Arras
21.02.05, 18:58
Temat ten kieruję do wszystkich których dręczy brak zasilacza do swojego olka a mających przy tym odrobinę wiedzy na temat elektroniki.
Trochę z nudów, trochę z konieczności postanowiłem olka swojego czymś zasilić. Wiadomo jednak że dedykowane zasilacze to spory wydatek, tym bardziej jeśli nie zamierza sie z niego często korzystać.
Jako że mam stary i już do niczego nie używany zasilacz dający napięcie 9V powstał pomysł żeby wykorzystać go do aparatu.
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://orion.fr.pl/test/zasilacz/zasilacz.jpg)
Kwestia rozwiązania elektronicznego jest nader łatwa i możliwa do zrobienia w kilkanaście minut. Głównym celem jest obniżenie napięcia wychodzącego z powyższego zasilacza do 6,5V które jest akceptowane przez aparat. Układem wykonawczym będzie więc stabilizator napięcia LM317 - tani i łatwy do zdobycia w każdym sklepie elektronicznym. Na zdjęciu poniżej widać jak on wygląda oraz podpisane są jego wyprowadzenia:
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://orion.fr.pl/test/zasilacz/lm_wyprowadzenia.jpg)
ten element ma ustabilizować napięcie z zasilacza i trzymać je nieustannie na poziomie 6,5V niezależnie od pobieranego przez aparat prądu. Na cały układ składa się jedynie kilka podstawowych elementów:
LM317 - wspomniany stabilizator
C1 - dowolny kondensator od 10 do 10000 uF (mikrofaradów)
C2 - dowolny kondensator od 10 do 22 uF
C3 - dowolny kondensator od 10 do 22 uF
PR1 - potencjometr nastawny (tzw. peerka) 10 k
oraz (co najtrudniej zdobyć) wtyczka do aparatu
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://orion.fr.pl/test/zasilacz/schemat.jpg)
wtyczek w sklepie elektronicznym jest naprawdę mnóstwo... najlepiej było wziąść aparat ze sobą i na miejscu odpowiednią wtyczkę sobie dobrać:
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://orion.fr.pl/test/zasilacz/wtyczka.jpg)
po zlutowaniu elementów na płytce, wlutowaniu przewodu z wtyczką do aparatu i wlutowanie przewodów od zasilacza NIE PODŁĄCZAJ jeszcze tego do aparatu. Tu następuje najważniejsza czynność: trzeba ustawić napięcie na wtyczce (tej co włazi do aparatu) jak najniższe (kręcąc potencjometrem - jednocześnie sprawdzając wskazania miernika podłączonego do wtyczki). U mnie udało się skręcić do około 4 V. Chodzi o to że aparat po podłączeniu zewnętrznego zasilania obniży znacząco napięcie wychodzące na stabilizatorze. Innymi słowy - jeśli wcześniej bez ustalenia najniższego napięcia - podłączymy aparat może się okazać, że będzie go zasilać napięcie wyższe niż 6,5 V, co może poważnie go uszkodzić (mój wytrzymał 8 V :D ).
Jeśli mamy ustawione najniższe napięcie na wtyczce - możemy ją podłączyć do aparatu. Teraz równocześnie mierząc napięcie między + a - na przewodzie wtyczki odczytujemy jego wartość. U mnie po podłączeniu aparatu napięcie na wtyczce wynosiło 2,5 V. Teraz powoli kręcąc potencjometrem podnosimy wartość napięcia na stabilizatorze do 6,5 V - w momencie uzyskania tej wartości włącza się na LCD aparatu symbol baterii - wiadomo że zasilacz spełnia swoje zadanie.
Potencjometr po tych czynnościach powinien być zabezpieczony jakoś przed przypadkowym przestawieniem a całość układu zamknięta w pudełku. Układ działa.
Mój wygląda tak (płytka wykonana z laminatu miedziowanego wykonana w ekspresowym tempie):
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://orion.fr.pl/test/zasilacz/calosc.jpg)
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://orion.fr.pl/test/zasilacz/calosc2.jpg)
Jak widać na zdjęciach do LM317 przykręcona jest blaszka aluminiowa mająca odprowadzać ciepło i nie dopuścić sie do przegrzania elementu - jest jak najbardziej konieczna. Aparat potrafi "pożreć" znaczny prąd i układ LM będzie ciepły. Radiator (blaszka) zabezpiecza przed jego uszkodzeniem.
