PDA

Zobacz pełną wersję : Czerwone maki- światło



Tadeusz Jankowski
2.07.06, 23:22
Proszę o komentarze, szczególnie na temat światła.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://arturo.serv01.net/olympus/upload/pliki/TJMakCzerwony1.jpg)


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://arturo.serv01.net/olympus/upload/pliki/TJMakCzerwony2.jpg)


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://arturo.serv01.net/olympus/upload/pliki/TJMakCzerwony3.jpg)

Pzdr, TJ

kuba_psk
3.07.06, 00:03
Tadeuszu moim skromnym zdaniem swiatlo jest bardzo dobre. Bardzo ladnie widac wszystkie linie, wglebienia i inne zakamarki na lisciach. Rewelacyjnie wyglada cien platka na ostatnim zdjeciu. Podoba mi sie takze kontur kwiatu, a raczej perfekcyjnie wydobyte swiatlo zza niego.

robin102
3.07.06, 08:34
Może trochę za ostre swaitełko było , może o innej porze dnia warto by spróbować , bo temat fajny , ale troszkę zblakniety , choć nadrabia "szczegółowością"

Smerf Maruda
3.07.06, 18:48
Proszę o komentarze, szczególnie na temat światła.

Za twarde.

Tadeusz Jankowski
3.07.06, 20:25
robin, lgrabun,
Piszecie, że światło jest "za ostre", "za twarde". Pomóżcie mi zobaczyć to, napiszcie jedno zdanie więcej.
Pzdr. TJ

Smerf Maruda
3.07.06, 20:33
robin, lgrabun,
Piszecie, że światło jest "za ostre", "za twarde". Pomóżcie mi zobaczyć to, napiszcie jedno zdanie więcej.

Może w istocie nie jest do aż tak dobrze widoczne, a może ekstrapolowałem sobie resztę sceny bazując na bardzo kontrastowym zdjęciu trzecim i jasnym kolorze nieba, które -- moim zdaniem przynajmniej -- jest niebem południowym, z godziny dwunastej albo okolic.

No, ale to bardziej odczucie niż podparte naukowym wywodem przekonanie :-)

Tadeusz Jankowski
3.07.06, 21:13
lgrabun,
Rozumiem, uważasz, że na fotce trzeciej światło dało zbyt duży kontrast. Na pozostałych dwóch - mniejszy.
Wszystkie zdjęcia sa robione pod światło nieba, na trzeciej jest to część nieba północno-zachodnia - odsłoneczna, na pozostałych dwóch część nieba południowo zachodnia - na nim słońce, około godziny 13:00 - 16:00.
Akurat w tym dniu, w których były robione fotki, niebo było nieco wyblakłe, ponieważ było dużo mgiełki wodnej w powietrzu, która gasi błękit.
Pzdr, TJ

robin102
3.07.06, 21:17
Korzystnie byłoby to fotnąć o godz.18. Byłby złocień w kolorach , albo wcześnie rano , czyste i miększe by było światło. Ja osobiscie prawie latem nie wyciagam aparatu z torby między 10-18. Ale i tak są OKi.

Smerf Maruda
3.07.06, 21:22
Korzystnie byłoby to fotnąć o godz.18. Byłby złocień w kolorach , albo wcześnie rano , czyste i miększe by było światło. Ja osobiscie prawie latem nie wyciagam aparatu z torby między 10-18. Ale i tak są OKi.

Och, ja też tak myślałem. Specjalnie wstałem o 6.30 w tę niedzielę, by porobić poranne zdjęcia (w Czersku, link gdzieś na forum), o siódmej byłem na miejscu w plenerze, ale, niestety, światło było już za ostre. Świt w lecie jest o czwartej rano, nie mam na tyle silnej woli, by o tej godzinie wstawać :-))

Tadeusz Jankowski
3.07.06, 21:43
robin, lgrabun,
Oczywiście, że na ogół światło dawane przez słońce i bezchmurne niebo jest najgorszym z możliwych - jest płaskie, daje brzydkie krótkie cienie, szczególnie na portretach (pod brodą i w oczodołach), cienie są głębokie, bo nie są doświetlone jasnymi chmurami, co daje duży kontrast.

