Zobacz pełną wersję : Migracja do m 4/3
Witam serdecznie. W najbliższym czasie planuję przejść do Olympusa, a dokładnie na m4/3. Z racji tego, że swojego czasu uległem dość poważnemu wypadkowi, nie jestem już w stanie dźwigać w plener tradycyjnej lustrzanki. Dlaczego Olympus? Dlatego, że swoją przygodę z fotografią cyfrową zaczynałem właśnie od Olympusa. Najpierw były lustrzanki E-4xx poprzez E-6xx kończąc na E-3. Obecnie fotografuję Nikonem d7000 + Nikkor 300/4. Tematyka zdjęć: fotografia przyrodnicza. W najbliższym czasie w planach mam wyprzedaż całego systemu Nikona i przejście na coś lżejszego. Z racji bardzo ograniczonego budżetu myślę dość poważnie nad zakupem Olympusa E-PL5. Przewertowałem w sieci dość dużo testów i opinii nt tego modelu. Zajrzałem nawet na bloga Kolegi Dobasa, gdzie testuje tego PENa z obiektywem ZD 150mm. Dodam, że fotografią interesuję się amatorsko, a zdjęcia robię tylko do albumu, także nie potrzebuję sprzętu z półki profi. Olympus naprawdę zrobił olbrzymi krok naprzód i uważam, że PENy mogą śmiało konkurować z lustrzankami. Czy warto brać pod uwagę powyższy model Olympusa? A może zaproponujecie coś innego? Niestety, tak jak napisałem, mam bardzo ograniczony budżet, a za priorytet biorę wagę całego zestawu. DO PENa chciałbym dokupić jakieś tele (zastanawiam się nad lustrzaną TOKINĄ albo SAMYANGIEM). Wiem, wiem, obiektywy szału (ponoć) nie robią, ale tak jak wspomniałem, dla mnie liczy się sama przygoda z fotografią.
-
Pomyśl nad E-M10 ma wizjer i możliwość przypięcia gripa lub używanym E-M5 z lepsza stabilizacją niż w penach. Przy dłuższych ogniskowych się przyda
Aparat zacny, tylko ta cena :( Budżet, jaki mogę przeznaczyć na zakup aparatu to ok 2,5 tys. zł (w tę cenę wliczam E-PL5 z kitowym obiektywem + jakaś lustrzana 300)
dlatego napisałem abyś szukał używanego E-M5 czasami można kupić w dobrej cenie. Ale body + kit + lustrzany będzie ciężko zmieścić się w 2,5k
Miałem dość długo E-M5, teraz używam E-M10. Kolega ma E-PL5 i powiem ci, że mimo tej samej matrycy to użytkowanie tego aparatu to zupełnie inna bajka. Znacznie gorsza dla E-PL5.
Nie wyobrażam sobie też robienia zdjęć na zewnątrz bez wizjera. Nie wiem co pstrykasz i gdzie, ale E-M5 z uszczelnionym kitem i dobrym makro to świetny komplet do fotografowania przyrody.
Jestem za przedmówcą - poszukaj używanego E-M5 w dobrej cenie lub nowego E-M10. Przesiadając się z lustra będzie to o wiele lepsze rozwiązanie niż PENy.
przeskok z lustra praktycznie nie będzie bolał bo podobne sterowanie. Zyskujesz dotykowy i ruchomy ekran, mniejsze rozmiary/waga. Pen tak ale jako drugie/zapasowe body.
Jeśli najważniejszy jest budżet to widziałem body EPM-2 nowe po 850 PLN. Po E-PL5 na europejski rynek trafiło wreszcie E-PL6, a w zapowiedziach jest E-PL7, zatem E-PL5 mozna się spodziewać , będzie szybko tanieć. może warto poczekać do tegorocznej jesieni.
Ja szukałbym jednak E-M5 lub E-M10.
Warto poszukać EM-5 ostatnio udało mi się zakupić takiego z przebiegiem 1200 zdjęć czyli praktycznie nówka za kwotę 1800 zeta. Jestem bardzo zaskoczony na plus. Stabilizacja jest zadowalająca (wcześniej posiadanych Olkach jakie miałem stabilizacja nie robiła żadnego wrażenia), wizjer elektroniczny jest w porządku. Trzeba tylko polować na właściwy model. W porównaniu ergonomią z EPL3 (bo takowy posiadam) EM5 jest rewelacja. Jak posiadałeś lustrzankę celuj w serię OMD, nie będziesz miał przeskoku dużego w komforcie a na pewno będziesz zadowolony z wagi.
Jeśli stabilizacja matrycy nie jest priorytetem to rozpatrzyłbym z puszek m4/3 Panasonica G5. Nowy z podstawowym obiektywem 14-42mm za ok. 1500zł można kupić.
Jeśli najważniejszy jest budżet to widziałem body EPM-2 nowe po 850 PLN.
Gdzie za tyle?
Jeśli chcesz robić zdjęcia lustrzanym obiektywem 300mm, podejrzewam, że bez statywu, to lepiej nie kupuj PENa.
Będzie się to dość niewygodnie trzymało, kadrowanie przez ekran będzie utrudnione. Chyba, że to mają być zdjęcia z statywu, to wtedy E-PL5 dla odchylanego ekranu.
Wiesz, że te obiektywy są strasznie ciemne w porównaniu z 300/4 Nikona?
Gdzie za tyle?
Była partia samych body bez kita w którymś sklepie internetowym - tydzień , półtorej tygodnia temu , juz wymiotło...
Z pełną gwarancją wg. ogłoszenia.
teraz znalezione nowe z kitem: http://allegro.pl/olympus-pen-mini-e-pm2-14-42-i-lampa-fl-lm1-nowy-i4466213644.html 1099,- Po wakacjach powinno być ciekawiej.
