Zobacz pełną wersję : Wydziały fotograficzne...studia
Witam
No więc mam takie wstępne plany żeby po liceum iść na studia fotograficzne. Coś typu fotografia prasowa czyl w gazecie robić zdjęcia do artykułów... albo fotografia reklamowa..
w każdym bądź razie "coś" związane z fotografią....No i chciałam się zapytać za jakich uczelniach najlepiej w małopolsce jest taki wydział, a może ktoś jest po takiej szkole i potrafi powiedzieć coś więcej... :)
dzięki za wszelkie informacje
A nie lepiej iść na coś co rokuje bardziej pewną kasę?
Większość fotografów nie studiowała fotografii..
Jak chcesz mieć solidną bazę idź na ASP - kierunek dowolny.
Ale nie jako na jedyny kierunek!
Dar-i-jush
22.03.09, 14:09
Pomysł moim zdaniem chybiony. Wybierz kierunek rokujący w miarę pewne zatrudnienie. Przez 5 lat studiów rozwijaj się fotograficznie we własnym zakresie i dorób się przyzwoitego portfolio. Wystarczy do znalezienia (lub nie) pracy jako fotograf, czy fotoreporter. Zależy czy dobre to będzie. Ukończenie studiów haczących o fotografię nie da Ci przepustki do gazety. Nie zaczniesz też od tego lepszych zdjęć robić. Lepiej weź udział w warsztatach i dużo praktykuj.
Chyba macie racje...musze się jeszcze zastanowić nad tymi studiami... :(
Udział w warsztatach to dobry pomysł.
Ale takie praktyki to gdzie można odbywac np. ?
dzięki
Tak wogole aby zostac przyjetym na kierunek fotografia, np. na Poznanskim ASP trzeba:
- dzienne - przyniesc aparat, klisze, 20szt papieru min 20x30. Co sie bedzie dzialo dalej, nie wiem :lol:. Przypuszczam, ze trzeba bedzie przy pomocy tego zrobic jakis temat.
- zaoczne. Przyniesc swoje folio, min zdaje sie 10 szt. odbitek na 20x30 lub podobnym.
hehe,zawód fotograf,to marna dziś profesja pod względem finansowym,rynek jest tak zapchany,że dziwne iż w ogóle funkcjonuje.;)
Nie mówię,że nie jest możliwe zrobic porządnej kasy na fotografii - jest to w zasięgu ręki ale muszą zostac spełnione przynajmniej te warunki :
- talent(nie przeciętny)
-solidna wiedza i praktyka zdobywania kontaktów w docelowym rynku
-zdolnośc do pracy 24/24 X 7
-nazwisko lub marka
-z drobnostek to - perfekcyjny angielski,profesjonalna strona,wspierana agresywnym marketingiem no i oczywieście ponadprzeciętne umiejętności w zakresie fotograficznego rzemiosła,włączając fotoedycję i inne.O klamotach nawet nie wspomnę.:)
Nie jest różowo ale nie niemożliwe,pytanie jest - czy warto ?
Jest wiele prostszych dróg zrobienia kariery,ot np.ostatnio - angielka,co wymyśliła miskę dla psów - w krótkim czasie wzbogaciła się o okrągły milion bagsów.Proste,prawda ? ;)
Jeśli chcesz zajmować się fotoreporterką to do Łodzi do filmówki. Jeśli artystyczną Poznań. Jeśli reklamowa to jakiś max półroczny kurs, aby obyć się ze studiem i później zahaczyć się do jakiegoś studia na kilku miesięczne darmowe praktyki.
Wbrew temu co piszą inni moim zdaniem szkoła może dużo dać. Spotykasz o wiele więcej ludzi na swojej drodze, którzy mogą cię zainspirować, nauczyć cię innego spojrzenia na świat i dzięki którym możesz znaleźć swój styl, a to wszystko jest bezcenne.