Kwiaty też nie lubią takiego światła, ale moje maki sa wykonane spod spodu, a więc w świetle trochę mieszanym - przechodzącym światłem od nieba (a niebo było stosunkowo jasne, bo w powietrzu była mgiełka) oraz padającym wprost na płatki światłem słońca. Chodziło mi bardziej o kompozycję płaską z transparentnością płatków i zróżnicowaniem odcieni i nasycenia czerwieni (płytka jasna czerwień i ciemna głęboka).

Kwiatki najlepiej się prezentują przy uniwersalnym oświetleniu pasującym zarówno do portretu, jak i architektury, które każdy fotograf lubi - jasne chmury i słońce lekko nimi prezesłonięte - wtedy światło słoneczne jest rozproszone - to raz, a chmury pełnią rolę ektranów (blend) - to dwa. W zasadzie wolę nawet ciagłe zachmurzenie cienkimi chmurkami niż bezchmurne niebo.
Bezchmurne dni, to dla mnie strata czasu, jako fotografa, no chyba, że trzeba coś zdokumentować.
A propos maków - sa trudne kolorystycznie, w bardzo wielu przypadkach na zdjęciach wpadaja w pomarańcz, im bardziej sa starsze, tym gorzej.
Pzdr, TJ

excel
4.07.06, 21:51
Jak ciekawie ogladac niebo przez muslinowe platki makow, szkoda ze tylko na zdjeciu. Plateczki podzielone wachlarzem delikatnych zylek, migocace w sloncu osobliwym wdziekiem osobliwej pospolitosci, zwiewne i powiewne w najlepszym wydaniu czerwonosci krwistej, ognistej, najprawdziwszej z czerwieni.
Zdjecie 2 i 3 podoba mi sie najbardziej. W dwojce lekko postrzepione kontury cienia wewnetrznych platkow tworza milutki fotelik wylegujacy sie w promieniach popoludniowego slonca.
Fotka nr 3 to tancerka w spodnicy z jedwabnej krepy wdziecznie prezentujacej sie w letnie popoludnie.
Na pierwszym przeszkadzaja mi najbardziej listeczki z prawej strony, no niby maja prawo istnienia, tylko dlaczego tak nahalnie o tym informuja?

Jeszcze kiedys obejrze sobie kolor nieba przez cudna czerwien polnych makow.

Pozdrawiam,
excel

Tadeusz Jankowski
5.07.06, 14:19
Dziękuję za dociekliwą recenzję - trafiającą w moje oczekiwania. W zasadzie Ty jesteś impresjonista - wrażeniowiec, nastrojowiec, poeta, liryk.
Jakie piękne zwroty - "czerwień krwista ognista" lub "tancerka w spódnicy z jedwabnej krepy", podziwiam i z największą otwartością przyjmuję.
Listeczki na pierwszym zdjęciu pozostawiłem jako akcent barwny, moim zdaniem bardzo naturalny. Jednak w Twoich oczach - obcy, zakłócający czystość kompozycji.
Przepraszam, aby to nie brzmiało, jak wymiana miłosnych wyznań, zauważam że trochę przymaśliłeś excel, ale jestem mocno przekonany, ze jakieś zieranko prawdy jest w Twojej opinii, choć z pewnością nie każdy to podzieli.
Pzdr, TJ

excel
6.07.06, 00:44
Tadeuszu,

piszesz,
jesteś impresjonista - wrażeniowiec, nastrojowiec, poeta, liryk.
no i nie moge powiedziec, ze nie masz racji. Ja po prostu takim juz jestem. Ide przez swiat z plecaczkiem slow radosci, zachwytu, uznania, uniesienia, komplementow, pocieszenia, wspolczucia, zrozumienia, itd. Ciesze sie z wszystkiego z czego emanuje spokoj, radosc i niepospolita codziennosc. Potrafie zachwycic sie motylkiem na zdziebelku trawy, usmiechem umorusanego dziecka i swiatlem Vermeera, zapasc w cisze jak slucham Bethovena.
Kiedy mam to wszystko wokol siebie, zamieniam sie w radosna dusze. Potrafie godzinami wpatrywac sie w polyskujace listki brzozy, nadsluchiwac ich szelestu przy niekiedy niezwyklycm akompaniamencie chyba rownie radosnego jak ja, szybujacego labedzia.


