Zobacz pełną wersję : Jaki system do makro (motylki, biedronki, i inne miłe oku nie odrażające robaczki)
Zastanawiałem się nad powrotem do zabawy w makrofotografię.
Jakieś tam doświadczenie w tym mam, z tym że dotychczas fotografowałem wyłącznie przedmioty nieożywione (np, stalówki wiecznych piór) w warunkach domowo / studyjnych, wszystko na FF Canona.
Chwilowo jednak sprzętu do makro nie mam wcale, bo mojego EF 100 f2.8 L Macro sprzedałem jakiś czas temu wraz z resztą pozostałości po lustrzankach, więc pewnie będę musiał coś kupić.
Mam dylemat co i w jakim systemie, bo akurat MFT do makro wydaje się być dobrym wyborem, więc poradźcie mi coś, bo mam zero doświadczenia w fotografowaniu motylków i tak dalej.
Focus stacking znam i używam (jak pisałem - w domu do martwej natury ze statywu) - w terenie i z ręki nie mam pojęcia.
Pytanie to praktyków makrofotografii - kupować jakieś szkło do makro pod FF czy pod MFT? Jeżeli tak to jakie? I dlaczego takie a nie inne?
Uważam że do makro m4/3 jest lepszym wyborem niż FF ze względu na większą głębię ostrości przy tym samym rozmiarze motywu wypełniającego kadr. Oczywiście można głębię ostrości zwiększyć stosując stackowanie ale dotyczy to tylko sytuacji gdy motyw pozostaje nieruchomy przez czas niezbędny do wykonania sekwencji zdjęć. Ze stackowaniem nie mam dużych doświadczeń ale z tego co czytałem aparaty Olympusa pod względem szybkości wykonania sekwencji zdjęć do stacka zdecydowanie przeważają nad konkurencją. Kolejny argument to maksymalna skala odwzorowania - aby uzyskać taki sam kadr jak aparatem m4/3 z obiektywem makro ustawionym na skalę odwzorowania 1:1 należałoby w przypadku FF użyć obiektywu ze skalą odwzorowania 2:1.
Co do wyboru obiektywu - ze względu na stackowanie wybrałbym obiektyw z AF. Ogniskową 30mm bym odpuścił - do owadów za krótka. Panasonic 45mm - dość drogi i też krótkawy. Na placu boju pozostają dwa obiektywy - mZD60f2.8macro i mZD90f3.5macro. Pierwszego używam od kilku lat i uważam że jest świetny - bardzo dobry optycznie i ze względu na wymiary bardzo poręczny. Drugi to nowość której jeszcze nie zdążyłem porządnie przetestować - dużo droższy, większy i cięższy ale zapewnia większy dystans roboczy a i stabilizacja w obiektywie też jest zaletą. Co do skali odwzorowania - jeśli niezbyt często używa się skal powyżej 1:1 można podeprzeć mZD60f2.8 macro makrokonwerterami Raynoxa - opis współpracy pod adresem https://forum.olympusclub.pl/threads/93249-M-Zuiko-Digital-60f2-8-macro-wsp%C3%B3%C5%82praca-z-makrokonwerterami-Raynoxa?p=1150849&viewfull=1#post1150849. Dla kogoś z ograniczonym budżetem radziłbym mZD60f2.8 macro. W Twoim przypadku - zastanawiałbym się czy nie kupić obu i po wypróbowaniu przez sezon ewentualnie sprzedać jeden z nich. Ja osobiście chyba zostawię sobie oba:-)
wyszomir,wielkie dzięki trochę mi się rozjaśniło. Dwóch obiektywów na pewno nie kupię, raczej jeden żeby zobaczyć jak mi się tego typu fotografia podoba i czy się wciągnę czy nie, i po tym co napisałeś wydaje się że będzie to 90mm macro własnie. Orientujesz się może które body Olympusa maja focus stacking działający z tym obiektywem? Używałbym go prawdopodobnie z E-M5 MK III a jezeli nie ten, to mam jeszcze wolny E-M1X pod ręką.
A czemu 90ka? Skala 2:1 to już moim zdaniem mocny temat - nawet na 1:1 trzeba mieć tony wprawy, żeby cokolwiek zaczęło wychodzić.
Na pewno plusem będzie stabilizacja - przy tej skali odwzorowania, stabilizacja mi się ostro gubi z moim m1.2 - może w 90ce i podwójnej będzie lepiej.
