-
1 załącznik(ów)
Macanie Przyjazni
Podczas wczorajszego spaceru naszedlem na ten oto wdzieczny widoczek zaprzyjazniania sie zwierzat. Wprawdzie nieco z rezerwa podchodza do siebie, ale jednak podchodza. Mowia, ze pies z kotem moze i nie, zas z koniem, okazuje sie, ze tak. Mysle o przyjazni.
Pozdrawiam,
excel
-
Fajnie uchwycone :)
P.S. Żaba z wroną??!! - Są takie przypadki.
-
Nie no świetny temat chwyciłeś. Nie obszczekał ten goldenek koników ???
-
Robin,
nie, zadnego szczekania czy obopolnej zlosci. Te zwierzaczki zachowywaly sie tak, jakby pol zycia ze soba juz mialy za soba, worek soli zjedzony i piwniczke wina oproznily. Fajnie to wygladalo.
Pozdrawiam,
excel
-
Bardzo uprzejmie ze strony psa :-)
-
mile spotkanie. jednak ja ogladajac to zdjecie odczuwam niepokoj. w powietrzu cos wisi. doroslemu koniowi wzyna sie drut. sytuacja nieco napieta (moze to przez ta smycz) i zdaje mi sie, ze zaraz ktores odskoczy, ktores warknie, ktores parsknie a w koncu ktores rozharata sie o drut kolczasty. ta suka jest wg mnie osaczona. tu niby wabi ja zrebie, ale dorosly kon blokuje prawa strone. przytlacza tez ten drut. inaczej bym odbieral to foto, gdyby ostrosc byla wymierzona w zrebie i suke. teraz wazna role pelni dorosly kon i chyba cos wywinduje.
fajne kolorki.
-
excel,
Tytuł dokładnie streszcza, co siedzieje na sfotografowanej scenie - macanie przyjaźni. To jest akcja, którą jedynie poprawnie może zinterpretować psycholog zwierząt. Moje wrażenia są następujące.
Najważniejszy jest pies, widać, że on jest inicjatorem. Kierowany niepohamowaną (napięta smycz) żądzą poznania i inteligencją pragnie zapoznać się z tymi wielkimi stworami nie poprzez ganianie ich po polu i obszczekiwanie, ale po dobroci. Mądrze sobie wykalkulował, że w razie czego jest płot i nic mu zasadniczo nie grozi, a poza tym duże zwierzaki są z natury powolniejsze od niego w kłapaniu szczękami. Psisko jest bardzo ostrożne, szyja wyciągnieta, prawa łapa uniesiona mimowolnie - z emocji. Kucyk mu wtóruje, też jest bardzo ostrożny. Sniff, sniff... Wyższy koń też jest pełen ciekawości, kto to zacz. Aż przełożył łeb przez ogrodzenie napinając kolczasty drut, który go jakoś uwiera, ale widać, że ciekawość bardziej. Uszy stulone, nos wodzi po sierści. Konie są takie ufne, bo widzą człowieka przy psie.
Pięknie oświetlony jest jego łeb. Kompozycyjnie scena jest jaka jest, ale na plus mozna zaliczyć, że płot biegnie po przekątnej, kołki tworzą rytm i perspektywę, dają głębię zdjęciu.
Ciężar kompozycji jest troszkę zbyt przesuniety w prawo, kompozycja nie jest zakończona po lewej, ale trzy łby tworzą sympatyczny zestaw, wewnątrz widoczna jest ciekawa figura z nich utworzona, co przydaje fotce różnorodności. Pies jest troszkę przepalony i szkoda, że nie widać jego tylnej łapy i troszke ogona. Kolory olympusowskie, czyli dobre - nie zakłócające w żaden sposób wydźwięku sceny.
Ogólnie na fotce jest akcja, napięcie, klimat.
Absolutnie unikalna fota i udana w sensie estetyki, która jest właściwa dla zdjęć reporterskich. Moje uznanie!
Pzdr, TJ
-
Tadeusz powiedział wszystko, więc nie mam co dodawać prócz tego, że na powiększeniu wdać efekt, miniatura nie oddaje tego zdjęcia jak powinna, polecam powiększyć