Zobacz pełną wersję : Czy ktoś z forum przesiadł sie z Canona 300D na E-1 ??
Witam
Od kilku miesięcy jestem posiadaczem Canona 300D. Teraz zacząłem zastanawiać sie czy warto się przesiąść jeszcze na E-1.
Czy ktoś z forumowiczów przesiadł sie z Canona 300D na Olympusa E-1 i mógł by napisać mi swoje wrażenia po takiej zamianie. Jak to wygląda z szybkością i jakością zdjęć itd.
Będę wdzięczny za info. Stoje rozdrożu i nie wiem co tu zrobić.
Jeronimo: przenioslem na wlasciwe forum
ja mogę powiedzieć o d70 bo miałem przez pół roku i przesiadłem się na e-1:) więc jak chesz to pytaj :)
Silwe, przesiadka taka spotkała niejakiego raptora z CyberFoto.
jak przesiadka z trabanta do czołgu :D
TYLKO ŻEBY MU NIE ZROBILI 8 PANCERNYCH I DWA PSY:)
A co to ja masochistą mam być ???
pozdrawiam
andytown
Jeżeli moższ to napisz mi kilka swoich subiektywnych wrażeń odnośnie tej przesiadki. Z nikonem d70 miałem troche do czynienia i mam na jego tamat jakieś zdanie. W każdym razie uważam że jest lepszy od 300D.
Ale chodzi mi głównie
- szybkosć
- poziom szumów ISO 400 i ISO 800
Ja chciał bym aparat troche do portretów, trochę do reporterki. Pod względem budowy domyślam sie ze E-1 jest dla mnie najlepszą opcją (poza Nikonem d200 na którego mnie nie stać)
Budowa - lepszy e-1
ergonomia - podobna... e-1 lepiej się trzyma
szumy.. na ISO 400 - minimalne lepsze w cieniach w d70.. iso 800 lepiej d70 ... iso 160 znacznie lepiej d70:)
kolory - niesamowita różnica w zakresie 100-400 dla e-1 :)
balans bieli - zdecydowana przewaga E-1
szybkość AF - bez różnic w dobrym świetle.. w kościołach szybszy d70
wodoodporność - testowana:) e-1:)
makro - duża przewaga obiektywów olka (14-54)
portrety - bardzo fajne z 14-54 choć z 18-70 też było ok
ostrość - zdjęcia z e-1 wymagają obróbki - to znaczy konwersji... lub ustawienia +++ w aparacie... prosto z aparatu na ustawieniach neutralnych d70 daje ostrzejsze zdjęcia
e-1 bije d70 na głowe w zdolności do rejestracji kontrastów... wysoce kontrastowe zdjęcia...
to co mi się nasunęło na głowę:)
andytown to pomyśl jeszczę troche i przyznaj sie czego Ci teraz brakuje po przesiadce zD70 na E1 , a jak wizjerek , wyświetlacz , obsługa menu ??? rozpisz się porządnie PLISSSSS
Zanim podjąłem decyzję o zakupie aparatu dla siebie miałem możliwośc porównań. Zaczynałem od Canona G-5 i byłem z niego bardzo zadowolony gdyż aparat ten znakomicie focił. W porównaniu z Canonem 300D i jego kitową optyką był gorszy jedynie pod wzgledem AF i to była kolosalna różnica jak i czasem gotowości do zrobienia zdjęcia. To dla mnie były dwa czynniki decydujące o zakupie lustrzanki cyfrowej. W Canonie ceniłem oprogramowanie Photo Studio 5.5 w którym była możliwość pracy na warstwach i maskach, łatwość obróbki RAV, narzędzia takie jak stępel, ramki itp gdzie oprogramowanie Olympusa jest żenująco ubogie a powiedziałbym wręcz ascetyczne i odstające od dzisiejszych realiów a przy tym niezwykle powolne. Z kolei Nikon D70 robił poprawne fotki nawet przy kitowej optyce ale w nim nie było możliwości podczepienia gripa i jakoś mi nie leżał pomimo tego, że Nikonem F80 wykonałem tysiace zdjęć analogowych tak, że do firmy miałem sentyment bo nie zawiodła. Podświadomie przez cały czas śledziłem aparacik który mi wizualnie leżał i co tu ukrywać bardzo mi sie podobał. Aparatem tym był Olympus E 300 który w końcu kupiłem z zestawem kitowych obiektywów i gripem. Po krótkim foceniu tym sprzętem musiałem się nauczyc nim robic fotki i jeszcze dodatkowo przetestować optyke w wyniku czego zakupiłem jeszcze ZD 14-54 i teraz mam narzędzie do zaspokajanie swoich wizji jak i zatrzymania na matrycy mijającego czasu. Czy warto się przesiadać sam musisz sobie na to odpowiedzieć. Każdy sprzęt i każda marka ma swoje zalety i wady. Ważne jest aby na drugi dzień lub po pierwszych fotkach nie żałować swojej decyzji. Ważne też jest, że jak już wisi na pasku klocek na szyi to być z niego w głębi serca dumnym. Pozdrawiam.
