Zobacz pełną wersję : E-330 vs. E-500
Hej!
Od kilkunastu dni regularnie czytam sobie to forum, przekopałem już chyba 80% archiwum - zacna lektura :D
To co mnie uderzyło, to takie uogólnione zdanie uzytkowników tego forum na temat E-330 i E-500. Otóż o E-500 ktoś pisał, że jest aparatem najtańszym z serii, innym razem (przy porównaniu do Sony A-100), że E-330 nigdy nie będzie tak tani (w domyśle, że ze względu na klasę) itp. Wyłania się z tych wypowiedzi milcząco przyjmowane założenie, że E-330 nie bez powodu jest droższy od E-500, bo po porstu jest lepszy.
Chciałbym to przedyskutować na forum :mrgreen: Taka mała prowokacja :twisted:
Osobiście, podobnie jak ludzie z dpreview.com jestem innego zdania - że E-500 jest i tańszy i lepszy! :D
Niech przemówią za mnie :arrow:
The introduction of the E-330 confused us, it was difficult to see where this new camera fitted into the current digital SLR market. It's more expensive than the more traditional (but in my opinion better) E-500 yet offers very little more other than live view. Olympus has tried to address one complaint we (and others) had about the E-300, and that's the design and styling. To me at least it's only a partial achievement, the E-330 does look and handle better than the E-300 but honestly it's still not as nice a camera to use as the E-500...
...Lastly let's discuss the price, this camera has a real price problem. At $1099 for the kit it's some $320 more than the Canon EOS 350D kit and worse still $300 more than the E-500 kit (a camera which in my opinion is a much better choice)....
Jakie jest Wasze zdanie?
testy można traktować jako wskazówkę, nie jako wyrocznię.
jeśli miałbym obecnie brać OLKA, to z racji braku E-1 postawiłbym na pewno na E-330+14-54+FL-50. jedyną alternatywę w podobnej cenie widziałbym w postaci FUJI S3 z SB800 i jasnym obiektywem, ale to już grubsza maszyna, do nieco innych zastosowań.
E-330 to nowa klasa matrycy (szumy niższe od innych OLKÓW), pewniejszy AF, no i LIVE VIEW, który na pewno się przydaje (ale trzeba go najpierw mieć). do tego wizjer chyba większy niż w E-500.
jeśli masz na tyle keszu, to chwytaj E-330 zamiast E-500 a na pewno nie będziesz żałował. jeśli nie masz na E-330, to E-500 styknie w zupełności.
Moim zdaniem w E-330 szum jest bardziej akceptowalny, chociaż moze występować coś w rodzaju bandingu na najwyższym ISO. Postęp w zakresie szumologi między E-330 a E-500 jest zbyt mały.
Różnice za E-500:
- lepiej się obsługuje tzn. lepsza ergonomia w klawiszach
- jaśniejszy wizjer
- lżejszy
Różnice za E-330
- podgląd on-line na LCD to naprawdę świetna funkcja (to się chyba LiveView nazywa)
- przyjemniejszy "klik" migawki
- wrażenie większej solidności
Reszta jest porównywalna i E-330 nie wnosi większego postępu w jakosci zdjęć oraz obsłudze dslr w systemie E. Różnice między jednym modelem, a drugim są zbyt małe żeby płacić 1 tys więcej za E-330 chyba, że dla kogoś tyle warte jest Live View, to można wejść w E-330.
testy można traktować jako wskazówkę, nie jako wyrocznię.
Zgoda, absolutna zgoda - jednk w sklepie nie możesz przetestować aparatu tak jak oni mogą. Ale zgoda.
E-330 to nowa klasa matrycy (szumy niższe od innych OLKÓW), pewniejszy AF, no i LIVE VIEW, który na pewno się przydaje (ale trzeba go najpierw mieć). do tego wizjer chyba większy niż w E-500.
Zaskakujesz mnie z tą nową matrycą :-) Cytat z już cytowanego testu:
Image quality is a mixed bag, you can get some excellent results by shooting RAW and converting, unfortunately the camera's internal processor appears to be the same as the E-300 / E-500 (with a little tweaking) which means a more 'consumer like' appearance to JPEG images and pretty unsophisticated noise reduction, ISO 1600 is so soft as to render many of those 7.4 megapixels unused. Color was good, tonal response was good and dynamic range just where we expected it to be. We just expected more.