I pamiętaj, że 90ka to kolos - 60ka jest względnie mała, 90ka już nie.
m_a_g jest jeszcze Sigma 150 macro do starego dużego 4/3. Tzn. nie ma - trzeba szukać. Ostrzy z wszelkimi Olkami z matrycą z czujnikami fazowymi. Ja mam M1 v.3 i ostrzy ładnie. Z M1x na pewno też.
W tym przypadku jednak należy zapomnieć o stackowaniu. Ta opcja z tym szkłem nie działa.
150 ciężka, duża i nie obsługuje fokus stackingu i fokus bracketing. Kupić ciężko. 60 to bdb wybór. Szybki af, jakość jest super. Mam 150 i noszenie jej zniechęca. Choć trzeba przyznać, że obrazek daje ładny.
Orientujesz się może które body Olympusa maja focus stacking działający z tym obiektywem? Używałbym go prawdopodobnie z E-M5 MK III a jezeli nie ten, to mam jeszcze wolny E-M1X pod ręką.
Nie mam ani E-M5-III anie E-M1X, ale w/g informacji dostępnych w sieci w obu z nich focus stacking powinien działać zarówno z mZD60f2.8 macro jak i mZD90f3.5 macro. Nie wiem natomiast który z nich będzie szybciej wykonywał sekwencje zdjęć do stackowania.
Oba spokojnie dadzą radę, w jedynce trochę lepiej. Ale nawet 5mk2 daje radę atakować w body
Rozumiem, dziękuję Wam za informacje. Widzę że trochę zamieszałem z tym "focus stacking" bo to nie to samo co "focus bracketing" - napisałem "stacking" ale miałem na myśli focus bracketing, stacking zrobię sobie sam na komputerze :-)
Rozumiem, dziękuję Wam za informacje. Widzę że trochę zamieszałem z tym "focus stacking" bo to nie to samo co "focus bracketing" - napisałem "stacking" ale miałem na myśli focus bracketing, stacking zrobię sobie sam na komputerze :-)
Masz sony z gęsta gęstą matrycą oraz Z7 i chyba Z9? Więc spróbuj sigmę 105mm. Bardzo dobre szkło makro.
Stara wersja na bagnet F ma mechaniczny pierścień ostrości, którym dużo łatwiej
jest ustawić ostrość. Nowe obiektywy maja sprzężenie elektroniczne, i dla mnie są one mniej precyzyjne.
Mając gęstą matrycę nie musisz "wchodzić" robalowi na plecy. :) I jednak uzyskuje się lepszy detal, niż z matrycy MFT.
paparapa to mi teraz namieszałeś..... ręcznie ustawiałem ostrość w makro fotografująć ze statywu nieruchome obiekty. Teraz jednak chcę coś z dobrym AF i focus bracketing, bo trochę się boję że nie dam rady ręcznie ostrzyć z ręki w terenie robaczków na listku czy coś :-)
W sumie jeżeli mam być szczery to myślałem o Sigmie 105mm ale z bagnetem Sony E, ale po tym co mi wyszomir napisał nie jestem już przekonany.
Wiem że masz rację w sprawie lepszego detalu na FF, i w warunkach studyjnych na pewno bym używał FF, ale mnie bardziej chodzi o praktyczne zastosowanie fotografując z ręki w terenie,
W sensie - ma być łatwiej, niekoniecznie lepiej :-)
Cóź, będę musiał się z tym przespać chyba.
@koza (https://forum.olympusclub.pl/member.php?u=55933): Mozesz robic 2:1 ale obowiazku nie ma. Mozesz zrobic 1:1 z wiekszego dystansu. Poza wczesnym rankiem to motyle czy wazki w naturze sa troche plochliwe.
Mag to duzy facet, nosi tez wieksze obiektywy, mysle, ze ten mu podpasuje.
Mag-u mnie, na francuskiej prowicji powiedzieli ze za miesiac bada miec 90ke om do wypozyczenia. Moze i u Ciebie gdzies to mozna zrobic. Aparaty masz. Pare dni da Ci odpowiedz.
