Zobacz pełną wersję : Pod choinke newsleter Olympusa :)
http://www.olympusamerica.com/cpg_section/cpg_files/E-Commitment.pdf
no żeby się to tylko spełniło
fotomic:
srali muchy będzie wiosna... jak zobaczę to uwierzę a zobaczyć chciałbym jak cholera bo wczoraj miałem kolejny ślub i ISO800 nie schodziło. zacząłem naświetlać niemal z przepałem żeby tylko ten cholerny szum w cieniach dawał żyć.
za to kolorki, wiadomo jak to Kodak - po odszumieniu będzie nieźle.
p.s. jeśli w lato nie będzie mnie stać na normalne współczesne body OLKA (czyt. body za 4-5 klocków a nie za osiem) z wizjerem a nie wziernikiem, to wbijam w te wszystkie nowinki i sępie na S5 ile by nie kosztował.
Mam tylko nadzieję że ten następca E1 pokazany na zdjęciu to tylko wstępny projekt plastyczny bo patrząc na to body na zdjęciu mogę go określić jedynie jako "paszczak straszliwy".
E1 moim zdaniem bije na głowę tego "paszczaka"swoim wyglądem :D .Tak swoją drogą ciekawe że mając taki udany projekt w postaci E1 nie robią tak jak robi "Camuń" z jedynką :|
Smerf Maruda
26.12.06, 12:01
p.s. jeśli w lato nie będzie mnie stać na normalne współczesne body OLKA (czyt. body za 4-5 klocków a nie za osiem) z wizjerem a nie wziernikiem, to wbijam w te wszystkie nowinki i sępie na S5 ile by nie kosztował.
Fatalnie. Olympus chyba wtedy zwinie produkcję, co? :-/
lgrabun:
wiem że jestem jedną z mrówek w tłumie, ale ostatnio od cholery tych mrówek odchodzi do innych marek. nie byłoby takiej sytuacji, gdyby ktoś kiedyś ruszył głową i zasadził do E-1 nową matrycę, podwoił wielkość bufora, zwiększył prędkość zapisu na CF i puszczał toto za powiedzmy 4500 (body). aha, ludzki LCD i histogram od ręki mile widziane.
zamiast tego lepią jakieś cudo i pokazują niczym jakiś nadchodzący cud (chociaż kto wie...).
jeśli ludzie mają grubsze zlecenia a ulubiona firma nie ma Im NIC do zaoferowania, to czym mają robić? świetnymi obiektywami i zabawkowymi body? E-1 już nie ma na rynku a nie powiesz mi że E-330 to szczyt marzeń i że takiej korporacji nie stać na więcej...
chciałbym zobaczyć konstrukcję OLKA która będzie godną kontynuacją E-1. choćby jedną, żeby można było kupić kiedyś drugi egzemplarz na zapas... potem niech sobie dalej klepią zabawki przez 2 lata.
Ale to jest tekst z września 2006 :roll:
Nie dość, że stare to jeszcze dawno omawiane. Ale można to jako życzenie potraktować :mrgreen:
pozdrawiam ;)
Smerf Maruda
26.12.06, 13:38
Drogi Karolu,
ileż już te tematy razy były poruszane... Nie zliczę.
Co to jest "grubsze zlecenie"? Pomyśleć, że kiedyś nie było cyfrówek i ludzie mieli zdjęcia ze ślubów... Stock agencies i ich wymagania odnośnie megapikseli? Zeskanowany średni format da rząd wielkości więcej megapikseli jeśli go zeskanować na dobrym skanerze. A pewnych rzeczy nadal nie da się sfotografować cyfrówką - chociażby biżuteria, jedzenie (do tego trzeba mieć kamerę wielkoformatową z pokłonami, żeby cały stół/poduszeczka z kolią leżała była ostra).
Cyfrówka nie ma prawie żadnych zalet w stosunku do analoga (mówię tu o myślących fotografach, nie o pstrykaczach, trzaskających gnioty bachorków, gołębi na balkonie czy chrupek do mleka). Prawie, albowiem w przypadku cyfrówki mamy zdigitalizowany obraz. W analogu trzeba go jeszcze zeskanować. A taki Canon 1V - 10 klatek na sekundę. Jak szybki musiałby być zapis na kartę, żeby osiągnąć taką częstotliwość?