Dziękuje wszytskim za opinie i rady :) będę sie musiała porządnie zastanowić..... :grin:
Tak wogole aby zostac przyjetym na kierunek fotografia, np. na Poznanskim ASP trzeba:
- dzienne - przyniesc aparat, klisze, 20szt papieru min 20x30. Co sie bedzie dzialo dalej, nie wiem :lol:. Przypuszczam, ze trzeba bedzie przy pomocy tego zrobic jakis temat.
- zaoczne. Przyniesc swoje folio, min zdaje sie 10 szt. odbitek na 20x30 lub podobnym.
Z tego co się orientuje Poznańska ASP to jeszcze egzamin z rysunku i malarstwa.
jedynym słowem: masakra :grin:
jedynym słowem: masakra :grin:
Strashna! :D
Tylko dla odważnych i zdesperowanych.;)
Wbrew temu co piszą inni moim zdaniem szkoła może dużo dać. Spotykasz o wiele więcej ludzi na swojej drodze, którzy mogą cię zainspirować, nauczyć cię innego spojrzenia na świat i dzięki którym możesz znaleźć swój styl, a to wszystko jest bezcenne.
Dodam do tego kontakty - bezcenne.
Nie zgadzam się z kolegami co do nieopłacalności studiów fotograficznych. Tak samo jest z każdym innym artystycznym kierunkiem, mimo to uczelnie są oblegane i ludzi zdają po kilka razy.
Na studia czasem idzie się po to, aby realizować pasje ;)
Dodam do tego kontakty - bezcenne.
Nie zgadzam się z kolegami co do nieopłacalności studiów fotograficznych. Tak samo jest z każdym innym artystycznym kierunkiem, mimo to uczelnie są oblegane i ludzi zdają po kilka razy.
Na studia czasem idzie się po to, aby realizować pasje ;)
Zgadzam się co do pasji,tyle że często na pasjach się kończy,tam gdzie życie się zaczyna.
Jeśli pasja idzie w parze z sukcesem,to można mówic o szczęściu ale w tym wypadku,to jak trafienie 6 w totolotka.;)
Dodam do tego kontakty - bezcenne.
Nie zgadzam się z kolegami co do nieopłacalności studiów fotograficznych. Tak samo jest z każdym innym artystycznym kierunkiem, mimo to uczelnie są oblegane i ludzi zdają po kilka razy.
Na studia czasem idzie się po to, aby realizować pasje ;)
Spoko, ale trzeba mieć jeszcze z czego żyć.
hih kolega mgr. inz informatyk pracujący w zawodzie od kilku lat - chodzi teraz na studia z historii sztuki - wiedze w tym zakresie ma niesamowitą ;)
19. letni człowiek idąc na grafikę lub malarstwo nie myśli, czy z tego wyżyje ;)
Moim zdaniem trzeba sobie bardzo poważnie odpowiedzieć na pytanie, co by się chciało w życiu robić. Ważne aby docelowe zajęcie było jak najbliżej tego, co uważamy za swoją pasję. Nie hobby, chwilowe zauroczenie, modę ale prawdziwą pasję. Wtedy jest szansa by stać się artystą w swoim fachu, bez względu na to jaki by on nie był. I to powinno zagwarantować satysfakcję z wykonywanego zawodu, chęć do ciągłego rozwoju, a nawet wymierne profity. Robienie czegoś na siłę bardzo męczy, a przychodzi taki wiek, że człowiek nie ma już ani czasu ani siły na drastyczne przekwalifikowanie się.
Rafał Czarny
23.03.09, 11:31
Jeśli fotografia jest Twoją wielką, prawdziwą pasją to nie myśl o rozsądnym zawodzie tylko idź do jakiejś porządnej szkoły fotograficznej.
Ja przed laty wybierając studia dokonałem (wydawało się wtedy) rozsądnego wyboru. Poszedłem na ekonomię i nawet ją skończyłem. I co z tego? Nie pracowałem w tym zawodzie ani pół dnia. Straciłem tylko kupę czasu i energii.
To prawda co napisał Grizz, że można być fotografem studiując jednocześnie jakiś rozsądny kierunek, który w przyszłości da Ci dobrze płatną pracę. Jednak moim zdaniem, jeśli jesteś przekonana, że chcesz być zawodowym fotografem to oddaj się tej pasji całkowicie.
