-
15 załącznik(ów)
Górsko, wątek zbiorczy
Ponieważ kilka razy w roku zdarza mi się ganiać po górach to będzie wątek zbiorczy. Głownie szwendam się po Tatrach ale czasem zdarzy się też cos innego.
Dzisiejszy post to Kieżmarski Szczyt. To był mój pierwszy letni poza szlak i wybrałem najprostszy wariant przez Huncowską Doline z opisu ze strony Kieżmarski Szczyt – wejście przez Dolinę Huncowską – ProjektyPrzygodowe.
Start o 6 rano z Tatrzańskiej Łomnicy i pierwszy zonk. Pogoda do bani z lekka mżawką. Na szczęście miała się poprawiać tyle, że od 10 więc z 1,5 posiedziałem w schronisku Skalna chata. Wybrałem wariant bezpieczny tj jak idę sam i tam gdzie nie ma szlaku to lepiej widzieć gdzie się idzie a nie błądzić w chmurach.
Po poczekaniu w schronisku przy kofoli pogoda zaczęła się poprawiać i dół zaczynał już wyglądać lepiej.
Załącznik 267969
Góra zaś jeszcze w chmurach ale sprawdzająca się prognoza wskazywała ze będzie lampa do wieczora, więc trzeba było iść.
Załącznik 267970
Po zejściu z magistrali tatrzańskiej Huńcowska dolina wyglądała na razie chmurzasto ale z czasem i z nabieraniem wysokości się zaczęło poprawiać
Załącznik 267971
Tak wygląda środek doliny i jak widać pogoda zaczynała dopisywać.
Załącznik 267972
A na tą przełęcz (po środku zdjęcia najniższy element - Huńcowska przełęcz) trzeba było wejść. Wg opisu podejście miało być bardzo sypkie i było. Szło się tak nie komfortowo, że stwierdziłem, że wrócę inna drogą i to był błąd ale to później :)
Załącznik 267973
W drugą stronę czyli w dół dolina przedstawiała się tak, widać znikający szlak na rakuską przełęcz.
Załącznik 267974
A to widok z przełęczy w górę czyli widok na Kieżmarski z przygodnie spotkanym harpaganem. Chłopaki byli ileś tam razy szybsi ode mnie i dużo bardziej doświadczeni. Później ich spotkałem już na szczycie Kieżmarskiego.
Załącznik 267975
Idąc za nimi lekko pobłądziłem tj. zamiast pójść na przełęcz między Kieżmarskim a Małym Kieżmarskim szczytem wszedłem od razu na Mały Kieżmarski. I to widok z niego. Po lewej Kieżmarski, na środku Łomnica a po prawej Durny Szczyt.
Załącznik 267976
Widok z Kieżmarskiego Szczytu
Łomnica
Załącznik 267977
Łomnica i Durny oraz grań Wideł na środku.
Załącznik 267978
Miedziana kotlina
Załącznik 267979
A to już tabliczka informacyjna na szczycie.
Załącznik 267980
Widok na Mały Kieżmarski
Załącznik 267981
Oraz na Huńcowski szczyt (też byłem na powrocie)
Załącznik 267982
No i wracając do powrotu to z Huńcowskiej Przełęczy miałem dwie drogi - albo do Huńcowskiej doliny tak jak przyszedłem z tym, że tam było krucho więc zastanawiałem się czy nie pójść źlebem w dół wprost do Skalnej doliny. Dwójka rodaków spotkana właśnie weszła tym źlebem wiec pomyślałem, że skoro weszli bez sprzętu to da się zejść. No i się dało ale jak dla mnie było cięźko tj. schodziłem bardzo ostrożnie bo źleb okazał się stromy, czasem z ekspozycją i jednym elementem gdzie musiałem się nieźle nakombinować bo potrzebny był właściwie zjazd żeby być spokojnym. Dla mnie to nauczka na przyszłość, że albo idę po przeczytanej wcześnie trasie albo mam parę dodatkowych zabawek w postaci liny i uprzęży.
Źleb z dołu wygląda tak i jakbym miał wybrać to tylko tym co wchodziłęm bo mimo, że sypki to dużo bardziej bezpieczniejszy. Potem juź gdzieś znalazłem informację, że najlepszą drogą było zejść z Huńcowskiego szczytu po kamieniach wprost na tatrzańską magistralę.
Załącznik 267984
Podsumowywując :)
Zrobiłem swój pierwszy pozaszlak letni, przetestowałem Olka w górach z chińską wpinką w stylu PeakDesign i nie było źle choć w pewnych momentach aparat zahaczył o skały bo teren był jak to piszą "0+" trzeba było się nakombinować rękami i nogami, żeby bezpiecznie zejść lub wejść
-
Gratuluję ciekawej wycieczki i pięknych zdjęć. Ale - przede wszystkim tego co najważniejsze - że udało Ci się zejść w całości.
-
Dzięki, było kilka momentów gdzie "wyszedłem ze swojej strefy komfortu" ;) ale czasem warto.
-
Za moich czasów, była książka do wpisu o wejściu. Kieżmarski zawsze się wspaniale prezentuje.
-
w Polsce w TPNie cały czas trzeba się wpisywać na wyjścia taternickie, ale na Słowacji to nie wiem bo się nie wspinam. Zawsze jest lekka adrenalinka czy jakiś filanc mnie nie przydyba :). Choć podobno mandaty nie są jakieś duże jak się z nimi normalnie pogada.