Dlaczego więc koniecznie chcesz pstrykać na cyfrówce? Bo klienci tak chcą? To może miast przekonywać zakochane pary, że zdjęcie z 10MP wygląda lepiej niż te z 5MP, kotleciarze zaczęliby pokazywać swoje folia i zachęcać klientów tym, co otrzymają, jeśli zdecydują się na tego konkretnego fotografa.
Już kiedyś wygłaszałem teorię, że Olympus produkuje korpusy, które zapełniają nisze - profesjonalni fotografowie to nie tylko kotleciarze od ślubów, ale również fotografujący przedmioty, wspomnianą biżuterię, dentyści, naukowcy, astrofotograficy, specjaliści od makro... Tu wszędzie jest miejsce na potencjalny zbyt. Tu wszędzie jest miejsce na zdobycie przyczółka wśród bardziej wymagających użytkowników sprzętu fotograficznego.
Ale to jest tekst z września 2006
to zdanie kończy chyba dyskusję, ale lgrabun twardy jest... kiedyś ludzie jeździli dyliżansami i żyli... zamienisz auto/pociąg/samolot na dyliżans albo gołębia?
rozumiem że jak pstrykam bachora na podwórku i zdarza mi się nawet gołąb to powinienem poczuc się teraz urażony...
Łukasz, mam wrażenie że trochę się zacietrzewiasz w swoich analogowych pochwałach...więcej luzu...kazdy narzekający na brak pewnej kontynuacji w cyfrowym świecie Olka to od razu Giaur?
Zaczyna człowiek mówi o pewnych wadach czy niedociągnięciach sprzętu a Ty od razu wyjeżdżasz z "gniotami, pstrykami" itd...owszem, może nie robimy superanalogowych obrazów ale to nie znaczy że nie dostrzegamy pewnych braków w sprzęcie, przy pełnej świadomości własnej, ułomnej niewiedzy fotograficznej.
Zgodzę się z Karolem, choc ja pewnie nigdy nie zmienię systemu, niezależnie od sytuacji na wiosnę, że Olek zaspał trochę pewne elementy i może dla niektórych zabraknąc sprżetu do fajnych szkieł...I sprawa ilości pikseli to wcale nie najwazniejsza rzecz.
lessie:
mi się też nigdzie nie spieszy ale pewna korporacja nie pozostawi mi wielkiego wyboru jeśli zrobi premiery "na jesieni".
E-1 niewiele brakuje do ideału, dwie rzeczy są jednak upierdliwe:
- jakość wysokiego ISO (niech sobie szumi ale ta destrukcja obrazu powala)
- klikanie żeby zobaczyć histogram podczas kiedy "zabawki" mają go od ręki
o pracy AF przy słabym świetle i poruszających się obiektach nie napiszę: po prostu łapię sobie coś stałego w pobliżu i jadę na oko - może to norma, może nie.
wszelkie upierdliwości wynagradzają słoiki Zuiko. ich wykonanie i ostrość w kadrze to jest to.
Smerf Maruda
26.12.06, 22:18
Panowie...
Po co zbudowano lustrzanki i te całe zabawy z przesłonami i długimi/krótkimi czasami? Otóż po to, by kreatywność ludzi znajdowała swoje ujście. Jeśli ktoś - bez urażania kogokolwiek - pstryka dzieciaka i gołębia na balkonie, to lustrzanki nie potrzebuje. Wystarczy cyfrowy kompakt z iluśtamkrotnym zoomem, w miarę współczesna konstrukcja. Po co wymienne obiektywy? Po co ręczne nastawy? Przecież w takich sytuacjach chodzi jedynie o archiwizację/dokumentację wspomnień, a nie o kreatywne łączenie trójki przesłona/czas/ziarno.
Wykreowano jakiś taki "pęd na lustrzanki" - zapewne to wina panów od marketingu. Widzieliście reklamę 400D? Dzieciak na trzepaku do góry nogami trzaska zdjęcie. Jakiej jakości będzie ten obraz? Jaką będzie miał wartość dla postronnego obserwatora? Po co lustrzanka komuś, kto zdjęcia robi wisząc głową w dół na trzepaku?
