sijas
26.08.06, 09:56
Hej!
Kilak lat temu jako pierwszy porządny aparat kupiłem sobie IS-5000 Olympusa w takim fajnym zestawie, nazywał się "Adventure kit", czyli oprócz samego aparatu dodawali firmowy pokrowiec i uwaga: telekonwerter.
Telekonwerter to słabo znany twór, dlatego może wyjaśnię, że jest to po prostu lupa na obiektyw :-) Ta moja ma współczynnik 1.3, czyli mnoży ogniskową właśnie o tyle.
Kuszącą opcją wydaje się mi założenie tego na 40-150 co stworzy z niego 52-195, czyli 104-390 :twisted: To już duże tele byłoby.
Problem z tą operacją jest taki, że średnica tamtego obiektywu to 52mm, zaś kitowych Olympusów 58mm.
W związku z całą sytuacją mam pytania:
1. Co myślicie o sensowności takiej operacji pod kątem jakości zdjęć? W końcu to akcesorim z analoga, a tutaj w cyfrze światło musi jakoś inaczej (równolegle) padać na matrycę itd.
2. Jak to zamontować?
Kilak lat temu jako pierwszy porządny aparat kupiłem sobie IS-5000 Olympusa w takim fajnym zestawie, nazywał się "Adventure kit", czyli oprócz samego aparatu dodawali firmowy pokrowiec i uwaga: telekonwerter.
Telekonwerter to słabo znany twór, dlatego może wyjaśnię, że jest to po prostu lupa na obiektyw :-) Ta moja ma współczynnik 1.3, czyli mnoży ogniskową właśnie o tyle.
Kuszącą opcją wydaje się mi założenie tego na 40-150 co stworzy z niego 52-195, czyli 104-390 :twisted: To już duże tele byłoby.
Problem z tą operacją jest taki, że średnica tamtego obiektywu to 52mm, zaś kitowych Olympusów 58mm.
W związku z całą sytuacją mam pytania:
1. Co myślicie o sensowności takiej operacji pod kątem jakości zdjęć? W końcu to akcesorim z analoga, a tutaj w cyfrze światło musi jakoś inaczej (równolegle) padać na matrycę itd.
2. Jak to zamontować?