Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Potrzebna pomoc - E330 - brudzące sie lustro



rafrog
27.04.07, 22:51
Mam taki głupi problem. Dziś podczas zabawy z Heliosem zauważyłem, że lustro (to pierwsze klapczące) jest czymś zabrudzone. Wygląda jakby ktoś go placem posmarował. Zabrałem sie zatem do czyszczenia lustra :) Użyłem płynu i ściereczek Hama. Lustro sie wyczyściło i przy okazji zapaćkałem matówkę :( Nie zwlekając użyłem w/w zestawu i wyczyściłem ponownie i lustro i matówkę wspomagając sie również patyczkami do uszu przy matówce.

Początkowo byłem zadowolony bo matówka i lustro wyglądały na czyste. Niestety po pewnym czasie zauważyłem, że obraz w wizjerze jakby miał cień, tzn. np patrząc na jakiś obiekt pojawiał się obok jego odbicie lekko widoczne - coś jakby podwójne widzenie u pijaka ;)

Ale problem jest w tym ze po kilku fotkach lustro znów jest pobrudzone w dziwnych smugach, identycznie jak było zanim zacząłem czyścic. Nie wiem co jest grane. O co to lustro się brudzi?

Wysyłać do serwisu?

Jeronimo
27.04.07, 22:53
BTW
https://forum.olympusclub.pl/topics28/czyszczenie-lustrzanki-vt5020.htm

rafrog
27.04.07, 22:55
czytałem. ale dlaczego lustro sie brudzi? o co się brudzi?

no i dlaczego obraz w wizjerze czasami sie dwoi?

KaarooL
27.04.07, 23:18
rafrog:

ucz się na błędach innych i nie grzeb w aparacie. wyczyścisz jedno, zasyfisz drugie. zasyfione lustro nie wpływa na jakość obrazu a im więcej zabawiasz się zabytkami, tym większy meksyk będzie w aparacie.

podejrzewam że zapierniczyłeś środek jakimś preparatem, do którego syf lgnie jak cholera. a czemu obraz się dwoi? może jakaś plama na którymś z luster po drodze do wizjera?

rekordzistą nie jesteś, jeden zawodnik "wyczyścił" E-500 pędzelkiem na którym był babski puder...

rafrog
27.04.07, 23:19
ale czy przez zasyfione lustro Olek nie będzie głupiał przy pomiarach czasu?

rafrog
28.04.07, 08:51
dziś przeczyściłem lustro i znów po kilku fotkach pojawia sie fioletowy nalot. nie wiem co to jest i czy to sie kwalifikuje do serwisu?

macie podobne problemy z lustrem?

KaarooL
28.04.07, 09:22
dalej nie czaisz... za każdym razem kiedy nieumiejętnie grzebiesz w środku, narobisz więcej syfu niż porządku. pucuj dalej, dopóki w wizjerze cokolwiek widać...

rafrog
28.04.07, 10:19
dziś przetarłem lustro suchym papierkiem wiec napewno niczego ogrzej nie zabrudziłem. na lustrze pojawia się fioletowy syf, który widać tylko pod światło.

odnoszę wrażenie ze obraz w wizjerze tez jakby sie przyciemnił. sam już nie wiem... może jestem zbyt pedantyczny.

rap1d
28.04.07, 13:21
Niedlugo z lustra pozostanie Ci wspomnienie jak bedzie tak dalej tarl i tarl. W koncu fizyka i wspolczynnik tarcia robi swoje.

dziekan
28.04.07, 14:01
Jak foty wychodzą dobrze - to lepiej olej sprawę i nie grzeb wiecej.Albo oddaj do czyszczenia w serwisie jak nie da rady samemu. Ja dostałem nauczkę jak sobie skasztaniłem Filtr za 100zł - miałem jakiś "super" specyfik i super ściereczkę - i zamiast wyczyścić go zamazałem całą powierzchnię jakimś cholerestwem i teraz filtr leży w szafce bo za chiny nie dało się go doprowadzić do stanu przed czyszczeniem.
pzdr

KaarooL
28.04.07, 14:03
rafrog:

wszyscy piszą "zostaw" a Ty dalej grzebiesz w aparacie. używasz nieodpowiednich środków i zaciapałeś czymś lustro. osad po tych magicznych płynach to właśnie Twój fiolet. zmień płyn, to do fioletu dołączą inne odcienie i będzie tęcza...

lustro papierem, powiadasz? słyszałeś w ogóle o SSWF i o tym że aparat sam sobie radzi a "pomagając mu", szkodzisz?

rafrog
28.04.07, 14:06
SSWF nie wyczyści lustra i matówki. lustro przetarłem papierkiem HAMA.

fotomic
28.04.07, 14:46
ja tylko zrobię małe OT: mam dziwne wrażenie żę ten wątek zostanie wkońcu przyklejony z adnotacją, "ku przestrodze".

Pozdrawiam
f.

rafrog
28.04.07, 22:30
czyszczenie za free ? (https://forum.olympusclub.pl/topics22/pomocy-e300-awaria-vt5780,72.htm)

można wysłać Olka do serwisu i wyczyszcza za free? byłoby wspaniale )

rap1d
29.04.07, 09:53
można wysłać Olka do serwisu i wyczyszcza za free? byłoby wspaniale )

Chyba sie powtarzam ktorys raz z kolei, ale skoro masz watpliwosci to najlepiej byloby zadzwonic i zapytac sie. Zaoszczedzisz czas i dostaniesz rzetelna informacje.

willow32
29.04.07, 11:50
powiem tak, ja ze swoją E-1 nie obchodzę się jak z jajkiem, ale w życiu nie odważyłbym się wkładać do środka paluchów. Jak dla mnie to głupota i brak wyobraźni. A potem jest płacz i zgrzytanie zębami :)

pozdrawiam

rafrog
29.04.07, 12:49
w analogu zawsze czyściłem sam i było ok. tutaj użyłem nieodpowiedniego środka i ot wszystko.

znajomi tez czyszczą, tylko ze maja odpowiedni sprzęt i nie mylą środków tak jak ja. i tutaj nie trzeba jakiejś wyobraźni.