@paparapa (https://forum.olympusclub.pl/member.php?u=50325) to mi teraz namieszałeś..... ręcznie ustawiałem ostrość w makro fotografująć ze statywu nieruchome obiekty. Teraz jednak chcę coś z dobrym AF i focus bracketing, bo trochę się boję że nie dam rady ręcznie ostrzyć z ręki w terenie robaczków na listku czy coś :-)
W sumie jeżeli mam być szczery to myślałem o Sigmie 105mm ale z bagnetem Sony E, ale po tym co mi @wyszomir (https://forum.olympusclub.pl/member.php?u=16140) napisał nie jestem już przekonany.
Wiem że masz rację w sprawie lepszego detalu na FF, i w warunkach studyjnych na pewno bym używał FF, ale mnie bardziej chodzi o praktyczne zastosowanie fotografując z ręki w terenie,
W sensie - ma być łatwiej, niekoniecznie lepiej :-)
Cóź, będę musiał się z tym przespać chyba.
Ja mistrzem macro nie byłem nie jestem i nie będę. Jednak parę takich zdjęć zrobiłem.
Robiłem MFT ze słynna 60tką. Robiłem APS-c i DXem z tamronami i sigmami. A teraz robię, od czasu do czasu, Z6 i Z7 ze starym tamronem 90/2.8,180/3.5 oraz sigmą 105/2.8.
I szczerze napiszę, że najfajniejsze i najlepsze zdjęcia nie wyszły z MFT, mimo tylu jego zalet.
Ja często używam małego karbonowego statywu, albo monopodu. I wtedy nie ma problemu. Z ręki robię gdy nie ma wiatru i jest jasno.
AF prawie nie używam, bo zazwyczaj nie trafia tam gdzie chcę. Włączam MF i powiększam obraz do 100%. Wtedy większość zdjęć jest "trafiona"
Faktycznie prześpij sie z tym.
Zaleta sigmy na bagnet F jest jej cena. 350 Euro . :) Jak ci nie podejdzie to dużo nie tracisz. :)
Sigma na bagnet E jest już droższa, ale można używać bez przejściówki. I chyba to najlepsze rozwiązanie dla Ciebie.
Ale może jednak.... wolisz MFT. :)
- - - - - - - - - - AKTUALIZACJA - - - - - - - - - -
Mag-u mnie, na francuskiej prowicji powiedzieli ze za miesiac bada miec 90ke om do wypozyczenia. Moze i u Ciebie gdzies to mozna zrobic. Aparaty masz. Pare dni da Ci odpowiedz.
Masz rację. Zawsze najlepiej samemu przetestować, a nie opierać się na opiniach innych.
Też już obecnie makro nie jest moim pierwszym targetem - niestety wzrok już nie ten...
Ale w kwestiach makro używałem naprawdę wielu szkieł:
Sigmy 105/2.8 i 180/3.5 pod Pentaxowe DX
Sigmy 105/2.8 i 150/2.8 i Nikkory 60/2.8 i 85/3.5 pod Nikona DX
Sigmę 105/2.8 i Nikkora 200/4.0 pod Nikona FX
Olympusa 60/2.8 i Nikkora 200/4.0 pod Olympusa MFT
I napiszę, że... zależy co i jak będziesz chciał fotografować.
Jeśli myślisz o robaczkach z ręki - najlepszy zestaw to Olumpus plus 60/2.8.
To szkiełko praktycznie nic nie waży a optycznie jest rewelacyjne.
W gęstych trawach MFT daje mniejszą separację obiektu od tła, ale za to daje też większą GO.
I AF w takim zestawie jest naprawdę pewny - nie szybki co oczywiste, ale pewny.
Dla mnie osobiście pod DX i FX szkło 105 mm to absolutne maksimum jakie jestem w stanie utrzymać z ręki.
Mam 179 centymetrów wzrostu i spore dłonie, ale nie mogę powiedzieć, że jeszcze mam bardzo stabilny chwyt aparatu - 15 lat temu tak, teraz już z tym gorzej.
Dlatego jak fotografowałem makro Nikonem DX (D300s i D7100) to do zdjęć z ręki miałem Nikkora 60/2.8. Ok - trzeba było podejść bliżej do obiektu, ale zdjęcia robiłem zazwyczaj rano, często w rosie kiedy owady były znacznie spokojniejsze.
Nikkora 85/3.5 nie lubiłem - zamieniłem go na nową Sigmę 105/2.8 (z OS) - w dobrych warunkach byłem w stanie robić zdjęcia z ręki, ale kosztem wysokiego ISO i jednak bardziej otwartej przesłony.
