Zobacz pełną wersję : zdejmowanie oslony p-slonecznej na Zuiko 40-150
Wlasnie stalem sie szczesliwym posiadaczem Zuiko 40-150. Mam pytanie odnosnie zdejmowania oslony przeciwslonecznej "w trybie" store (jak to okreslili w instrukcji).
Przy zakladaniu oslony p-slonecznej do "magazynowania" obiektywu nie ma problemu - obiektyw jest na maksa skrecony i jego koncowka sie nie wsuwa/wysuwa. Gdy natomiast chce odczepic tak zamocowana oslone, koncowka obiektywu wysuwa sie i slychac silniczek od AF - nie mam za co zlapac, zeby koncowka nie jezdzila (w przeciwienstwie do sytuacji, gdy zakladam oslone na aparacie, zeby spelniala swoja funkcje zatrzymywania promieni slonecznych - wtedy moge przytrzymac koncowke obiektywu i nic nie jezdzi).
Czy tak ma byc, czy tez cos robie nie tak i moge uszkodzic silniczek AF?
Pytanie byc moze glupie, ale wole zapytac ;)
tez zaobserwowalem takie zjawisko... i od tego czasu staram sie transportowac oslone luzno w plecaku (lub tez jak mam na szyi nosze normalnie zalozona)
pozdro
Dokładnie, miałam ten sam dylemat - co tu zrobić z osłonką? ;) Do torby wkładam po prostu całość luzem, w trybie "store", ale bez przykręcania - miejsca zajmuje tyle samo, jak przykręcona. A jeżeli noszę aparat na szyi/ramieniu, to dodatkowe 10cm mi nie przeszkadza :]
A w ogóle to ja poddaję działanie osłonek pod wielką wątpliwość ;) 1 na 100 sytuacji jest mi potrzebna, więc zazwyczaj nie noszę...
apa-sf: "robisz zooma" - i masz multum powierzchnii to przytrzymania aby nie meczyc silniczka. ;)
pamietaj o punktach "pomogl" :mrgreen:
A ja się tym nie przejmuję i po 1,5 roku silniczek dalej chodzi... A jak się zepsuje to płakał nie będę aż tak, ten obiektyw majątku nie kosztuje. Sprzęt służy do robienia zdjęć, a nie żeby na niego huchać i dmuchać :)
lucas, owszem, ze do uzywania sluzy, ale dbac trzeba. nie znam sie na elekto/mechanice ale cos czuje, ze bujanie silniczka w sposob inny niz sterowanie nim elektronicznie nie sluzy mu na dobre.
gdyby moj 40-150 zastygl w bezruchu ucieszylbym sie tylko, ze bede mial 50-200 ;)
Gdyby można było go łatwo uszkodzić to zrobiliby to inaczej, co innego podczas pracy silniczka, ale gdy obiektyw jest wyłączony przesunięcie jak widać mu krzywdy nie robi. Nie znaczy to też, że specjalnie kręce go wte i w tamtą, jednak jak mi się zdarzy to się nie przejmuję.
a ja z 14-54 w ogóle tulipana nie używam. średnio jedno na 500 zdjęć wychodzi przez to nieudane... dobry filtr UV i tyle.
a ja z 14-54 w ogóle tulipana nie używam. chyba nie zauwazyles ze pytanie jest o inny obiektyw!
a ja z 14-54 w ogóle tulipana nie używam. średnio jedno na 500 zdjęć wychodzi przez to nieudane... dobry filtr UV i tyle.
Ja natomiast zawsze używam osłon ponieważ nie używam filtrów i tulipan dodatkowo chroni soczewkę.
wiesz, kumplom z 14-45 też tak poleciłem: zapomnieć o filtrze oraz deklu i nie zdejmować tulipana... 14-54 to jednak nie 14-45 więc lepiej zabezpieczyć.
Jeronimo: strasznie skrupulatny jesteś... tulipan to tulipan. a jak postawię dwie kropki to też będą baty? ..
jakie znowu baty... poprostu z teleobiektywem sie zacina w innych obiektywach sie z tym nie spotkalem. Pytanie bylo o silniczek a teraz zrobi sie post kto co uzywa i jaki ma filtr... ;)
wiesz, kumplom z 14-45 też tak poleciłem: zapomnieć o filtrze oraz deklu i nie zdejmować tulipana... 14-54 to jednak nie 14-45 więc lepiej zabezpieczyć.
..
Nie ma znaczenia - nie miałem na 50-200, nie mam na 11-22, nie będę miał na 50 makro :D
A Ty masz na 7-14 :twisted:
c+:
nawet nie wiesz jak ubolewam że "się nie da"... za to w tym przypadku stosuję tulipana...
A ja się tym nie przejmuję i po 1,5 roku silniczek dalej chodzi... A jak się zepsuje to płakał nie będę aż tak, ten obiektyw majątku nie kosztuje. Sprzęt służy do robienia zdjęć, a nie żeby na niego huchać i dmuchać :)
Zgadzam sie w pełni.... też od półtora roku nic się nie stało :)
Rafał Czarny
2.04.07, 11:03
A ja się tym nie przejmuję i po 1,5 roku silniczek dalej chodzi... A jak się zepsuje to płakał nie będę aż tak, ten obiektyw majątku nie kosztuje. Sprzęt służy do robienia zdjęć, a nie żeby na niego huchać i dmuchać :)
Zgadzam sie w pełni.... też od półtora roku nic się nie stało :)
Ja też się tym nie przejmuję.
ja jestem wręcz chory jak coś chodzi bez potrzeby dlatego zostawiam troche wysuniety zoom i po przytrzymaniu palcen odkrecam osłonke z obiektywu. Lepiej niech chodzi na zomie jak na silniczku ospowiedzialnym za szybkość i ostrość. Poza tym myslę, ze jest to niepotrzebne obciążanie mechaniczne obiektywu które może mieć wpływ na bezawaryjny okres jego pracy, ewentualne luzy i kłapanie.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.