Płytka drukowana (jeśli ktoś chciałby sobie wykonać):
Widok od strony elementów:
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://orion.fr.pl/test/zasilacz/elementy.jpg)
i widok od strony ścieżek:
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://orion.fr.pl/test/zasilacz/sciezki.jpg)
zas - i zas + to punkty w których lutujemy przewód z zasilacza odpowiednio do plusa i minusa. ap+ i ap- to wyprowadzenia na aparat - do tych punktów lutujemy wtyczkę do aparatu.
Kilka ważnych uwag:
- konieczny jest radiator na LM317
- nie stosować zasilaczy o prądzie mniejszym niż 1A (1000mA) - sprawdzone - nie działało na zasilaczu 600 mA
- podłączenie lub odłączenie zasilacza jest sygnalizowane na ekranie LCD symbolem baterii
- wtyczka do aparatu powinna być wraz z przewodem zasilającym (taka jednorazowa - nierozbieralna - patrz foto)
- szczególną uwagę należy zwrócić na podłączenie przewodów wtyczki i zasilacza (nie pomylić + i - na wtyczce bo podłączenie takiej wtyczki z zamienionymi biegunami zasilania to prawie 100% pewne uszkodzenie aparatu)
- przedstawiony na zdjęciu mój układ działa już ponad rok, sprawdzony na aparatach c720, c740 i c750 - wykonałem go gdy robiłem całodobowe zdjęcia poklatkowe (było na forum).
- wszystkie elementy i ewentualna obudowa to koszt ok.10 zł.
Oczywiście nie ponoszę żadnej odpowiedzialności za uszkodzenia aparatów - jeśli ten post w czymś Wam pomoże i zdecydujecie się wykożystać powyższy materiał to tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność. Układ jest zrobiony i sprawdzony przezemnie, wszelkie pretensje związane z Waszym montażem, działaniem układu i ewentualnymi awariami kierujcie do siebie :)
Trochę z nudów, trochę z konieczności postanowiłem olka swojego czymś zasilić. Wiadomo jednak że dedykowane zasilacze to spory wydatek, tym bardziej jeśli nie zamierza sie z niego często korzystać.
Jako że mam stary i już do niczego nie używany zasilacz dający napięcie 9V powstał pomysł żeby wykorzystać go do aparatu.
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://orion.fr.pl/test/zasilacz/zasilacz.jpg)
Kwestia rozwiązania elektronicznego jest nader łatwa i możliwa do zrobienia w kilkanaście minut. Głównym celem jest obniżenie napięcia wychodzącego z powyższego zasilacza do 6,5V które jest akceptowane przez aparat. Układem wykonawczym będzie więc stabilizator napięcia LM317 - tani i łatwy do zdobycia w każdym sklepie elektronicznym. Na zdjęciu poniżej widać jak on wygląda oraz podpisane są jego wyprowadzenia:
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://orion.fr.pl/test/zasilacz/lm_wyprowadzenia.jpg)
ten element ma ustabilizować napięcie z zasilacza i trzymać je nieustannie na poziomie 6,5V niezależnie od pobieranego przez aparat prądu. Na cały układ składa się jedynie kilka podstawowych elementów:
LM317 - wspomniany stabilizator
C1 - dowolny kondensator od 10 do 10000 uF (mikrofaradów)
C2 - dowolny kondensator od 10 do 22 uF
C3 - dowolny kondensator od 10 do 22 uF
PR1 - potencjometr nastawny (tzw. peerka) 10 k
oraz (co najtrudniej zdobyć) wtyczka do aparatu
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://orion.fr.pl/test/zasilacz/schemat.jpg)
wtyczek w sklepie elektronicznym jest naprawdę mnóstwo... najlepiej było wziąść aparat ze sobą i na miejscu odpowiednią wtyczkę sobie dobrać:
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://orion.fr.pl/test/zasilacz/wtyczka.jpg)
po zlutowaniu elementów na płytce, wlutowaniu przewodu z wtyczką do aparatu i wlutowanie przewodów od zasilacza NIE PODŁĄCZAJ jeszcze tego do aparatu. Tu następuje najważniejsza czynność: trzeba ustawić napięcie na wtyczce (tej co włazi do aparatu) jak najniższe (kręcąc potencjometrem - jednocześnie sprawdzając wskazania miernika podłączonego do wtyczki). U mnie udało się skręcić do około 4 V. Chodzi o to że aparat po podłączeniu zewnętrznego zasilania obniży znacząco napięcie wychodzące na stabilizatorze. Innymi słowy - jeśli wcześniej bez ustalenia najniższego napięcia - podłączymy aparat może się okazać, że będzie go zasilać napięcie wyższe niż 6,5 V, co może poważnie go uszkodzić (mój wytrzymał 8 V :D ).
