Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Historia jednego zdjęcia I



sławekb
11.08.09, 22:24
Etap I.
Planowanie.
Kilka dni wcześniej obchód terenu i szukanie tropów w uprawie sosnowej. Oczywiście znając teren wiedziałem, że przez tą uprawę przechodzi ścieżka wydeptana głównie przez jeleniowate. Trzeba było tylko sprawdzić o której godzinie można spotkać tutaj zwierza. Przez kilka dni przychodziłem o 2 porach wcześnie rano i późnym popołudniem. Oczywiście starałem się stać jak najdalej i obserwowałem teren przez lornetkę. Należy pamiętać nie tylko o kamuflażu ale i o kierunku wiatru aby jeleń posiadający super węch nas nie poczuł zanim wyjdzie na uprawę. Z obserwacji wynikało, że jelenie przechodzą ścieżką późnym wieczorem kierując się na pobliskie łąki oraz wczesnym rankiem praktycznie o wschodzie słońca, wracając z nocnego żerowania.
Miejsce wybrałem nieprzypadkowo. Wieczorem przy bezchmurnym niebie kiedy słońce chowa się za drzewami, wschodnia ściana jest oświetlona pięknym światłem. Jeśli dopisze szczęście i jakiś zwierz znajdzie się na uprawie można spodziewać się pięknie oświetlonego tła:




https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://img411.imageshack.us/img411/8324/83295799.jpg)


Rano kiedy wschodzi słońce nad uprawą unosi się mgiełka. Niestety mgiełka znika z pierwszymi promieniami słońca docierającymi do młodych sosenek. I tu też trzeba liczyć na szczęście.
Etap II
Przygotowania.
Mamy już wybrane miejsce i określony najlepszy czas do zdjęć. Pozostaje przygotowanie czatowni.
Metody budowy czatowni są różne w zależności od konfiguracji terenu, dostępnych materiałów, pogody, czasu przebywania w czatowni i pewnie od wielu innych czynników.
W tym przypadku czatownię zrobiłem z namiotu wędkarskiego kupionego za parę złotych na allegro. Namiot trzeba zamaskować roślinnością znajdującą się w najbliższym otoczeniu. W tym przypadku były to gałęzie sosnowe, trawy, ścioła.
Na uprawie po Pn stronie od ścieżki znajdowała się ogrodzona część z posadzonym bukiem. Uwzględniając kierunek wiatru namiot stanął przy samej siatce, która zabezpieczała tyły przed niepotrzebnym najście zwierza. Trzeba pamiętać, że kiedy jeden zwierzak wyczuje obecność człowieka swoją ucieczką alarmuje inne zwierzęta, nawet inne gatunki. Gatunki takie jak sarna, jeleń, daniel, dzik czy nawet lis, wzajemnie się obserwują i kiedy jeden osobnik zrywa się do ucieczki najczęściej reszta w zasięgu wzroku robi to samo.
Etap III
Czaty.
Aby nie spłoszyć zwierza, należy przyjść do czatowni kilka godzin wcześniej a najlepiej siedzieć nawet 24h. W tym przypadku nie było to potrzebne ponieważ wybrana uprawa to tylko przejście a nie docelowe miejsce żerowania.
Ale żeby po przyjściu wywietrzał zapach i żeby mieć czas na rozłożenie sprzętu i ! wycieszenie się ! trzeba przyjść minimum na 2-3 godziny przed planowaną sesją. W tym przypadku były to dwie pory dnia, godziny: 16:00 i 2:00 (w nocy oczywiście)
3 dni pod rząd siedziałem rano i wieczorem. Różne czynniki powodowały, że nie było zdjęć lub zdjęcia dokumentacyjne. Albo jelenie szły za późno wieczorem kiedy nie było już odpowiedniego światła. Wtedy lepiej powstrzymać się od robienia zdjęć ponieważ dźwięk migawki może być usłyszany a zdjęcie i tak będzie marne. W efekcie mamy marne zdjęcie a jelenie, przynajmniej ta chmara już tędy nie przejdzie w najbliższym czasie pamiętając to wydarzenie. Z kolei rano jelenie schodziły za wcześnie, jeszcze długo przed wschodem słońca, praktycznie w ciemnościach.