Miałem jakiś czas 300d. Sprzęt zrobił nawet spory przebieg, zaliczył w międzyczasie kilka wizyt w serwisie z powodu źle działającego AF, ale w sumie to can po wgraniu ruskiego softu nie był tak zły. Zaczął się jednak w pewnym momencie sporadycznie wieszać i stwierdziłem, że taniej kupić coś mniej przechodzonego niż bawić się w serwisy. Przymierzałem się do 350 bo sporo szkieł z analogowego canona miałem. Poszedłem do sklepu, zrobiłem klika strzałów na tych samych szkłach 300d i 350d i... podłamałem się. 300d lepiej radził sobie od 350D (może ten 350 akurat walnięty był??może 350 za lekki i zdjęcia ruszone bo czasy krótkie miałem - ciemno w sklepie było). Z lampą metza 54mz4 też jakoś 300d lepiej poszło.
...skończyło się na E1.
moja opinia subiektywna :
- plener i ogólnie - w E1 lepsza jakość zdjęć - lepsze oddanie kolorów, lepsza plastyka, duużo lepsza ostrość w odniesieniu do całego pola obrazu (14-45 vs 18-55) ...choć trochę brakuje mi szkła canona 50/1.8 bo b. dobre było. Na AWB i przy słabym świetle zauważyłem że sporadycznie się jednak E1 gubi (zdarzają się zdjęcia o dziwnym kolorze - brak białego koloru w ujęciu?? Przy zadanym WB jest ok)- za to canon na AWB raczej trzymał się w miarę równo swojej cukierkowo-plastikowej barwy.
- słabe światło bez lampy - canon miniejsze szumy przy iso 800-1600, E1 za to lepszy AF z możliwością włączenia iluminatora.
- W ciemnych pomieszczeniach z lampą dedykowaną (Metz 54mz4 z odp kostką) na 300d z ruskim softem AF całkiem przezwoity. Tu z kolei w E1 AF czasem się gubi, jest to trochę męczące. Muszę jeszcze w olku poćwiczyć na mf.
...no i chyba metz lepiej chodził z 300d...
- W ciemnych pomieszczeniach z zew. lampą niededykowaną (bez iluminatora wspomagającego w lampie) zdecydowanie lepiej E1. W 300d lipa. Ustawianie mf w 300d i kitowym obiektywie bardzo trudne, ja miałem problemy nawet przy scenach statycznych.
- studio . e1 spokojnie ustawia AF przy lampach pilotach 100W, bez problemu też można ostrzyć ręcznie. W 300D miałem kłopot zarówno z z AF jak i MF.
- ergonomia, wyważenie, praca migawki, możliwości nastawień itd na korzyść E1 rzecz jasna. Dosadniej mówiąc jest to porównanie bajki z syfem.
- w 300d zabrudziła mi się matryca co bywało czasem widoczne na zdjęciach, no a olek jak na razie czysty i problemu być nie powinno.
Jak oglądam zdjęcia z 300d i porównuję do E1 to niechętnie bym wrócił do can...
robin102 - czego mi brakuję?
może trochę mi szybkości AF w ciemnych pomieszczeniach... miałem SB-800 i powiem, że system błysku Nikona i jego lamby są naprawdę dobre....
No i może podświetlanych punktów AF, oraz natychmiastowego histrogramu.,.
może miałem pechowego nikona bo mi się cały czas wieszał:(
choć w moim trybie używania aparatu.. 1500 zdjęc w jedną noc... to już zdążyłem spalić fl - 36:)
ale Naprawili w Olympusie - grzecznie szybko i na gwarancji.. ze bardzo chwalę sobie serwis...
Serwis nikona powiedział mi tak, no proszę pana Amerykańskie d70 to my najszybciej za 5 tyg. jak nie będziemy mieli żadnych krajowych do naprawy...
I się w..... tutaj wykropkuję dla spokoju duszy własnej i Jeronimo:)
Silwe
Mam Olympusa e-1 wraz z 14-54mm :D
Kupiłem też 2 tygodnie temu Canna 30d :evil:
Co prawda interesuje cię 300d. Powiem Ci , jak masz kasę by dołożyć do Olka bierz go i się nie zastanawiaj .
Jakość zdjęć porównując mojego poczciwego E-1 przewyższ to co oferuje nam najnowsze dziecko Canona .Pocieszam się ,że może to wina Tamrona 28-75mm , choć na 100-400 L jest niewiele lepiej . Już sam nie wiem co myśleć :cry:
Dzięki za odpowiedzi. Czyli wniosek dla mnie jest taki, że E-1 z obiektywem 14-45 jest i tak znanie lepszy od 300d z 18-55. Jak by ktoś miał jeszcze cos do dodania to czekam z niecierpliwością.