Jak jest z tymi szumami?
Co do prędkości AF - myślałem, że AF jest funkcją głównie obiektywu, a nie korpusu.
Live View - dobrze mieć, ale jakoś mi go nie brakuje. Przed E-500 korzystałem z Canona A70 gdzie oczywiście jest Live View i wcale za nim nie tęsknię :-) Celując przez wizjer wygląda się bardziej na "Pro" ;-)
jeśli masz na tyle keszu, to chwytaj E-330 zamiast E-500 a na pewno nie będziesz żałował. jeśli nie masz na E-330, to E-500 styknie w zupełności.
Już jestem posiadaczem E-500, który jak na moje warunki kosztował jakieś astronomiczne pieniądze :-) Dlatego tak się dziwię tym, którzy jeszcze doinwestowują do E-330 dla Live View (bo to jest dla mnie jedyna istotna różnica)...
musisz jeszcze wiele poczytać i o matrycy zastosowanej w E-330 (niezłe ISO800) i o działaniu AF. miłej lektury...
testy jakości obrazu na podstawie plików JPG można od razu olać. E-1 w takiej konkurencji odpadłby w przedbiegach bo nie wyostrza na chama.
p.s. dla mnie LIVE VIEW też nie stanowi jeśli miałby być wstawiony kosztem pryzmatu...
p.s. dla mnie LIVE VIEW też nie stanowi jeśli miałby być wstawiony kosztem pryzmatu...
Może i E-500 ma wizjer z pryzmatem, ale mały, z niedużym punktem ocznym, wcale nie będący przesadnie funkcjonalny. Również IMO pokazywanie nastaw z prawej strony obrazu w wizjerze jest co najmniej frustrujące (chyba, że ktoś pstryka na automacie :mrgreen: ).
Pod względem wizjerów, jedynym dobrym Olympusem jest (był...) E-1.
Jedynie w E-330 live view jest w stanie jakoś brak dobrego, dużego pryzmatu zrekompensować, niestety za cenę mniej pewnego trzymania aparatu (dużo większe ryzyko poruszenia), amatorskiego wyglądu podczas fotografowania, mniejszego komfortu obsługi (jednak wizjer optyczny to jest to!) no i oczywiście za cenę w rozumieniu dosłownym.
Dexter:
PRYZMAT to ma tylko E-1 i pisałem o nim w tym sensie, że nie zamieniłbym takiego wizjera na gorszy ale z LIVE VIEW.
E-500 ma układ luster - w tej cenie nie spodziewaj się cudów.
p.s. E-1 ma dobry wizjer, ale E-10 to miał dopiero wielki jak stodoła...
Rafał Czarny
21.08.06, 17:08
Olek ma dziwną politykę. W tej chwili na rynku są trzy w zasadzie podobne do siebie aparaty E300, E500 i E330. A nie ma body, które mogłoby uchodzić za profi. Zwleka nie wiadomo dlaczego z E3. Jednocześnie na rynku jest sporo super profi szkieł ZUIKO, za profi pieniądze.
PS. Dziwię się, że Olek powtórzył w E330 (po E300) wzornictwo zaczerpnięte z kompaktów. Mnie ten wygląd jakoś szczególnie nie razi, ale większość moim zdaniem fotoamatorów woli, jeśli jego aparat przypomina "prawdziwą" lustrzankę. Ja też w sumie kierowałem się tym wybierając E500, a nie E300.
Olek ma dziwną politykę. W tej chwili na rynku są trzy w zasadzie podobne do siebie aparaty E300, E500 i E330. A nie ma body, które mogłoby uchodzić za profi. Zwleka nie wiadomo dlaczego z E3. Jednocześnie na rynku jest sporo super profi szkieł ZUIKO, za profi pieniądze.
No właśnie, ale w nomenklaturze Olka to jak są ustawione te modele? Do tej pory myślałem, że im większy numer tym lepszy wg. producenta model, tutaj jakoś to się nie sprawdza... Jak to jest?
