Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Żurawie cz.II



sławekb
14.06.08, 09:25
Ostatnio pokazywałem jak żuraw smaruje sobie grzbiet błotkiem, wtedy wysiadywał jaja, dzisiaj ten sam żuraw ale już w innych okolicznościach.

Po 6 godzinach czekania w czatowni przyszedł jeden osobnik sprawdzić teren. Pól godziny przed tą wizytą w tym miejscu pasła się łania. Żuraw obszedł kępę drzew w której siedziałem, zaglądał w pokrzywy w których mam czatownię :

1



https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2008/06/39c11017ddc45326-1.jpg
źródło (http://www.fotosik.pl)


Żurawie to czujne ptaki, nic nie umknie ich uwagi, sprawdzają każdy element w otoczeniu... nawet w powietrzu:

2


https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2008/06/1113d9467c826fcb-1.jpg
źródło (http://www.fotosik.pl)


Po 1/2 godz. przyprowadził rodzinkę:


3


https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2008/06/3dfe6e5ebe9a1e6f-1.jpg
źródło (http://www.fotosik.pl)


4




https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2008/06/e2e07f7104ed837b-1.jpg
źródło (http://www.fotosik.pl)

5



https://forum.olympusclub.pl/imgimported/2008/06/edebe9ca340cbe3f-1.jpg
źródło (http://www.fotosik.pl)


Ostatnio na forum trochę się mówiło o komarach. Ja mam na nie kilka sposobów ale w żadnym wypadku nie stosuję środków chemicznych bo one odstraszają nie tylko komary ale również ssaki które mają piekielnie dobry węch. Jeśli mam szczelną czatownie to problem komarów odpada, gorsze są mrówki :grin:. Jeśli mam tylko osłonę zamiast czatowni to nie pozostaje nic innego tylko zimowe ubranie (ostatnie temp. dały mi wycisk) tzn. kominiarka, rękawiczki itp.

wujek.samo.h
14.06.08, 09:28
Za wszystkie należą się gratulacje, bo jak sądzę nie było to takie proste do sfotografowania - na szczególną uwagę zaś zasługuje nr 1 i 4 - są to zdjęcia w których najlepiej widać ptaszyny:)

rocco
14.06.08, 16:52
Bardzo ciekawe kadry i opowieść o żurawich zwyczajach.
Jak zwykle, jestem pod wrażeniem cierpliwości i samozaparcia.
To się nazywa pasjonat :)

Tadeusz Jankowski
14.06.08, 18:48
Prześwietna jest dla mnie pierwsza fotka - portret żurawia, niezwykła smukłość sylwetki, swobodna wyniosłość, elegancja szyi, czujność i niedbałe rozwiewy piór, z burzą na ogonie. Ukazałeś żurawiość w 100 %. Podziwiam. Wielkie uznanie.
Pzdr, TJ

Piotr Grześ
14.06.08, 20:00
Gratuluję wytrwałości i jakości zdjęć.

Daniello
14.06.08, 20:11
Mmm bardzo ładnie:)

Wiejo
14.06.08, 21:36
Świetne kadry 1, 2, 3, 4, podziwiam cierpliwość ale została ona nagrodzona. Widok tych pięknych ptaków w ich naturalnym środowisku to jest nieosiągalne dla zwykłego niedzielnego spacerowicza. Dzieki, że ładnie udostepniasz temat.

Ggrzesiek
14.06.08, 22:38
Witam

Jestem pod wrażeniem "całokształtu". Mam na myśli końcowy efekt w postaci świetnych zdjęć i wysiłek włożony w całą sesję.
Mógłbyś napisać kilka słów o takiej "wyprawie"? Wybór miejsca, budowa/przygotowanie czatowni itp.

