PDA

Zobacz pełną wersję : Zasilanie Olympusa C-8080



M.OKO
15.11.04, 01:33
Witam!
W zasadzie to mam dwa pytania. Pierwsze dotyczy akumulatora do tego modelu Olympusa. Pytanie jest proste ale chyba nie do końca. Czy używanie zamiennika oryginalnego akumulatora Olympusa BLM-1 jest w pełni bezpieczne. Powszechnie spotykane zamienniki mają odrobinę większe napięcie 7,4V zamiast 7,2V. Przyznam szczerze, że jeśli istniałoby jakiekolwiek ryzyko uszkodzenia aparatu to jednak wolałbym wydać na oryginał. Z drugiej strony przypuszczam, że zamienniki są popularne i przez to "przetestowane"(?). Może ktoś może mi pomóc?
A jeszcze jedno pytanie. Ciekawi mnie czy kogoś zaintrygował luz miedzy korpusem a ruchomą częścią obiektywu. Kiedy delikatnie chwycę za przedni człon obiektywu (szczególnie przy szerokim kącie) to mogę nim poruszać w kierunku prostopadłym do jego osi. Myślę, że jest to luz rzędu jednego milimetra (w sumie).
Prawdopodobnie nie ma to żadnego wpływu na jakość zdjęć gdyż jest to część służąca do ogniskowania obiektywu jednak luz jest moim zdaniem spory.
Z góry dziękuję za odpowiedzi. Niedługo postaram się opisać moje wrażenia z obsługi tego modelu aparatu.
Pozdrawiam

michał kaczmarzyk
15.11.04, 01:53
Czesc
Uzywam zamiennika Li-ion 7.4V 1700mAh od końca sierpnia tego roku, zamiennie z oryginalnym aku. Na samym zamienniku wykonalem kolo 1800 zdjec - aparat dziala w 100% bez zarzutu. Nie mowie ze to napiecie jest 100% bezpieczne dla aparatów 8080 bo nie mam takiej wiedzy ale sam zaryzykowalem i moj aparat dziala.

Co do luzu to znalazlem wiele informajcji w sieci o tym, natomiast ja sam nie spotkalem sie z opinia ze ma to niekorzystny wplyw na prace aparatu. Sam tez mam podobny luz miedzy korpusem a ruchoma czescia obiektywu ( kiedys probowalem to zmierzyc wychodzilo mi od 0,5 do 0,8mm)

M.OKO
15.11.04, 20:40
Witam
Bardzo dziękuje za odpowiedź. Ja również nie przypuszczam aby luz obiektywu miał jakiś wpływ na jakość zdjęć. Jednak wydaje mi się, że tak solidnej konstrukcji przynosi to pewną ujmę. Przyznam miałem już trochę aparatów, również obiektywów i takie zjawisko występuje dosyć często (np. obiektyw Canon EF 28-105) jednak tutaj przedni człon po prostu klekocze nawet przy zmianie położenia aparatu. A może tak miało być - np. producent wyeliminował w ten sposób zasysanie kurzu do obiektywu???. Z drugiej strony najważniejsze jest co innego - co można zrobić tym aparatem. A tutaj możliwości są przeogromne
Pozdrawiam
P.S. A może jeszcze ktoś używa zamienników oryginalnych akumulatorów z nieco większym napięciem?