Sesja.
Nadszedł ten wymarzony poranek. Siedziałem od 2:30, chwilę się zdrzemnąłem – do wschodu słońca.
Cisza. Nic nie przyszło. Pomyślałem wtedy, że albo coś spłoszyło jelenie jeszcze na łące i poszły inną drogą albo zaszły mnie od tyłu i mimo pasa zaporowego w postaci kępy buka i tak mnie wyczuły. Trudno, nie udało się. Jednak nauczony doświadczeniem, wiem, że czasami zwierz późno schodzi z żerowiska i trzeba czekać nawet do 8 rano. Tak jest tylko kiedy nic nie przeszkadza zwierzętom przez długi czas i są spokojniejsze i jakby bardziej leniwe.
Tym razem tak nie było, jelenie na pewno poszły inną drogą a ja siedziałem i już po 6 rano czułem, że chmary nie będzie.
Za lasem słońce już się pokazywało, w lesie jeszcze mało światła i nadal mgiełka na uprawie.
Nagle usłyszałem trzask złamanej gałązki. Automatycznie oko powędrowało do wizjera. Parametry miałem przygotowane. Co jakiś czas przestawiam parametry dostosowując je do zmieniającego się dość szybko porannego oświetlenia. W wizjerze pojawił się młody byk. Wyskoczył z lasu wprost na środek uprawy, zatrzymał się dosłownie na 2-3 sekundy.
2-3s !!!! Tyle czasu trwała ta sesja. Po 5 klatkach jeleń zniknął w lesie.

Po co to piszę???
Czasami dostaję pytania na PW jak , kiedy, gdzie itp. Każda sytuacja jest inna i wymaga innego podejścia.
Ważne jest wczucie się w rolę zwierząt, wtopienie w otoczenie, cierpliwość ale i planowanie i skrupulatne wykonywanie zaplanowanych czynności.
I wreszcie ważny jest sprzęt a właściwie bardzo dokładne jego poznanie i umiejętność posługiwania się wszystkimi dostępnymi przełącznikami, guzikami bez odrywania oka od wizjera. Podkreślam to jeszcze raz: tyle czasu na przygotowania a 2-3 sekundy na wykonanie zdjęcia. Aparat i obiektyw musi być przedłużeniem naszego ciała, nie ma czasu na zastanowienia. No może mamy 1 s czasami jak szczęście dopisze to i więcej.
Dlatego nie tyle sprzęt jest ważny co dopasowanie się do niego choćby był nawet z najniższej półki.

Pozdrawiam wszystkich a szczególnie Peter1976

Łał, kto to będzie czytał??:roll:

https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://img43.imageshack.us/img43/1600/bkts.jpg)
Parametry: iso auto 500; 1/60s; f/5,6; 630mm; manual; godz:6:35

Peter1976
11.08.09, 22:39
Dzięki Sławku:shock:

sławekb
11.08.09, 22:45
Porównajcie sobie oba zamieszczone zdjęcia. Jeleń zatrzymał się prawie idealnie tam gdzie kilka dni wcześniej wieczorem zrobiłem zdjęcie tylko trochę wyżej podniosłem obiektyw. 2 budki, krzywa sosna z lewej, gałąź sosnowa zwisająca z góry.
To fakt zapomniałem o szczęściu, to też jest bardzo ważne w fotografii przyrodniczej.

Agulka
11.08.09, 22:50
Łał, kto to będzie czytał??:roll:
Między innymi ja. Choćbyś miał napisać 1000 stron. Świetnie się czyta, świetnie ogląda, mimo, że pewnie nigdy w życiu nie usiądę w czatowni to dziękuję Ci za te wszystkie relacje, bo naprawdę są niesamowite, dają obraz tego ile pracy i wysiłku kosztują zdjęcia dzikich zwierząt.
Dzięki.

mariush
11.08.09, 22:51
Rewelacyjny tekst!
Co prawda ten rodzaj fotografii nie jest "mój", ale świetnie czyta się właśnie o całym zapleczu, przygotowaniu, myśleniu.

Alleg_pl
11.08.09, 23:51
jak Kiedys wydasz ksiazke z opowiesciami z terenu, z checia przeczytam... ;) naprawde

maj0nez
12.08.09, 00:01
czyta się spoko może masz jakiś dodatkowy ukryty talent? :)

grizz
12.08.09, 08:40
Te 4 zdania polecam każdemu kto mysli, ze super sprzęt wszystko załatwi ;)


Ale żeby po przyjściu wywietrzał zapach i żeby mieć czas na rozłożenie sprzętu i ! wycieszenie się ! trzeba przyjść minimum na 2-3 godziny przed planowaną sesją. W tym przypadku były to dwie pory dnia, godziny: 16:00 i 2:00 (w nocy oczywiście)
3 dni pod rząd siedziałem rano i wieczorem.[...]Wyskoczył z lasu wprost na środek uprawy, zatrzymał się dosłownie na 2-3 sekundy.
2-3s !!!! Tyle czasu trwała ta sesja. Po 5 klatkach jeleń zniknął w lesie.

dzięki za świetny opis!