Jeszcze nikt nie zaproponował XZ-2? :D
Jeszcze nikt nie zaproponował XZ-2? :D
Bo ma małego zooma :D
Makromaniak
1.08.14, 15:35
no właśnie ciekawy jestem, czym zastąpisz nikkora 300/4. Ma być taki obiektyw olympusa, ale cena, jak to u olympusa :-)
Póki cu w tym systemie tylko są długie ciemne zoomy typu 100-300.
Dziękuję za odzew.
Zdaję sobie sprawę, że aparat nie posiada wizjera (w niedalekiej przyszłości dokupiłbym do niego takowy), a lustrzane obiektywy są ciemne. Dla mnie liczy się już tylko waga zestawu, a fotografię zacznę traktować mniej poważnie. Chodzi o to, żeby całkowicie z niej nie rezygnować, bo ciężko mi będzie wypełnić pustkę. Po prostu od czasu do czasu, jak będę w stanie wyjść do lasu, chcę mieć coś małego pod ręką, aby móc uchwycić jakieś ciekawe momenty. Przeglądając zdjęcia w sieci, wykonane tym PENem dochodzę do wniosku, że poza obsługą praktycznie nic nie tracę. Ujęcia z tej matrycy wyglądają rewelacyjnie. Jeżeli znajdę okazję, to może faktycznie zastanowię się nad tym OM-D. Budżet naprawdę mam ograniczony (w moich dochodach nastąpił regres), dlatego szukam tanich rozwiązań :)
Jeśli masz dokładać kasę do wizjera i męczyć się z pokracznym aparatem i lustrzanym ciemnym teleobiektywem, to ja już bym wolał od razu dołożyć tysiaka i kupić Panasa FZ1000. Obiektyw w miarę jasny, do 400 mm ekw., z wizjerem, całkiem sensowną matrycą i przede wszystkim poręczne jak cholera.
Smiena - witaj na Forum, współczuję przeżyć, wracaj do formy jak najszybciej!
D7000 + Nikkor 300/4 - to jest sprzęt, którego ciężko mikrusami zastąpić, pisząc szczerze, jakkolwiek świetne do aparaty. Po drugie - Pen z dokupionym wizjerem będzie nieco pokraczny i nie tańszy niż OMD, a w OM-D masz jeszcze świetną(!) stabilizację. No chyba, że chcesz odchylany wizjer to wówczas doczepiany wizjer robi robotę.
Nie wiem jaki użytek robiłeś z 300/4 ale jego brak może mocno boleć. Rozważyłbym, o ile to do przełknięcia finansowo, zostawienie tego co masz i zakup E-PM2 z kitem (1-1,2 k PLN) - dostaniesz wdzięczny, lekki, aparacik z bdb matrycą do pstrykania na co dzień, nie tracąc możliwości jakie masz teraz.
Smiena - witaj na Forum, współczuję przeżyć, wracaj do formy jak najszybciej!
D7000 + Nikkor 300/4 - to jest sprzęt, którego ciężko mikrusami zastąpić, pisząc szczerze, jakkolwiek świetne do aparaty. Po drugie - Pen z dokupionym wizjerem będzie nieco pokraczny i nie tańszy niż OMD, a w OM-D masz jeszcze świetną(!) stabilizację. No chyba, że chcesz odchylany wizjer to wówczas doczepiany wizjer robi robotę.
Nie wiem jaki użytek robiłeś z 300/4 ale jego brak może mocno boleć. Rozważyłbym, o ile to do przełknięcia finansowo, zostawienie tego co masz i zakup E-PM2 z kitem (1-1,2 k PLN) - dostaniesz wdzięczny, lekki, aparacik z bdb matrycą do pstrykania na co dzień, nie tracąc możliwości jakie masz teraz.
Tłumaczenie na polski: m4/3 jest świetnym systemem i może konkurować z lustrzankami tam, gdzie sprawdzi się dobry kompakt, czyli w fotografii spacerowej, weekendowej, urlopowej i w makro. W całej reszcie (sport, dziki i płochliwy zwierz, portret itp.) zestaw lustrzankowy będzie lepszy i na dodatek tańszy.
W Twojej sytuacji m4/3 to ślepa uliczka, Stylus1 wydaje się sensowniejszy jeśli waga jest priorytetem.
Tłumaczenie na polski: m4/3 jest świetnym systemem i może konkurować z lustrzankami tam, gdzie sprawdzi się dobry kompakt, czyli w fotografii spacerowej, weekendowej, urlopowej i w makro. W całej reszcie (sport, dziki i płochliwy zwierz, portret itp.) zestaw lustrzankowy będzie lepszy i na dodatek tańszy.
Nie do końca. Sport, dziki i płochliwy zwierz - zgoda. Dopisałbym jeszcze reportaż - tam gdzie trzeba dużo tłuc i używać światła błyskowego. Portret - polemizowałbym. Inne sytuacje - tak mogą konkurować i nierzadko bezlustra okazują się po prostu lepsze.
Konkurować to mogą we wszystkim, co najwyżej jakiejś konkurencji nie wygrają. A przy dzisiejszym poziomie technicznym aparatów jest to mało istotne, bo wcale nie trzeba wygrywać, żeby oferować zadowalający i przyzwoity poziom.
Nie do końca. Sport, dziki i płochliwy zwierz - zgoda. Dopisałbym jeszcze reportaż - tam gdzie trzeba dużo tłuc i używać światła błyskowego. Portret - polemizowałbym. Inne sytuacje - tak mogą konkurować i nierzadko bezlustra okazują się po prostu lepsze.
Lepsze? Tu byłbym ostrożny, użyłbym raczej określenia "wygodniejsze" :)
Wygoda może być jednym z kryteriów lepszości - zatem 'wygodniejsze' też może przekładać się na 'lepsze'.
Wygoda może być jednym z kryteriów lepszości - zatem 'wygodniejsze' też może przekładać się na 'lepsze'.