A wtedy GO była bardzo mała i sporo zdjęć było nietrafionych.
Dłuższe szkła - typu Sigmy 150mm i 180mm albo Nikkor 200mm - dla mnie maja sens tylko w połączeniu ze statywem.
Bez - jak wyżej: tylko wysokie ISO i max otwarta przesłona.
Mimo to bardzo lubię długie szkła makro - są świetne do większych robaczków (motyle, koniki) i do tego co fotografuję najczęściej - do kwiatków.
Do małych obiektów już gorzej - bo skala 1:1 wymaga jednak podejścia bliżej, a długa "lufa" działa jak straszak.
Myślę, że z Olympusem 90/3.5 będziesz miał trochę podobnie - to według mnie szkło też raczej na statyw, aczkolwiek w pewnych rękach na pewno i bez tego "da radę".
Dzisiaj mając MFT i nadal lustro FF Nikona jak idę na robaczki - biorę Olka, jak mogę skorzystać ze statywu i obiekty są większe - wolę Nikona.
Nie bardzo kojarzę jakim sprzętem w chwili obecnej dysponujesz. Może jeszcze Ci namieszam trochę. Jak masz dobre tele, to kup pierścienie pośrednie, na motyle i ważki będzie ok.
to jest z Panasonica 100-300, z lepszym będzie lepiej :) Inwestycja niewielka, a do szkła makro pierścienie też się przydają
253814
I tu mamy problem...
Bo mz nie chodzi o to jak ostry i super optycznie jest szkło, a o to jak wygląda rozmycie i nieostrości.
Cóż z tego że obiekt jest ostry skoro nie jest odcięty od tła. A zielsko wokół też jest ostre, albo nie rozmyte...
Takie fotki nie wyglądają fajnie. Trochę jak pstryki z komórki. :)
Jeden lubi to a drugi co innego.
@yamada (https://forum.olympusclub.pl/member.php?u=15287) da się tele z pierścieniami robić macro. Jak najbardziej. Ale robi się z takiego zestawu armata na komara.:)
I ten panas 100-300 taki dobry jednak nie jest....
Stara wersja na bagnet F ma mechaniczny pierścień ostrości, którym dużo łatwiej
jest ustawić ostrość. Nowe obiektywy maja sprzężenie elektroniczne, i dla mnie są one mniej precyzyjne.
Olympus mZD90f3.5 macro ma możliwość zarówno pracy ze sprzężeniem elektronicznym jak i mechanicznym. Pociągnięcie pierścienia ostrzenia w kierunku aparatu osłania skalę odległości i powoduje przełączenie obiektywu w tryb sprzężenia mechanicznego. Równocześnie następuje przełączenie w tryb MF niezależnie od nastaw ustawiania ostrości w aparacie.
Cóż, każdy będzie chwalił co woli...
Ja focę MFT, mi jakość tego systemu wystarcza. Uważam, że do makro to świetny system.
@wyszomir
(https://forum.olympusclub.pl/members/16140-wyszomir)Kiedy fotki z nowego nabytku?
-Nie mogę się doczekać.
@wyszomir
(https://forum.olympusclub.pl/members/16140-wyszomir)Kiedy fotki z nowego nabytku?
-Nie mogę się doczekać.
Na razie niewiele mogłem pokazać bo z modelkami cienko:-) Pokazałem trzy zdjęcia jednej maleńkiej ćmy - dwa stacki z ręki i jedna pojedynczą klatkę (https://forum.olympusclub.pl/threads/7884-Macro-praca-zbiorowa?p=1434056&viewfull=1#post1434056 i https://forum.olympusclub.pl/threads/7884-Macro-praca-zbiorowa?p=1434087&viewfull=1#post1434087) oraz dwa stacki kwiatów (https://forum.olympusclub.pl/threads/81368-KWIOTKI-otwarty-w%C4%85tek-florystyczno-florystyczny-%29?p=1433420&viewfull=1#post1433420). Zaznaczam że jeśli chodzi o składanie stacków to żaden ze mnie specjalista więc sporo niedoskonałości można się w nich doszukać. Dużo lepsze stacki z tego obiektywu pokazali OlyIrass i Yamada w swoich wątkach.
Dzięki.
Jakby były w jednym miejscu może więcej osób by się skusiło.
