyć się stanem błogosławionym, a nie jego skutkiem.
A jeśli nie, jeszcze się nie wszyscy ujawnili, nie wszystko przegadali a teraz na pewno nie poczuli się docenieni ... .
Niech trwa! A ty Alpha siedź cicho to mówię ja Omega!
---------- Post dodany o 08:24 ---------- Poprzedni post był o 08:19 ----------
Ryś! Co ty tu jakąś wrogą propagandę siejesz?? Już kiedyś robili z TWA legendę OC, mafię prawie ... i skończyli w betonie na dnie Liwca.
Napiszę tak: k@czy ma rację i niema racji!
wątek jest i pewnie będzie a Janeczek do duży chłopczyk/dziewczynka* adwokata nie potrzebuje.
*nie potrzebne skreślić
Fatman - wow za fisza,
Janeczek - wow za odwagę (wątek pierwszy), nie ma się co spinać o atyzm, plastykę czy TWA - wchodząc w system bierzesz cały inwentarz (również akcje hejterskie).
Foty z wątku pierwszego są BARDZO OK, jak na pierwszy mikro kotlet!
Czy 12/2 jest stworzone pod ludzi, szczególnie z bliska? Mam piękne foty z tego szkła, ale coraz częściej używam fisza. Z drugiej strony te fotki (z 12/2) bardzo fajnie pokazują gdzie jest, czy potrzebny czy nie, czy za blisko czy nie za blisko, 17/1.4. A o GO w mikro się nie martwmy - będzie 60/2.8m czy 75/1.8 znajdzie się i głębia ;)
Z jednym się nie zgodzę - 14/2.5; to super szkło, ale jednak z innej (niż 12/2) galaktyki. Ktoś wspominał o konwerterze do Panasa - w wątku bodajże 12/2 wrzucałem link do forum.dpreview, gdzie koleś zapinał taki konwerter Nikona m. in. do mZuiko. Może i nie ogranicza Rafała choć jakim cudem nie wiem, skoro tak uwielbia street@LX3).
Saboor Omego! Janeczek bez adwokata sie obejdzie, ale niech wie, że może liczyć na zainteresowanie i sympatie. Tego nigdy nie za wiele!
Odniosę się tylko do tej części twojej wypowiedzi, pozostała jest pięknie wybronioną tezą.
Zwróć uwagę na pogrubiony prze zemnie tekst: zapędziłeś się pan panie Jerry_R! To nie ty bierzesz ślub i nie ty ustalasz priorytety.
gwarantuję, że dla tych "młodych", którzy robią "weselicho dla gawiedzi i jadą do ślubu super hiper samochodem" to właśnie jest najważniejsze, a nie super-profi fotogostek.
Im wystarczą fotki z małpki i nie trzeba się nad nimi użalać ... jedni lubią szynkę inni grabie. Ot i wszystko.
Co Wam się wczoraj wieczorem stało ?
Co komu przeszkadza, że będziecie mieli gdzie pokazać swoje wybrane foty z uroczystości prywatnych nie wiadomo czemu nazwanych tu kotletem. W tej samej konwencji artyzm tych fotografii rozumiem jako inność, niesztampowość, ciekawsze z wybranych tylko tyle i aż tyle.
Odkąd jest fotografia jest na taka jej odmianę też zapotrzebowanie.
Nie rozumiem dlaczego po kilkudziesięciu postach zaczyna się nawalanka.
Zły wieczór, zła pogoda , złe zioła???
Wrzućcie luz, proszę.
Pozdrawiam AP.
APZ, bo "kotleciarza" się nie lubi. Jak można robić "kotlety" i rościć sobie prawo do poczucia estetyki, wrażliwości artystycznej? No jak?! Przecież te rzeczy sobie przeczą. Wiadomo, że "kotlet" to rzemiosło, szablon, schemat, który trzeba wykonać. Nie ma w tym żadnej sztuki, że o wysiłku nie wspomnę. Tak więc, jak już któryś "kotleciarz" odważy się pokazać efekt swojej pracy a nie daj, żeby jeszcze połączył to w jednym zdaniu ze słowem "artyzm", to trzeba mu doj.bać.