Będziesz biedną fotografką, ale szczęśliwą. Albo sfrustrowaną lecz bogatą radczynią prawną. :wink:
Jeśli fotografia jest Twoją wielką, prawdziwą pasją to nie myśl o rozsądnym zawodzie tylko idź do jakiejś porządnej szkoły fotograficznej.
Ja przed laty wybierając studia dokonałem (wydawało się wtedy) rozsądnego wyboru. Poszedłem na ekonomię i nawet ją skończyłem. I co z tego? Nie pracowałem w tym zawodzie ani pół dnia. Straciłem tylko kupę czasu i energii.
To prawda co napisał Grizz, że można być fotografem studiując jednocześnie jakiś rozsądny kierunek, który w przyszłości da Ci dobrze płatną pracę. Jednak moim zdaniem, jeśli jesteś przekonana, że chcesz być zawodowym fotografem to oddaj się tej pasji całkowicie.
Będziesz biedną fotografką, ale szczęśliwą. Albo sfrustrowaną lecz bogatą radczynią prawną. :wink:
Tylko, ze sfrustrowana radczyni prawna może sobie pozwolic fotografować dla przyjemności i robic takie zdjęcia na jakie ma ochotę... i kiedy ma na to ochotę, a zawodowy fotograf musi się martwic o wiele więcej rzeczy niż tylko dobry kadr... ;)
... i pod żadnym pozorem nie radziłem iść na kierunek, który nam się nie podoba i się w danym zawodzie nie widzimy!
Nalezy po prostu dobrze wybrać z tego co sie nam podoba.
emmm pięknie tu wszyscy wszystko piszecie a wybór jest ciezki ...ale wydaje mi sie że wybiore dobrze płatny kierunek i dodatkowo we własnym zakresie fotografia ;)
emmm pięknie tu wszyscy wszystko piszecie a wybór jest ciezki ...ale wydaje mi sie że wybiore dobrze płatny kierunek i dodatkowo we własnym zakresie fotografia ;)
Wydaje mi się,że to rozwiązanie jest w tym wypadku najwłaściwsze.
Bierz to co Cię interesuje, a nie to z czego będzie kasa, bo się będziesz męczyć kilka lat - lat, których nikt Ci nie odda. A jak jesteś w czymś naprawdę dobra, to mało kto będzie Ci po papierkach zaglądał. Pierwsze studia zaczęłam, bo chciałam skończyć coś z gwarancją zawodu, po roku czasu dałam sobie święty spokój. Teraz kończę coś co mnie interesuje, może nie będę robiła kapuchy na prawo i lewo, ale uczenie się czegoś co Cię wciąga to inna bajka. :)
PS A jak będę chciała szmalec, to skończę kurs na kosmetyczkę o. :-P
diabolique
25.03.09, 21:30
Zachęcam na początek do przeczytania antologii "Przestrzenie fotografii" (http://www.gandalf.com.pl/b/przestrzenie-fotografii-antologia/).
Jak przebrniesz, będziesz mniej więcej wiedziała, czy to rzeczywiście to o czym myślisz :)
(studia fotograficzne to nie tylko pstrykanie fot)
ojej mam taki mętlik w głowie że musze sobie to wszystko przemyśleć :) choć ostatnio wpadłam na fajny pomysł iśc na turystyke i rekreacje, przewodnik te sprawy i piękne okazje do focenia...:) ale jeszcze zobaczymy co z tego wyjdzie ... :) dzięki za wszytskie rady .... ;) pomogliście :)
ojej mam taki mętlik w głowie że musze sobie to wszystko przemyśleć :) choć ostatnio wpadłam na fajny pomysł iśc na turystyke i rekreacje, przewodnik te sprawy i piękne okazje do focenia...:)
heh weź porozmawiaj z ludźmi siedzącymi "w zawodzie" to się przekonasz, czy to takie piękne i radosne...