Na nikoniarzach są tematy "Najlepsze zdjęcia zrobione obiektywem ... bez komentarzy"
Cóż wiosna wkrótce i wysypią się zdjęcia. Na pewno nie gorsze jak do tej pory. A jest szansa że lepsze. :)
Mozesz robic 2:1 ale obowiazku nie ma. Mozesz zrobic 1:1 z wiekszego dystansu. Poza wczesnym rankiem to motyle czy wazki w naturze sa troche plochliwe.
Mag to duzy facet, nosi tez wieksze obiektywy, mysle, ze ten mu podpasuje.
Ja to rozumiem - ale ciągle uważam, że początkującemu lepiej wydać 400-500$ na lekki, bardzo dobry sprzęt i obywać się z techniką makro, także cykając w terenie (czego oczekuje m_a_g), niż kupować mocno specjalistyczne (a takim jest 90ka, co już na forum ustaliliśmy:P), ciężkie bydle, które zaraz będzie pewnie porównywane z GFem :)
Ja to rozumiem - ale ciągle uważam, że początkującemu lepiej wydać 400-500$ na lekki, bardzo dobry sprzęt i obywać się z techniką makro, także cykając w terenie (czego oczekuje m_a_g), niż kupować mocno specjalistyczne (a takim jest 90ka, co już na forum ustaliliśmy:P), ciężkie bydle, które zaraz będzie pewnie porównywane z GFem :)
koza, nie przesadzasz trochę? Nie żebym się upierał przy tym obiektywie ale czy 453g to jest "ciężkie bydlę"?
Przecież zwykły spacer-zoom którego używam czyli M. Zuiko 12-100 F4 ma ponad 100g więcej , bo waży 561g, a malutki i kompaktowy M. Zuiko 8-25 F4 waży 411g.
Że nie wspomnę o EF 100 F2.8 L którego do tej pory używałem i moim zdaniem to mały obiektyw, a waży 625g i do tego wymagał jeszcze adaptera że o większym i cięższym body FF nie wspomnę.
Nie dajmy się zwariować...
pstrykacz_smartfonowy
5.04.23, 10:55
Nie żebym się upierał przy tym obiektywie ale czy 453g to jest "ciężkie bydlę"?
Przecież zwykły spacer-zoom którego używam czyli M. Zuiko 12-100 F4 ma ponad 100g więcej , bo waży 561g, a malutki i kompaktowy M. Zuiko 8-25 F4 waży 411g.
Że nie wspomnę o EF 100 F2.8 L którego do tej pory używałem i moim zdaniem to mały obiektyw, a waży 625g i do tego wymagał jeszcze adaptera że o większym i cięższym body FF nie wspomnę.
Nie dajmy się zwariować...
Zależy z jakiego punktu się startuje :mrgreen:. Jak od smartfona to są to "duże" ciężary. Dla mnie nosząc m10m2+25mm panasa daje 515g. Ja noszę aparat w ręku, bez paska i 3-4 godzinny spacer taki zestaw jest nieodczuwalny . Ale jak mam zapięty 14-150od olka zestaw waży 675g i po jakiś 90-100 minutach już czuć w ręku. Przestaje być komfortowy - trzeba przełożyć do drugiej dłoni podczas noszenia. Fotografowanie jest nadal przyjemne ale samo noszenie "od kadru do kadru" aparat ląduje w drugiej dłoni w drugiej/końcowej części spaceru.
Zestaw 1500g porównuję do targania butelki 1,5 l wody. Źle złapany/wywazony szybko jest niekomfortowy. Tu będzie ok.1kg z aparatem serii m1 więc godzinka pewno luzik. Fotografowanie będzie wygodne, noszenie już nie w dłoni.
Tak na marginesie: te niby małe "ciężary" są moją osobistą niechęcią do targania statywów. To dodatkowe 1,5-2kg niepotrzebnego noszenia.
Wymiary i ciężar są w/g mnie istotnym argumentem za zakupem mZD60f2.8macro (niezależnie od ewentualnego zakupu mZD90f2.8macro) - 60 jest tak mała i lekka że można ją wrzucić dodatkowo do torby nawet jeśli nie planuje się wykonywania makrofotografii. I wtedy jeśli znienacka pojawi się ciekawy motylek albo gąsienica - cieszymy się że jednak ten obiektyw zabraliśmy.