Analogia do dyliżansu jest chybiona - bowiem najlepsze czasy fotografia ma już za sobą. Gdzieś przeczytałem, że XX wiek w kontekście osprzętu fotograficznego zasłużył się jedynie "wynalezieniem" dokładnego światłomierza. Reszta - to domena wieku XIX, ewentualnie początków wieku XX. Na polu fotografii niewiele już się da wymyśleć. Metalowe korpusy, wymienne matówki, rastry na matówkach, wizjery na tyle duże, by podgląd ostrości dawał coś więcej poza przyciemnieniem obrazu... tessary, planary... To wszystko już było. Współczesny sprzęt fotograficzny wiecej ma wspólnego z budzeniem w ludziach potrzeby posiadania niż z samą fotografią.
zgodzę się w większości z Tobą, cho nie do końca.
Ja osobiście przeszedłem swego rodzaju ewolucję od własnie takiego bardziej zaawansowanego kompaktu do lustra, bo w pewnym momencie zabrakło mi kilku rzeczy.
Może nie tyle manualnych ustawień co:
1. Szybkości ogólnie ( opóźnienia migawki, AF, wzbudzenia, serii zdjęc itp..)
2. Osiągnięcia b.małej GO.
3. Zbliżonego do jak najbardziej "realnego" obrazu ( jednak kompaktowi tego brakuje...)
4. Pracy na wyższym ISO
5. Komfortu i ergonomii
6. JAkości obrazu
I jeszcze kupy innych rzeczy ( kolejnośc przypadkowa ).
I tak kupiłem E-1 i znowu w myśl naturalnego postępu wiedzy i umiejętności zaczynam zauważac pewne braki - wymieniac nie ma co, wszyscy wiemy w czym kuleje Jedynka.
Zgodzę się że kupno lustra jest niekonieczne dla okazjonalnego taty, który chce wzbudzic respekt na osiedlu w niedzielę, czy dla wsp[omnianego dzieciaka na trzepaku....to wywalenie kasy w błoto ( choc sa tacy co powiedzą że ich stac na taki gadżet ) ale większosc osób na forum coś już liznęło fotografii, więcej lub mniej, chyba jednak na tyle, że pewne braki mogą już odczuwac.
Ciebie "czytuję " odkąd jestem na forum i widzę powolny odwrót od cyfry w kierunku błony filmu i analoga. I widocznie tego potrzebujesz... Ja z kolei nie mam tej cierpliwości i zbyt wiele rzeczy fotografuję żeby ograniczyc się do analoga...bo to dla mnie byłoby pewnego rodzaju ograniczenie ( chociażby czasowe i ilościowe ). Z kolei moje umiejętności percepcji obrazu, a raczej tolerancja minimalnych różnic i brak zapału do "dłubania" powodują że "przewaga" analogowej fotografii pod kątem możliwości oddania rzeczywistosi jest mniej istotna od zalet jakie daje mi cyfrowy zapis.
Ale jak mówię...każdy ma swojego jobla....może kiedyś czeka mnie klisza, a może wielki format?Jedno co mi nie grozi to zarzucenie tego całkiem w piz..u
Walmy fotki i cieszmy się filmami, pikselami,szumami...i czekajmy na NAJOLKA
RadioErewan
26.12.06, 23:41
zgodzę się w większości z Tobą, cho nie do końca.
Ja osobiście przeszedłem swego rodzaju ewolucję od własnie takiego bardziej zaawansowanego kompaktu do lustra, bo w pewnym momencie zabrakło mi kilku rzeczy.
Może nie tyle manualnych ustawień co:
1. Szybkości ogólnie ( opóźnienia migawki, AF, wzbudzenia, serii zdjęc itp..)
2. Osiągnięcia b.małej GO.
3. Zbliżonego do jak najbardziej "realnego" obrazu ( jednak kompaktowi tego brakuje...)
4. Pracy na wyższym ISO
5. Komfortu i ergonomii
6. JAkości obrazu
Ale wszystko to (za wyjątkiem AF fazowego) możliwe jest w dobrym kompakcie z dużą (fizycznie) matrycą. Nie potrzebujesz do tego lustrzanki. Problem w tym, że poza kobyłą Sony R1 brak kompaktów z dużymi (fizycznie) matrycami.
ps. Wiem, ma być Sigma.