E300 --> E330 (bo nowszy) --> E-500 (bo większy numer?)
czy
E300 --> E-500 --> E-330 (bo droższy)
czy jeszcze jakoś inaczej?
PS. Dziwię się, że Olek powtórzył w E330 (po E300) wzornictwo zaczerpnięte z kompaktów. Mnie ten wygląd jakoś szczególnie nie razi, ale większość moim zdaniem fotoamatorów woli, jeśli jego aparat przypomina "prawdziwą" lustrzankę. Ja też w sumie kierowałem się tym wybierając E500, a nie E300.
Wygląd uzależniony jest od LiveView.
Dexter:
PRYZMAT to ma tylko E-1 i pisałem o nim w tym sensie, że nie zamieniłbym takiego wizjera na gorszy ale z LIVE VIEW.
E-500 ma układ luster - w tej cenie nie spodziewaj się cudów.
p.s. E-1 ma dobry wizjer, ale E-10 to miał dopiero wielki jak stodoła...
Sorry za pomyłkę. Dałem się zmylić specyfikacjom na dpreview, które kiedyś czytałem.
Teraz wiem, że według tego sławnego serwisu "Top mounted pentaprism" = "Lustro typu dachowego" (według oryginalnej specyfikacji Olympusa).
RadioErewan
21.08.06, 19:55
Używam obu aparatów i chyba najlepiej odda różnicę między nimi to, że mimo iż E330 ma mniejszą megapikselowo matrycę, to E500 jest backupem.
Ergonomicznie oba aparaty są podobne, wizjery mają podobne, E330 jest metalowy (co się w ręku czuje) i jest cięższy (co w sumie jest bardziej wadą jak zaletą). Miło wziąć do ręki E500 i odpocząć od wagi E330 z dodatkami.
Pozdrawiam
....E330 jest metalowy (co się w ręku czuje) i jest cięższy (co w sumie jest bardziej wadą jak zaletą).
Pozdrawiam
Czyli jak Radku z tym E330 ma on metalowe szasis , czy to taki bełkot reklamowy. Bo chyba nie cały korpus jak w E-1 . Nie miałem 330 w reku .
RadioErewan
21.08.06, 20:44
Masz rację! Jest plastikowy, plastik "młotkowany/piaskowany", większość miejsc które się dotyka jest oklejona gumą (jeszcze nie odchodzi). Pewnie fakt, że aparat jest cięższy, uchwyty ogumione, wyświetlacz na metalowym koszyku, wprowadziło mnie w błąd.
W porównaniu z E500 "feelning" 330 jest zdecydowanie przyjemniejszy. W E500 ogumiony jest kawałek gripa. W E330 cały przód gripa (do bagnetu), miejsce pod kciuk i lewa strona korpusu (przy gnieździe uniwersalnym).
Anyway, przepraszam za wprowadzenie w błąd.
No właśnie, ale w nomenklaturze Olka to jak są ustawione te modele? Do tej pory myślałem, że im większy numer tym lepszy wg. producenta model, tutaj jakoś to się nie sprawdza... Jak to jest?
E300 --> E330 (bo nowszy) --> E-500 (bo większy numer?)
czy
E300 --> E-500 --> E-330 (bo droższy)
czy jeszcze jakoś inaczej?
Numerologia, no właśnie wedle tzw bardzo "szanujących" się :D firm jak najkonik lub bardziej camunik możemy tam mówić o numerkach w dół, im mniejszy tym model lepsiejszy, a u oly coś pokręcono E-300 i E-330 (lepszy a wyższy ;) ) ? A w ogóle to dlaczego koniecznie E-3, a gdzie E-2....??? Wot i takie mam dygresje na marginesie...
... Numerologia, no właśnie ...Olympus ma to do siebie, że nie trzyma się konwenansów w numerowaniu :D . To już historyczna "przypadłość" - jak kto zorientowany w temacie, to proponuję przypomnieć sobie numerację modeli C-8xx w latach 1996-1999 - kompletny brak konsekwencji :mrgreen: Sugerowanie się numerem modelu w przewidywaniu jego właściwości, chyba jest błędem :mrgreen:
Jack
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.