Bluźnisz! Lepszy = wyżej w rankingu DXO. Nie ma innej definicji! :D
tymczasowy_
1.08.14, 21:55
Tłumaczenie na polski: m4/3 jest świetnym systemem i może konkurować z lustrzankami tam, gdzie sprawdzi się dobry kompakt, czyli w fotografii spacerowej, weekendowej, urlopowej i w makro. W całej reszcie (sport, dziki i płochliwy zwierz, portret itp.) zestaw lustrzankowy będzie lepszy i na dodatek tańszy.
W Twojej sytuacji m4/3 to ślepa uliczka, Stylus1 wydaje się sensowniejszy jeśli waga jest priorytetem.Dorzuć jeszcze swoją standardową gadkę o przysłonie hahahaha :wink:
PS
A może zostawiasz to jako argument ostateczny :wink:
Bluźnisz! Lepszy = wyżej w rankingu DXO. Nie ma innej definicji! :D
Tak się składa, że jestem aktualnie na urlopie na Roztoczu i wziąłem ze sobą dwa aparaty - Pentaxa K-5 (wprawdzie nie FF, ale w rankingu DXO wyprzedza wiele lustrzanek FF) z zestawem 5 obiektywów (10-20, 17-50, 18-200, 55-300 i 100 macro) i Olympusa OMD-EM5 z dwoma obiektywami (12-50 i 60 macro). I... okazuje się, że względy wygody przeważają i zazwyczaj Pentax zostaje w domku a ze sobą zabieram EM-5...
Wygoda może być jednym z kryteriów lepszości - zatem 'wygodniejsze' też może przekładać się na 'lepsze'.
Wygodniejszy do noszenia, czy do robienia zdjęć? Do robienia zdjęć - stawiam na aparat z wygodnym uchwytem (wybacz obrazę uczuć, ale jest to lustrzanka), do noszenia - stawiam na smartfona. Reszta to kompromisy :)
urzyszkodnik
1.08.14, 23:03
Jak zapniesz 300mm na epeela, bedzie zoom jak diabli :)
Ja na epl5 daje N180mm i spokojowo foce. Tyle ze to nie 300...
Tak czy siak z ekranem tez można. Moze mniej wygodniej, ale można.
Tez uzywam DSLR. Wizjer itd sa super. Ale waga i rozmiar body...
Sumujac: da sie bez wizjera i bez statywu.
Acha
Sam mysle nad takim lustrzanym cudakiem od 300mm w gore.
Jakbyś cos kupił, podziel sie opinia :)
Jak zapniesz 300mm na epeela, bedzie zoom jak diabli :)
Ja na epl5 daje N180mm i spokojowo foce. Tyle ze to nie 300...
Tak czy siak z ekranem tez można. Moze mniej wygodniej, ale można.
Tez uzywam DSLR. Wizjer itd sa super. Ale waga i rozmiar body...
Sumujac: da sie bez wizjera i bez statywu.
W kategorii "da się", to trudno jest dyskutować o sprzęcie, bo więcej zalezy od użytkownika :)
Stylus 1 to chyba rzeczywiście najlepsza oferta http://robinwong.blogspot.com/2014/01/olympus-stylus-1-review.html tu są przykłady użycia. Pytanie tylko czy te 300mm starczy?
Wygodniejszy do noszenia, czy do robienia zdjęć? Do robienia zdjęć - stawiam na aparat z wygodnym uchwytem (wybacz obrazę uczuć, ale jest to lustrzanka), do noszenia - stawiam na smartfona. Reszta to kompromisy :)
Akurat OMD-EM5 trzyma mi się i obsługuje bardzo wygodnie - wcale nie gorzej niż lustrzankę. Ale może to być kwestia indywidualnych preferencji - już w czasach lustrzanek analogowych zawsze wolałem małe, lekkie aparaty i dziwiłem się tym, którzy dokręcali do korpusów ciężkie gripy.
Ale może to być kwestia indywidualnych preferencji
I to jest najważniejsze i tym się trzeba kierować. Nie dać się zwieść pierdołą bo to nie one robią foty. Ja uważam, że każdy z nas wie czy mu coś się podoba i pasuje "od pierwszego wejrzenia", tylko często robi się na przekór własnym przekonaniom :) Zawsze lepiej wziąć to co do nas przemawia niż to co niby jest cool i pro bo w pierwszym przypadku zawsze przebolejmy wady a w drugim już nie.
Generalnie to uważam tak, że gdyby na świecie był jeden model aparatu to wszyscy byliby zadowolenia a że jest ich tysiące to nikt nie jest zadowolony :)
I to jest najważniejsze i tym się trzeba kierować. Nie dać się zwieść pierdołą bo to nie one robią foty. Ja uważam, że każdy z nas wie czy mu coś się podoba i pasuje "od pierwszego wejrzenia", tylko często robi się na przekór własnym przekonaniom :) Zawsze lepiej wziąć to co do nas przemawia niż to co niby jest cool i pro bo w pierwszym przypadku zawsze przebolejmy wady a w drugim już nie.
Generalnie to uważam tak, że gdyby na świecie był jeden model aparatu to wszyscy byliby zadowolenia a że jest ich tysiące to nikt nie jest zadowolony :)
Z aparatami jest jak z zegarkiem. Jeśli masz jeden na ręce - wiesz która jest godzina , jeśli nosisz dwa - nigdy nie jesteś pewien :)
Mój przyjaciel ma 7D plus 18-135. Ja mam EM1 plus 14-150. Mamy niemal identyczne torby Lowepro, jego torba jest wypchana, ja włożyłem jeszcze 9-18 i 45/1.8.
Zdjęcia obejrzymy po powrocie, ale ja mam lżej.