Pozdrawiam
dotykałem R1 i nie skumplowaliśmy się ;)
ja nigdy nie mogłem się przekonac do tej firmy....poza tym uprościłem trochę odpowiedź...różnic między lustrem a kompaktemjest troszkę więcej. Inna sprawa że coś takiego jak R1 to już też ciężko nazywac kompaktem jęsli spojrze na inne...teżkompakty :mrgreen:
lgrabun:
ciekawe rzeczy piszesz...
jeśli chodzi o podejście do kadrowania, przykładanie się do pojedynczej fotki i dbałość o szczegóły, to faktycznie, tamte czasy nie wrócą.
jeśli chodzi o czas potrzebny na opanowanie manuala, ujarzmienie kontrastów w różnych warunkach i robótki "na wczoraj" to najlepsze czasy przed nami.
dla mnie sprawy przełomowe w ostatnich latach to:
- czyszczenie matrycy (OLEK)
- pixel mapping (OLEK)
- matryce nowej generacji (FUJI)
dwa pierwsze punkty są krytyczne, kolejnym bardzo dużym krokiem są matryce FUJI, które dają większy luz i aparaty na nich oparte wydają się idealne do focenia wszystkiego, gdzie spotykamy skrajne konkrasty.
FUJI S5 ma szansę być pierwszym aparatem FUJIpochodnym, którego body i soft dorównują matrycy.
Radio:
dla mnie R1 to jeden z aparatów dla świadomie leniwych/wygodnych albo dla nowych/naiwnych. legendy nie dorabiam, każdy wie o co chodzi.
kompakt duży czy mały - i tak nie wiadomo co człowiek foci i gdzie będzie ostrość. kiedyś, przez pierwsze dni z E-1 walczyłem ze sobą żeby nie naciskać spustu z wyprzedzeniem...
Smerf Maruda
27.12.06, 00:23
jeśli chodzi o podejście do kadrowania, przykładanie się do pojedynczej fotki i dbałość o szczegóły, to faktycznie, tamte czasy nie wrócą.
Zawsze mnie zastanawiały takie kategoryczne stwierdzenia. Czemu tak uważasz? Poprawny, dobrze naświetlony kadr to podstawa ładnego zdjęcia. Z pustego to i Salomon nie naleje (czytaj: obróbką g* do blasku nie wypolerujesz :-)
jeśli chodzi o czas potrzebny na opanowanie manuala, ujarzmienie kontrastów w różnych warunkach i robótki "na wczoraj" to najlepsze czasy przed nami.
Z robienia rzeczy "na wczoraj", osobliwie tam, gdzie potrzeba odrobiny zastanowienia się i pewnego "artystycznego" zacięcia, nic dobrego nie wychodzi.
Ale to jest tekst z września 2006
to zdanie kończy chyba dyskusję, ale lgrabun twardy jest... kiedyś ludzie jeździli dyliżansami i żyli... zamienisz auto/pociąg/samolot na dyliżans albo gołębia?
Wydaje mi sie czasami, ze niektorzy maja mozdzek golebia!
Czesc.Ch.
Historia z wczoraj :D znajomi znajomych których mało toleruję kupili sobie pod choinkę małpe z 10MP, argumentowali to tak: "zrobiliśmy odbitki z wesela (mieli swoje wesele w wakacje, a współczesny fotograf weselny nie wręcza odbitek tylko CD z plikami do wywołania) i wszystkie zdjęcia na większych odbitkach (13x18) są nieostre ponieważ tamten aparat miał mało MP :mrgreen: ( dodam, że widziałem te fotki na kompie z ewidentnym BF, aparat C20D, WB - wszystko pomarańczowe)" wtedy ja pokazuje im 40x60 z 4MP (E1 po kadrowaniu) :twisted:
Ja pod choinkę nic nie dostałem związanego z foto :razz:
Co do artystowskich zdjęć IMO to trzeba mieć czas na to wszystko ;) Ja używam lustrzanki, kompaktu - w zależności od potrzeb. Dla mnie najważniejsza różnica jest między zdjęciami "planowanymi" a "spontanicznymi" - zazwyczaj te drugie nie nudzą się tak szybko i wybaczam niedoskonałości, nie cierpię zdjęć bez emocji...
