Ponieważ kilka razy w roku zdarza mi się ganiać po górach to będzie wątek zbiorczy. Głownie szwendam się po Tatrach ale czasem zdarzy się też cos innego.
Dzisiejszy post to Kieżmarski Szczyt. To był mój pierwszy letni poza szlak i wybrałem najprostszy wariant przez Huncowską Doline z opisu ze strony Kieżmarski Szczyt – wejście przez Dolinę Huncowską – ProjektyPrzygodowe.
Start o 6 rano z Tatrzańskiej Łomnicy i pierwszy zonk. Pogoda do bani z lekka mżawką. Na szczęście miała się poprawiać tyle, że od 10 więc z 1,5 posiedziałem w schronisku Skalna chata. Wybrałem wariant bezpieczny tj jak idę sam i tam gdzie nie ma szlaku to lepiej widzieć gdzie się idzie a nie błądzić w chmurach.
Po poczekaniu w schronisku przy kofoli pogoda zaczęła się poprawiać i dół zaczynał już wyglądać lepiej.
Góra zaś jeszcze w chmurach ale sprawdzająca się prognoza wskazywała ze będzie lampa do wieczora, więc trzeba było iść.
Po zejściu z magistrali tatrzańskiej Huńcowska dolina wyglądała na razie chmurzasto ale z czasem i z nabieraniem wysokości się zaczęło poprawiać
Tak wygląda środek doliny i jak widać pogoda zaczynała dopisywać.
A na tą przełęcz (po środku zdjęcia najniższy element - Huńcowska przełęcz) trzeba było wejść. Wg opisu podejście miało być bardzo sypkie i było. Szło się tak nie komfortowo, że stwierdziłem, że wrócę inna drogą i to był błąd ale to później
W drugą stronę czyli w dół dolina przedstawiała się tak, widać znikający szlak na rakuską przełęcz.
A to widok z przełęczy w górę czyli widok na Kieżmarski z przygodnie spotkanym harpaganem. Chłopaki byli ileś tam razy szybsi ode mnie i dużo bardziej doświadczeni. Później ich spotkałem już na szczycie Kieżmarskiego.
Idąc za nimi lekko pobłądziłem tj. zamiast pójść na przełęcz między Kieżmarskim a Małym Kieżmarskim szczytem wszedłem od razu na Mały Kieżmarski. I to widok z niego. Po lewej Kieżmarski, na środku Łomnica a po prawej Durny Szczyt.
Widok z Kieżmarskiego Szczytu
Łomnica
Łomnica i Durny oraz grań Wideł na środku.
Miedziana kotlina
A to już tabliczka informacyjna na szczycie.
Widok na Mały Kieżmarski
Oraz na Huńcowski szczyt (też byłem na powrocie)
No i wracając do powrotu to z Huńcowskiej Przełęczy miałem dwie drogi - albo do Huńcowskiej doliny tak jak przyszedłem z tym, że tam było krucho więc zastanawiałem się czy nie pójść źlebem w dół wprost do Skalnej doliny. Dwójka rodaków spotkana właśnie weszła tym źlebem wiec pomyślałem, że skoro weszli bez sprzętu to da się zejść. No i się dało ale jak dla mnie było cięźko tj. schodziłem bardzo ostrożnie bo źleb okazał się stromy, czasem z ekspozycją i jednym elementem gdzie musiałem się nieźle nakombinować bo potrzebny był właściwie zjazd żeby być spokojnym. Dla mnie to nauczka na przyszłość, że albo idę po przeczytanej wcześnie trasie albo mam parę dodatkowych zabawek w postaci liny i uprzęży.
Źleb z dołu wygląda tak i jakbym miał wybrać to tylko tym co wchodziłęm bo mimo, że sypki to dużo bardziej bezpieczniejszy. Potem juź gdzieś znalazłem informację, że najlepszą drogą było zejść z Huńcowskiego szczytu po kamieniach wprost na tatrzańską magistralę.
Podsumowywując
Zrobiłem swój pierwszy pozaszlak letni, przetestowałem Olka w górach z chińską wpinką w stylu PeakDesign i nie było źle choć w pewnych momentach aparat zahaczył o skały bo teren był jak to piszą "0+" trzeba było się nakombinować rękami i nogami, żeby bezpiecznie zejść lub wejść