Dzisiaj miałem okazję "pobawić" się E-PL5. Muszę powiedzieć, że zrobił na mnie duże wrażenie. I wcale nie jest pokraczny :wink: Osobiście przypadł mi do gustu. Miałem również okazję porównać go do Fuji X-E1 (chyba dobrze zapamiętałem model :P ) oraz Samsunga NX300. Nie miałem jeszcze okazji zapoznać się z proponowanym OM-D, ale prawdopodobnie nie będę brał go pod uwagę ze względu na mój skromny budżet. Wiem jedno: na chwilę obecną E-PL5 jest "numero uno" na liście zakupów. Aparat planuję zakupić w przyszłym miesiącu, więc przez ten czas może się wszystko zmienić. Biorę pod uwagę również Lumixy, ale ze względu na fakt, że wcześniej fotografowałem Olympusem, to mam duże zaufanie do tej marki. Kiedy zdecyduję się na zakup konkretnego modelu aparatu, pozostanie mi jeszcze wybór lustrzanej 300-tki. Wyboru dużego nie ma, bo są aż dwie: Tokina i Samyang. Sample w sieci z obydwóch obiektywów są do siebie bardzo podobne (pomimo dużych różnic w konstrukcji obydwóch modeli). Oba są ciemne (i to nawet bardzo, porównując do mojego byłego już Nikkora 300/4), manualne (to mi akurat nie przeszkadza), ale sądząc po obrazkach, dobrze się zapowiadają. Dla niektórych obwarzankowy bokeh może być nie do zaakceptowania.
http://forums.airshows.co.uk/viewtopic.php?f=27&t=59482
Tutaj próbka z Samyanga. Uważam, że do zdjęć typowo albumowych, jak najbardziej do przyjęcia :)
Sprawdziłem, obecnie Tokine można mieć za około 1100 zł, to już niezła cena.
Gdyby tak była chociaż z światłem 5.6.
@nightelf, światło 5,6 by mnie baaardzo usatysfakcjonowało, to fakt. W fotografii przyrodniczej to atut. Co prawda, nie robię ujęć dynamicznych, więc mogę poświęcić dużo więcej czasu na ustawienia aparatu, a ujęcia spokojnie mogę wykonywać na dłuższych czasach. Wrzucę z dwie, trzy próbki mojej "tfurczości", aby pokazać, że w moim przypadku nie liczy się szybki AF, czy bardzo jasne szkła. Także spokojnie lustrzana 300-tka w zupełności pokryje się z moimi potrzebami. Sam się zastanawiam, po co się rzucałem na Nikkora 300/4, skoro i tak nie mogłem w 100% wykorzystać jego atutów. WIem, że lepiej mieć więcej światła w zapasie, niż nie mieć go wcale. Rozdzielczość też ma znaczenie, tylko po co, skoro zdjęcia i tak nie ujrzą światła dziennego, tylko wylądują w domowym albumie? :)
Nie chcę się wymandrzać ale zamiast lustrzanej tokiny kupiłbym używane zd 70-300 za 745 pln.
A nie lepiej starego, poczciwego ZD 70-300, (za podobną kasę z przejściówką)? Fakt 300g więcej, ale w kocu zoom i fajny do zdjęć z bliska. Drugi fakt - z Penem ja go tak średnio widzę, ale tego lustrzanego jeszcze bardziej średnio. Dwa słowa o tym szkle znajdziesz w linku z mojej stopki.
---------- Post dodany o 17:18 ---------- Poprzedni post był o 17:17 ----------
szamaniec mnie ubiegł, do kwoty którą podał trzeba dołożyć koszt przejściówki.
Znam dobrze ZD 70-300, miałem go podpiętego do E-3 :) Wiem, że byłby to lepszy wybór, tylko ta waga. PENa będzie się dziwnie trzymało z tym ciężkim sprzętem :-/
EDIT:
Podaję linki do moich próbek
https://drive.google.com/file/d/0Bx2GkbVkcAZbdU1HQzBQeDVYOG8/edit?usp=sharing
https://drive.google.com/file/d/0Bx2GkbVkcAZbY0lGZW03djBQVG8/edit?usp=sharing
https://drive.google.com/file/d/0Bx2GkbVkcAZbZExoT1lHMlBxakU/edit?usp=sharing
https://drive.google.com/file/d/0Bx2GkbVkcAZbY2hPTEJmNkgwQjA/edit?usp=sharing
Jak widać, do tego typu fotografii nie potrzebuję sprzętu z półki profi, czy też jasnych szkieł. Fotografia z dynamicznymi ujęciami mało mnie interesuje. Jestem leniwy i lubię się pobawić aparatem, zanim wcisnę spust migawki :)
P.S. Pierwsze zdjęcie wykonane wspomnianym Olympusem E-3 z ZD 70-300
tymczasowy_
2.08.14, 23:08
Skoro zeszło na zoomy, to ja proponuję Olka mZD75-300mm.
Wiem, wiem z parametrów porażka. Ale zabrałem go na Taiwan i nie żałuję. Używałem z E-PM2 i E-P5, nie mam nic do ergonomii. AF bardzo szybki. Zdjęcia są w moim wątku o Taiwanie.
Akurat duże 70-300 i 75-300 nie różnią się tak drastycznie wielkością. Co śmieszniejsze mają tą samą osłonę przeciwsłoneczną.
Akurat duże 70-300 i 75-300 nie różnią się tak drastycznie wielkością. Co śmieszniejsze mają tą samą osłonę przeciwsłoneczną.Lumix 100- 300 bardziej interesujący z powodu wydajniejszej stabilizacji w obiektywie i odrobinę jaśniejszy.
No ale cena nie ta sama i na wtórnym rynku to wielka rzadkość.
Lumix 100- 300 bardziej interesujący z powodu wydajniejszej stabilizacji w obiektywie i odrobinę jaśniejszy.