Kordek
12.08.09, 10:06
Sławku skąd ty tyle czasu bierzesz? Kupujesz gdzie? ;)
U mnie zwierzęta łażą tylko w nocy. Bo wszystko albo grzybiarze albo motocykliści przegonią. U mnie na poletku wszystko już prawie było: dziki, sarny, jelenie, lisy nawet niedźwiedź był. Ale wszystko w nocy:(

sławekb
12.08.09, 10:19
Sławku skąd ty tyle czasu bierzesz? Kupujesz gdzie? ;)
U mnie zwierzęta łażą tylko w nocy. Bo wszystko albo grzybiarze albo motocykliści przegonią. U mnie na poletku wszystko już prawie było: dziki, sarny, jelenie, lisy nawet niedźwiedź był. Ale wszystko w nocy:(

Dlatego dopisałem, że i szczęście też trzeba mieć. Chociaż jeśli nie 3 dni to 5 trzeba siedzieć jak zdjęcie może być dobre.

slawekk
12.08.09, 10:24
Świetna opowieść, no i zdjęcia z niej wynikające. Podziwiam.

mynameisnobody
19.08.09, 22:46
Świetnie się czyta!
Chętnie kupię napisaną przez Ciebie książkę o tej tematyce -mówię serio.
Pytanie>
Mówisz o dopasowywaniu ustawień aparatu w zal. od zmieniających się z czasem warunków.
Pod piękną (a jakże!) fotografią młodego byka wisi jak byk> AUTO ISO...
No to jak z tym dopasowywaniem -automat wie lepiej>?<

sławekb
19.08.09, 22:58
Pod piękną (a jakże!) fotografią młodego byka wisi jak byk> AUTO ISO...
No to jak z tym dopasowywaniem -automat wie lepiej>?<

Czy autoiso zwalnia fotografa z myślenia i korygowania pozostałych ustawień?? Czasami wręcz przeciwnie. Jeśli mamy tryb M to trzeba pilnować, żeby czas nam nie uciekł poza skalę. Pisząc o zmieniających się warunkach miałem na myśli nie te 2-3 sekundy tylko kilka godzin, od wschodu słońca co kilka minut mamy inne warunki świetlne. Auto iso pomaga szybko przestawić się z priorytetu jakości na fotki akcji, zamiast zmieniać iso, kręcę tylko kółkiem czasu a iso samo się dostosowuje.

edzia13
21.08.09, 10:10
pieknie opisales -ja jeszcze niedoroslam do takich zdjec :P a do tego ciagly brak czasu wszystko niszczy :/
napisz ksiazkie -chetnie kupie i przeczytam
opisujesz to wszystko tak lekko i przystepnie ze nawet niewiadomo kiedy to sie przyswaja i zostaje w glowie na dluzej-a obraz zdjeciaowraca i pobudza do myslenia -jak by to fajnie bylo zrobic takie zdjecie z przygoda
pozdrawiam serdecznie i zycze dalszych owocnych lowow w zywej przyrodze

Mcarto
8.08.11, 19:51
Świetny artykuł. Naprawdę podziwiam determinację osób które fotografują zwierzęta w naturze. Nie jest łatwo spędzić kilka godzin praktycznie bez ruchu w oczekiwaniu na zdjęcie.

apz
8.08.11, 21:58
Świetny artykuł. Naprawdę podziwiam determinację osób które fotografują zwierzęta w naturze. Nie jest łatwo spędzić kilka godzin praktycznie bez ruchu w oczekiwaniu na zdjęcie.

Przy okazji zmian na forum , stara już fajna opowieść o materii fotografii przyrodniczej i jej udeptywaniu do swoich potrzeb wypłynęła na wierzch. Świetne opowiadanie. Przeczytałem z zainteresowaniem.

Pozdrawiam AP.

Lolita
9.08.11, 10:20
Przy okazji zmian na forum , stara już fajna opowieść o materii fotografii przyrodniczej i jej udeptywaniu do swoich potrzeb wypłynęła na wierzch.
I bardzo dobrze się stało, bo taki rewelacyjny wątek umknął mi jakimś cudem. Świetny tekst, zdjęcia... Proszę autora o kontynuację relacji :roll:

kowal73
9.08.11, 11:17
pewnie będzie kontynuacja, jak doczekamy się Sławka książki, ale to pewnie nastąpi na emeryturze :D

waruga
9.08.11, 20:58
Bardzo interesujacy opis przygotowan do bezkrwawych lowow, fota z jeleniem swietna.

zulka
13.08.11, 13:12
Ależ my będziemy to czytać... to i wszystkie kolejne artykuły, które wyjdą spod Twojej klawiatury :) Bardzo interesujący tekst. A tak przy okazji gratuluję wyróżnień w foto konkursie dla leśników :) Darz Bór!