Pozdrawiam

dobas
14.06.08, 23:35
lubię oglądać Twoje serie. Choć nie miał bym cierpliwości do siedzenia w czatowni ;)

Morlok
15.06.08, 08:29
Gratulacje :)
Świetne fotki. Kiedyś w latach 70-tych bawiłem sie w podglądanie przyrody i wiem jak trudno zrobić portrety tym pięknym ptakom, mimo że robiłem to w towarzystwie leśniczego.
Myślę, że fotografia nie jest twoją najwiekszą pasją i pewnie dlatego fotki takie ciekawe.
Nr 3 kojarzy mi się ze streetem. Mały pewnie sobie myśli: ciekawe gdzie tata mnie prowadzi?
Pozdr.

aga_piet
15.06.08, 11:43
Piękna rodzinka, zazdroszczę przeżyć.

Ania_
7.07.08, 23:35
Jakimś cudem przegapiłam ten wątek. :shock:
Oj Sławek, Ty jak zwykle perfekcyjnie :shock: :grin: Gratuluję spotkania, piękna rodzinka... :)

kasprzyk
21.08.08, 22:45
Rewelacyjna kontynuacja poprzedniego wątku.

Mrówki to cholerny problem, nie wszędzie są - ale jak się już trafi, a nie można opuścić miejsca - przechlapane..
Piszesz o zapachach, My także mamy swoisty zapach, teraz tak myślę o tych nowych środkach - bezzapachowych - może będą skuteczne ?
kiedyś się także ubrałem "zimowo" na ryby - ale mimo to nie wytrzymałem nawet minuty ;)
pzdr

sławekb
21.08.08, 22:50
Ja to jestem przyzwyczajony do owadów, mam jednego w nazwisku i po 60tyś. sztuk pszczół w każdym z 20-u uli.

kasprzyk
21.08.08, 23:08
Ja to jestem przyzwyczajony do owadów, mam jednego w nazwisku i po 60tyś. sztuk pszczół w każdym z 20-u uli.
:)

no to masz zadanie - później fotki usunę żeby tobie nie zaśmiecać.
Jadę i patrzę, że się pali:


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://77.45.31.192/~marek/inne/fotki/P8194213_pozar1.JPG)

jednak dym się dziwnie zachowuje, podchodzę bliżej, normalnie szarańcza :) - takie wrażenie z około 100m:


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://77.45.31.192/~marek/inne/fotki/P8194209_pozar2.JPG)

jeszcze bliżej:


https://forum.olympusclub.pl//brak.gif
źródło (http://77.45.31.192/~marek/inne/fotki/P8194205_pozar3.JPG)

no i w sumie nie wiem co to jest :?: komary ?

sławekb
22.08.08, 08:53
Kiedy to było?? jaki miesiąc??
bo jeśli maj lub czerwiec to pewnie rój sobie leci, tzn. rój pszczół

kasprzyk
22.08.08, 10:42
Kilka dni temu, utrzymywały się tam długo (może nawet godzinę) tworzyły niesamowite ruchy - fale - ale zawsze początek zaczynał się nad jednym wierzchołkiem drzewa

aga_piet
22.08.08, 11:26
:shock: o ranyyy... jak z horroru, bałabym się że taka chmura zacznie mnie gonić (jak w Reksiu - przybierać różne formy - pięści, strzałki, wykrzyknika).
Ale czad...

sławekb
22.08.08, 15:58
Kilka dni temu, utrzymywały się tam długo (może nawet godzinę) tworzyły niesamowite ruchy - fale - ale zawsze początek zaczynał się nad jednym wierzchołkiem drzewa
To raczej nie pszczoły, one się w sierpniu nie roją.
Chociaż literatura podaje, że zdarzają się tzw. roje głodniaki, czyli rój pszczół który opuszcza swoje gniazdo z powodu braku pokarmu.
Ale w tym przypadku to chyba raczej jakieś inne paskudztwa leciały :)

szklarz
22.08.08, 21:13
Świetne foty, podziwiam za wytrwałość w czatowni.

kowal73
22.08.08, 21:16
fantastyczna seria gratuluję