No ale cena nie ta sama i na wtórnym rynku to wielka rzadkość.
kto szuka, ten znajduje :) ja swojego dorwałem w stanie fabrycznym za 1600, wiec nie jest mega tragicznie
Skoro zeszło na zoomy, to ja proponuję Olka mZD75-300mm.
Wiem, wiem z parametrów porażka. Ale zabrałem go na Taiwan i nie żałuję. Używałem z E-PM2 i E-P5, nie mam nic do ergonomii. AF bardzo szybki. Zdjęcia są w moim wątku o Taiwanie.
Opisz to dokładnie bo nie miałem okazji kadrować zombi z taką rurą :) Rozumiem stałeczki, naleśniki ale duże tele - coś mi tu nie pasuje. Niestety wizjer w cenie świetnego kompaktu xz2 ( powinno się za to karać :) No chyba że przyklejaniec do ekranu - ale jakoś nie mam zaufania.
Czasami do Pena przypinam ZD 70-300 - kadrować jakoś tam daje radę, z reguły wygodne to nie jest. Większy problem jest w czym innym - ta mało wydajna, kapryśna stabilizacja Pena - wymusza radykalnie krótsze czasy niż w E-3 i OM-D. Tak czy siak - Pen do długich szkieł nadaje się średnio.
Witam serdecznie. W najbliższym czasie planuję przejść do Olympusa, a dokładnie na m4/3. Z racji tego, że swojego czasu uległem dość poważnemu wypadkowi, nie jestem już w stanie dźwigać w plener tradycyjnej lustrzanki. Dlaczego Olympus? Dlatego, że swoją przygodę z fotografią cyfrową zaczynałem właśnie od Olympusa. Najpierw były lustrzanki E-4xx poprzez E-6xx kończąc na E-3. Obecnie fotografuję Nikonem d7000 + Nikkor 300/4. Tematyka zdjęć: fotografia przyrodnicza. W najbliższym czasie w planach mam wyprzedaż całego systemu Nikona i przejście na coś lżejszego. Z racji bardzo ograniczonego budżetu myślę dość poważnie nad zakupem Olympusa E-PL5.
Do jest dobry wybór - obecnie z dwoma podstawowymi obiektywami można ten aparat kupić za 1800 (http://allegro.pl/listing/listing.php?bmatch=seng-v6-p-3-e-0718&category=110618&order=p&search_scope=category-110618&string=e-pl5)zł.
Jeśli masz ograniczony budżet i dodatkowo przeżyjesz brak ruchomego ekranu - to polecam malutkiego E-PM2 do wyrwania nawet za 800zł.
Do 1000zł do wyrwania jest też np. Panasonic G5. W zamian za gorszą matrycę i brak IS dostaniesz wizjer, kręcony LCD i najsensowniejszy tj. najwygodniejszy uchwyt do trzymania aparatu z długim zoomem. No ale by mieć stabilizację musisz ograniczać się do zoomów Panasonica.
Dodam, że fotografią interesuję się amatorsko, a zdjęcia robię tylko do albumu, także nie potrzebuję sprzętu z półki profi. Olympus naprawdę zrobił olbrzymi krok naprzód i uważam, że PENy mogą śmiało konkurować z lustrzankami. Czy warto brać pod uwagę powyższy model Olympusa? A może zaproponujecie coś innego? Niestety, tak jak napisałem, mam bardzo ograniczony budżet, a za priorytet biorę wagę całego zestawu. DO PENa chciałbym dokupić jakieś tele (zastanawiam się nad lustrzaną TOKINĄ albo SAMYANGIEM). Wiem, wiem, obiektywy szału (ponoć) nie robią, ale tak jak wspomniałem, dla mnie liczy się sama przygoda z fotografią.
-
Polecam dwie budżetowe opcje teleobiektywu:
ZD 70-300 + adapter (MMF-1 MMF-2 lub MMF-3) - wyjdzie Ci około 1000zł. Masz dużą ogniskową, ale słaby AF
Panasonic 45-200mm - masz dedykowane szkło pod mikro4/3 i niezła stabilizację w szkle, no ale tylko ekw. 400mm. Używane widziałem za 800-900zł.
Ew. jakiś używany manualny teleobiektyw za grosze - skoro masz (mieć) bezlusterkowca ze stabilizacją, więc może warto skorzystać z jego dobrodziejstw, zwłaszcza jeśli jak piszesz nie boisz się MF.
Odradzam:
75-300mm - ciemnozoom którego też jeszcze trzeba przymknąć by było ostrzej. Testowałem to szkło i szału nie było, a drogi jest.
Samyang 300mm lustrzany - bardzo wymagający słoik jeśli chodzi o ręczne ostrzenie, choć całkiem ostry. W podobnej cenie masz ZD 70-300 z AF, zoomem i funkcją makro.
Tu masz porównanie (link (http://camerasize.com/compact/#387.92,382.97,452.3,455.33,521.376,440.324,ha,t)) paru aparatów mikro4/3 wraz z różnymi opcjami obiektywów do podpięcia.
Olympusy OM-D e-pl5 i e-pm2 mają baaardzo podobnej jakości zdjęcia, więc jeśli nie zależy Ci na dodatkach jak wizjer (EM10), czy ruchomy LCD (E-PL5) to może właśnie e-pm2 + 14-42mm i teleobiektyw wg uznania.
Na koniec zamieszam - idź do jakiegoś sklepu foto, czy MM i zobacz Stylus 1 - zoomik ek.w 28-300 z f/2,8.
Naprawdę fajne i poręczne to - niczym em10 z od razu fajnym zoomem.
Do m43 mu daleko, no ale może wystarczy, bo duże superzoomy jak rozumiem odpadają...?
...
Na koniec zamieszam - idź do jakiegoś sklepu foto, czy MM i zobacz Stylus 1 - zoomik ek.w 28-300 z f/2,8.
Naprawdę fajne i poręczne to - niczym em10 z od razu fajnym zoomem.