Jeśli mamy ustawione najniższe napięcie na wtyczce - możemy ją podłączyć do aparatu. Teraz równocześnie mierząc napięcie między + a - na przewodzie wtyczki odczytujemy jego wartość. U mnie po podłączeniu aparatu napięcie na wtyczce wynosiło 2,5 V. Teraz powoli kręcąc potencjometrem podnosimy wartość napięcia na stabilizatorze do 6,5 V - w momencie uzyskania tej wartości włącza się na LCD aparatu symbol baterii - wiadomo że zasilacz spełnia swoje zadanie.
Potencjometr po tych czynnościach powinien być zabezpieczony jakoś przed przypadkowym przestawieniem a całość układu zamknięta w pudełku. Układ działa.
Mój wygląda tak (płytka wykonana z laminatu miedziowanego wykonana w ekspresowym tempie):
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://orion.fr.pl/test/zasilacz/calosc.jpg)
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://orion.fr.pl/test/zasilacz/calosc2.jpg)
Jak widać na zdjęciach do LM317 przykręcona jest blaszka aluminiowa mająca odprowadzać ciepło i nie dopuścić sie do przegrzania elementu - jest jak najbardziej konieczna. Aparat potrafi "pożreć" znaczny prąd i układ LM będzie ciepły. Radiator (blaszka) zabezpiecza przed jego uszkodzeniem.
Płytka drukowana (jeśli ktoś chciałby sobie wykonać):
Widok od strony elementów:
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://orion.fr.pl/test/zasilacz/elementy.jpg)
i widok od strony ścieżek:
https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://orion.fr.pl/test/zasilacz/sciezki.jpg)
zas - i zas + to punkty w których lutujemy przewód z zasilacza odpowiednio do plusa i minusa. ap+ i ap- to wyprowadzenia na aparat - do tych punktów lutujemy wtyczkę do aparatu.
Kilka ważnych uwag:
- konieczny jest radiator na LM317
- nie stosować zasilaczy o prądzie mniejszym niż 1A (1000mA) - sprawdzone - nie działało na zasilaczu 600 mA
- podłączenie lub odłączenie zasilacza jest sygnalizowane na ekranie LCD symbolem baterii
- wtyczka do aparatu powinna być wraz z przewodem zasilającym (taka jednorazowa - nierozbieralna - patrz foto)
- szczególną uwagę należy zwrócić na podłączenie przewodów wtyczki i zasilacza (nie pomylić + i - na wtyczce bo podłączenie takiej wtyczki z zamienionymi biegunami zasilania to prawie 100% pewne uszkodzenie aparatu)
- przedstawiony na zdjęciu mój układ działa już ponad rok, sprawdzony na aparatach c720, c740 i c750 - wykonałem go gdy robiłem całodobowe zdjęcia poklatkowe (było na forum).
- wszystkie elementy i ewentualna obudowa to koszt ok.10 zł.
Oczywiście nie ponoszę żadnej odpowiedzialności za uszkodzenia aparatów - jeśli ten post w czymś Wam pomoże i zdecydujecie się wykożystać powyższy materiał to tylko i wyłącznie na własną odpowiedzialność. Układ jest zrobiony i sprawdzony przezemnie, wszelkie pretensje związane z Waszym montażem, działaniem układu i ewentualnymi awariami kierujcie do siebie :)