Historia z wczoraj :D znajomi znajomych których mało toleruję kupili sobie pod choinkę małpe z 10MP, argumentowali to tak: "zrobiliśmy odbitki z wesela (mieli swoje wesele w wakacje, a współczesny fotograf weselny nie wręcza odbitek tylko CD z plikami do wywołania) i wszystkie zdjęcia na większych odbitkach (13x18) są nieostre ponieważ tamten aparat miał mało MP :mrgreen: ( dodam, że widziałem te fotki na kompie z ewidentnym BF, aparat C20D, WB - wszystko pomarańczowe)" wtedy ja pokazuje im 40x60 z 4MP (E1 po kadrowaniu) :twisted:
muszę się pokusić o coś większego od A4....ciekawy jestem jak wyjdzie z mojego E-1?
z ciekawości zapytam, gdzie robiłeś odbitki i czy używałes czegoś do interpolacji, czy po prostu skadrowałeś w PS czy czym innym?
lessie:
45x30 albo 40x30 spokojnie możesz walić. dobrze jest przejechać jednym z programików, które powiększają raster przy użyciu krzywych - dostajesz wtedy ładne krawędzie bez granulek (rzutuje przy oglądaniu z bliska).
polecam www.lab-net.pl - odbitka 45x30 stoi tu za 6 pln...
ładna cena, jak z jakością? skuszę się chyba na próbę
lessie:
zawsze biorę macik i jeszcze nie miałem powodów do narzekania, niezależnie od formatu. strona wygląda cieniutko, program do wysyłania też, ale wszystko działa a jakość odbitek jest wysoka.
lessie:
zawsze biorę macik i jeszcze nie miałem powodów do narzekania, niezależnie od formatu. strona wygląda cieniutko, program do wysyłania też, ale wszystko działa a jakość odbitek jest wysoka.
Jak zapewniasz to musimy skorzystać i wypróbować.
Yx:
wiesz, ja tam łażę z kapcia, od paru lat. mają dobrą maszyne, która zajmuje tyle miejsca co mały samochód... ani razu nie narzekałem na kolorki.
poważnie masz to co w podpisie? jeśli tak, to jest szansa na jakiegoś CR2 w ISO1600? w celach poznawczych...
muszę się pokusić o coś większego od A4....ciekawy jestem jak wyjdzie z mojego E-1?
z ciekawości zapytam, gdzie robiłeś odbitki i czy używałes czegoś do interpolacji, czy po prostu skadrowałeś w PS czy czym innym?
fotoplakat.pl bez obróbki, kadrowane do 3:2 :D
Yx:
wiesz, ja tam łażę z kapcia, od paru lat. mają dobrą maszyne, która zajmuje tyle miejsca co mały samochód... ani razu nie narzekałem na kolorki.
poważnie masz to co w podpisie? jeśli tak, to jest szansa na jakiegoś CR2 w ISO1600? w celach poznawczych...
ISO 1600 mogę dać z Olka E-330 i 1D MkII. Tak dla porównania.
Yx:
z racji wielkości matrycy nie ma chyba co porównywać - Mark ma dwukrotnie większą powierzchnię do dyspozycji przy podobnej rozdziałce...
...dobrze jest przejechać jednym z programików, które powiększają raster przy użyciu krzywych - dostajesz wtedy ładne krawędzie bez granulek (rzutuje przy oglądaniu z bliska).
Gdybys mogl wymienic jakis przykladowy programik (poza Photoshop'em) ktorym to mozna by bylo zrobic. Najlepiej gdyby byl darmowy... :) Jesli znasz ich kilka to moze zamiesc wg skali gradacji od najlepszego do najgorszego.
ja próbowałem bodajże w Photo Zoom i bardzo ładnie na ekranie wygląda. Po Świętach oddam coś do labu dla sprawdzenia efektów na papierze...