Do m43 mu daleko, no ale może wystarczy, bo duże superzoomy jak rozumiem odpadają...?
Nie mieszasz, Stylus1 pojawiał się już dwa razy w tym wątku :)
Wziąłem Wasze rady do serca, przewertowałem w sieci tonę testów, obejrzałem kilkanaście filmów i sprawa wygląda następująco:
- w pierwszej kolejności będę uderzał w stronę Olympusa OM-D (najlepiej w wersji silver - jest rewelacyjny). W grę wchodzi oczywiście używane body,
- gdyby się nie udało z zakupem OM-D, to zdecyduję się na zakup E-PL5 (ze względu na tę samą matrycę, która zresztą jest świetna). Przeboleję brak wizjera. Mimo wszystko i tak uważam go za świetną alternatywę,
- Stylusa 1 odpuszczam. Chcę mieć możliwość wymiany szkieł, a kto wie, czy nie będę miał w przyszłości chrapki na jakąś jasną stałkę
- obiektyw: ZD 75-300 odpada, ze względu na stosunek cena/możliwości. Samyanga na chwilę obecną odpuszczam. Zainteresował mnie natomiast wspomniany wcześniej Lumix 100-300. Z tym światłem może rewelacji nie ma, ale i tak jest lepiej, niż w przypadku lustrzanej tuby. No i zawsze można go trochę przymknąć, poprawiając rozdzielczość. Dodatkowym atutem jest AF. Biorę również pod uwagę ZD 70-300 z przejściówką na m4/3 (no cóż, te 300 gramów więcej jestem jeszcze w stanie zaakceptować, a że znam ten obiektyw z autopsji, to wiem, czego się mogę po nim spodziewać)
Pierwszego zakupu (tj. body) planuję dokonać dopiero pod koniec sierpnia. Przez ten okres wszystko się może jeszcze zmienić. Na pewno będzie to "coś" z systemu Olympus, ewentualnie Panasonic. Olympus zrobił olbrzymi postęp w matrycach. Taki OM-D przy ISO 3200 ma bardzo ładną strukturę szumu, gdy w moim d7000 pojawiają się już kolorowe piksele (zaznaczam, że nie jestem szumofobem, to tylko taka drobna uwaga z mojej strony :D ). Dla mnie liczy się już tylko mobilność, możliwość przejścia ze sprzętem paru kilometrów bez oznak zmęczenia, czy siniaków na barkach. Uważam, że m4/3 do fotografii widokowej, czy też zdjęć statycznych zwierzaków z podchodu to świetna sprawa.
Nie mieszasz, Stylus1 pojawiał się już dwa razy w tym wątku :)
Z pewną taką nieśmiałością - nie idź tą drogą. Śliczne cacko ale zdjęcia wg. mojej opinii nijak się mają do jakości np. xz2.
tymczasowy_
3.08.14, 16:44
Opisz to dokładnie bo nie miałem okazji kadrować zombi z taką rurą :) Rozumiem stałeczki, naleśniki ale duże tele - coś mi tu nie pasuje. Niestety wizjer w cenie świetnego kompaktu xz2 ( powinno się za to karać :) No chyba że przyklejaniec do ekranu - ale jakoś nie mam zaufania.Kadrowałem na LCD na tzw. zombi. Przy fotkach motyli wizjer by mi nie pomógł, motyle przemieszczały się tak szybko, a przy 300mm (ekw. 600mm) mamy do czynienia z tak małym wycinkiem kadru, że śledzenie motyla na 300mm było niemożliwe. I tu metoda na zombi była bardzo użyteczna, jednym okiem obserwowałem motyla na LCD, a drugim kontrolowałem go w rzeczywistości. Kilka minut i nauczyłem się znajdować motylki bez problemu.
Być może przy bardziej statycznych kadrach użyteczność wizjera byłaby większa.
Kadrowałem na LCD na tzw. zombi. Przy fotkach motyli wizjer by mi nie pomógł, motyle przemieszczały się tak szybko, a przy 300mm (ekw. 600mm) mamy do czynienia z tak małym wycinkiem kadru, że śledzenie motyla na 300mm było niemożliwe. I tu metoda na zombi była bardzo użyteczna, jednym okiem obserwowałem motyla na LCD, a drugim kontrolowałem go w rzeczywistości. Kilka minut i nauczyłem się znajdować motylki bez problemu.
Być może przy bardziej statycznych kadrach użyteczność wizjera byłaby większa.
Mógłbym się pod tym podpisać - też stosuję z powodzeniem ten sposób, z tym że staram się nie przekraczać 200mm (z powodu ostrości). Nawet ważki w locie daje się złapać, gdy na chwilę zawisną w jednym miejscu :grin:. Z obiektywu jestem zadowolony, mogę polecić. Na długim końcu trochę mydlany ale gdy się fotkę pomniejsza nie ma to szczególnego znaczenia.
Z pewną taką nieśmiałością - nie idź tą drogą. Śliczne cacko ale zdjęcia wg. mojej opinii nijak się mają do jakości np. xz2.
Niby tak, ale przy wymaganiach "do albumu", to ja zakładam, że 2 megapiksele przyzwoitej jakości spokojnie wystarczą, a tyle Stylus1 jest w stanie wyprodukować. Bardziej bym się martwił, czy milimetrów nie zabraknie.
Wziąłem Wasze rady do serca, przewertowałem w sieci tonę testów, obejrzałem kilkanaście filmów i sprawa wygląda następująco:
- w pierwszej kolejności będę uderzał w stronę Olympusa OM-D (najlepiej w wersji silver - jest rewelacyjny). W grę wchodzi oczywiście używane body,
5osiowa stabilizacja OM-D E-M5 to super sprawa - docenisz jak zobaczysz. Przy 3osiowej z em10 juz takiego szału nie ma ale i tak jest na plus względem PENów, co na pewno docenisz z 70-300mm, który OIS nie ma.