A np. dziennikarstwo? Może to Cię zainteresuje.. Fajny pomysł na połączenie fotografii z pisaniem, a zawód chyba pewniejszy ;) Tak mi się przynajmniej wydaje...
Poza tym, pracować jako fotograf można dodatkowo, mając inny stały zawód - bierzesz jakieś zlecenia weekendowe na śluby na przykład.
Inna sprawa, która tu chyba jest kluczowa - nawet największa pasja może nam minąć jeśli stanie się codzienną pracą.
HrabiaMiod
25.03.09, 23:44
Miałem podobny problem rok temu. Z jednej strony ciągnie foto, ale wiadomo, to chleb niepewny. Z drugiej możliwość pójścia na AGH i jakaś tam w miarę umiejętność radzenia sobie z przedmiotami ścisłymi, co później daje perspektywę niewielu trudności w znalezieniu dobrej pracy.
I poszedlem na agh, mówiąc sobie, że wezmę drugi kierunek po jakimś roku.
Teraz, po semestrze widzę, że nie ma opcji, bym studiował równolegle fotografię. Za dużo nauki mam, a i orłem nie jestem:)
Jednak mam zamiar zacząć chodzić na wykłady z historii sztuki. Uczęszczać do jakiejś grupy fotograficznej. I przede wszystkim dużo, dużo fotografuję. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
A co do postu wyżej.. znam pewnego fotografa. Robił świetne portrety i akty. Postanowił zarabiać fotografią. Fotografował meble, produkty, budynki wykonane przez pewną firmę, katalogi itd. I mówi, że już zupełnie nie fotografuje tego co lubi. Że gdy zaczyna się weekend, to rzuca aparat jak najdalej, bo ma już dosyć patrzenia w wizjer.
Do tego jeszcze jedna kwestia - mianowicie chyba nie jest łatwo znaleźć dobrą pracę jako fotograf - być prawdziwym dziennikarzem (nie takim, który fotografuje jakieś proste wydarzenia na dwudziestą stronę gazety) fotografować modę z wyższej półki, tworzyć piękne albumy o jakichś miejscach itd. Wielu fotografów przez pół życia będzie fotografować gazetki Tesco, jakieś budowy, marne kotlety itd.
Ale chyba straszne jest robić w życiu coś, czego się nie lubi, choćby za bóg_wie_jaką kapuchę, zważywszy, że w pracy spędza się sporo czasu..
Decyzja w Twoich rękach.
I mocno przemyśl, czy fotografia to coś, co pociąga Cię najmocniej. Czy możesz codziennie fotografować, siedzieć przed fotoszopem przez 8 godzin, wykonywać n razy to samo ujęcie itd:)
pozdrawiam
A np. dziennikarstwo? Może to Cię zainteresuje.. Fajny pomysł na połączenie fotografii z pisaniem, a zawód chyba pewniejszy ;) Tak mi się przynajmniej wydaje...
Wydaje Ci się...
ile jest miejsc pracy dla dziennikarzy? Ile jest absolwentów tego niesamowicie popularnego kierunku? Ilu dziennikarzy go ukończyło?
(oczywiście zakładając, ze kończąc dany kierunek chcemy pracować w "zawodzie")
Rzeczywiście możle lepiej, żeby fotografia była pasją a nie zamieniła się z męczące i żmudna prace ... :) no cóż.....narazie mnie ciągnie do tej turystyki ale zobaczymy co dalej ... :)
Odradzam turystykę, studiuję jednocześnie geografię (co prawda nie specjalność turystyka, ale wiem jakie są realia) i geodezję i przyszłość wiążę raczej z tą drugą profesją. Turystyka to na pewno fajne, lekkie i przyjemne studia, można poznać ciekawych ludzi, tyle co potem? Najczęsciej absolwent turystyki kończy sprzedając w sklepie ze sprzętem sportowym, albo bilety na wycieczki w biurze podróży.
Mi to się marzy pojechać do Iraku i robić zdjęcia do World Press Photo.. Ale to takie nierealne marzenia.. dlatego z tym dziennikarstwem wypaliłam ;)
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.