A do mnie nie dotarł ??? :cry:
ładna cena, jak z jakością? skuszę się chyba na próbę
Jakość w labnecie jest ekstra! :) Papier Kodak Professional Endura - robiłem 40x30 z E-1 i jestem bardzo zadowolony. Najlepiej interpoluj pliki do odpowiednio większej rozdzielczości - ich maszynka (AGFA d-lab 2) ma 400dpi. Zarówno czarno-białe, jak i kolorowe odbitki wyszły bez żadnych zafarbów.
Yx:
wiesz, ja tam łażę z kapcia, od paru lat. mają dobrą maszyne, która zajmuje tyle miejsca co mały samochód... ani razu nie narzekałem na kolorki.
poważnie masz to co w podpisie? jeśli tak, to jest szansa na jakiegoś CR2 w ISO1600? w celach poznawczych...
ISO 1600 mogę dać z Olka E-330 i 1D MkII. Tak dla porównania.
Ja jestem bardzo ciekawy, jak to wygląda. Wrzuć jakieś cropy.
ładnie - po interpolacji do 40x30 i 400dpi wyszedł mi 170MB tif. PS kazał mi iść na obiad przy ostatecznej obróbce.
Co ciekawe bez interpolacji a Photozoomie a tylko po kadrowaniu w PSie z zadanymi ustawieniami jakość jest prawie identyczna jesli nie identyczna obu obrazków...hmmm.
Nic, dorzucę coś jeszcze w domu żeby nie robić jednej odbitki i wyślę do nich. Zabaczymy jaki efekt będzie?
Yx:
z racji wielkości matrycy nie ma chyba co porównywać - Mark ma dwukrotnie większą powierzchnię do dyspozycji przy podobnej rozdziałce...
Z racji tego, że ma mniejszą matrycę nie będą go porównywać z D80 albo 400D. Dlatego mogę porównać najmniej szumiącego Olka (E-330) z 1D MkII.
lessie:
jednej fotki nie można zrobić. minimalne zamówienie to 10 pln.
Yx:
z racji wielkości matrycy nie ma chyba co porównywać - Mark ma dwukrotnie większą powierzchnię do dyspozycji przy podobnej rozdziałce...
Z racji tego, że ma mniejszą matrycę nie będą go porównywać z D80 albo 400D. Dlatego mogę porównać najmniej szumiącego Olka (E-330) z 1D MkII.
co tu prównywac?
widziałem sportowe foty z hali z ISO 1600 z Marka przejechane net image - mega ostrośc i gładkie jak pupa niemowlaka ( całym szacunkiem dla olka 330 ). Tu nie ma konkurencji chyba
dlatego marek troszku droższy ;)
Yx:
z racji wielkości matrycy nie ma chyba co porównywać - Mark ma dwukrotnie większą powierzchnię do dyspozycji przy podobnej rozdziałce...
Z racji tego, że ma mniejszą matrycę nie będą go porównywać z D80 albo 400D. Dlatego mogę porównać najmniej szumiącego Olka (E-330) z 1D MkII.
co tu prównywac?
widziałem sportowe foty z hali z ISO 1600 z Marka przejechane net image - mega ostrośc i gładkie jak pupa niemowlaka ( całym szacunkiem dla olka 330 ). Tu nie ma konkurencji chyba
I nie należy się spodziewać, że ten aparacik co go konstruują będzie lepszy od 1D, ale może jakiś krok do przodu.
Yx:
nie cudujmy... cieszyłbym się gdyby zrobili coś na miarę D200 (duży bufor, szybki zapis, porządny wizjer) i jak najmniej MPIX.
nie wydaje mi się żeby OLEK w najbliższych latach choć zbliżył się osiągami do 1D mkII - technicznie niemożliwe, bo za dużo czasu przespali, ale obym się mylił.
Yx:
nie cudujmy... cieszyłbym się gdyby zrobili coś na miarę D200 (duży bufor, szybki zapis, porządny wizjer) i jak najmniej MPIX.
nie wydaje mi się żeby OLEK w najbliższych latach choć zbliżył się osiągami do 1D mkII - technicznie niemożliwe, bo za dużo czasu przespali, ale obym się mylił.
Więc na miarę D200 to mamy chyba zapewnione. Wizjer jak powiedział Radek nie będzie większy bo taniej jest wmontować LV. Mniej szumu to też lekki problem, żeby tylko kolory zostały...
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.