-
11 załącznik(ów)
Znów Tatry, ciekawsze górsko przejście ale niestety fotograficznie to dla mnie porażka z kilku powodów. Przede wszystkim ciekawsze oznaczało, że wolałem aparat nieść w plecaku a nie przypiętym do ramienia plecaka, brak pogody, no i główny powód to wycieczka w zespole gdzie to ja byłem tym najwolniejszym i stąd kompletnie nie miałem czasu na nic łącznie z tym, że przerwa była jedna w chacie Teryho, a później już to dopiero na Łomnicy bo na Durnym zaczęło lekko padać i baliśmy się, że pogoda się już kompletnie popsuje. Na szczęście nie było tak źle ale czasu na fotografowanie a już tym bardziej na zastanawianie się jak zrobić "dobre" zdjęcie w gorszych warunkach. Tutaj musze sporo popracować nad sobą bo jak słońca nie ma to iphone rozjeżdża moje nieudolne próby.
Start ze Starego Smokowca przez Hrebieniok i Zamkowski i juz po gdzieś 2 godzinach zaczeliśmy podchodzić pod Terinke mając z boku wodospoad.
Załącznik 268773
Chata Teryho czy tam Terinka w swojej okazałości.
Załącznik 268770
Widok w drugą stronę na dolinę (z Terinki)
Załącznik 268771
Pogoda pogarszała się z godziny na godzinę, prognozy były nie za szczególne z ryzykiem deszczu i burzy ale tak od 14:00 więc po 20 minutach i dwóch kofolach ruszyliśmy dalej w kierunku źlebu prowadzącego na Durny szczyt. I tu nie było już jak rozwinąć się z Olkiem. Na szczycie zaczęło padać wiec na szybko parę "pstryknieć" i zaczęliśmy zjazdy, żeby ewentualnie zejść innym źlebem już klasyczną drogą Jordana na Łomnicę albo jordanką kontynuować.
Widok z Durnego na Łomnice
Załącznik 268769
Załącznik 268768
Łomnica oraz po lewej Kieżmarski i grań Wideł
Załącznik 268767
Po zjazdach pogoda zaczęła się poprawiać z tym, że po prostu nie padało i przestały wisieć takie ciężkie chmury więc kontynuowaliśmy trasę klasyczną drogą Jordana na Łomnice
Widok z Łomnicy
Załącznik 268776
Załącznik 268765
Załącznik 268766
Durny szczyt (po prawej)
Załącznik 268777
Kieżmarski z Łomnicy
Załącznik 268775
Wycieczka była najtrudniejsza jaką do tej pory zrobiłem i to jest mój limit w sensie poszerzania "trudności". Taka zaawansowana turystyka to to na czym się zatrzymam :) Jeszcze kiedyś Martinka będzie do zrobienia.
-
8 załącznik(ów)
A tu już dzień później od poprzedniej Jordanki. Pogoda genialna, ciepło no i całkowicie szlakowy szczyt czyli Jagnięcy szczyt.
Widok na Zielony Staw Kieżmarski - ludzi na powrocie jak u nas na Morskim Oku, podeście też w sumie podobne tylko zamiast asfaltu żwir i grubszy żwir. Rowerem całkiem fajna droga.
Załącznik 268825
Widok na szlak prowadzący na przełącz
Załącznik 268826
Załącznik 268824
A to widoki ze szczytu
Załącznik 268822
Załącznik 268819
Załącznik 268821
Załącznik 268823
A na tych szczytach byłem dzień wcześniej - na lewej stronie Łomnica, lekko po prawej Durny.
Załącznik 268820
-
20 załącznik(ów)
Tym razem nasza kochana polska strona Tatr czyli Orla Perć od Zawratu do Zadniego Granata. Udało się przejść ten kawałek w środku tygodnia co spowodowało, że ludzi było sporo ale bez tłumów i kolejek. Start z dołu z Kuźnic i potem w miare szybko do Murowańca - śniadanie i w góre.
Czarny staw gąsienicowy i widok na Kościelec
Załącznik 269376
Widok na Zawrat z wysokości Zamarzłego Stawu
Załącznik 269377
Krótka przerwa z widokiem na Zamarzły Staw - niestety idealnie pod słońce
Załącznik 269378
A to już podejście pod Zawrat - odcinek z łańcuchami i klamerkami. Mimo środka tygodnia zaczęły się robić lekkie "korki"
Załącznik 269379
Zamarzły Staw (w dole) z Zawratu a na wprost (chyba) Żółta Turnia
Załącznik 269380
Po drugiej stronie Zawratu widoki zdecydowanie fajniejsze na Dolinę Pięciu Stawów
Załącznik 269381
Załącznik 269382
A to już klasyczna Orla czyli widok na Mały Kozi Wierch
Załącznik 269383
Zamarłza Turnia a w tle najwyższy punkt to Kozi Wierch
Załącznik 269384
Chłopek - nieco nad Zamarzłą przełęczą.
Załącznik 269385
No i słynna drabinka - piękna, nowa i dużo bezpieczniejsza niż poprzednia, przynajmniej tak patrząc po zdjęciach starej.
Załącznik 269386
Załącznik 269387
Załącznik 269375
Załącznik 269373
Widok z Kozich Czub - lekko po prawej Świnica
Załącznik 269372
Na drugiej stronie lekko po lewej Zadni Granat
Załącznik 269371
A to już ostatnie podejście na Kozi Wierch
Załącznik 269374
Dolina Pięciu Stawów ze schroniskiem po lewej
Załącznik 269370
Zadni Granat z bliska ... czyli dla mnie niedługi koniec wycieczki z takim drobnym elementem, że trzeba jeszcze zejść do Kuźnic
Załącznik 269369
I ponownie Zamarzły Staw
Załącznik 269368
Całkiem udana wycieczka - za późno wyszedłem jednak, żeby zrobić całość do Krzyżnego plus start z dołu też nie pomaga. Na granatach byłem w zimie, ale trzeba się będzie wybrać ponownie żeby dokończyć tylko tym razem wystartuje od Zadniego już w kierunku przełęczy Krzyżne.