Zainteresował mnie natomiast wspomniany wcześniej Lumix 100-300. Z tym światłem może rewelacji nie ma, ale i tak jest lepiej, niż w przypadku lustrzanej tuby. No i zawsze można go trochę przymknąć, poprawiając rozdzielczość. Dodatkowym atutem jest AF.
Nie polecałem, bo cenowo łatwo wykroczysz poza budżet - no ale jeśli kupisz jedno z najtańszych body (np. epm2 czy g5) to czemu nie.
Biorę również pod uwagę ZD 70-300 z przejściówką na m4/3 (no cóż, te 300 gramów więcej jestem jeszcze w stanie zaakceptować, a że znam ten obiektyw z autopsji, to wiem, czego się mogę po nim spodziewać)
Bierz tylko poprawkę tylko że AF będzie wolniejszy, no ale jeśli nie boisz sie szkieł manualnych - to strachu nie ma.
Ciężki wybór czy np. OMD z 70-300 czy np. e-pm2 z 100-300mm OIS. Ponieważ znam opcję pierwszą - tą mogę na pewno polecić.
Pierwszego zakupu (tj. body) planuję dokonać dopiero pod koniec sierpnia. Przez ten okres wszystko się może jeszcze zmienić. Na pewno będzie to "coś" z systemu Olympus, ewentualnie Panasonic.
Do tego czasu może stanieć OMD E-M10 lub np. Panas g6 i zrobisz przetasowanie w planach zakupowych. Czas działa na Twoją korzyść.
Nie mieszasz, Stylus1 pojawiał się już dwa razy w tym wątku :)
Z pewną taką nieśmiałością - nie idź tą drogą. Śliczne cacko ale zdjęcia wg. mojej opinii nijak się mają do jakości np. xz2.
Zwłaszcza przy ekwiwalencie 300mm. No ale autor wątka odpuścił kompakty, więc zostajemy przy m43.
5osiowa stabilizacja OM-D E-M5 to super sprawa - docenisz jak zobaczysz. Przy 3osiowej z em10 juz takiego szału nie ma ale i tak jest na plus względem PENów, co na pewno docenisz z 70-300mm, który OIS nie ma.
Nie do końca się zgodzę. Fotografowałem wszystkimi OMD, sporo E-M5, mam E-M10, E-M1 miałem dzień na zlocie w Beskidzie. Abstrahując od kwestii technicznych, ilości osi itp., ja nie widzę różnicy w skuteczności stabilizacji na niekorzyść dla M-10, dlatego zresztą ostatecznie go wybrałem. Wymiata, podczas gdy w Penie czasem pomaga czasem szkodzi. Z sampli porównawczych, które zamieścił kiedyś luc4s można było wyciągnąć podobne wnioski.
Słuchajcie. Dziś dostałem propozycję zakupu lustrzanki Pentax k5 z kitowym obiektywem (gdybym był zainteresowany, to jest jeszcze opcja dokupienia teleobiektywu). Nigdy nie miałem do czynienia z tym systemem. Co przemawia za kupnem? Waga i rozmiary (to naprawdę mała lustrzanka), ciche wyzwalanie migawki i... bardzo mały teleobiektyw (typu zoom od 70-300mm). Cena tej lustrzanki to kwota 1800 złotych. Nie ukrywam, że fajnie się ją obsługuje. Czy warto się pchać w ten system, czy pozostać przy m4/3?
Sądzę, że mam podstawy by się wypowiedzieć, gdyż mam zarówno dwa korpusy Olympusa (EM-5 i E-PL3) jak i Pentaxa K-5 ze sporym zestawem obiektywów. Pentax K-5 góruje nad systemem micro 4/3 głównie genialną matrycą (w chwili wejścia tego aparatu na rynek była to najlepsza matryca APS-C, w testach na DXOMark rozkładała również wiele lustrzanek FF i nawet niektóre średnioformatowe, do tej pory jest w ścisłej czołówce). Matryca jest na tyle dobra, ze użytkując K-5 mam na stałe ustawione Auto ISO z zakresem regulacji do 1600 - nawet przy tak dużej czułości szumy i zakres dynamiki pogarszają się tak mało, że nie chce mi się w razie zmiany warunków oświetleniowych czułości przestawiać. Korpus jest uszczelniany, ma bardzo przyjemną ergonomię (jedyne do czego bym się przyczepił to włączanie podglądu głębi ostrości ruchem pierścienia włączania aparatu wokół spustu migawki - przy makro 'z ręki' nie zdaje egzaminu, gdyż nie da się włączyć podglądu bez lekkiego drgnięcia aparatu - w efekcie głębia którą widzimy potrafi sie różnić od tej na zdjęciu). Bardzo dobry wizjer - jeden z najlepszych w lustrzankach APS-C. Niestety brak odchylanego ekranika LCD. Lustrzanka dość mała, ale jednak sporo większa i cięższa od bezlusterkowców micro 4/3 - i dotyczy to zarówno samego korpusu jak i obiektywów. System Pentaxa jest bardzo fajny, ale jednak trzeba się liczyć z nieco gorszą dostępnością obiektywów i akcesoriów niż w przypadku Canona i Nikona - ale tu akurat w przypadku micro 4/3 jest podobnie.
Ja za Markiem Wyszomirskim - jestem na TAK za Pentaxem K-5 :-) Dostępność szkieł niestety nie jest jakaś super, ale jak się ma trochę cierpliwości to można kupić to, co się chce, ten system ma już trochę użytkowników i rynek wtórny sprzętu funkcjonuje w miarę normalnie. Zdjęcia z K-5 to poezja. Mam też Panaska G5 i zdjęć nawet nie da się porównywać mimo, że ten Panasek zły nie jest.