Silwe, przesiadka taka spotkała niejakiego raptora z CyberFoto.
Wywołany zgłaszam się usłużnie :)
Rzeczywiście, po pół roku przygody z 300D przesiadłem się na E-1. Nie mam zamiaru pisać Ci o różnicach w budowie, bo to już wiesz. Napiszę Ci o moich subiektywnych odczuciach.
300D używałem najpierw z kitem 18-55, potem z Sigmą 18-125 oraz z Tamronem 75-300 - to tak dla pełnej jasności.
Napiszę Ci o porównaniu jakości zdjęć (ostrość, szczegóły), bo przynajmniej w moim mniemaniu to jest najważniejsze. Różnica jest ogromna. Po pierwszym weekendzie robienia zdjęć E-1 okazało się, że zdjęcia z 300D, które wydawały mi się ostre, są diabelnie nieostre w porónaniu z E-1. Obiektywy, które miałem z 300D cały czas przymykałem do f7.1, f8, bo na bardziej otwartych przesłonach lubiły mydlić. Przy Zuiko odkryłem dopiero przyjemność kreowania zdjęcia za pomocą wartości przesłony, bo nawet na pełnej dziurce fotki bywają ostre. Ogólnie jeżeli chodzi o ostrość i szczegóły, to różnica jest duża, zauważalna na niemalże każdym normalnie oglądanym zdjęciu (w wycinki i inne takie się nie bawię).
Oczywiście powyższe uwagi dotyczą podstawowych obiektywów do 300D, ale te wyraźnie lepsze przewyższają znacznie ceną kity do E-1. Z resztą kwestie ekonomiczne były moją główną motywacją do kupna E-1, bo po obejrzeniu różnych zdjęć z Zuiko 14-54 i 40-150 prosta kalkulacja wykazała, że inwestując w obiektywy o podobnych właściwościach do 300D musiałbym wydać znacznie więcej. I dlatego wybór padł na E-1, oczywiście ważne były także kwestie lepszego body w porównaniu do 300D.
Jeżeli chodzi o właściwości samego body, to dla mnie głównie zauważalne są 3 cechy:
1) E-1 zapisuje na kartę o wiele szybciej niż 300D - jeżeli w 300D chcesz zrobić trochę RAW-ów w niedalekim odstępie czasu, to możesz zzielenieć z irytacji - aparat po prostu lubi się 'zapyachać' przy zapisywaniu.
2) w 300D bardzo mi brakowało wyboru pomiatu światła
3) E-1 jest o wiele solidniejszy i mniej się o niego martwię niż o 300D, co wychodzi mojej psychice na zdrowie :) Ergonomia jak dla mnie także jest lepsza, aparat lepiej leży w ręce.
Uff, rozpisałem się. Mam nadzieję, że coś pomogłem.
Pozdrowienia
Ja dodam tylko tyle, że ostatnio fociłem takie same motywy co znajomy Canonem 350D, wg. mnie efekt końcowy jest taki, że plastyka zdięć z E-1 powala na głowę zdięcia z 350D. Chodzi o to że zdięcia z E-1 są poprostu inne niż z matryc CMOS Canona, takie nie cyfrowe, prawie analogowe, ten klimat plastyki zawdzięczamy doskonałej dynamice tonalnej matrycy Kodaka i chyba żadnej ingerencji softu.
Oczarowany możliwościami tej matrycy zakupiłem właśnie dodatkowo E-300 aby mieć w zapasie 3 dodatkowe megapiksele. Ponoć dopiero na matrycy E-300 ZD 7-14 pokazuje pazury, więc zapowiada się fotofraficzny weekend na dwa body i ZD 7-14 oraz ZD 14-54.
he he he Jacku to i Ty popełniles to samo 2 body E system w jednych rekach. Fanklub trzeba założyć czy co ??? powodzenia na weekendzie.
Dziękuje wszystkim za rzeczowe i konkretne odpowiedzi. Na tym forum zawsze z tego co obserwuje można dowiedzieć sie czegoś konkretnego. Szkoda że od razu nie kupiłem E-1 jak był w cenie 3330 :)
Jest tylko w tej zabawie jeden minus długie tele... u olka zero wyboru (dokładnie jeden 300mm f2.8 za coś koło 25 kawałków) canon 300d a miałem przez chwilę okazję poużywać go z obiektywem 400 f.5.6L rewelacja - oczywiście chodzi tu o jakość uzyskiwanych fotek nie body... tak więc super tele canona to koszt 3,5-5,5 tys a olka... nie zmienia to faktu że E-1 bije coś takiego jak 300 d na łeb.
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.