Przepraszam, aby to nie brzmiało, jak wymiana milosnych wyznan, zauważam że trochę przymaśliłeś excel, ale jestem mocno przekonany, ze jakieś zieranko prawdy jest w Twojej opinii, choć z pewnością nie każdy to podzieli.

Nie, nie przemaslilem. To spontaniczna reakcja na Twoje zmyslne wyniesienie maku z przydroznego rowu pod niebiosa. Tak sobie wyobrazalem, ze siedze w tym rowie i ogladam niebo, ogladam swiat przez pajeczynke pospolitego chwastu, odzianego w ujmujaca czerwona pelerynke, na widok ktorej tak naprawde po cichu kazdy mieknie.

Piszesz:

wymiana milosnych wyznan
Ja potrafie w ten sposob na codzien rozmawiac z moja kobieta. Mam to szczescie, ze ona widzi i odbiera nasz swiat mniej wiecej tak jak ja, a wiesz, ze wtedy czerwien jest jakos dziwnie wyrazista, czerwiensza, a niebo staje sie moja wlasnoscia.

Dla niepodzielajacych mojej opinii - przepraszam za moj - moze i niecodzienny zachwyt z codziennych przypadkow.

Pozdrawiam,
excel

blady
6.07.06, 10:48
I jak się tu chłopaki nie uśmiechnąć (ale z sympatią!) na takie wyznania przy czerwonych makach!


:D

Tadeusz Jankowski
6.07.06, 21:23
Dodaję "Swiatło w róży". Jakby ktoś miał ochotę podzielić się uwagami na temat światła, to bardzo proszę.


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://arturo.serv01.net/olympus/upload/pliki/TJSwiatloWRozy.jpg)

Pzdr, TJ

robin102
6.07.06, 21:29
excel"
.............no i nie że ona widzi i odbiera nasz swiat mniej wiecej tak jak ja, a wiesz, ze wtedy czerwien jest jakos dziwnie wyrazista, czerwiensza, a niebo staje sie moja wlasnoscia.
Pozdrawiam,
excel

Bo tylko Olympus tak maluje czerwień , i masz szczeście ,że masz JĄ


czyli dokonałeś właściwych wyborów , a to sztuka i szczęście

excel
6.07.06, 21:41
Robin,


i masz szczeście ,że masz JĄ ,
nawet nie wiesz, jak dobrze, jak szczesliwie, ze JA mam.


czyli dokonałeś właściwych wyborów , a to sztuka i szczęście
Robin, za NIA - dziekuje szczesciu, za Olka - mysli ludzkiej.

Pozdrawiam,
excel

Tadeusz Jankowski
6.07.06, 22:00
robin, excel,

Mogli byście jaśniej i konkretnie? To jakieś szyfry.

Pzdr, TJ

excel
6.07.06, 22:02
Robin,


i masz szczeście ,że masz JĄ ,
nawet nie wiesz, jak dobrze, jak szczesliwie, ze JA mam.


czyli dokonałeś właściwych wyborów , a to sztuka i szczęście
Robin, za NIA - dziekuje szczesciu, za Olka - mysli ludzkiej.

Pozdrawiam,
excel

excel
6.07.06, 22:05
Tadeuszu,
przepraszam, narobilem troche zamieszania przez chec zmiany posta. Z tego powodu kolejnosc postow zostala niechcaco pomylona.

Nie, to nie szyfry, to wymaina mysli o szczesciu w przypadku - NIEJ, i sztuce - w przypadku Olka. Moze niepotrzebnie, a przede wszystkim nieslusznie wykorzystujemy do tych celow Twoj temat. Ale tak naprawde inspiracja byly maki, a teraz swiatlem wyluskane i wymuskane wnetrze Rozy.

pozdrawiam,
excel

robin102
6.07.06, 22:29
dokładnie tak , trochę się zapędziliśmy , romantycy czy co ??
a róża ma świetne światlko ,niby ostre ,ale nie przerysowuje koloru , coś jakby akasmitne, choć pewnie focone w dużym nasłonecznieniu

Tadeusz Jankowski
6.07.06, 22:51
robin,

Zdjęcie wykonane było przy świetle umiarkowanie ostrym - białe baranki + słońce leciutko przysłonięte, ale światło było na tyle kierunkowe, że widoczne sa cienie i na tyle rozproszone, aby cienie nie były nieznośnie głębokie.

Pzdr, TJ