@Smiena, wiem, że teraz fundusze Cię ograniczają, ale jakbyś kiedyś miał przypływ gotówki to w Pentaxie masz cudowne szkiełka "limited"... leciutkie i doskonałe optycznie...
Słuchajcie. Dziś dostałem propozycję zakupu lustrzanki Pentax k5 z kitowym obiektywem (gdybym był zainteresowany, to jest jeszcze opcja dokupienia teleobiektywu). Nigdy nie miałem do czynienia z tym systemem. Co przemawia za kupnem? Waga i rozmiary (to naprawdę mała lustrzanka), ciche wyzwalanie migawki i... bardzo mały teleobiektyw (typu zoom od 70-300mm). Cena tej lustrzanki to kwota 1800 złotych. Nie ukrywam, że fajnie się ją obsługuje. Czy warto się pchać w ten system, czy pozostać przy m4/3?
Zamienił stryjek siekierkę na kijek... k-5 ma podobną (jeśli nie tą samą) matrycę co d7000, więc po co masz kombinować ze zmianami
Gdybym miał wybierać... kupiłbym k-5/k-5 II (lepszy AF), no ale wymieniać specjalnie? No chyba że dla stabilizacji i ucieczki z systemu N... ;)
1800 zł to nie jest jakaś super okazja, no chyba że z szkłem i na gwarancji. Trochę ich jest na allegro (http://allegro.pl/lustrzanki-pentax-110670?order=p&string=pentax+k-5&search_scope=category-110618&bmatch=seng-v6-p-3-e-0718). Może pomyśl o 55-300.
Za bardzo nie rozumiem też dlaczego k-5 skoro wcześniej nie chciałeś "dźwigać w plener tradycyjnej lustrzanki (https://forum.olympusclub.pl/threads/92035-Migracja-do-m-4-3?p=1112870&viewfull=1#post1112870)".
K-5... myślałem o nim (i k-5 II czy k-30/k-50) ale ostatecznie u mnie wygrało lenistwo tj. wygodne, małe, lekkie z super szybkim AF-S E-M10.
A ja nadal stawiam na Panasonika FZ1000.
Dziś dostałem propozycję zakupu lustrzanki Pentax k5
Ciężki, solidny choć niezbyt duży, ale jednak kloc. Skoro gabaryt i waga jest priorytetem (bo to chyba myśl przewodnia tego wątku), to ja mówię nie. Zresztą to nie jest pucha do podpinania kitowego szrotu, gdybyś już teraz miał jakieś sensowne pentaksowe szkła, to wtedy zakup byłby godny rozważenia. A tak, to odradzam.
K5 jak dla mnie ma przesłodzone kolory, szczególnie zielony i żółty jakiś taki nieteges, z opowieści starożytnych Indian af podobno jest żeński tzn. bardzo nieprzewidywalny :)
K5 jak dla mnie ma przesłodzone kolory, szczególnie zielony i żółty jakiś taki nieteges, z opowieści starożytnych Indian af podobno jest żeński tzn. bardzo nieprzewidywalny :)
Ciekawe ciekawe... przesłodzone... miałeś go w ręku, bawiłeś się RAW czy tylko gdzieś widziałeś??
@Smiena K-5 jest b.fajna ale swoje waży- pewnie nie mniej od D7000. Małym lekkim i fajnym Pentaxem jest K-r - można go dostać za 1000-1200 zł
Tak miałem go w ręku, zrobiłem parę zdjęć, sporo zdjęć przeglądałem - mój dobry znajomy używa go na co dzień, zdążył go nawet zalać pomimo rzekomych uszczelnień. Nie bawiłem się RAW.
Co do Kr - proszę uważać na plamki na matrycy. Były w nowych korpusach, poczytałem o tym w sieci i o dziwo znalazłem kiedyś przeglądając fotki użytkownika tego aparatu .( był mocno zdziwiony).
Moją pierwszą lustrzanką był Pentax K100D i dlatego mam ogromny sentyment do tej marki. Robią bardzo fajne aparaty, wzorowo wykonane, dopracowane i bardzo mało awaryjne. Nie zmienia to jednak faktu, że Pentaxa teraz bym nie kupił, głównie ze względu na to, że tkwi w APS-C.
W ogóle DSLR APS-C to taki kompromis z każdej strony, a ja raczej wolę rozwiązania, które idą konkretnie w którymś kierunku a nie na kompromisy ;) Jeżeli chciałbym maksymalną wygodę (waga, rozmiar, dobre LV) to zdecydowałbym się na m43 (ewentualnie Sony NEX choć to też jednak dość mocno kompromisowe rozwiązanie), jeżeli chciałbym maksymalną jakość obrazka (ISO, DR, detal, mała GO) to zdecydowałbym się na DSLR FF. Obecnie posiadam oba rozwiązania więc chyba jestem szczęściarzem ;)
Pentax 55-300 ma większy zakres ogniskowych i jest lepszy optycznie niż 50-200, ale z drugiej strony jest jednak dużo większy, cięższy i wolniej z nim działa AF (wiem, bo miałem 50-200 i zmieniłem na 55-300). Coś za coś...
K5 jak dla mnie ma przesłodzone kolory, szczególnie zielony i żółty jakiś taki nieteges, z opowieści starożytnych Indian af podobno jest żeński tzn. bardzo nieprzewidywalny :)
K-5 ma rozbudowane możliwości wpływu na sposób, w jaki będzie przetwarzał kolory przy tworzeniu pliku jpg bezpośrednio w aparacie. Jeśli więc oglądałeś jpg-i z aparatu, w którym ktos to sobie bezsensownie poustawiał - kolory faktycznie mogły być przesłodzone (niektórzy takie właśnie lubią). Ale to wszystko kwestia dostrojenia aparatu do swoich indywidualnych potrzeb - co akurat w K-5 (podobnie zresztą jak i w wielu modelach Olympusa) można bardzo dobrze zrobić.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.