Miałem kiedyś M10.2, sprzedałem i wymieniłem na M1.2 z 12-40PRO. Niby (https://camerasize.com/compare/#856,692) korpus M1.2 jest niewiele większy.
Teraz mam kobyłę, muszę brać większą torbę, co mi ogólnie przeszkadza, zwłaszcza na wyjazdach (ostatnio na przykład w ogóle nie wziąłem aparatu na wyjazd, bo chciałem się zmieścić tylko w plecak). Czasem myślę, choć pewnie tego nie zrobię, czy nie kupić jakiegoś turbomałego body (M10.x) i nosić je z 17ką i 45ką, specjalnie na wyjazdy. Chyba czasami zapominamy o tym mikro w tym całym mikro43 (podobnie jak producenci sprzętu).
Z drugiej strony, czasem chciałbym wrócić do korzeni i kupić manualną stałkę (Voigtlander 50mm, chociaż trochę pod kątem m43 chodzi mi po głowie 75 1.5, ale nie ma za bardzo opinii na necie, czy nie będzie mydlił z 20Mpx na sensorze m43) i jakieś tanie body FF. Ale ciągle taki powrót do korzeni to jakieś 8 tysięcy, więc pewnie zostanę przy tym, co mam.
Ciekawym, jaką decyzję podejmie kolega m_a_g :).
Miałem kiedyś M10.2, sprzedałem i wymieniłem na M1.2 z 12-40PRO. Niby (https://camerasize.com/compare/#856,692) korpus M1.2 jest niewiele większy.
Teraz mam kobyłę, muszę brać większą torbę, co mi ogólnie przeszkadza, zwłaszcza na wyjazdach (ostatnio na przykład w ogóle nie wziąłem aparatu na wyjazd, bo chciałem się zmieścić tylko w plecak). Czasem myślę, choć pewnie tego nie zrobię, czy nie kupić jakiegoś turbomałego body (M10.x) i nosić je z 17ką i 45ką, specjalnie na wyjazdy. Chyba czasami zapominamy o tym mikro w tym całym mikro43 (podobnie jak producenci sprzętu).
Z drugiej strony, czasem chciałbym wrócić do korzeni i kupić manualną stałkę (Voigtlander 50mm, chociaż trochę pod kątem m43 chodzi mi po głowie 75 1.5, ale nie ma za bardzo opinii na necie, czy nie będzie mydlił z 20Mpx na sensorze m43) i jakieś tanie body FF. Ale ciągle taki powrót do korzeni to jakieś 8 tysięcy, więc pewnie zostanę przy tym, co mam.
Ciekawym, jaką decyzję podejmie kolega m_a_g :).
Może zamiast Voitka kup 50/0,95 7Artisan ? Kosztuje w granicach 1000 zł - w porównaniu do Voitka za 4500
I co ważne - nie mydli - wiem bo mam. Nawet na 0,95
Miałem kiedyś M10.2, sprzedałem i wymieniłem na M1.2 z 12-40PRO. Niby (https://camerasize.com/compare/#856,692) korpus M1.2 jest niewiele większy.
Teraz mam kobyłę, muszę brać większą torbę, co mi ogólnie przeszkadza, zwłaszcza na wyjazdach (ostatnio na przykład w ogóle nie wziąłem aparatu na wyjazd, bo chciałem się zmieścić tylko w plecak). Czasem myślę, choć pewnie tego nie zrobię, czy nie kupić jakiegoś turbomałego body (M10.x) i nosić je z 17ką i 45ką, specjalnie na wyjazdy. Chyba czasami zapominamy o tym mikro w tym całym mikro43 (podobnie jak producenci sprzętu).
Z drugiej strony, czasem chciałbym wrócić do korzeni i kupić manualną stałkę (Voigtlander 50mm, chociaż trochę pod kątem m43 chodzi mi po głowie 75 1.5, ale nie ma za bardzo opinii na necie, czy nie będzie mydlił z 20Mpx na sensorze m43) i jakieś tanie body FF. Ale ciągle taki powrót do korzeni to jakieś 8 tysięcy, więc pewnie zostanę przy tym, co mam.
Ciekawym, jaką decyzję podejmie kolega m_a_g :).Trzeba było kupić Pen-F, mały, śliczny i całkiem fajny. Mam go i w zasadzie złego słowa nie powiem... :)
Powered by vBulletin? Version 4.2.5 Copyright Š 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.